Beta hcg a ovitrelle zastrzyk
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam w środę 14dc pierwszy raz dostałam zastrzyk orvittelle gdyż po ostatnich monitoringch cyklu wyszło na to ze pecherzyki normalnie mi rosną jedynie nie chcą jakoś pękać i powstają torbiele proste. Staram się z mężem o dziecko od około 5 miesięcy. 13dc miałam pęcherzyk dominujący ok 18-19mm. Po kilku dniach poszłam na usg i widoczne było ciałko żółte czyli owulacja była, endometrium 12,5cm. Dzisiaj czyli 12 dni po zastrzyku (26dc) zrobiłam beta hcg z krwi i wynik wyszedł 8,21 (wartość dla 3 tygodnia ciąży 5,8-71,2). Na ulotce jest zapisane ze może fałszować wynik testu ciążowego do 10dni po zastrzyku. Czy może to być pozostałość po zastrzyku czy mogę powoli się cieszyć? Czy zastrzyk fałszuje tylko test z moczu czy z krwi tez ponieważ w zastrzyku jest frakcja alfa a we krwi oznacza się frakcje beta
Bardzo proszę napiszcie mi co o tym sądzicie nie chce się nakręcać ale nie potrafię nie zacząć myśleć ze wkncu się udało -
nick nieaktualny
-
Lisek94 wrote:Hej!
3 lutego (13dc) dostałam zastrzyk z ovitrelle. Czy jeżeli zrobię test po 14 dniach od zastrzyku czyli jutro, bezie on wiarygodny?
To czekanie mnie wykończyLisek94 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny po zastrzyku najlepiej zaopatrzyc sie w duża ilosc testów.Ja kupowalam tanio na allegro po 30-40 szt i sikac juz wczesniej.Wtedy mozna ewentualnie wyłapac czy kreska ciemnieje.Bo faktycznie jak sie zrobi 1 to nic nie wiemy czy to zastrzyk czy ciąza
staramy_się lubi tę wiadomość
-
Beti82 wrote:Dziewczyny po zastrzyku najlepiej zaopatrzyc sie w duża ilosc testów.Ja kupowalam tanio na allegro po 30-40 szt i sikac juz wczesniej.Wtedy mozna ewentualnie wyłapac czy kreska ciemnieje.Bo faktycznie jak sie zrobi 1 to nic nie wiemy czy to zastrzyk czy ciąza
Dzięki za radę 😘 zrobię tak od następnego cyklu, bo na pewno też dostanę zastrzyk. A teraz czekam na bete w czwartek, ale mam już takie bóle okresowe że już przestałam się łudzić że to ciąża 😔 do okresu mam jeszcze 6 dni więc nie robię testu czekam do czwartku, i od początku znów wszystko 😢 -
Lisek94 wrote:Hej!
Dziękuję za odpowiedzi!
Ja nie wytrzymałam i zrobiłam i niestety nie potrzebnie bo wyszedł negatywny. Cała nadzieja prysła
@staramy_się
Trzymam za Nas kciuki! 😘 -
Lisek94 wrote:Dziękuję! Razem raźniej
-
staramy_się wrote:Ale u mnie po 2 latach nie udanych prób dopiero wyszło niedawno że problem być może tkwi w za późno pękających pecherzykach czyli mamy podobnie. Myślałam że 1 zastrzyk pomoże ale nic, teraz się martwię że może być inny problem 😢😢 choć wszystkie badania zrobione i reszta ok.
staramy_się lubi tę wiadomość
-
staramy_się wrote:Ale u mnie po 2 latach nie udanych prób dopiero wyszło niedawno że problem być może tkwi w za późno pękających pecherzykach czyli mamy podobnie. Myślałam że 1 zastrzyk pomoże ale nic, teraz się martwię że może być inny problem 😢😢 choć wszystkie badania zrobione i reszta ok.
U mnie podobnie, my z mężem też prawie dwa lata staramy się o bobasa, wyniki i po mojej i po jego stronie książkowe. Jedyny problem to długość moich cykli (najdłuższy 63dni) i prawdopodobieństwo, że są one bezowulacyjne. Pomóc miała stymulacja owulacji, to była 3 próba, pierwsza z zastrzykiem.
Wiem, że pewnie tak jak ja myślisz tylko o tym czy „teraz” się udało, wiem też jak ciężko przestać o tym myśleć gdy całe życie podporządkowane jestem temu... trzymam za nas kciuki i za wszystkiego starające się pary. Mocno ściskam. -
Lisek94 wrote:U mnie podobnie, my z mężem też prawie dwa lata staramy się o bobasa, wyniki i po mojej i po jego stronie książkowe. Jedyny problem to długość moich cykli (najdłuższy 63dni) i prawdopodobieństwo, że są one bezowulacyjne. Pomóc miała stymulacja owulacji, to była 3 próba, pierwsza z zastrzykiem.
Wiem, że pewnie tak jak ja myślisz tylko o tym czy „teraz” się udało, wiem też jak ciężko przestać o tym myśleć gdy całe życie podporządkowane jestem temu... trzymam za nas kciuki i za wszystkiego starające się pary. Mocno ściskam.
Ja 2 cykl z Clo a 1 z zastrzykiem. U nas tak samo, wszystko książkowo. Mój jest optymistą, pociesza mnie mówi że będzie ok, że są sposoby, że się w końcu uda. Ale mnie to po prostu w środku boli. Tez myślę o tym cały czas, + koszty czasem jedna wypłata szła na badania i wizyty. Teraz badania z głowy i mniej wizyt, w tym cyklu miałam 3 monitoringi.
Ale gdy chodziłam na nfz to była porażka, teraz w klinice mam dobrego, miłego lekarza z podejściem. Ściskam mocno, i dawaj znać 😊 ja będę tu zaglądać 😘❤️ -
Beti82 wrote:Nie znamy sie ale tez troche przeszlam...Przy jakiej wielkosci pecherzyku dostajesz zastrzyk?I jakie duze pękają?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2020, 09:20
-
staramy_się wrote:W tym cyklu jak jeden miał 20, drugi 21. I pewnie około tyle jak pękły bo2 dni temu już nie było ich więc pomogło. Wcześniej nie kazał brać dopiero jak na monitoringu wyjdzie ok 20 mm. W poprzednim cyklu jeden miał przeszło 3 cm, wchlonal się do okresu. Więc dlatego 1 cykl z zastrzykiem próbowaliśmy. W następnym pewnie tak samo. U mnie jest tak że za późno pękają, więc jest problem z zagnieżdżaniem, zanim dojdzie do macicy ona już jest nie gotowa. Zbyt wysoki progesteron. A u Ciebie jak?
Chyba zbyt niski progesteron?staramy_się lubi tę wiadomość