Dla dziewczyn co zwidów na testach nie widzą!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, zabieg słabo. Ból ogromny, lekarka uznała, że nie będzie mnie męczyć i nie podała calego kontrastu. Podczas badania mówiła, że widzi, że płyn przepływa, więc mam przepłuczone jajowody i mam teraz 3 mc się starać (IUI). Na opisie badania jednka jest ze prawy ledwodrożny, a lewy prawdopodobnie niedrożny, na moje pytanie dlaczego mowila, ze jej zdaniem sa drozne, mowila ze podala mi malo kontrastu bo nie chciała mnie męczyć i nie może jednoznacznie stwierdzić czy są drożne czy nie, a tylko przez prawy jajowód przepłynał kontrast do końca
Chuj mnie strzelił za przeproszeniem, bo przeżyłam jeden z największych bóli w życiu, a ta mi mówi, że nie udrożnia ich bo mnie mogło boleć.
W każdym razie myślę o zmianie lekarza, bo jak przy takim wyniku zaleca mi teraz 3 x IUI po 700 zł podejrzewając że mam niedrożny jajowód to chyba żart.
Mam w poniedziałek iść na kontrolę, powiem jej że mam pretensje, chociaż mówiłam już jej to od razu po odbiorze wyników i bez potwiedzenia drożności pełnej chociaż jednego jajowodu - nie zgodzę się na IUI.
Mam wrażenie, że wycierpiałam to wszystko na darmo. Rozumiem, że uznała, że już bardzo mnie boli i nie chciała na siłę tego ciągnąć, ale mogła dać mi wybór, czy chcę jeszcze się męczyć, ale powalczyć o lewy jajowód, czy odpuszczamy. Poza tym wprowadziła mnie w błąd mówiąc podczas badania, że jej zdaniem się udrożniy, a pisząc na opisie coś innego.
Jestem już bardzo zmęczona i chyba odpuścić muszę to wszystko na jakiś czas, bo ta szczegółowa diagnostyka i ciągła niewiadoma i kolejne badania za taką kasę mnie po prostu zniechęcają.* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Oda biedna Ty... Szkoda mi Cię że tyle przeszłaś, wycierpiałaś i nie przyniosło to efektu. U mnie kontrast przeszedł szybko i jajowody były drożne a i tak bolało jak cholera więc wyobrażam sobie Twój ból. Przy takim wyniku drożności też nie zdecydowałabym się na IUI
-
nick nieaktualny
-
Skonsultowałam ale bardziej zdalnie z innym lekarzem. Mam się nie godzić na IUI. Nie ma też czegoś takiego jak "ledwodrożny" bo jajowód podobno albo jest drożny, albo nie.
Mamy poczekać na wyniki badań męża za miesiąc i wtedy będziemy podejmować decyzje. Na pewno za wcześnie na rozmowy o in vitro, a po moim badaniu nie ma sensu probować IUI.
Więcej mam się dowiedzieć jak przyjdziemy na normalną wizytę po powtórnym badaniu męża.
Na szczęście jego usg w porządku.
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
nick nieaktualnyCzesc e-ciocie bylam na usg. Pecherzyk ciazowy w macicy. Wszystko narazie dobrze. Za 2 tyg kolejna wizyta. Juz powinno podobno widac zarodek i serduszko. Przesylam wam wiruski §§§§§§§. I czekam az dolonczycie do mnie
Cheresta, Madzix88 lubią tę wiadomość
-
Oda cieszę się że u Twojego męża usg pokazało że jest ok. Czyli zylakow nie ma ??
A co do Twojej sytuacji to jest to jakas masakra !!! Co ta lekarka za nowy termin wymyśliła ledwodrozny albo jest drożne albo nie. Jestem normalnie na nia zła. Jak mogla Cię tak potraktować i wziasc za to kase ??
Bardzo Ci współczuję bólu który i tak okazała się na marne bo pewnie jeszcze raz bedziesz musiala to badanie robić.
Jakie masz dalsze plany ?? Kkedy teraz idziesz do niej czy do innego lekarza ?? -
Misia dobrze słyszeć
Na razie czekamy na poprawienie nasienia męża. Może się okazać, że to był jednorazowy spadek, al emoże się okazać, że następne wyniki będą gorsze, bo wtedy będzie miał spadek jakości.
Niestety 3 miesiące trwa wymiana magazynku u męża więc czekamy
Potem jak wyniki będą dobre, albo złe lub gorsze - będziemy myśleć.
Na razie mam po dziurki w nosie i potrzebuję oddechu! A jak Halszka u Ciebie?
I co u pozostałych przyszlych Mam?* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Oda, to bardzo nieprofesjonalne za strony lekarki moim zdaniem. Taka informacja juz po fakcie. Ale teraz musisz się odstresować. Nie martw się, w końcu się uda. Ja głęboko w to wierzę i ciągle Ci kibicuje :*
Misia - gratuluję! Czekamy na dalsze wieści!
U mnie 24dc, nie wiem ile po owu. Prog w 20dc wyniósł 11, ale temp baaaardzo niskie. Bardzo dziwnie się czuje od paru dni, nie wiem co się tam dzieje.*starania od marca 2017
*iui x 3 - nieudane
- I - 17.07.2020: 1 pęcherzyk,
- II - 10.09.2020: 2 pęcherzyki,
- III - 9.12.2020: 2 pęcherzyki.
*I ivf - krótki protokół, 15 pecherzyków - 3 komórki - 2 zarodki:
- I FET 27.08.2021 (57cs) - 3 dniowy Maluch
11dpt- beta88,9, prog16,1
13dpt- beta218,9, prog14,3
19dpt -beta 2541, prog 16,6
26dpt- ❤
28.10.2021 poronienie zatrzymane (Aniołek 8tc-11tc)
- II FET 13.01.2022 (59cs)- 6-dniowy Maluch 4ba
6dpt- beta 0, prog 12,5
11dpt -beta 0, prog 40,33
*II ivf - dlugi protokół (7 komórek, 2 zarodki)
- I FET - 3 Dniowy Maluch - beta 0
- II FET 23.012023 - zarodek 4BB
5dpt bladzioch
7dpt negatyw
10dpt beta 0 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie!
Miśka znam ten ból. Mój mąż w pewnym momencie jak odpuszczał, to ja miałam w głowie, że nie możemy tracić regularności, bo się nie uda i to mnie wkurzało. A jak mnie wkurzało, to często wyżywałam się na nim. Potem jak wprost mówiłam, że chodzi o dziecko, to on czuł się jeszcze gorzej. Powtarzał, że nie umie tak spontanicznie do tego podejść, bo wie, że jest zaprogramowany na co dwa dni, żeby robić dziecko.
Mówi się, ze wrzucić na luz i się uda. Jak wrzucić na luz. Jak człowiekowi zależy i musi sę badać brać leki itp. Ja mam naturalną antykoncepcję wpostaci moich przytkanych jajowodów i nasienia męża, więc akurat my teraz mamy czas, kiedy nie myślimy. Taka przerwa dobrze robi, ale nie każdy ma na nią czas.
U nas natura wybrała za nas.
Może Miska jakieś randki, może jakiś wyjazd wspólny? Coś co ożywi znowu u Was tę sferę!* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
A ja na cały weekend sama bo mój pomaga siostrze i jej chłopakowi w przeprowadzce. Ona rodzi w połowie października więc nie może nic przenosić ani sprzątać, a muszą się wyrobić że wszystkim zanim maleństwo się urodzi. Tak więc u nas nici że starań bo go nie ma, a ja cały tydzień byłam w robocie po 10-12h więc pierwsze o czym myślałam to zjeść i spać.
W ogóle w tym cyklu nie myślę o śluzach, testach i temperaturach. Luzik, kochamy się jak mamy ochotę i czas. Leki biorę normalnie jak zawsze i jakoś tak nie sprawia to że czuję ciśnienie na starania. Może dlatego że i tak biorę leki na zapalenie stawów, a cała reszta to taki "dodatek".
Ale coś w tym jest że faceci na hasło robienie dziecka momentalnie tracą ochotę. Jak czasami w żartach mówiłam żeby nie spał jak wrócę wieczorem z pracy bo dzieci trzeba robić to zawsze wieczorem nic nie było. Dlatego wolę mu nic nie mówić i po prostu go spontanicznie skusić -
nick nieaktualnyAle u nas to ja nie mam ochoty... On robi mechanicznie bo ma być dziecko i pilnuje żeby bylo co 2 dni. A ja bez romantyzmu nie mogę. Po pracy padam na twarz. Mamy takie prace ze ja do 13 on 16-19. I jeszcze 14.30 dIecko wraca z przedszkola, a o 19.30 idzie spać. Nie mam pomysłu kiedy wykrzesać siłę na randkę
-
nick nieaktualny
-
Cześć laski
Misia a może dziecko babcine podrzuccie na jeden dzień ??
Czereśniowa to naprawdę dobra wiadomość i decyzja. Tam się Wami zajmą kompleksowo. A ze mąż ma stresa to normalne ale to wszystko jest do przejścia
Cheresta, Oda taki reset staraniowy dobrze robi. Ja jak musiałam brać Visane przez trzy miesiące to zbędnej strony się cieszyłam bo właśnie nie musiałam myśleć o dniach płodnych itp., psychika odpoczeła.
I życzę Wam żebyście po tym odpoczynku zaraz zafasolkowały
A mamuśki nasze co u Was ??
-
nick nieaktualnyWczoraj wieczorem zaczął się typowy ból owulacyjny i dzisiaj trwa. Lekarz tak obstawiam na dziś. Wiec wczoraj wybrałam się do koleżanki na parę drinków i po powrocie były cudowne jak ma się udać to starczy raz hehe dziś od rana mam ochotę a mój w pracy ale wieczór jest nasz
-
Hej Dziewczyny!
Mam nadzieję, że wszystkie Wasze i resety i po drinka przyniosa tylko małe bobaski !!
Ja miałam w tym cyklu olać temperaturę i cala resztę, ale przyszedł zamówiony termometr polecany tutaj na forum i reklamowany jako owulacyjny. Tak mi temp skacze jak nim mierze,ze w sumę wpisuje automatycznie w wykres ale jakoś się tym nie przejmuje. Dziś o 8.00 temp 36.06 (prog w pon 11, owu możliwe ze była). Teraz zmierzylam dla porowania w tym samym czasie dwoma, ten nowy, elektroniczny 36.92, stary rteciowy 37,1. Wiem,żeby tego tak nie porównywać,ale swoją drogą to ciekawe w sumie.*starania od marca 2017
*iui x 3 - nieudane
- I - 17.07.2020: 1 pęcherzyk,
- II - 10.09.2020: 2 pęcherzyki,
- III - 9.12.2020: 2 pęcherzyki.
*I ivf - krótki protokół, 15 pecherzyków - 3 komórki - 2 zarodki:
- I FET 27.08.2021 (57cs) - 3 dniowy Maluch
11dpt- beta88,9, prog16,1
13dpt- beta218,9, prog14,3
19dpt -beta 2541, prog 16,6
26dpt- ❤
28.10.2021 poronienie zatrzymane (Aniołek 8tc-11tc)
- II FET 13.01.2022 (59cs)- 6-dniowy Maluch 4ba
6dpt- beta 0, prog 12,5
11dpt -beta 0, prog 40,33
*II ivf - dlugi protokół (7 komórek, 2 zarodki)
- I FET - 3 Dniowy Maluch - beta 0
- II FET 23.012023 - zarodek 4BB
5dpt bladzioch
7dpt negatyw
10dpt beta 0 -
nick nieaktualny