Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Cykle przed poronieniem miałam ok. 33 dni... na obu jajnikach są pęcherzyki ale nie rosną zobaczymy co będzie za tydzień...[*] 01.02.2014 - 6/7 tc.
[*] 11.01.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
[*] 13.02.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
12.02.2016 urodził się Nasz Ukochany Synek Filip -
ampoule wrote:ja wczoraj byłam na monitoringu... zamiast się cieszyć mam mega podły humor! Z pęcherzyka 10 mm właściwie nic nie zostało a ten co miał 8 mm nadal tyle ma...no i edno ani drgnęło (nadal 4,5 mm) to był 14 dc kolejne USG 14-go października...
a próbowałaś wspomóc się CLO? -
zagubiona_82 wrote:a próbowałaś wspomóc się CLO?
[*] 01.02.2014 - 6/7 tc.
[*] 11.01.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
[*] 13.02.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
12.02.2016 urodził się Nasz Ukochany Synek Filip -
ania14 wrote:hej
ja mam monitoring dopiero w piątek ;/
chciałam mieć dzisiaj ale ginowi nie pasowało ;/
jutro mi nie pasuje ;/
denerwuje się że mam juz torbiel albo jakiegos olbrzyma który nie chce peknac mam wczesne owu ...
odezwe się w piątek -
Witam nowe koleżanki
troszkę mnie nie było, bo nie chcialam wchodzić tutaj tylko żeby pomarudzić co mnie boli, zresztą głowa mi tak pękała od roboty, którą musiałam wykonać,że z obrzydzeniem patzryłam na lapka...
Widzę, że jak zawsze nasz organizm co jeden to ma lepsze pomysły
ale z owulacją w 9 dc to mozna się starać..nawet nie chce mi się liczyć ile to wiecej szans, niż z owu w 21 dc...
zatem powodzenia
zagubiona, jak tam brzusio? może fotka? bez głowy oczywiscie, pokaż apartament...zagubiona_82 lubi tę wiadomość
-
hej wszystkim, tu mnie jeszcze nie było także witam was serdecznie.
Jestem zielona jeśli chodzi o interpretację temperatury itp. więc pewnie będę co jakiś czas pytać. Na monitoringu cyklu nigdy nie byłam, idę w następnym cyklu.
Od 3 miesięcy biorę bromocorn na obniżenie prolaktyny, która myślę blokowała mi owulację. Mam ją teraz ładnie zbitą
Nie wiem czy już miałam owulacje czy nie, z wykresu nie umiem tego odczytać. A OVUFRIEND jeszcze mi jej nie wykazał. Na wszelki wypadek przytulanka są
Mam pytanie czy na monitoring cyklu chodzicie prywatnie czy na NFZ?? Jak prywatnie to ile płacicie?? -
hehe apartament dobre
ponieważ przed ciążą już miałam nadwagę więc mój apartament straszy ludzi w pracy rychłą ucieczką
ból głowy i wysokie ciśnienie to norma a tak poza tym....byle do przodu
byle mieć już poród z głowy bo za pierwszym razem to człowiek nieświadomy co go czeka a za drugim jak już się wie jak to wygląda-to jak to mówi moja koleżanka:
"porodówka to nie sanatorium" więc niech już będzie najlepiej po
a jak postępy u Was?
a młoda już przywykła do nowego harmonogramu dnia?
-
mkl wrote:hej wszystkim, tu mnie jeszcze nie było także witam was serdecznie.
Jestem zielona jeśli chodzi o interpretację temperatury itp. więc pewnie będę co jakiś czas pytać. Na monitoringu cyklu nigdy nie byłam, idę w następnym cyklu.
Od 3 miesięcy biorę bromocorn na obniżenie prolaktyny, która myślę blokowała mi owulację. Mam ją teraz ładnie zbitą
Nie wiem czy już miałam owulacje czy nie, z wykresu nie umiem tego odczytać. A OVUFRIEND jeszcze mi jej nie wykazał. Na wszelki wypadek przytulanka są
Mam pytanie czy na monitoring cyklu chodzicie prywatnie czy na NFZ?? Jak prywatnie to ile płacicie??
ja do gina chodzę niestety tylko prywatnie i za każdy monit miałam liczone spadkowo tzn pierwszy był najdroższy bo 100 drugi 70 a trzeci 50zł
-
I co? Szykuje mi się sprzątanie i walka o miejsce w komórce i weekend z dzidziem, który ostatnio ma Focha i jest na nie!
A wczoraj otworzyła mi się reklama wyjazdu na Malediwy i jakoś mnie gryzie, ze moglabym być gdzie indziej...
Choć szczerze, nie ma na co narzekać, 20 stopni w połowie października...
Miłego dzionka i niech wam dobra wróżka chatę wysprząta..kapturnica lubi tę wiadomość
-
Milcia wrote:Elfik a jak u Ciebie sytuacja wygląda? Pusto tu się zrobiło.
Kochana, u mnie małż w rozjazdach, sama się nie zapyle dlatego nawet nie poszlam na monitoring... Z jednej strony jestem ciekawa czy mój organizm bez leków owuluje, ale wyrzucenie 150 zł dla samej ciekawości mnie przeroslo..
Jeszcze by się okazało, ze mam owulację życia i musialabym Gina gwalcic, czy kogo się nawinie, a jakoś chyba zbyt nieśmiała jestem
Powoli nam się z malzem odechciewa...
Żyć trzeba...
Małż powiększył biznes, musi i chce poświecić temu więcej czasu, a ja nie będę go zmuszać jak naprawdę nie będzie chciał...
Zobaczymy co czas przyniesie, juz nie robię żadnych betonowych planów i nie składam deklaracji...
A wiecie, jestem w dziwnym nastroju, trzy moje dobre znajome się rozwodza, coraz więcej takich sytuacji widzę, dotarło do mnie, ze w życiu naprawdę trudno jest walczyć z rzeczywistością i nie spaprac niczego we własnym związku, ze zmęczenia, lenistwa, znudzenia...
Ale skala tego mnie zadziwia
A dzis jedna znajoma po 40 mi powiedziała, zna kilu znajomych facetów, KT matki zostawily dzieci i to ojcowie je wychowują.. Zwlaszcza jak młodo zaciazyly...
Hm, czyli mamy prawdziwe równouprawnienie...kapturnica lubi tę wiadomość
-
Elfik wrote:
A wiecie, jestem w dziwnym nastroju, trzy moje dobre znajome się rozwodza, coraz więcej takich sytuacji widzę, dotarło do mnie, ze w życiu naprawdę trudno jest walczyć z rzeczywistością i nie spaprac niczego we własnym związku, ze zmęczenia, lenistwa, znudzenia...
niestety....takie banalne a takie do bólu prawdziwe dałaś do myślenia....
a mi chodzi jeszcze jedna myśl po głowie-na początku tygodnia w pracy usłyszałam:
"Po równo wcale nie oznacza, że sprawiedliwie"
taka piękna pogoda-olać sprzątanie i zmykamy na spacerek!!! sprzątanie może poczekać na szarobure dni -
Zagubiona, ja bym i olala, ale do mieszkania wchodze na Małysza...
Otwieram drzwi i skok na gore ubrań...
Ruszylam "kącik" za łóżkiem, czego tam nie było...a nasmiesznisze, ze mnóstwo kosmetyków, dziiękki kT miałam być piekna, i pewnie by super działały, ale zza łóżka było im trudno...
No i nie jestem piekna, chlip, chlip..
Zagubiona, ja zawsze jak czytam o twoim ciśnieniu i to, ze monitorujesz to i bierzesz leki, to mi się jakoś lepiej robi..
Gdyby ktos o mnie zadbał, to pewnie nie biegalabym teraz dzieckiem po lekarzach, dlatego jak myślę, ze u ciebie to idzie jak tzra, to mi jakoś jaśniej.. I lepiej
Trudno to wytłumaczyć, może po prostu nikomu nie życzę takich stresie, nikt na nie nie zasługuje...
I widzę, ze dalej chodzisz do pracy. Dzielna dziewczynka