Czerwcowe testowanie, czyli wakacje z pasażerem na gapę ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
SusieOne wrote:No to plamienie może być na @, czasem w ciaży też są plamienia ale to trzeba test powtórzyć.
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
nick nieaktualnyDziękuje Wam wszystkim. Nigdy bym nie pomyślała ze w internecie znajdę tyle życzliwości i wsparcia. Zawsze z dystansem podchodziłam do takich miejsc, do czasu az trafiłam tutaj. Ja jestem z tych osób którym pomaga wygadanie się. Mam wrażenie ze bliscy nie wiedza jak się zachować albo po prostu nie widza problemu i nawet nie zapytaja jak się czuje. A jak ktoś próbuje mnie gdzies wyciągnąć to tylko się denerwuje bo nie potrafie w tej chwili normalnie żyć.
Wiem, ze 3 miesiace to nie długo, ale chciałabym juz coś działać. To by mi pozwoliło szybciej się pozbierać. Wiem ze pierwsza strata to może być przypadek, ale czuje ze w tym wypadku to moje sm mogło namieszać. Kiedyś już beta urosła mi do 7 i spadła i nie wiem czy traktować to jako ciąże biochemiczna czy takich wartosci nie brać pod uwagę. Mam teraz taki mętlik w głowie. Z jednej strony już bym poleciała do labu i zrobiła wszystkie badania które mogą mi dać odpowiedz dlaczego tak sie stało, a z drugiej nie chce żeby lekarz potraktował mnie jak psycholke i myśle czy nie poczekać tych 3 tygodni na wizytęWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 12:23
-
lara88 wrote:Witam cale forum ef36 czekam na dobre wiadomosci razem z Toba
Tosia trzymaj sie. Czas leczy rany..takie banalne a jednak to prawda.powiem Wam ze od wiadomosci ktora usyszalam ze jednak nic nie bedzie z tej ciazy i jest to puste jajo plodowe minely trzy tyg.w sumie krotki czas..ale duzo poukladalam sobie w glowie.codziennie powtarzam sobie ze musialo tak byc..ze nawet jesli ciaza by sie rozwinela to dziecko moglo byc chore..a nawet wmawiam sobie ze w sumie nic tam nie bylo, nie bylo dziEcka, nie zdazylam zobaczyc ani zarodka ani bijacego serduszka.moze duzo osob mnie skrytykuje ze tak mysle ale mi to pomaga.po prostu chce zamknac ten rozdzial i zaczac nastepny. Choc nie zmienia to faktu ze kiedykolwiek o tym zapomne.
Jak narazie za tydzien koncze l4 i wracam do pracy do codziennosci.wracam na silownie bo mialam dluzsza przerwe i skupiam sie na sobie. Do staran rowniez wrocimy.czekam na wizyte kontrolna u ginekologa jak da zielone swiatlo to dzialamy.
Kto nie walczy, ten nie niańczyef36 lubi tę wiadomość
-
Cheresta odpisałam na priv
Cheresta lubi tę wiadomość
*starania od marca 2017
*iui x 3 - nieudane
- I - 17.07.2020: 1 pęcherzyk,
- II - 10.09.2020: 2 pęcherzyki,
- III - 9.12.2020: 2 pęcherzyki.
*I ivf - krótki protokół, 15 pecherzyków - 3 komórki - 2 zarodki:
- I FET 27.08.2021 (57cs) - 3 dniowy Maluch
11dpt- beta88,9, prog16,1
13dpt- beta218,9, prog14,3
19dpt -beta 2541, prog 16,6
26dpt- ❤
28.10.2021 poronienie zatrzymane (Aniołek 8tc-11tc)
- II FET 13.01.2022 (59cs)- 6-dniowy Maluch 4ba
6dpt- beta 0, prog 12,5
11dpt -beta 0, prog 40,33
*II ivf - dlugi protokół (7 komórek, 2 zarodki)
- I FET - 3 Dniowy Maluch - beta 0
- II FET 23.012023 - zarodek 4BB
5dpt bladzioch
7dpt negatyw
10dpt beta 0 -
nick nieaktualnyJa dzisiaj mam dzień wspominek. Od rana siedzę i wertuje stare zdjęcia Staszka. Ciągle się zastanawiam, czy ten mały człowiek w brzuszku to będzie taki sam ananas
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4bd81fefb76a.jpgCabrera, Karma88, Patrycja20, Olalasz, Tosia2323, Yoselyn82, blue00, Rucola, Mala90, ef36, moyeu lubią tę wiadomość
-
Olalasz wrote:A to krwawienie-plamienie to co to może być?
Ja w pierwszym cyklu ze stymulacją miałam dziwne krwawienia 2 razy na kilka dni przed @. Jedno było chyba przez , a drugie tak o.
Może być implantacyjne, czego Ci zyczę, i może być zwiatujące @.
Zrób test za 2 dni - jeśli to implantacja to wtedy coś będzie fajnie widać na sikańcu. -
Tosia przede wszystkim daj sobie chwilke, bo naprawde zobaczysz nabierzesz dystansu i nowych sił. Jak tak raz za razem coś się robi to człowiek jest w amoku i to niczemu nie służy, a frustracja rośnie. musisz wziąć oddech. Daj sobie ten czas żeby spojrzeć na wszystko od nowa pozytywnie.
Ja tak właśnie zrobiłam na 3 miesiące uciekłam od lekarzy po kolejnych niepowodzeniach i całym tym staraniowym szale. Powiedziałm- dość na 3 miechy dość! I rzeczywiście dobrze mi to zrobiło. Zmieniłam po 3 miechach gina przedstawiłam mu całą historię i zaczeliśmy na nowo - tylko od razu z lepszym skutkiem bo wykryliśmy IO. A te 3 miesiące były wakimi wakacjami dla umęczonego tym wszystkim umysłu i pozwoliły odbudować swoją pozytywną energię. Takze trzymaj sie dziewczyno i daj sobie czas.
23cs
SonoHSG -> jajowody drożne
Metformina, Letrox 75
Nowy GIN od 03.2018
05.2018 - pierwszy cykl na CLO + Ovitrelle
06.2018 - drugi cykl na CLO + Ovitrelle
-
Tosia2323 wrote:On stara sie żyć normalnie a mnie to denerwuje, bo mam wrazenie ze tylko ja rozpaczam za tym dzieckiem. Co z tego ze miało niewiele ponad 2 cm i jeszcze nie przypominało człowieka. Dla mnie było cudem juz od dwóch kresek na teście. Ja nie potrafie wstać i żyć jakby nic się nie stało. Półtora roku czekałam na ten cud a w jednej sekundzie zawalił mi się cały świat. Pojechałam do szpitala z krwawieniem ale i przekonaniem ze to tylko krwiak, poleze kilka dni i wroce do domu. Nigdy nie zapomnę słów lekarza ze nie może znaleźć akcji serca. Życie jest tak cholernie niesprawiedliwe.
Tylko spróbuj nie mieć do M pretensji. Myslę, że on to też mocno przeżywa, tylko w zupełnie inny sposób. Patrząc teraz po latach z boku, dziwię się, że M mnie nie zostawił w tamtym czasie. Potworne pretensje do niego mialam, że nie uzewnętrznia swoich uczuc, ze nie przezywa jak ja kazdej jednej rocznicy. A on to wszystko zupełnie inaczej przechodzil. Byl wsparciem dla mnie, teraz to widze, ale wtedy chcialam zupelnie czegos innego.
Kochana mysle, ze nikt Cie stad nie wygoni, a i duzo dziewczyny pomoga w zajecia troche glowy badaniami, lekarzami itp.
Ja tez nie moglam wysiedziec tego czasu po zabiegu, ale zagryz zeby i sprobuj zajac sobie czyms glowe. Ja tez chcialam od razu po wyjsciu ze szpitala walczyc dalej, ale musialam wtedy sie skupic na badaniach i dojsciu psychicznie jakos do ladu.
Osoby, które osobiście nie przeżyły tej straty nie zrozumieją. Myślę, że wszyscy chca Ci pomoc tylko nie wiedza jak, wiedza, ze tw tej chwili nic nie pocieszy.
Tosiu ja stracilam pierwsza ciaze w 7tc, druga w 12tc i bolalo tak samo mocno. Boli dalej. Nosze w koncu pod sercem trzeci cud, ale strata tamtych Maluszkow siedzi w serduchu i bedzie do konca mojego zycia. Ta rana tylko delikatnie sie zablizni. Musimy miec nadzieje, ze kolejnym razem sie uda, ze limit pecha wyrobilysmy i bedzie slonce swiecic nad nami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 12:38
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc 07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
nick nieaktualnyTosia, podpisuje się całą sobą pod tym co napisała Karma. Ja po ostatniej stracie popadlam w szał badań, tłumaczyłam sobie, że podchodzę do tego zadaniowo - znaleźć przyczynę. Dopiero jak otrzymałam wyniki genetyczne, że dziecko było zdrowe - rozsypalam się. Mój mąż jest z tych co nie okazują emocji - jak raz powiedział, że kocha to najlepiej żeby do końca życia mi wystarczyło, emocji na jego twarzy nie zobaczysz. Teraz też dopiero dostrzegam jego wsparcie - cały czas torował mi drogę i zajmował się wszystkim żebym ja mogła skupić się na sobie, w ten sposób okazywał mi wsparcie....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 12:44
Karma88 lubi tę wiadomość
-
ef36 wrote:Strona Alabu się przegrzewa tak często sprawdzam czy jest już wynik
Ja tez wlasnie czekam na wynik drugiej bety:)
Choc wiem,ze maja byc dopiero o 14:00 to sie nie zniechecam.
A dzisiaj masz ktory dzien po owu?
Ja 14dpo,beta w 12dpo wyniosla 262.
Moj poziom stresu jest tak ogromny,ze nie wiem co mam ze soba zrobic:(ef36 lubi tę wiadomość
Madzik
Mama 3 corek:) -
Tosiu, pewnie nie chcą poruszać tematu, bo domyślają się, że to dla Ciebie trudna sytuacja i nie chcą pogarszać Twojego stanu. U mnie było podobnie. Dopóki ja się nie odezwałam, to nikt nawet nie zaczynał.
Co do zachowania facetów po stracie, to tak jak napisała Karma. Oni przeżywają na swój sposób, w końcu nimi nie kierują wtedy tak silnie emocje, jak nami. Wydaje mi się, że jednak miłość mamy jest szybciej zapoczątkowana, stąd różnica w zachowaniu. -
nick nieaktualnyDanq wrote:Tosia przede wszystkim daj sobie chwilke, bo naprawde zobaczysz nabierzesz dystansu i nowych sił. Jak tak raz za razem coś się robi to człowiek jest w amoku i to niczemu nie służy, a frustracja rośnie. musisz wziąć oddech. Daj sobie ten czas żeby spojrzeć na wszystko od nowa pozytywnie.
Ja tak właśnie zrobiłam na 3 miesiące uciekłam od lekarzy po kolejnych niepowodzeniach i całym tym staraniowym szale. Powiedziałm- dość na 3 miechy dość! I rzeczywiście dobrze mi to zrobiło. Zmieniłam po 3 miechach gina przedstawiłam mu całą historię i zaczeliśmy na nowo - tylko od razu z lepszym skutkiem bo wykryliśmy IO. A te 3 miesiące były wakimi wakacjami dla umęczonego tym wszystkim umysłu i pozwoliły odbudować swoją pozytywną energię. Takze trzymaj sie dziewczyno i daj sobie czas.
Ja mam wręcz przeciwnie. Już kiedyś mieliśmy kilka miesięcy przerwy przez problemy w związku i wcale mi to nie pomogło. -
Tosia2323 wrote:Ja mam wręcz przeciwnie. Już kiedyś mieliśmy kilka miesięcy przerwy przez problemy w związku i wcale mi to nie pomogło.
Ale oczywiście kazdy reaguje inaczej. Tak czy siak życze Ci zebyś szybko stanęła na nogi i nabrała siły do dalszej walki:)23cs
SonoHSG -> jajowody drożne
Metformina, Letrox 75
Nowy GIN od 03.2018
05.2018 - pierwszy cykl na CLO + Ovitrelle
06.2018 - drugi cykl na CLO + Ovitrelle
-
nick nieaktualnyTo chyba jednak takie zachowanie u facetów jest normalne. Postaram się jakoś nie wyładowywać na nim swoich emocji.
Minnie moj jest taki sam jak Twój jeśli chodzi i emocje. Często musiałam na nim wymuszać żeby powiedział ze mnie kocha. Na szczęście teraz w tych trudnych chwilach slysze to częściej to choć trochę mi lepiej.
Ja właśnie boje się ze wpadnę w szał badań. Już dzień po wyjściu ze szpitala byłam gotowa lecieć do labu, ale ciagle się zastanawiam, które badania rzeczywiście coś wniosą, żeby nie wywalić kasy w błoto. Na pewno nie chce bezczynnie siedzieć i czekać na kolejna kolejna stratę. -
nick nieaktualnyDanq wrote:Moze właśnie dlatego, że mieliście problemy w związku?
Ale oczywiście kazdy reaguje inaczej. Tak czy siak życze Ci zebyś szybko stanęła na nogi i nabrała siły do dalszej walki:)
W ostatnim czasie zbliżyliśmy się do siebie. To jest po prostu taki typ człowieka który nie okazuje uczuć. Chociaż teraz w tym wszystkim stara sie mnie wspierać.
Dziękuje, mam nadzieje ze szybko wroce do testowania, a Wy już będziecie na ex-testerkach
-
nick nieaktualnyTosia2323 wrote:To chyba jednak takie zachowanie u facetów jest normalne. Postaram się jakoś nie wyładowywać na nim swoich emocji.
Minnie moj jest taki sam jak Twój jeśli chodzi i emocje. Często musiałam na nim wymuszać żeby powiedział ze mnie kocha. Na szczęście teraz w tych trudnych chwilach slysze to częściej to choć trochę mi lepiej.
Ja właśnie boje się ze wpadnę w szał badań. Już dzień po wyjściu ze szpitala byłam gotowa lecieć do labu, ale ciagle się zastanawiam, które badania rzeczywiście coś wniosą, żeby nie wywalić kasy w błoto. Na pewno nie chce bezczynnie siedzieć i czekać na kolejna kolejna stratę.
Na początek proponuję właśnie ten pakiet, homicysteine, białko c i s oraz zespół antyfosfolipidowy. Oczywiście jeśli chcesz już ruszyć z badaniamiWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 13:02
SusieOne lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMinie Black wrote:Ja zamawiałam z test dna pakiet na trombofilie leżąc w szpitalu jeszcze.
Na początek proponuję właśnie ten pakiet, homicysteine, białko c i s oraz zespół antyfosfolipidowy. Oczywiście jeśli chcesz już ruszyć z badaniami
Właśnie na początek myślałam o tym pakiecie z test dna i przeciwciałach przeciwłożyskowych.
A jeśli chodzi o zespół antyfosfolipidowy to dobrze myślę, że to są te badania?
- przeciwciała antykardiolipinowe IgG, IgM
- przeciwciała przeciw beta2-glikoproteinie IgG, IgM
- krążący antykoagulant tocznia
Bo tutaj dziewczyny mi podpowiedziały, że warto zrobić -
nick nieaktualnyDokładnie te Tosiu. Co do antykoagulantu to najlepiej robić w laboratorium gdzie nie wysyłają próbek tylko robią na miejscu, bo mogą się wyniki rozjechac - tak mi mój gin mówił więc przekazuję wiedzę dalej! Ja zrobiłam jeszcze ana 1
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 13:13