Testy owulacyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, dzisiaj rano zrobiłam test owulacyjny paskowy "sikacz" pojawiły się dwie kreseczki ale jedna dużo słabsza od drugiej, na ulotce jest napisane, że oznacza to wynik negatywny, muszą pojawić się dwie równie mocne kreski, dopiero wtedy wynik jest pozytywny. Wchodząc przed chwilą na galerię testów coś mi się jednak nie zgadzało, wiele dziewczyn dodało zdjęcia testów owulacyjnych, takich jak ja zrobiłam, na zdjęciu widniały dwie kreski ale jedna, tak jak u mnie, wyraźnie słabsza od drugiej ale wszystkie zdj jakie do tej pory widziałam były podpisane jako "wynik pozytywny" i teraz zachodzę w głowę jak to rzeczywiście jest.
-
nick nieaktualnyRudzielec91 test pozytywny jest tylko wtedy gdy dwie krechy są takie same lub testowa mocniejsza.
Co do galerii testów... jest wiele możliwości:
- testy po pewnym czasie bledną, więc nie wiadomo kiedy dana autorka zrobiła zdjęcie.
- być może to był jej najlepszy test spośród wszystkich zrobionych (testy niektórych firm są mało wyraźne)
- dana autorka uznała, że to był jej pozytyw, choć pozytywem być nie musiał ( u mnie jest to przykład testów z DL).
Dla przykładu moje testy z różnych cykli
niebieski z allegro
różowy z allegro
Domowe Laboratorium z Rossmana - testy, które po czasie okazały się negatywne
a poniżej na zdjęciu ten sam test znajduje się nad drugim testem, zdjęcie zrobione po 2 h - widać, szybko zbladł
Co do testów, to dużo zależy, o której je zrobisz, ile wcześniej piłaś (rozcieńczenie ma wpływ) i czy trafisz w pik LH czy po nim/ przed nim zrobisz test. Ten mój różowy test to chyba 5 zrobiony tego samego dnia, bo widziałam, że kreska jest coraz mocniejsza i uparcie sprawdzałam czy będzie mocniejsza czy zblednie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2016, 10:34
Rudzielec91 lubi tę wiadomość
-
Magda dziękuję bardzo za tak rozbudowaną odpowiedź baardzo mi rozjaśniłaś sytuację ja robiłam koło 9 rano po śniadanku i kubku herbaty:) u mnie od razu jedna kreseczka była mocniejsza a druga pojawiła się po chwili i była blada cały czas(testowa) ,później już nie patrzyłam, na ulotce jest napisane, żeby nie sugerować się wynikiem po np. godzinie, test jest wiarygodny tylko chyba do 5 czy 10 minut po badaniu. Jutro znowu biorę się za testowanie, właśnie zaczęłam mieć bóle owulacyjne, piersi pobolewają więc myślę, że jutro już powinny pokazać dwie krechy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2016, 13:51
-
ja stosowałam testy w staraniach o pierwsze dziecko wraz z obserwacją temperatury i innych czynników.
Teraz mimo, że jeszcze się nie staramy o rodzeństwo (dopiero za 3-4 miesiace) to też używam testów aby bliżej poznać moje cykle które niedawno co wróciły po porodzie i kp. -
nick nieaktualnyPegi wrote:Jedyne co na pewno pomoże wam zajść w ciążę to ukochany facet.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 15:58
Rudzielec91, Kamila ;) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny kiedy najlepiej zacząć testowac ? Ja mam 32dc i PCOS Mam nadzieje ze u mnie wg dochodzi do owulacji chce zacząć dokładniej obserwowac swoj organizm od tamtego miesiaca mierze juz temp a od tego chce robic testy owu i o której godz jest najlepiej robic ? Jeden czy dwa razy dziennie ?PCOS + problem męski morfologia plemników 0%
Teratozoospermia poprawa na 3%
Staramy sie od pazdziernika 2015
Szczęśliwe walentynki 2017
CUDA SIĘ ZDARZAJĄ !!!!! udało się jestem w ciąży
24dc beta 33,9
28dc 274,30 35dc2900
-
nick nieaktualnyDodka91 jeśli masz w miarę stałe cykle to możesz zastosować poniższą regułę
Owulacja występuje 16-12 dni przed kolejną miesiączką.
Test owulacyjny jest pozytywny 12- 36 h przed owulacją.
Więc możesz zacząć robić testy 17/18 dni przed spodziewanym terminem miesiączki.
Testy najlepiej robić 2 razy dziennie, ale nie z porannego moczu.
Konkretnych godzin nie polecę, bo mnie testy wyszły o różnych porach pozytywne.
Powodzenia
Dodka91 lubi tę wiadomość
-
Witam serdecznie!
Staramy się o maleństwo od stycznia tego roku (teraz leci 4 cykl), od tego cyklu zdecydowałam się na testy owulacyjne i tak dla sprawdzenia robię je już od 5 dnia cyklu.
Cykle mam 27-28 dniowe, w miarę regularne (+/-3 dni), ostatnie miesiące to nawet bardzo regularne. Na początku robiłam testy z apteki, na ostatnim coś zaczęło się już dziać, druga kreseczka zaczęła się pojawiać, potem robiłam te z allegro i mam wrażenie, że z każdym dniem druga kreska była ciut ciut wyraźniejsza (zdjęcie trochę przekłamuje, ale szału nie ma z tą drugą krechą).
Dzisiaj znowu kontrolna wyszła mi coś blado, więc teraz są prawie identyczne (albo ja chcę po prostu w to wierzyć ) Temperatury nie mierzę, ale obserwuję śluz i na moje oko to wczoraj był max i wieczorem miałam straszny ból w dole brzucha (jak przy okresie), chociaż to dopiero był 10 dzień cyklu. Współżyjemy co drugi dzień, przy poprzednich cyklach w okolicach owulacji próbowaliśmy co dzień, także teraz zmieniliśmy taktykę
Może ktoś miał podobnie? Bo boję się, że jutro np. druga kreska w ogóle zniknie jak na początku cyklu , a może warto teraz zintensyfikować działania, czy lepiej jeszcze czekać? Dzisiaj jeszcze będę robić wieczorem drugi test...
Zdjęcie testów:
http://www.fotosik.pl/zdjecie/ebf82db294f4f75eWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2016, 12:48
Marysia777 -
Kurczę dopiero jak się ogląda cały ciąg testów z przebytego cyklu to widać u niektórych tą różnicę, że jednak te nie do końca wyraźne kreski były pozytywnymi jednak, a może wcale nie? Ehh zwariować można... Najchętniej bym kilka razy dziennie te testy robiła tak się w to wkręciłam Wiem, że to nie pomaga, mąż wciąż mi mówi, że mam odpuścić, bo nic z tego nie będzie, ale jest ciężko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2016, 12:56
Marysia777 -
Magda87 po prostu trzeba mieć świadomość tego że testy nie zmienią naszej fizjologii, uwierz mi że jak będziesz już w ciąży tak naprawdę nie będziesz wiedziała na ile testy Ci w tym pomogły.radzę też docenić rolę mężczyzny w tworzeniu tego małego Cudu, bo jeśli Twoim zdaniem śmieszne jest to że jesteśmy w ciąży dzięki naszym ukochanym mężczyznom to moim zdaniem bardziej śmieszne są te testy bo sam test bez faceta nie da Ci pozytywnego testu ciążowego. W ogóle dziewczyny z mojej perspektywy 10tyg ciąży mogę Wam szczerze polecić zdrowy dystans, ja też swojego czasu wariowałam na punkcie ciąży a teraz widzę że po prostu wszystko w życiu ma swój czas. Trzeba się cieszyć z tego co mamy, życie bez dziecka też ma swoje plusy i trzeba się cieszyć tą chwilą która jest nam dana bo potem wraz z pojawieniem się maleństwa już ta wolność nie powróci. Myślę że nawet jeśli intensywnie staramy się o dzidzie trzeba się cieszyć tym co jest teraz a wtedy nie będziecie miały sobie nic do zarzucenia kiedy przyjdzie wam przepłakać początek ciąży czy to z powodu złego samopoczucia czy hormonów, nie mam pojęcia. Wiem tylko że ja miałam takie myśli dlaczego ja głupia płacze skoro tak bardzo pragnę tego dziecka..ot i przewrotna Babska natura. Dajcie sobie trochę czasu, cieszcie się baraszkowaniem w łóżku a wymarzone dwie kreski na pewno się pojawią, więcej wiary dziewczyny!!
-
Marysia Twój mąż ma trochę racji ale ja Cię rozumiem, nie da się odpuścić gdy bardzo pragnie się dziecka ale ja zaszłam właśnie w tym czasie kiedy odpuściłam bo właśnie te cudowne testy wprowadziły mnie na drogę myślenia ze to moje dni niepłodne, jak zaczęłam robić te testy, mierzyć temperaturę,mój organizm zaczął nagle zwariować, każdy cykl był inny, ovulka raz była 12 raz 16 dnia cyklu..myślałam że te testy mi pomogą ale w sumie wyszło tak że to chyba jednak Bóg wziął sprawy w swoje ręce i oto mam swój piękny stan, mdłości, wymiotów i zupełnej bezsilności ale jak widzę moje maleństwo to myślę sobie że taka po prostu moja droga do spełnienia marzenia jakim jest bycie mamą
-
Pegi jeśli o mnie chodzi to ja "czasy wolności" mam już za sobą, bo mamy już córeczkę nie sprecyzowałam także wiem czym to pachnie Co do tego złego samopoczucia na początkach ciąży to też nieraz tak sobie myślę, że jak już dojdzie co do czego to pewnie nie raz się uśmiechnę do siebie w myślach jak będę wspominać jak bardzo tego chciałam, na pewno jest w tym dużo racji, że my kobietki jesteśmy przewrotne Ale ostatnio właśnie mówiłam do męża że choćbym miała całe dnie przesiedzieć przyklejona do sedesu albo spać na stojąco to idę w to na 100% Jak byłam w ciąży to każda dolegliwość wydawała się nie mieć końca a jak teraz o tym myślę to śmiać mi się chcę, bo to wszytsko tak naprawdę trwało ułamki życia i przeminęło...Marysia777
-
Marysiu dziękuję za pocieszenie, też myślę że tak kiedyś będę wspominać moje trudne początki, zresztą moja siostra ma już troje dzieci i za sobą trzy ciężkie porody i mówi że gdyby czwarta miała być dziewczynka, bo ma trzech chłopców, to by chciała czwarte dziecko! Ja na tym etapie niestety jej nie rozumiem ale myślę że jak już urodze i minie trochę czasu to pewnie od razu będę się starać o drugie dziecko tak jak zawsze marzylismy z mężem...na razie jednak leci trzeci miesiąc ciąży i mdłości przez całe dnie nie dają mi spokoju ale czekam cierpliwie;)
-
Pegi nie ma za co, ja również dziękuję! Czasami człowiek potrzebuje takich zdroworozsądkowych słów, bo by zwariował Dobrze, że myślicie już o drugim dziecku, bo my trochę chyba się zgapiliśmy i teraz zgodnie twierdzimy, że trzeba było się zacząć wcześniej starać, bo nigdy nie wiadomo kiedy wyjdzie. Wydawało się, że mamy tyyyle czasu aż się ocknęliśmy, że córka ma już prawie 5 lat
A wieczór w ogóle przyniósł mi zagrychę, bo zrobiłam test o zwyczajowej godzinie i nie ma nawet śladu po drugiej kresce, po prostu się nie pojawiła testowa, ewentualnie wygląda tak jak te w pierwszych dniach cyklu.
Dziewczyny powiedzcie mi jak mam to interpretować???
Bo według tego wszystkiego wychodzi, że wczoraj był jednak pozytyw, chyba, że nie było go w ogóle? Ale ogólnie to jakąś tam ewolucję przechodziła ta kreska testowa przez te kilka dni... Ogólnie jeśli chodzi o śluz to wydaje mi się, że raczej krótka i skąpa jest ta moja faza płodnościMarysia777 -
nick nieaktualnyPegi dla mnie dalsza rozmowa z tobą jest bez sensu. Piszesz o wszystkim innym, tylko nie o tym, o czym jest ten temat
Polecam na przyszłość czytanie ze zrozumieniem czyiś postów, zanim będziesz próbować komuś narzucić swoje zdanie nie umiejąc zaakceptować, że ktoś może mieć inne zdanie niż ty oraz że ma argumenty za stosowaniem testów owulacyjnych.
Przypomnę, że każda z nas jest świadoma, że testy owulacyjne to tylko pomoc przy wyznaczaniu owulacji. Taka sama pomoc jak prowadzenie wykresu, ocena śluzu, czy badanie szyjki. To wszystko służy w wyznaczeniu potencjalnie najlepszych dni na zapłodnienie, niezależnie czy się z tym zgadzasz czy nie Do tego służy ovufriend, na którym się udzielasz oraz wiele innych programów.
Dodam, że w każdym cyklu kobieta ma około 25% szans na poczęcie, niezależnie czy współżyje na spontanie, czy używa testów. Więc ciężko jednoznacznie ocenić co pomogło w zajściu w ciążę Ile zaciążonych dziewczyn, tyle pewnie odpowiedzi
Polecam więc ponowne przeczytanie moich postów, które pisałam odnośnie stosowania testów owulacyjnych
I to co najważniejsze - rola partnera w zapłodnieniu jest tak istotna, że nikt o tym nie musi wspominać a tym bardziej używać tego jako kontrargumentu przeciw używaniu testów
Pegi wrote:bo jeśli Twoim zdaniem śmieszne jest to że jesteśmy w ciąży dzięki naszym ukochanym mężczyznom
Jak zamierzasz komuś coś zarzucić, to najpierw przeczytaj ze zrozumieniem co ta osoba pisze, bo szczerze, z tym "twoim zdaniem" odnośnie podobno mojej wypowiedzi, się wygłupiłaś i świadczy to o tym, że nie rozumiesz co czytaszWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2016, 23:03
-
nick nieaktualnyMarysia777 wrote:Dzisiaj znowu są dwie kreski, testowa słabsza niż kontrolna
Cień kreski, blada kreska, kreska dobrze widoczna ale nie taka jak kontrolna to również negatyw. Czyli nie miałaś jeszcze LH patrząc na twoje zdjęcie testów.
Pozytyw to dwie takie same krechy lub testowa mocniejsza od kontrolnej.
np.
Marysia777 wrote:Współżyjemy co drugi dzień,
Marysia777 wrote:boję się, że jutro np. druga kreska w ogóle zniknie jak na początku cyklu , a może warto teraz zintensyfikować działania, czy lepiej jeszcze czekać?
Po drugie: test owulacyjny jest pozytywny na 12 - 36 h przed owulacją, więc w dniu następnym po pozytywnym teście (czyli 24 h później), blada kreska jest jak najbardziej prawidłowa ALE nie oznacza ona, że jest już po owulacji
Po trzecie: u ciebie testy są negatywne, więc nie wprowadzają zamieszania, tylko pokazują że jesteś jeszcze przed owulacją. Do pozytywnego wyniku testu współżyj regularnie co drugi dzień, dzięki temu nie zmarnujesz dni płodnych, a po pozytywnym teście współżyj 2-3 dni pod rząd i będzie dobrze