Druga faza czas start! Opowiadamy i wspieramy :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewiwi wrote:Kurcze ja badania robiłam 3 razy w cyklu. Gin nie tylko sprawdzał normy ale właśnie zmiany w czasie cyklu itp.
Mam wrażenie, że dwaj ginekolodzy, u których byłam spisali mnie na straty - w sensie rozlozyli ręce i stwierdzili, że 11 miesięcy to jeszcze wszystko w normie. W maju minie rok. Tak jakby w ogóle nie chcieli pomóc. Zero planu działania, tyle, że jakieś pojedyncze propozycje, żebym się odczepiła (prolaktyna i USG na przykład).25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Abcia wrote:Dlatego do niego pójdę, progesteron zrobiłam sama w 7 dpo, on zlecił tylko prolaktynę.
Mam wrażenie, że dwaj ginekolodzy, u których byłam spisali mnie na straty - w sensie rozlozyli ręce i stwierdzili, że 11 miesięcy to jeszcze wszystko w normie. W maju minie rok. Tak jakby w ogóle nie chcieli pomóc. Zero planu działania, tyle, że jakieś pojedyncze propozycje, żebym się odczepiła (prolaktyna i USG na przykład).*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Czy spadek o 0,2 to może być implantacyjny? 😅 na Luteiniestarania od I 2020
Adenomioza, któtka fl
reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
I FET VI 24 - X
IIFET VII 24 - cb
IIIFET X 24 - cb -
Abcia wrote:Dlatego do niego pójdę, progesteron zrobiłam sama w 7 dpo, on zlecił tylko prolaktynę.
Mam wrażenie, że dwaj ginekolodzy, u których byłam spisali mnie na straty - w sensie rozlozyli ręce i stwierdzili, że 11 miesięcy to jeszcze wszystko w normie. W maju minie rok. Tak jakby w ogóle nie chcieli pomóc. Zero planu działania, tyle, że jakieś pojedyncze propozycje, żebym się odczepiła (prolaktyna i USG na przykład).
Mi ginekolog tłumaczyła, ze niski progesteron w 2 fazie to wina słabego jajeczka czyli przyczyna leży w 1 fazie… bo można dołożyć po prostu progesteron i czekać aż się uda ale jeśli jest coś nie tak w pierwszej fazie to sam progesteron sztuczny za wiele nie da… aczkolwiek na pewno warto spróbować, a nóż jednak pomoże… 😊 z tymi ginekologami to tak właśnie jest… jak się nie wyklocisz, nie wyszarpiesz to nie masz.. my się nie zabezpieczamy od czerwca 21, z tym, ze dwa cykle były stracone, bo ze względu na mój kręgosłup nie mogliśmy się starać, wtedy tez byłam zielona, ze może być coś niw tak, starać zaczęliśmy się intensywnie od listopada 21 z testami owu i celowaniem… w styczniu miałam prawdopodobne CB i dopiero od tego momentu lekarze zaczęli się mną interesować… w końcu trafiłam na lekarza, który zamiast wlepiać mi od razu stymulację (poprzedni proponowali od razu stymulację, nawet bez badania hormonów) bada wszystko po kolei jak leci i co się rusza, zaczynajac od większości hormonów, aż po czystość pochwy - dziski temu wyszło, ze mam problemy z tsh, ze wysoka prolaktyna cały czas miesza i że powinnam po prostu wdrożyć leczenie. No i leczenie wdrożyłam w marcu tego roku dopiero czyli tyle cykli tak naprawdę straciłam, w których nie było opcji na ciąże… przez to, że lekarze poprzedni mieli mnie gdzieś i kazali czekać na cud. Nadal nie wiem czy to wszystkie moje problemy - u mnie z wierzchu wszystko zawsze wydaje się super, okresy zawsze regularne, pmsu brak, plamien brak itp a owulacji tez brak albo jak są to mizerne z progiem 3ng… także ja bym na twoim miejscu cisnęła lekarza i nie ma, ze trzeba rok się starać żeby stwierdzić, ze coś jest niw tak, bo jak jest nie tak, to tylko tego czasu szkoda, poza tym nie oszukujmy się, to kosztuje nas multum stresu ja z miesiąca na miesiąc czułam ze wszystko mi się zaczyna rozjeżdżać a jak dostawałam kolejne „diagnozy” to już w ogóle nic tylko siedzieć i płakać.. na szczęście ten lekarz mnie ogarnia i jakoś psychicznie znów mam nadzieje na te małą kropeczkęWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2022, 04:02
👱🏻♀️ 29 lat, starania od 06.2021
🔻hiperprolaktynemia z mikrogruczolakiem od 2014 roku
🔻niedoczynność tarczycy
🔻10 lat temu usunięcie torbieli jajnika
Wyniki (czerwiec 22):
PRL: 14 ng - na dostinexie
TSH: 2,6 IU/ml - (eutyrox 37,5mg)
Testosteron: 61ng/dl
Wyniki 3-5dc (marzec 22):
AMH: 3,25 ng/ml ✅
FSH: 5,12 mIU/ml ✅
LH: 5,05 mIU/ml ✅
DHEA-SO4: 326 ug/dl ✅
17OHprog: 1,68 ng/ml ✅
Estradiol: 31,90 pg/ml ✅
Wit D ✅ Ferrytyna ❌ Wapń ✅
01/22 prawdopodobnie cb
26.06 ⏸
27.06 - beta 175.26, prog 15,94ng
29.06 - beta 481.42 (175% przyrostu), prog 20ng
01.07 - beta 1145.57 (137% przyrostu), prog 15,66ng
05.07 - pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
14.07 - zarodek 6,5mm z widocznym biciem serduszka ❤️
26.07 - 1,87cm człowieka ❤️
30.08 - I prenatalne - 6,8cm kijanki
11.10 - połówkowe - 324g cudownej dziewczynki 💕💕💕
-
Kasiak89 wrote:Czy spadek o 0,2 to może być implantacyjny? 😅 na Luteiniestarania od I 2020
Adenomioza, któtka fl
reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
I FET VI 24 - X
IIFET VII 24 - cb
IIIFET X 24 - cb -
Marti777 wrote:Mi ginekolog tłumaczyła, ze niski progesteron w 2 fazie to wina słabego jajeczka czyli przyczyna leży w 1 fazie… bo można dołożyć po prostu progesteron i czekać aż się uda ale jeśli jest coś nie tak w pierwszej fazie to sam progesteron sztuczny za wiele nie da… aczkolwiek na pewno warto spróbować, a nóż jednak pomoże… 😊 z tymi ginekologami to tak właśnie jest… jak się nie wyklocisz, nie wyszarpiesz to nie masz.. my się nie zabezpieczamy od czerwca 21, z tym, ze dwa cykle były stracone, bo ze względu na mój kręgosłup nie mogliśmy się starać, wtedy tez byłam zielona, ze może być coś niw tak, starać zaczęliśmy się intensywnie od listopada 21 z testami owu i celowaniem… w styczniu miałam prawdopodobne CB i dopiero od tego momentu lekarze zaczęli się mną interesować… w końcu trafiłam na lekarza, który zamiast wlepiać mi od razu stymulację (poprzedni proponowali od razu stymulację, nawet bez badania hormonów) bada wszystko po kolei jak leci i co się rusza, zaczynajac od większości hormonów, aż po czystość pochwy - dziski temu wyszło, ze mam problemy z tsh, ze wysoka prolaktyna cały czas miesza i że powinnam po prostu wdrożyć leczenie. No i leczenie wdrożyłam w marcu tego roku dopiero czyli tyle cykli tak naprawdę straciłam, w których nie było opcji na ciąże… przez to, że lekarze poprzedni mieli mnie gdzieś i kazali czekać na cud. Nadal nie wiem czy to wszystkie moje problemy - u mnie z wierzchu wszystko zawsze wydaje się super, okresy zawsze regularne, pmsu brak, plamien brak itp a owulacji tez brak albo jak są to mizerne z progiem 3ng… także ja bym na twoim miejscu cisnęła lekarza i nie ma, ze trzeba rok się starać żeby stwierdzić, ze coś jest niw tak, bo jak jest nie tak, to tylko tego czasu szkoda, poza tym nie oszukujmy się, to kosztuje nas multum stresu ja z miesiąca na miesiąc czułam ze wszystko mi się zaczyna rozjeżdżać a jak dostawałam kolejne „diagnozy” to już w ogóle nic tylko siedzieć i płakać.. na szczęście ten lekarz mnie ogarnia i jakoś psychicznie znów mam nadzieje na te małą kropeczkę
Podniosłaś mnie na duchu bardziej niż niejeden lekarz. Od kilku dni tłukę się smutna po kątach, bo nic mi ostatnio nie wychodzi - ani znalezienie pracy (ogólnie straciłam ja w październiku, ale ze względu na mój wiek nie chcemy czekać z ciążą, poradzimy sobie), ani zajście w ciążę (w mojej dziedzinie byłby to najlepszy moment na zrealizowanie macierzyństwa).
Prolaktynę miałam niby w normach, ale jak na moje (ale lekarzem nie jestem), była jednak za wysoka (górna granica normy). Sama już nie wiem naprawdę. Mam teraz takie dni, że tylko usiąść i płakać.
No nic. Pójdę jeszcze raz do tego ginekologa i zobaczę co on będzie miał do powiedzenia tym razem.Marti777 lubi tę wiadomość
25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Abcia wrote:Dlatego do niego pójdę, progesteron zrobiłam sama w 7 dpo, on zlecił tylko prolaktynę.
Mam wrażenie, że dwaj ginekolodzy, u których byłam spisali mnie na straty - w sensie rozlozyli ręce i stwierdzili, że 11 miesięcy to jeszcze wszystko w normie. W maju minie rok. Tak jakby w ogóle nie chcieli pomóc. Zero planu działania, tyle, że jakieś pojedyncze propozycje, żebym się odczepiła (prolaktyna i USG na przykład).
Trochę słabo,
mój mi od razu nakreślił co robimy przez najbliższe miesiące jeśli się nie będzie udawać. Dostałam luteinę, miałam monitoringi żeby wykluczyć niepękające pęcherzyki.. i teraz powiedział, że jeśli się nie uda to od przyszłego cyklu zaczynamy stymulację. Jeśli przez kolejne pół roku się nie uda to inseminacja. I jakby wiem na czym stoję. A i na początek od razu kazał wygonić partnera na badanie nasienia, żeby na pewno wykluczyć jego czynnik. Może warto jeszcze poszukać kogoś innego?
*dodam może, że chodzę prywatnie, bo to też pewnie różnica. -
Aypis wrote:Trochę słabo,
mój mi od razu nakreślił co robimy przez najbliższe miesiące jeśli się nie będzie udawać. Dostałam luteinę, miałam monitoringi żeby wykluczyć niepękające pęcherzyki.. i teraz powiedział, że jeśli się nie uda to od przyszłego cyklu zaczynamy stymulację. Jeśli przez kolejne pół roku się nie uda to inseminacja. I jakby wiem na czym stoję. A i na początek od razu kazał wygonić partnera na badanie nasienia, żeby na pewno wykluczyć jego czynnik. Może warto jeszcze poszukać kogoś innego?
*dodam może, że chodzę prywatnie, bo to też pewnie różnica.
Ja chodzę na Luxmed i NFZ - ale i mój stały gin i ten u którego konsultowałam - nie nakreślili żadnego planu. Jedynie zasugerowali (oboje), żeby mąż zrobił badania (co ogarniemy w maju). Do tego dostałam zlecenie na USG w 12 dniu cyklu i branie ovarinu zamiast prenatal duo.
Z badaniami mamy zamiar iść do polecanego lekarza (androlog i ginekolog jednocześnie), może on coś nakreśli. Ja bym chciała mieć więcej niż jedno dziecko, ale trudno zajść nawet w pierwszą ciążę.25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Jak już kiedyś wcześniej pisałam ten cykl na luzie beż większych starań Ale nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła przeglądu i wyszło że miałam podwójną owulacje z obu jajników. A że robilam badania do endokrynolog to zbadałam sobie przy okazji proga i się miło zaskoczyłam 23.1 w 7dpo wcześniej to po 10 miałam i tak się teraz zastanawiam czy ten prog nie wyszedl taki ładny przez dwa pęcherzyki ?
Byleby do okresu wytrzymać i nie zwariować miało być na luzie zaczyna być jak zwykle
9.08 ⏸️ beta 90,80
10.08 beta 141.56 prog 26.69 Kwas 45
16.08 GS 0.44cm
15.09 ❤ CRL 2.62 cm
14.10 CRL 8.02 cm
10.11 182g 👧
8.12 429g 👧
5.01 929g👧
2.02 1502g👧
=====etap zakończony=====
Starania od 08.2018 ( w 2020 CLO - brak efektu)
Klinika Invimed od 10.2021: 💊Lametta + Ovitrelle
22.01.2022 sonoHSG drożne
👧JA
🩺Insulinooporność 💊glucophage 850mg 3x1
🩺Hiperprolaktynemia 💊diostinex
🩺PCOS
AMH – 10.03⬆️
Androstendion ✅DHEAS ✅ Estradiol ✅ FSH ✅ FT3 ✅ FT4 ✅ Kortyzol ✅ LH ✅ Progesteron ✅ SHBG ✅Testosteron ✅TSH ✅
Kwas foliowy ✅ Wit. B12 ✅ Cynk ✅️ Wit. D3 ✅️ Sód ✅ Potas ✅ Wapń ✅ Magnez ✅ Żelazo ✅ Cholesterol ⬆️ LDH ✅ APTT ✅Próby wątrobowe ✅Morfologia ✅ antyTPO ✅️ antyTG ✅️
======
👦ON
badania nasienia ✅❎️ -
Abcia wrote:Podniosłaś mnie na duchu bardziej niż niejeden lekarz. Od kilku dni tłukę się smutna po kątach, bo nic mi ostatnio nie wychodzi - ani znalezienie pracy (ogólnie straciłam ja w październiku, ale ze względu na mój wiek nie chcemy czekać z ciążą, poradzimy sobie), ani zajście w ciążę (w mojej dziedzinie byłby to najlepszy moment na zrealizowanie macierzyństwa).
Prolaktynę miałam niby w normach, ale jak na moje (ale lekarzem nie jestem), była jednak za wysoka (górna granica normy). Sama już nie wiem naprawdę. Mam teraz takie dni, że tylko usiąść i płakać.
No nic. Pójdę jeszcze raz do tego ginekologa i zobaczę co on będzie miał do powiedzenia tym razem.
Cieszę się, ze mogłam pomoc ❤️ Powiem Ci z własnego doświadczenia, ze czasem tak w życiu bywa, ze przychodzą te gorsze dni i wtedy człowiekowi się wydaje, ze już lepiej nie będzie ale to mija! W październiku się dowiedziałam, że mam tak uszkodzony kręgosłup, ze o dziecku mogę zapomnieć (wtedy tez musieliśmy zrobić przerwę w staraniach choć ostatecznie tylko na miesiąc, bo rehabilitant powiedział, ze jakoś damy radę te ciąże ogarnąć ) i ze czeka mnie poważna operacja, a w konsekwencji wózek inwalidzki - ile ja wtedy nocy przepłakałam, jak bardzo miałam zal do świata i wszystkiego dookoła to była masakra… do tego jeszcze problemy z zajściem w ciąże i ciagle tylko mówiłam „dlaczego ja?, dlaczego nie dość, ze nie mogę mieć dziecka to jeszcze nawet nie wiem czy będę mogła, jeśli się uda, podnieść je z łóżeczka i przytulić”… dziś po kilku miesiącach rehabilitacji (w większości czasu nie dawała pozytywnych rezultatów) miałam pierwszy dzień bez bólu podczas wstawania, chodzenia i ruszania się, mimo, ze traciłam już nadzieje na poprawę, to powoli jest lepiej! Trzeba wierzyć, że będzie lepiej, a z czasem wszystko się ułoży! Zobaczysz, ze niedługo wskoczą Ci 2 kreski na teście, a potem wpadnie praca marzeń i ostatecznie ten cały czas okazał się być „po coś” - ja w to wierze ☺️
Prolaktyna nawet niewiele podwyższona może mocno mieszać wiec na spokojnie, ułóż sobie plan w głowie i działaj, a jak trzeba to zmien lekarza i zobaczysz co ten kolejny Ci powie! Na pewno nie poddawaj się, bo jest o co walczyć ❤️
👱🏻♀️ 29 lat, starania od 06.2021
🔻hiperprolaktynemia z mikrogruczolakiem od 2014 roku
🔻niedoczynność tarczycy
🔻10 lat temu usunięcie torbieli jajnika
Wyniki (czerwiec 22):
PRL: 14 ng - na dostinexie
TSH: 2,6 IU/ml - (eutyrox 37,5mg)
Testosteron: 61ng/dl
Wyniki 3-5dc (marzec 22):
AMH: 3,25 ng/ml ✅
FSH: 5,12 mIU/ml ✅
LH: 5,05 mIU/ml ✅
DHEA-SO4: 326 ug/dl ✅
17OHprog: 1,68 ng/ml ✅
Estradiol: 31,90 pg/ml ✅
Wit D ✅ Ferrytyna ❌ Wapń ✅
01/22 prawdopodobnie cb
26.06 ⏸
27.06 - beta 175.26, prog 15,94ng
29.06 - beta 481.42 (175% przyrostu), prog 20ng
01.07 - beta 1145.57 (137% przyrostu), prog 15,66ng
05.07 - pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
14.07 - zarodek 6,5mm z widocznym biciem serduszka ❤️
26.07 - 1,87cm człowieka ❤️
30.08 - I prenatalne - 6,8cm kijanki
11.10 - połówkowe - 324g cudownej dziewczynki 💕💕💕
-
Co do prolaktyny to się zgadzam Marti. W czerwcu mój mąż zjechał do Polski. W sierpniu ślub i jakoś uznaliśmy że zaczniemy starania. Cykle idealne jak chodzi o długość. Coś mnie tknęło i wrzesień i październik testy owu zrobiłam. I co? I nic!!! Totalne zero kresek!!!! Koniec października wizyta skierowania i badania w listopadzie. W grudniu wyniki i prolaktyna w górnej granicy ( minimalnie ponad). Dostałam leki od razu testy owu zaczęły wychodzić.*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Ewiwi wrote:Co do prolaktyny to się zgadzam Marti. W czerwcu mój mąż zjechał do Polski. W sierpniu ślub i jakoś uznaliśmy że zaczniemy starania. Cykle idealne jak chodzi o długość. Coś mnie tknęło i wrzesień i październik testy owu zrobiłam. I co? I nic!!! Totalne zero kresek!!!! Koniec października wizyta skierowania i badania w listopadzie. W grudniu wyniki i prolaktyna w górnej granicy ( minimalnie ponad). Dostałam leki od razu testy owu zaczęły wychodzić.
U mnie wychodzą tłuste krechy 😂 (rzecz jasna w piku, wcześniej stopniowo ciemnieją) tylko na ciążowym nie może wyjść 😂 w ogóle mam wrażenie, że trochę mi na samopoczucie wjechał Ovarin. Mam końcówkę (do niedzieli powinien być koniec) - a wczoraj jeszcze mnie okresowo brzuch bolał, czuję jajniki, no szok. Dlatego zdaje mi się, że smuteczki ostatnie też mogą być tym spowodowane (mam taką nadzieję).
25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Ewiwi wrote:Co do prolaktyny to się zgadzam Marti. W czerwcu mój mąż zjechał do Polski. W sierpniu ślub i jakoś uznaliśmy że zaczniemy starania. Cykle idealne jak chodzi o długość. Coś mnie tknęło i wrzesień i październik testy owu zrobiłam. I co? I nic!!! Totalne zero kresek!!!! Koniec października wizyta skierowania i badania w listopadzie. W grudniu wyniki i prolaktyna w górnej granicy ( minimalnie ponad). Dostałam leki od razu testy owu zaczęły wychodzić.
Tak, tak prolaktyna mega miesza! chociaż u mnie testy wychodzą raczej pozytywne, po prostu prolaktyna tak miesza, ze albo pecherzyki się wchłaniają albo nie dorastają do odpowiednich rozmiarów albo jak pękają to są słabiutkie te komórki jajowe… niestety u mnie mimo leków prolaktyna jest skacząca, także teraz trochę zmieniłam schemat leczenia i zobaczymy…
Abcia ja dwie kreski tez widziałam tylko na testach owu, nigdy na ciążowym 🤯 a ile masz dni po?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2022, 02:32
👱🏻♀️ 29 lat, starania od 06.2021
🔻hiperprolaktynemia z mikrogruczolakiem od 2014 roku
🔻niedoczynność tarczycy
🔻10 lat temu usunięcie torbieli jajnika
Wyniki (czerwiec 22):
PRL: 14 ng - na dostinexie
TSH: 2,6 IU/ml - (eutyrox 37,5mg)
Testosteron: 61ng/dl
Wyniki 3-5dc (marzec 22):
AMH: 3,25 ng/ml ✅
FSH: 5,12 mIU/ml ✅
LH: 5,05 mIU/ml ✅
DHEA-SO4: 326 ug/dl ✅
17OHprog: 1,68 ng/ml ✅
Estradiol: 31,90 pg/ml ✅
Wit D ✅ Ferrytyna ❌ Wapń ✅
01/22 prawdopodobnie cb
26.06 ⏸
27.06 - beta 175.26, prog 15,94ng
29.06 - beta 481.42 (175% przyrostu), prog 20ng
01.07 - beta 1145.57 (137% przyrostu), prog 15,66ng
05.07 - pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
14.07 - zarodek 6,5mm z widocznym biciem serduszka ❤️
26.07 - 1,87cm człowieka ❤️
30.08 - I prenatalne - 6,8cm kijanki
11.10 - połówkowe - 324g cudownej dziewczynki 💕💕💕
-
Marti777 wrote:Tak, tak prolaktyna mega miesza! chociaż u mnie testy wychodzą raczej pozytywne, po prostu prolaktyna tak miesza, ze albo pecherzyki się wchłaniają albo nie dorastają do odpowiednich rozmiarów albo jak pękają to są słabiutkie te komórki jajowe… niestety u mnie mimo leków prolaktyna jest skacząca, także teraz trochę zmieniłam schemat leczenia i zobaczymy…
Abcia ja dwie kreski tez widziałam tylko na testach owu, nigdy na ciążowym 🤯 a ile masz dni po?
Ja jestem jeszcze przed owulacja, jakiś 5 dc, w przyszły weekend powinna być owu, w czwartek mam USG o tytule "ocena owulacji", a jak się wcisne do lekarza na NFZ w piątek, to może też mi zrobi 😂
25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Abcia wrote:Ja jestem jeszcze przed owulacja, jakiś 5 dc, w przyszły weekend powinna być owu, w czwartek mam USG o tytule "ocena owulacji", a jak się wcisne do lekarza na NFZ w piątek, to może też mi zrobi 😂
Ooo, ja jestem w 9 dniu cyklu i tez mam mieć owu w przyszły piątek, a teraz w poniedziałek usg kontrolne właśnie żeby podejrzeć pęcherzyk 😄 także mocno trzymam kciuki za Ciebie 😁😁😁 strasznie się denerwuje tym usg tak swoją drogą, bo w sumie 1,5 miesiąca biorę inofem + ovarin i już mogłoby coś tam zadziałać, a u mnie te pecherzyki jakoś niw chcą działać i się boje, ze znowu usłyszę, ze pęcherzyk do dupy, za mały albo ze nic z niego nie będzie…👱🏻♀️ 29 lat, starania od 06.2021
🔻hiperprolaktynemia z mikrogruczolakiem od 2014 roku
🔻niedoczynność tarczycy
🔻10 lat temu usunięcie torbieli jajnika
Wyniki (czerwiec 22):
PRL: 14 ng - na dostinexie
TSH: 2,6 IU/ml - (eutyrox 37,5mg)
Testosteron: 61ng/dl
Wyniki 3-5dc (marzec 22):
AMH: 3,25 ng/ml ✅
FSH: 5,12 mIU/ml ✅
LH: 5,05 mIU/ml ✅
DHEA-SO4: 326 ug/dl ✅
17OHprog: 1,68 ng/ml ✅
Estradiol: 31,90 pg/ml ✅
Wit D ✅ Ferrytyna ❌ Wapń ✅
01/22 prawdopodobnie cb
26.06 ⏸
27.06 - beta 175.26, prog 15,94ng
29.06 - beta 481.42 (175% przyrostu), prog 20ng
01.07 - beta 1145.57 (137% przyrostu), prog 15,66ng
05.07 - pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
14.07 - zarodek 6,5mm z widocznym biciem serduszka ❤️
26.07 - 1,87cm człowieka ❤️
30.08 - I prenatalne - 6,8cm kijanki
11.10 - połówkowe - 324g cudownej dziewczynki 💕💕💕
-
Marti777 wrote:Ooo, ja jestem w 9 dniu cyklu i tez mam mieć owu w przyszły piątek, a teraz w poniedziałek usg kontrolne właśnie żeby podejrzeć pęcherzyk 😄 także mocno trzymam kciuki za Ciebie 😁😁😁 strasznie się denerwuje tym usg tak swoją drogą, bo w sumie 1,5 miesiąca biorę inofem + ovarin i już mogłoby coś tam zadziałać, a u mnie te pecherzyki jakoś niw chcą działać i się boje, ze znowu usłyszę, ze pęcherzyk do dupy, za mały albo ze nic z niego nie będzie…
Na pewno nie będzie tak źle! Ja się nie denerwuje, bo to moje pierwsze ja po ovarinie, po dwóch tygodniach czuję jakby wyższe libido. Ale nie będę przesadzać, bo jestem zaraz po okresie to zawsze mam wyższe
Ja mam nadzieję, że tym razem obie będziemy zadowolone z USGMarti777 lubi tę wiadomość
25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Babki wróciłam z komunii ogarnęłam i jakoś tak mnie naszło
https://naforum.zapodaj.net/015537fb8d52.jpg.html*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
Ewiwi wrote:Babki wróciłam z komunii ogarnęłam i jakoś tak mnie naszło
https://naforum.zapodaj.net/015537fb8d52.jpg.html
O kurczaki. Ja bym powtórzyła z porannego moczu. Trzymam moc o kciuki!
Widzę Cień, ale to może być fabryczna, bo kiepskie światło. Jednakże rób kolejny i trzymamy kciuki!25cs - iui ❌
27cs - iui ❌
28cs - iui ❌
teraz: 29cs - ivf ✊ -
Abcia wrote:Na pewno nie będzie tak źle! Ja się nie denerwuje, bo to moje pierwsze ja po ovarinie, po dwóch tygodniach czuję jakby wyższe libido. Ale nie będę przesadzać, bo jestem zaraz po okresie to zawsze mam wyższe
Ja mam nadzieję, że tym razem obie będziemy zadowolone z USG
Ja w tym miesiącu właśnie nie mam żadnych objawów wiec nie wiem 🙈 a cały czas pije te saszetki i biorę ovarin ale jakby w zeszłym miesiącu bardziej czułam jajniki, a w tym cisza 😅 aaaa to pierwsze usg u Ciebie? No to faktycznie nie ma co się stresować 😁
Ewiwi ja niestety nic nie widzę albo jakiś cień cienia ale ja jestem ślepa jeśli chodzi o te cienie na testach 😁👱🏻♀️ 29 lat, starania od 06.2021
🔻hiperprolaktynemia z mikrogruczolakiem od 2014 roku
🔻niedoczynność tarczycy
🔻10 lat temu usunięcie torbieli jajnika
Wyniki (czerwiec 22):
PRL: 14 ng - na dostinexie
TSH: 2,6 IU/ml - (eutyrox 37,5mg)
Testosteron: 61ng/dl
Wyniki 3-5dc (marzec 22):
AMH: 3,25 ng/ml ✅
FSH: 5,12 mIU/ml ✅
LH: 5,05 mIU/ml ✅
DHEA-SO4: 326 ug/dl ✅
17OHprog: 1,68 ng/ml ✅
Estradiol: 31,90 pg/ml ✅
Wit D ✅ Ferrytyna ❌ Wapń ✅
01/22 prawdopodobnie cb
26.06 ⏸
27.06 - beta 175.26, prog 15,94ng
29.06 - beta 481.42 (175% przyrostu), prog 20ng
01.07 - beta 1145.57 (137% przyrostu), prog 15,66ng
05.07 - pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
14.07 - zarodek 6,5mm z widocznym biciem serduszka ❤️
26.07 - 1,87cm człowieka ❤️
30.08 - I prenatalne - 6,8cm kijanki
11.10 - połówkowe - 324g cudownej dziewczynki 💕💕💕
-
Dziewczyny, jak to jest? Po przebudzeniu zmierzyłam temperaturę w pochwie i wyszło ze 36,1, ale coś mi się wydawało, że za mało, zmierzyłam jeszcze raz zaraz (bez wstawania) i już 36,7. Której mam wierzyć? Pytam się informacyjnie, bo dopiero zaczynam z tym mierzeniem..