Beta HCG
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziękuję dziewczyny. Na dwóch usg widziałam serduszko i myślałam że już będzie dobrze. Ale najwyraźniej los sobie zaplanował żeby dalej nas kopać po dupie."Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
nick nieaktualny
-
Mam jeszcze 5 zamrozonych zarodków wiec w końcu musi się udać. Tylko skąd wziąć siłę żeby dalej walczyć? 18 miesięcy starań i wydane 26 tys zł."Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
nick nieaktualny
-
Dziękuję dziewczyny. Atka, Agnieszka, Vitae, AgnieszkaAgnieszka, Agniechaaaa jesteście kochane. Juz chciałam się poddać i odpuścić ale dzięki Wam widzę ze warto walczyć. Mimo ze nie znam gorszego uczucia niż mieć w sobie ukochane dziecko które juz nie żyje to mój mąż chyba jeszcze gorzej to przeżywa niż ja. Od momentu wyjścia z kliniki chodzi i łzy same mu lecą z oczu. A kawy to chyba 10 wypił. Kobietom zawsze jest łatwiej bo pogadają sobie i wyrzuca cierpienie z siebie a On biedny to trzyma w sobie."Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
Lalita dziękuje, to juz trzecia ciąża
Robaczek u nas było dokładnie to samo, ja gdy dowiedziałam się ze jeden z bliźniaków juz nie ma akcji serca, a drugiemu lada moment przestanie bić serce, to przyjęłam to bardzo spokojnie ja na mnie, a jak przekazałam tą wiadomość mojemu mężowi to się popłakał. Cieżko go było namówić na kolejne starania, prawie półtora roku czekałam zeby znowu zobaczyć dwie kreski i mimo iż czuje ze bedzie dobrze, to gdzieś z tylu głowy siedzi ten niepokój i strach. Przepraszam ze pytam, ale czy coś zapowiadało ze tak może sie stać, w sensie miałaś jakieś objawy ze coś z dzieckiem sie dzieje niepokojącego, czy było wszystko dobrze, jedynie badanie pokazało co sie dzieje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 22:21
-
W 6 tyg pokazało się lekkie plamienie i doktorek stwierdził że to krwiak. Leżałam 5 dni i juz nic nie plamilam i na kontroli dr stwierdził że krwiak sie wchłania i będzie ok. Serce pieknie bilo i wielkość zarodka na usg odpowiadała wiekowi ciąży z om. Dalej się bardzo oszczędzałam, dużo odpoczywałam i było wszystko dobrze. Objawy ciążowe miałam nadal- z reszta nadal mam. Po 9 dniach kolejne usg i tragedia- nie ma akcji serca, rozwój zatrzymał się prawdopodobnie już tydzień temu. Jak pytałam doktorka czy coś zrobiliśmy źle to powiedział ze do poprzedniej wizyty wszystko było książkowo i nie ma żadnego wytłumaczenia poza tym ze prawdopodobnie źle rozwinął się układ naczyniowy.
Agnieszka a Ty kiedy masz następne Usg? Bo widzę ze chyba Twoje maleństwo byłoby starsze od mojego o 4 dni. Tylko się nie denerwuj, ja miałam ciążę wysokiego ryzyka bo po in vitro. Ty już masz swoje biologiczne dziecko wiec masz duże szanse ze będzie wszystko dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2016, 06:12
"Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
nick nieaktualny
-
Robaczek pytałam sie bo ja tez plamilam w podobnym okresie co Ty, kolejne usg mam w następny piątek, bo stwierdziłam ze chce sprawdzić innego lekarza, bo mój mimo tego plamienia kazał mi przyjść dopiero na 22 lipca. Niestety jedno biologiczne dziecko nie daje 100% gwaranacji ze wszystko bedzie dobrze, zreszta ja jestem tego idealnym przykładem, bo niestety druga ciąża nie zakończyła sie dobrze.
-
Agnieszka wiem ze niestety nikt nam nie da gwarancji. Ale przynajmniej wiesz ze jesteś zdolna żeby donosi ciążę ja tego nie wiem a już dwa razy poronilam. Pierwszy raz w styczniu ale bardzo wcześnie kilka dni po terminie miesiączki a teraz to tragedia jak juz było serduszko."Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
Dziękuję kochane za słowa wsparcia. Niestety i tym razem się nie udało tego samego dnia po powrocie ze szpitala, silny ból brzucha i poszło... nawet Luteina nie pomogła.
We wtorek po poronieniu byłam u ginekolog-endokrynolog, która zajmuje się u mnie leczeniem niedoczynności tarczycy.
Powiedziała, że tarczyce mam wyregulowaną, ale jak tylko zobaczyłam II kreski to miałam zwièkszyć dawkę leku o 50% i natychmiast do niej i nie czekać do wizyty. A teraz już za późno
Zalecenia: leki bez zmian, Euthyrox 100, Jodit 2x200 i vitrum D3 forte.
Starać się o ciążę już od tego cyklu. Jak tylko pojawią się II kreski to zwiększyć Euthyrox na 150 i natychmiast do niej, zrobi mi zastrzyk z gonadotropiny (Pregnyl).
Doktor była oburzona, że w szpitalu zalecono mi tylko Luteinę. Powiedziała, że Luteina jest za słaba i lekarz powinien podać natychmiast zastrzyk z gonadotropiny.
7 lipca wizyta u ginekologa, ma sprawdzić czy się wszystko ładnie wyczyściło i czy będzie owu w tym miesiącu. Jak będzie to się staramy dalej
A no i zakupułam Akard, jak skończę krwawić to będę brała. Ponoć pomaga w zagnieżdzeniu, no i nie zaszkodzi mi ze względu na powracające żylaki. Trzymajcie kciuki :*