Beta HCG
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, piszę do Was, bo nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta borykająca się z podobnymi problemami. Mam synka 5-letniego, teraz z mężem zaczęliśmy się starać o drugie dziecko. ostatnią @ miałam 07 czerwca, a 9 czerwca miałam wyjętą wkładkę antykoncepcyjną (be hormonów). Ewidentnie w czerwcu miałam owulację i oczywiście szaleliśmy z mężem w tym czasie po jakimś tygodniu zaczęły robić się fioletowe sutki i wargi sromowe, z każdym dniem bardziej bolały piersi i mogłabym ciągle spać- dokładnie tak samo miałam w I ciąży. Ale, no właśnie jest ale wczoraj czyli w 29 dc zrobiłam test i negatywny, pobolewa mnie brzuch jak na @ ale to też nic złego przecież. Wczoraj przed południem zauważyłam u siebie jakieś brązowe upławy, myślałam, że jednak przyszła@ le nie później już nic nie było. Dzisiaj znowu raz brązowe upławy na papierze i znowu czysto. Takich rzeczy wcześniej nie miałam. Jestem w zasadzie pewna, że doszło do zapłodnienia bałam się czy to nie ciąża pozamaciczna albo obumarcie płodu (ale gin powiedział ,że nie). Oczywiście mąż tylko powtarza będzie dobrze.....07.07 myślałam, że dostałam okres ale to było dziwne brązowa wydzielina w strasznych (początkowo) ilościach więc zadzwoniłam do swojego gina i kazał iść na betę, zrobiłam. Wynik 12,91 ucieszyłam się ale gin oczywiście sprowadził mnie na ziemię za 48 godzin powinien być przyrost poszłam i było 13,22 dzwoniła go gina i powiedział, że z tego nic nie będzie mam wziąść gorącą kąpiel i będzie po wszystkim. Wzięłam gorącą kąpiel ale nadal mam wrażenie, że w moim brzuchu jednak coś kiełkuje, co o tym myślicie? ech
-
Polajna wrote:Cześć dziewczyny, piszę do Was, bo nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta borykająca się z podobnymi problemami. Mam synka 5-letniego, teraz z mężem zaczęliśmy się starać o drugie dziecko. ostatnią @ miałam 07 czerwca, a 9 czerwca miałam wyjętą wkładkę antykoncepcyjną (be hormonów). Ewidentnie w czerwcu miałam owulację i oczywiście szaleliśmy z mężem w tym czasie po jakimś tygodniu zaczęły robić się fioletowe sutki i wargi sromowe, z każdym dniem bardziej bolały piersi i mogłabym ciągle spać- dokładnie tak samo miałam w I ciąży. Ale, no właśnie jest ale wczoraj czyli w 29 dc zrobiłam test i negatywny, pobolewa mnie brzuch jak na @ ale to też nic złego przecież. Wczoraj przed południem zauważyłam u siebie jakieś brązowe upławy, myślałam, że jednak przyszła@ le nie później już nic nie było. Dzisiaj znowu raz brązowe upławy na papierze i znowu czysto. Takich rzeczy wcześniej nie miałam. Jestem w zasadzie pewna, że doszło do zapłodnienia bałam się czy to nie ciąża pozamaciczna albo obumarcie płodu (ale gin powiedział ,że nie). Oczywiście mąż tylko powtarza będzie dobrze.....07.07 myślałam, że dostałam okres ale to było dziwne brązowa wydzielina w strasznych (początkowo) ilościach więc zadzwoniłam do swojego gina i kazał iść na betę, zrobiłam. Wynik 12,91 ucieszyłam się ale gin oczywiście sprowadził mnie na ziemię za 48 godzin powinien być przyrost poszłam i było 13,22 dzwoniła go gina i powiedział, że z tego nic nie będzie mam wziąść gorącą kąpiel i będzie po wszystkim. Wzięłam gorącą kąpiel ale nadal mam wrażenie, że w moim brzuchu jednak coś kiełkuje, co o tym myślicie? ech
Powtórz może jeszcze raz bete bo a nóż podskoczy ostro do góry i będzie wszystko w porządku bo niestety ten wynik nie wskazuje na prawidłowy rozwój."Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
Ja dziś byłam na kontroli i doktorek stwierdził że się pięknie oczyscilo i ze jest idealnie. W czwartek musze zrobić bete, pierwszy raz w życiu będę się modlić żeby wynik był zero"Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
nick nieaktualnyPolajna wrote:Cześć dziewczyny, piszę do Was, bo nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta borykająca się z podobnymi problemami. Mam synka 5-letniego, teraz z mężem zaczęliśmy się starać o drugie dziecko. ostatnią @ miałam 07 czerwca, a 9 czerwca miałam wyjętą wkładkę antykoncepcyjną (be hormonów). Ewidentnie w czerwcu miałam owulację i oczywiście szaleliśmy z mężem w tym czasie po jakimś tygodniu zaczęły robić się fioletowe sutki i wargi sromowe, z każdym dniem bardziej bolały piersi i mogłabym ciągle spać- dokładnie tak samo miałam w I ciąży. Ale, no właśnie jest ale wczoraj czyli w 29 dc zrobiłam test i negatywny, pobolewa mnie brzuch jak na @ ale to też nic złego przecież. Wczoraj przed południem zauważyłam u siebie jakieś brązowe upławy, myślałam, że jednak przyszła@ le nie później już nic nie było. Dzisiaj znowu raz brązowe upławy na papierze i znowu czysto. Takich rzeczy wcześniej nie miałam. Jestem w zasadzie pewna, że doszło do zapłodnienia bałam się czy to nie ciąża pozamaciczna albo obumarcie płodu (ale gin powiedział ,że nie). Oczywiście mąż tylko powtarza będzie dobrze.....07.07 myślałam, że dostałam okres ale to było dziwne brązowa wydzielina w strasznych (początkowo) ilościach więc zadzwoniłam do swojego gina i kazał iść na betę, zrobiłam. Wynik 12,91 ucieszyłam się ale gin oczywiście sprowadził mnie na ziemię za 48 godzin powinien być przyrost poszłam i było 13,22 dzwoniła go gina i powiedział, że z tego nic nie będzie mam wziąść gorącą kąpiel i będzie po wszystkim. Wzięłam gorącą kąpiel ale nadal mam wrażenie, że w moim brzuchu jednak coś kiełkuje, co o tym myślicie? ech
Mogło dojść do zapłodnienia, ale ciąża się nie utrzymała lub faktycznie jest to ciąża pozmaciczna.
Zawsze możesz powtórzyć bete i zobaczyć jak przyrosła. Jednak ten malutki przyrost nie wróży dobrze. -
Witajcie kochane.
Kolejny cykl- kolejna szansa
W niedziele/poniedziałek miałam owulacje( nie jestem w stanie określić dokładnie, ale kłuł mnie jajnik i obserwowałam śluz). Od wczoraj biorę Luteinę dopochwowo, będę brała 10 dni i wtedy robię betę. Haj nie będzie ciàży to odstawiam.
Jednak cały czas mam nadzieję i przeczucie, że tym razem się uda
Jestem ponad 2 tygodnie po poronieniu.
Tarczyca wyrelugowana.
Biorę Acard (na zagniezdzenie), wit B6, wit B12, wit D3, Femibion Natal 1, Euthyrox 100, Jodit i Luteinę
Nie mogę się doczekać bety. Trzymajcie kciuki
-
nick nieaktualny2 tygodnie po poronieniu?
Nie nastawiałabym się zbyt optymistycznie skoro nie miałaś jeszcze normalnego okresu po krwawieniu poporonnym. Tym bardziej, że to niebezpieczne. Macica nie jest jeszcze na tyle zregenerowana..
Sama w drugą ciążę zaszłam dość szybko.
Poroniłam 26.03, a w ciążę zaszłam z cyklu zaczętego 02.05 - pierwszy okres po poronieniu. Ciążę miałam zagrożona i nakazem leżenia cały czas i z wylądowaniem w szpitalu w połowie ciąży. -
aiwlys wrote:2 tygodnie po poronieniu?
Nie nastawiałabym się zbyt optymistycznie skoro nie miałaś jeszcze normalnego okresu po krwawieniu poporonnym. Tym bardziej, że to niebezpieczne. Macica nie jest jeszcze na tyle zregenerowana..
Sama w drugą ciążę zaszłam dość szybko.
Poroniłam 26.03, a w ciążę zaszłam z cyklu zaczętego 02.05 - pierwszy okres po poronieniu. Ciążę miałam zagrożona i nakazem leżenia cały czas i z wylądowaniem w szpitalu w połowie ciąży.
Ja jestem tydzień po poronieniu i mój doktor mówił ze jeśli tylko cykl ruszy to to jest najlepszy cykl i tez będziemy działać żeby go wykorzystać"Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
Monikamonia wrote:Witajcie kochane.
Kolejny cykl- kolejna szansa
W niedziele/poniedziałek miałam owulacje( nie jestem w stanie określić dokładnie, ale kłuł mnie jajnik i obserwowałam śluz). Od wczoraj biorę Luteinę dopochwowo, będę brała 10 dni i wtedy robię betę. Haj nie będzie ciàży to odstawiam.
Jednak cały czas mam nadzieję i przeczucie, że tym razem się uda
Jestem ponad 2 tygodnie po poronieniu.
Tarczyca wyrelugowana.
Biorę Acard (na zagniezdzenie), wit B6, wit B12, wit D3, Femibion Natal 1, Euthyrox 100, Jodit i Luteinę
Nie mogę się doczekać bety. Trzymajcie kciuki
To jesteśmy w podobnej sytuacji tylko ze ja jeszcze musze poczekać do jutra i zrobić bete. Jak będzie zero i cykl ruszy to w przyszłym tygodniu będę miała transfer w którym tygodniu poronilas? Ja na koniec 9 tygodnia"Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
nick nieaktualnyrobaczek świętojanski wrote:Ja jestem tydzień po poronieniu i mój doktor mówił ze jeśli tylko cykl ruszy to to jest najlepszy cykl i tez będziemy działać żeby go wykorzystać
-
aiwlys wrote:W takim razie co lekarz to inna opinia. U mnie na którego lekarza nie trafiałam mówili żeby odczekać nawet i dwa cykle.
No tak to jest niestety. Pewnie też zależy od przyczyny i przebiegu poronienia. Ale trzymaj kciuka żeby się udało
"Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś a więc musisz minąć, miniesz- a więc to jest piękne." -
nick nieaktualnyJa poroniłam 18.06 odrazu po poronieniu zrobili mi badania pod kontem immunologi czy organizm sam nie odrzuca zarodka... Teraz czekam na @i bede miec robioną histeroskopie... I pewnie dopiero od września zaczniemy na nowo starania. Mój lekarz jest strasznie dociekliwy i odrazu wszystko sprawdza trochę mnie wkurza ze muszę tyle czekać ale z drugiej strony bede miec pewność ze z moim organizmem jej aby na pewno wszystko ok
-
nick nieaktualny
-
Zależy też czy był zabieg czy samoistne całkowite, jeśli samoistne to lekarze przeważnie nie każą czekać jeśli nie ma zdiagnozowanych żadnych problemów.12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Poroniłam, i dostałam normalny okres. I rozpoczął się normalny cykl. Zarówno mój gonekolog, jak i ginekolog-endokrynolog mówią, że starać się od razu od tego cyklu wszystko samo się ładnie wyczyściło.
Przyczyna poronienia najprawdopodobniej tarczyca, niewydolność ciałka żółtego, zbyt niski progesteron.
To już kolejny raz jak poroniłam w 6 tygodniu, także bardzo wczesna ciąża.
Tylko teraz pierwszy cykl z wspimagaczami
Acard, wit B6 i B12 oraz Luteina. Dlatego jestem pełna nadzieji
Już mam jedną córkę-10 lat i od długiego czasu staramy się o drugie. Jednak wcześniej miałam zbyt wysokà tarczycę, a teraz w końcu od ponad miesiàca w normie.
Jednak moja ginekolog-endokrynolog mowi że miałam od razu zwiekszyc dawkę leku na tarczyce o połowę i przyjsc od razu na zastrzyk z gonodatropiny. Nie wiedziałam, nie poszłam, poroniłam....
Teraz tylko czekam na II kreski i zasuwam na zastrzyk -
robaczek świetojański- dokładnie. Tak samo mówią moi lekarze. Jeśli się wszystko samo oczyściło i nie ma żadnych przeciwskazań trzeba działać od razu. Mój gin mówi, że jest nawet większe prawdopodobieństwo zajścia w prawidłową ciąże niż jak sie zwleka.