Era dinozaurów :) dla wtajemniczonych!
-
WIADOMOŚĆ
-
Wow! Nie wierzę że udało mi się doczytać do bieżącego dnia!
Dziewczyny pozdrawiam ciepło wszystkie Dinki z niebytu. Nie mam w ogóle czasu na nic poza dziećmi i domem ale ciekawość jest wielka stąd zamiast leżeć w wannie z książką (korzystając z obecności Ciastka), siedzę w pidżamie i nadrabiam.
Nowa, Iza -ale emocje przez kilka stron, naprawdę myślałam że zobaczę na ostatniej stronie Wasze ciążunie. Szkoda że nie tym razem ale KOKO JUMBO i do przodu!
Kingilla przykro mi bardzo oby koksowanko przyniosło silne dzidziaki, które z Wami zostaną.
Lucia- mam nadzieję że leczenie przyniesie efekt i nie będziesz musiała długo brać leków ani poddawać się drastycznym metodom leczenia. Przysadkę z dużą precyzją operuje się przez nos- u mnie wystarczyły same leki ale powód był inny. Trzymam kciuki oby końcowa diagnoza okazała się łagodna a choroba szybka do wyleczenia.
By7 Tobie życzę pękających jak balony w upale pęcherzyków.
Cheresta -czekam i zaciskam
Małgonia, Bazylek widziałam Wasze szkraby Bazylek u Ciebie już połowa! super, oby tak dalej. Małgoń ja już zakłady mogę robić? statsystycznie z takim tętnem obstawiam dziewczynkę
Miłej niedzieli Kochane Dinki. Spróbuję teraz Ex testerki podgonić ale pewnie zejdzie mi do wakacjiWiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 10:35
Malgonia lubi tę wiadomość
-
Lunaris rozumiem, ze szukasz zony dla ktoregos z chlopaków?
Nawet nie odwazylabym sie powiedziec na glos o jakiej plci tak w skrytosci serduzzka zawsze marzylam. Dzis chce tylko miec zdrowe dziecko. Bede przeszczesliwa bez wzglefu na wszystko, choc nie kryje, ze chcialabym juz wiedziec
Milo, ze sie u nas relaksujesz chcialabym zeby tu same dobre wiesci juz byly.Lunaris lubi tę wiadomość
-
No pewnie że to bez znaczenia czy siusiak czy grażynka byle zdrowo! Ale strasznie lubię ten okres od pozytywu do USG potwierdzającego płeć - oczywiście u innych staraczek nie u siebie to drugie najdłuższe czekanie na wynik. Pierwszym jest oczywiście wynik pierwszej pozytywnej bety
Malgonia, nowa na dzielni, Rucola lubią tę wiadomość
-
Dla mnie w ogóle Lunaris to jest abstrakcja jak patrzę na paseczki z dziećmi, no to ze Staś ma 5 miesięcy? Pamietam przecież tyle czasu ze staraniami, potem ciąża i już taki duży, no kosmos jak ten czas leci
Ja mam super miły weekend, taki ze się wreszcie zregenerowałam. Za to z tym okresem to dalej jednak dziwnie, tak już mówiłam ze taka masakra a masakra była przez chwile a tak to właściwie mam wrażenie ze ten okres trwał 1,5 dnia + jakies doplamianie, chyba po tym cyklu pójdę na kontrole jak się wszystko nie informuje bo dalej jakoś dziwnie ten mój organizm działa. Może po tym cyklu wskoczy w jakiś normalny tryb
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
I nie wystarczylo Ci to poltora dnia?
U mnie po poronieniu (nie wiem czy to nie przez acard) zazwyczaj zaczynalo sie plamieniem, potem dwa dni takie mega (probowalam przejsc na kubeczek menstruacyjny, ale przez te dwa dni nie dawal rady), a potem znow takie podplamianie. Moze jak acard skrzepy rozpyszcza to sie tam to wszystko szybciej i intensywniej oczyszcza?
Wiem, ze pytanie z cyklu glupich, ale myslicie ze skurcze brzucha przy wymiotach moga powodowac skurcze macicy? Ja w sumie wymiotuje malo, ale czesto mnie zaczyna rzucac. Skreca mi zoladek w chinskie osiem. Staram sie unikac tego jak moge, ale czasem sie nie da, a czasem to jest jedyny sposob by mdlosci minely (nie wiem jak to sie dzieje, ze mimo braku wymiotow obe po czyms takim daja odetchnac). Tak troche glupio o tym pisac, ale teraz tak mnie scisnelo, ze mi pecherz nie wytrzymal i tak pomyslalsm czy skoro pecherz sciska to i na macice nie ma jakiegos ucisku.. -
Małgonia jak to się mówi- zdrowej ciąży to i bomba atomowa nie ruszy. Myślę że natura tak nas stworzyła że tego typu skurcze nie są szkodliwe dla maleństwa.
Tak czy inaczej oby szybko przeszły Ci takie dolegliwości bo to nic przyjemnego.
Nowa żebyś wiedziała że leci pędem! Starania trwały -nie powiem że długo bo jednak przy Franku to było 7 lat! ale teraz, z dwójką dzieci to czas mi zasuwa 5x szybciej a chciałabym go trochę przytrzymać. Zanim się obejrzę będę miała biegające dziecko! Chętnie oddam tego speeda wszystkim oczekującym na 2 kreski a zabiorę wlokący się czas starań. Szkoda że tak się nie da
Oby się wszystko pięknie oczyściło u Ciebie i piękne owulki nadciągnęły!Malgonia, nowa na dzielni lubią tę wiadomość
-
Mogę mieć taki krótki zawsze, tylko zastanawiałam się, czy jest prawidłowy. Ale to faktycznie pierwszy cykl cały z acardem, może tak to wtedy wygląda , wszystko leci na raz.
Co do tych skurczy to na pewno nie są groźne dla ciąży skoro tak często w ciąży się wymiotuje . Znam 2 dziewczyny, które w ciąży rzygały calutki czas przez całą ciążę, aż do lądowaniu w szpitalu a z dziećmi absolutnie nic złego się nie działo. Ja miałam takie głupie myśli, czy coś złego się nie dzieje przy kichaniu, bo po kichnięciu bolało mnie podbrzusze, w tym raz naprawdę bardzo mocno a potem nagle przestało, no ale kurde, chyba nie jest możliwe żeby coś zrobić kichaniem, bez przesady.2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
nick nieaktualnyMalgonia- tak jak pisze Lunaris, zdrowej ciąży nic nie ruszy. Moja siostra wymiotowała praktycznie cały 1 trymestr i to tak porządnie. Nic się nie stało maluchowi, nawet wagowo ponoć ma być bliżej 4kg :p
Mi jedynie lekarz powiedział jak byłam trochę chora i kaszlałam, że kaszel może wpłynąć na długość szyjki, ale w sumie nie wiem ile w tym prawdy...
Niedługo masz wizyte prawda?za tydzień?
Nowa- nie sądzę, by kichanie szkodziłoWiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2019, 07:49
Malgonia lubi tę wiadomość
-
Achia w srode ja co tydzien teraz mam.
No wlasnie kolezanka mojej mamy stracila ciaze przy krztusccu (ciezko powiedziec czy bardziej kaszel zaszkodzil czy sama choroba) i tak mi sie ona przypomniala wczoraj.
No dobra - zakladamy tylko dobre scenariusze.
Kusi mnie, zeby powiedziec bratowej o ciazy. Potrzebuje sie komus wygadac (oczywiscie ciesze sie ze Was mam), kto bedzie wiedzial co jak z czym i dlaczego. Ona tez odwiedzila juz mase lekarzy, ma opinie z roznych miejsc no i sama wie jak przebiegaly u niej te ciaze
Mielismy nie mowic do prenatalnych, ale chyba po srodowej wizycie z nia pogadam. -
nick nieaktualnyMalgonia- pewnie, jak na Ci to pomóc i masz z kim pogadać, macie dobry kontakt- to powiedz. Będzie Ci raźniej jak w razie pytania czy coś będziesz miała do kogo smsa napisać, czy zadzwonić.
W środę mam urodziny, więc to musi być dzień dobrych wiadomości o której wizytujesz wtedy?Malgonia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja w tym temacie nie poradzę, bo sama nie wiem jak bym zrobiła . Na pewno po poronieniu stwierdziliśmy, że nie żałujemy, że o tym powiedzieliśmy bliskim, bo co by to zmieniło, nigdy byśmy im nie powiedzieli? Czy po fakcie, jakieś to takie mało naturalne . Z drugiej strony mam wrażenie, że jak jakimś cudem znowu się uda to będę się ukrywała do połowy ciąży2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Dobiłam jakoś do 10 dpo i zaczyna mi bic na dekiel. W weekend nie testowałam, bo tak wyszło niespodziewanie, że nocowalismy u rodziców i nie miałam testów. Dzisiaj z kolei kilka razy wstawalam w nocy na siku i nie było sensu testować. Wczoraj nie wiedzieć czemu miałam taki dzień, że byłam rozdrażniona, zła i najchętniej bym wszystkich udusila. Może to PMS, bo dziś brzuch mnie boli tak jakby na okres (chociaż to jeszcze zbyt wcześnie) ale i tak jakby na owulacje (bo jajniki dają o sobie znać). Cycki nic a nic nie bolą, są tylko jakby większe, nabrzmiale.
Ogólnie już sobie przetlumaczylam, że pewnie nic z tego, bo czemu tym razem miałoby się udać. Tak mi było łatwiej wytrzymać te domysły, ale ta huśtawka różnych objawów ryje mi beret 😖
Malgon jeśli to jest bliska tobie, zaufana osoba to może warto mieć w niej wsparcie. Zawsze to inaczej w cztery oczy z kimś pogadać, wygadać się ze swoich obaw. No trzymam kciuki za środę -
nick nieaktualnyMalgonia, ja też bym porozmawiała z Bratową, tym bardziej, że ona zna sytuacje "od podszewki". Na pewno mocno Wam kibicuje i będzie służyła dobra radą
Cheresta - jak wytrzymałaś do 10dpo to jesteś moją bohaterką Trzymam kciuki
Ps. Nie lubię nikogo niepotrzebnie nakręcać, ale u mnie jedynym objawem ciąży przed pozytywnym testem był niekontrolowany wybuch płaczu bez powodu (taki PMS gigant ) -
Ja nie chce nikogo nakrecac, ale u mnie objawem ciazy byla kreska na tescie. Ale jesli juz bym sie miala gdzies objawow doszukiwac to w mojej zrytej psychice. Cheresta, jutro jest ten dzien. Wtorek jest super na sikanie 21 maja.. piekna data
-
Carbera nie żebym była aż tak silna żeby nie siknac w ogóle siknelam w piątek po południu, ale umówmy się że w 7dpo nie mogło wyjść nic innego jak jedna kreska. Chociaż to oznacza że ovi się już wyplukalo. A taki mega wkurw mam często tylko zwykle podczas owulacji a nie przed okresem.
Wiem Małgonia że już czas na ten test, który wszystko powie "różowo" na białym, ale kurczę właśnie o to chodzi 😥 teraz mogę sobie jeszcze wkręcać objawy i mieć taką małą nadzieję że się może udało, ale jutro... ehhh
Przepraszam że tak tylko o sobie, ale mam nadzieję że rozumiecie ten stan tuż przed testem, kiedy masz milion myśli na minutę