Era dinozaurów :) dla wtajemniczonych!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Malgonia wrote:Pusze sobie jakas bajke na netflixie to choc czas przed praca szybciej zleci
Tylko nic do płaczu
Komedie sobie włącz -
nick nieaktualny
-
Cabrera wrote:Ps. ja też poproszę o małe kciuki, idę dziś na wizytę...zobaczymy, czy coś się zmieniło i ogromnie liczę na jakiś konkretny plan działania...
-
nick nieaktualny
-
Tupot malych stop 2
Wczoraj jedynke ogladalam.
Kolo 14 bede dzwonic do labu.
Cabrera mam nadzieje, ze ta koncowka sierpnia bedzie pozytywna po slabym poczatku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 08:52
-
Malgoniu ten pierwszy jest taki że jeśli beta będzie ujemna to wg mnie biochem. Ale może się udało jednak!
Lucia ja w piątek z Tobą sikam! 9dpo negatyw. -
Malgonia, ale nas wzięłaś z zaskoczenia! Zaciskam wszystkie kciuki
Kingulla, przykro mi
U mnie tymczasem okres leci sobie w kulki... Tak mi zalezy żeby szybko przyszedł a tu ani widu ani słychu, tylko brzuch juz od kilku dni pobolewa.starania od IX 2016r.
endometrioza
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziękuję za słowa wsparcia. Niestety w naszym przypadku czas i przemyślenie wszystkiego jeszcze raz chyba już nie pomoże. Tak naprawdę od dłuższego czasu między nami było raz lepiej, raz gorzej. Mówiłam Wam nawet, że w kwietniu prawie się rozstaliśmy ale nagle zaszłam w ciąże. Myślałam, że to był taki przełom i od tego czasu wszystko się ułoży. Wydawało się, że wszystko już było ok, to poronienie nas zbliżyło, planowaliśmy powrót do starań... Myślałam, że oboje tego chcemy. A okazało się że dla mojego faceta dziecko jest jak zakup nowej zabawki. Jednego dnia chce, innego już mu się jednak odwidziało. Wyszło na jaw kilka spraw, po których straciłam do niego całkowicie zaufanie, a moim zdaniem to jest fundament związku. Poza tym zrobił coś, czego zapewnie żadna z Was tutaj walczących o dziecko by nie wybaczyła. Jest cholernie ciężko, bo mimo wszystko go kocham i ciężko przekreślić 5 wspólnych lat. Ale tak będzie chyba dla mnie lepiej... Jeszcze do mnie to wszystko chyba nie dociera. Okazuje się, że facet z którym żyłam jest zupełnie inna osobą niż myślałam.
Przepraszam, że tak smęce, ale chciałam się wygadać.
Małgonia kreska wygląda bardzo obiecująco! Trzymam kciuki i niecierpliwie czekam na pozytywny wynik bety
Ja miałam dzisiaj piękny sen... śniły mi się dwie bordowe kreski na teściemoje największe marzenie w jednej chwili prysło jak bańdka mydlana
-
Malgonia kciuki za bete
Tosia tule mocno.. moze nie wszystko stracone jeszcze, chociaz po tym co piszesz to moze bedzie lepiej dla ciebie jak nie bedziecie razem, wiem ze to boli i jest tobie cholernie przykro, smutne to co piszesz ale moze dobrze ze dowiedzialas sie teraz o pewnych sprawach niz pozniej.. ech..Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 09:04
Tosia2323 lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Wiem, ze to zabrzmi dziwnie, ale dla mnie nawet biochem bedzie jakims plusem. Bo choc bede wiedziala, ze zachodzimy bez wspomagania. Ale wiadomo, ze ja juz pokochalam ta kresunie tak mocno..
A sluchajcie robic zastrzyk przed beta?
Tosiu przykro mi. Czasem tak jest, ze zwiazki nie sa udane, ale kocha sie ta druga osobe i bol jest wtefy jeszcze wiekszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 09:06
Tosia2323 lubi tę wiadomość
-
Malgonia wrote:Wiem, ze to zabrzmi dziwnie, ale dla mnie nawet biochem bedzie jakims plusem. Bo choc bede wiedziala, ze zachodzimy bez wspomagania. Ale wiadomo, ze ja juz pokochalam ta kresunie tak mocno..
Ja też miałam testowy sen. Dwa testy z takimi pięknymi krechami że szok. Od razu polecalam do moich warszawianek żeby mi tel do wrony dały. I zastanawiałam się jaki dziś dzień tygodnia i znowu rewelka bo wyszło mi że wtorek czyli przyjmuje na Bielanach
No zryta bania jak nic!Yoselyn82, Siwulec lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tosiu, słońce kochane :* jeśli podjelas taka decyzje to uważam ze lepiej teraz niż później i z pewnością będziesz potrzebować czasu żeby się otrząsnąć, ale pamiętaj ze jesteś silna babka
być może los ma dla Ciebie inny scenariusz i gdziesz czeka ktoś komu będziesz mogła zaufać i będziesz najszczęśliwsza kobieta a dzieci będą miały wspaniałego tatę
Wiem ze to okropne co powiem, ale to w tym przypadku szczęście ze nie macie dzieci - one zawsze najbardziej cierpią w takich sytuacjach.
Wierze ze czeka na Ciebie wspaniale i pełne miłości życie
Malgonia, jeszcze 5hkciuki cały czas zaciśnięte :*
Carbera - za Ciebie również ściskamCabrera, Malgonia, Tosia2323 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMinie Małgoń trzymała za Florciową dinusiową stopkę i mam nadzieję, że tym sposobem przejęła "zadinusiowanie"
Tosia może to i lepiej, że stało się tak jak się stało i do tego teraz. Później dziecko by patrzyło na nieszczęśliwych rodziców, bądź widywało tatę od czasu do czasu. A tak to może gdzieś za rogiem stoi i czeka ktoś, kto sprawi, że Twoje życie nabierze kolorów, pokocha nad życie i zrobi wszystko żebyś była najszczęśliwszą osobą na świecie! Stworzy dla Ciebie nową szczęśliwą rzeczywistość, będziesz do niego wracać z pracy jak do swojego prywatnego raju,azylu i stworzycie wspaniała szczęśliwa rodzinę dla swoich dzieci. Wiem, że teraz będzie Ci ciężko, ale nie zapominaj, że po każdej burzy wyjdzie słońce. Może nie tak szybko jak byśmy chcieli, ale wyjdzie! A może nadejdzie to szybciej niż myśliszSiwulec, Malgonia, Tosia2323 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTosia ja 2,5 roku temu zakończyłam bardzo długi związek. I mimo, że kochałam tą osobę, to musiałam podjąć taką decyzję, ponieważ oczekiwaliśmy od życia czegoś zupełnie innego (nie było innych powodów).
To była tak naprawdę najtrudniejsza decyzja w moim życiu, ale okazało się, że też najtrafniejsza!!!
I mimo, że wówczas wydawało mi się, że już nie ułożę sobie życia (miałam swoje lata, większość znajomych była już po ślubie, pozakładali rodziny), to od tego czasu udało mi się poznać mojego Męża, zbudować wspaniały związek (no dobra, za wyjątkiem tych dwudaniowych obiadów, które mój M. chciałby, żebym gotowała), zorganizować wspaniały ślub (kilkudniowy, w górach, dla wszystkich ważnych dla na ludzi) i rozpocząć wspólne życie...
I mimo, że z założeniem Rodziny nam nie wychodzi, to nawet nie chcę myśleć, jak potoczyłoby się moje życie, gdybym wtedy podjęła inną decyzję.
Oczywiście nie obyło się bez łez i naprawdę trudnego okresu...
Chciałam Ci tylko pokazać, że życie naprawdę potrafi zaskakiwać!
Życzę Ci teraz dużo sił, ale pamiętaj, że my tu jesteśmy
A to miejsce to skarbnica wiedzy nie tylko medycznej. Możesz się na przykład dowiedzieć, jak przyrządzać owsiankę lub jak pozbyć się moli spożywczychSiwulec, reset, Lunaris, golonat, Tosia2323 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTosia, ja nie wiem czy Cie to pocieszy, ale mój obecny związek i całe życie! jest właśnie po takim bolesnym upadku.
Miał być ślub za pół roku, były plany na przyszłość, na dziecko - po 9 latach związku, a była tylko kupa płaczu, żalu, gniewu i rozczarowania. "Poznałam" męża 3/4 miesiące po tym wydarzeniu. Kilka miesięcy później byłam w ciąży, a teraz mam życie o jakim nie marzyłam!
Głowa do góry!
Dopiero do kilku latach jestem w stanie przyznac przed światem, że dobrze się stało! Bólu nie zapomina się nigdy, ale w pewnym momencie splot wydarzeń potrafi go wynagrodzić z nawiązką!Cabrera, reset, Izape_91, Lunaris, Tosia2323 lubią tę wiadomość