Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania1003 wrote:
I jeszcze pytanie.
Rano popijałam Letrox wodą. Od długiego czasu na wodę nie mogę patrzeć. Po prostu odrzuciło mnie totalnie... poranki są przez to tragiczne bo popijając Letrox, ląduje on razem z wodą na moich rękach... zwracam wszystko. Jest to dla mnie nie do przęłknięcia teraz a biorę 2 tabletki po 100...
Czy któraś praktykuje branie tego wieczorem? Wiem że to druga metoda przyjmowania ale zastanawiam się jak to wygląda 'na czczo'?
Ja budząc się o 6, nie biorę od razu tabletki. Próbuję godzinę zasnąć. Jak nic z tego, to o 7:00 łykam i muszę czekać 2h. W międzyczasie spanie się włącza i jem po 11 dopiero... 5h burczącego brzucha...
Ma ktoś jakąś radę? Bo ja się wykończę do sierpnia...
Aniu, nie mam dla Ciebie dobrych informacji. Letrox powinno popijać się tylko wodą, i to najlepiej przegotowaną, nie mineralną. Wapń i magnez zawarte w takiej wodzie tez osłabiają jego wchłanianie. Sama popijałam mineralną i wiem, że to był błąd. Teraz robię tak, że budzę się w nocy/nad ranem na siku, szybko popijam tabletkę i kładę się dalej spać.
Co do brania wieczorem musiałabys się skonsultować z lekarzem. Z tego, co wiem, nie można jeść przez 3 godziny do zażycia tabletki, a potem się trzeba kłaść spać i w nocy nic nie jesć. A w ciąży wskazane jest zjeść coś małego przed snem, żeby nie mieć ketonów w moczu.
Emi, trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
-
A ja niczym nie popijam i u mnie nie ma różnicy wchlaniania, wręcz bym powiedziała że lepiej teraz mam, ale w sumie nie mówiłam dr o tym więc nie Wien czy czasem źle nie robię
Ja już na szczęście po pracy, teraz dwa dni odpoczynku a potem masakra 3 dniowa w pracy -
nick nieaktualnyAnna Stesia wrote:Aniu, nie mam dla Ciebie dobrych informacji. Letrox powinno popijać się tylko wodą, i to najlepiej przegotowaną, nie mineralną. Wapń i magnez zawarte w takiej wodzie tez osłabiają jego wchłanianie. Sama popijałam mineralną i wiem, że to był błąd. Teraz robię tak, że budzę się w nocy/nad ranem na siku, szybko popijam tabletkę i kładę się dalej spać.
Co do brania wieczorem musiałabys się skonsultować z lekarzem. Z tego, co wiem, nie można jeść przez 3 godziny do zażycia tabletki, a potem się trzeba kłaść spać i w nocy nic nie jesć. A w ciąży wskazane jest zjeść coś małego przed snem, żeby nie mieć ketonów w moczu.
Emi, trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
Jak nie było ciąży, nie było problemu.
Teraz nie da rady bo co połknę (nawet nie do końca) to zwracam i nic się nie dostaje... a jak popiję czymś 'ze smakiem' to mam nadzieję że chociaż trochę się wchłonie.
W nocy nie wstaję. Nie jem. Moje spanie to 24:00 - 6:00 ostatnio.
A o tym braniu na wieczór słyszałam i dlatego pytam o zasady. Bo nie chcę się budzić w środku nocy na leki. Nie daję rady już zasypiać i szkoda mi tak się męczyć. -
Emi, wszystko będzie dobrze!
Bajka, z mężami tak jest - ich rola to uspakajanie i dobrze, jak ją spełniają A my tu jesteśmy od słuchania obaw
Mam kuzynkę, która starała się o dziecko kilka lat, lekarz nie dawał większych szans, ale cudem się udało. I ostatnio mnie zirytowało, jak teściowa mówiła, że ona nie rozumie, czemu Basia panikuje przed porodem, czy wszystko się uda - i że tylko dziecku szkodzi, a panika nic nie da. I że to pewnie dlatego, że Basia zawsze dobrze się uczyła i wszystko miała pod kontrolą, a teraz nie może mieć pod kontrolą. Jak to nie wie, czemu panikuje?! To może być jej jedyna szansa na dziecko, tyle lat wyczekane i traktowane w kategoriach cudu, i ma podchodzić na luzie?
Jeśli komuś dzieci przychodzą z łatwością, nie miał poronień, to pewnie, że łatwiej wyluzować. Ale od tego właśnie jest to forum, żeby rozmawiać z dziewczynami, które rozumieją, jak trudne jest to wszystko i ile nerwów może kosztować każda wizyta w toalecie i każdy drobny ból/ brak bólu
A z objawów, to u mnie też na spokojnie - jestem ciągle zmęczona i bolą mnie piersi (ciągle macam i sprawdzam, bo tak bez dotykania to nie). Nic, co by mi przeszkadzało w życiu, żadnych mdłości, wymiotów. I też czekałam na mdłości, szczególnie jak zbliżało się kolejne usg, i nic. A maluch zdrowo rośnie
A pomysł z usg co tydzień jest moim zdaniem w Twoim, Bajka, przypadku, bardzo dobry Wiem, że Pilik też chyba tak chodziła, trochę z przymusu, bo problemy, ale pewnie i bez tego byłoby tak często. Czasem lepiej tak, niż czekać w niepewności - skoro i tak się stresujemy.
Ostatnio miałam dwa tyg przerwy i to było dla mnie za długo.Rucola lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Z tym stresem i emocjami do końca ciąży to tak jest, że są i trudno je sobie skasować. To co ważne i to co możemy zrobić, to jak najwięcej czasu spędzać na rzeczach przyjemnych - spacerach, dobrych filmach, książkach. Dużo się śmiać. Robić jak najwięcej tego co nam sprawia przyjemność, bo od 6 mca dzieci odczuwają nasze emocje.
Więc jeśli jest strach i obawa, to trzeba je jakoś równoważyć
Chyba najgorzej, to mieć wyrzuty sumienia z powodu złych myśli, bo to już jest samonapędzająca się karuzela.
U mnie ciężka noc i to kolejna z rzędu. Śpię długo i dość twardo, ale zasypiam w bólach. Skurcze są okrutne i coraz mocniejsze. Wczoraj wzięłam nospę po raz pierwszy od nie wiem kiedy. Chyba kupię też TENS, jakiś najprostszy, który nam w szkole rodzenia polecali.mi88 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny widzicie ja jestem taka panikara że po pracy polecialam na betę i tydzień temu w piątek miałam 881 a teraz mam 9848 a obliczylam że takie minimum to powinnam mieć niecałe 8000 więc myślę że mogę się uspokoić troszkę?
Ja was przepraszam że tak ciągle o sobieolik321, Bocianiątko, Sarna84, Anna Stesia, pasiasta, Ruth, Flowwer, aiwlys, Kaczorka, malka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLusesita wrote:Kurcze ale z tym wstrętem do picia wody coś jest. Jac tak miałam do końca 5 miesiąca. Na sam widok mi sie podnosilo.
Emi malutka na pewno sobie poradzi. Nie stresuj sie dodatkowo
Czyli nie jestem sama A tak mówią żeby pić wodę w ciąży
Mojemu dziecku chyba się ten pomysł nie podoba i zostanie przy bananowcach
Ma swoje zdanie i matka niech cierpi jak wpadnie na pomysł zbliżenia się do wody. -
nick nieaktualnyBajkaaa wrote:A co do tego letroxu to właśnie czytałam że nie ma różnicy czy się popije woda czy nie to może to by było wyjście skoro odrzuca od wody?
Niestety jest różnica... to akurat trzeba wodą ale do wizyty 2go będę popijać czymkolwiek, byle nie wodą i nie sokiem pomarańczowym. Najszybciej chyba cherbata. Zobaczę co powie ginka i pewnie dalej będę musiała robić tsh co tydzień... -
Ania1003 wrote:Niestety jest różnica... to akurat trzeba wodą ale do wizyty 2go będę popijać czymkolwiek, byle nie wodą i nie sokiem pomarańczowym. Najszybciej chyba cherbata. Zobaczę co powie ginka i pewnie dalej będę musiała robić tsh co tydzień...
-
Mi88 ja teraz jeśli zobaczę serduszko to będę chciała co tydzień wizyty, sądzę że moja ginekolog nie będzie miała nic przeciwko w końcu PZU jej płaci za to a ja prowadzenie ciąży mam w pakiecie, a przyznam się szczerze że mnie nawet i to serduszko nie uspokoi dopiero jak zobaczę ludzika który się rusza tam w środku to dopiero będzie mi lżej
-
Bajkaaa wrote:Dziewczyny widzicie ja jestem taka panikara że po pracy polecialam na betę i tydzień temu w piątek miałam 881 a teraz mam 9848 a obliczylam że takie minimum to powinnam mieć niecałe 8000 więc myślę że mogę się uspokoić troszkę?
Ja was przepraszam że tak ciągle o sobie
Bajeczko jak dla mnie to pisz ile wlezie, choc mam poczucie, ze nie ja jedna sie tak zale to mi razniej
I chcialabym Ci napisac zebys sie nie denerwowala ale bym byla obludna. Mnie przestala bolec macica i juz umieram z niepokoju.
Ale tak sobie mysle ze skoro jest nas dwie to znaczy ze nasza panika jest w normir i tez jest objawem ciazy -
olik321 wrote:Aniu robisz tsh co tydzien?
kurcze moj endo mnie kiedys za to wyzwał, twierdzi, że to zupełnie nie miarodajne jest, co 3-4tyg max.. -
Malgonia wrote:Bajeczko jak dla mnie to pisz ile wlezie, choc mam poczucie, ze nie ja jedna sie tak zale to mi razniej
I chcialabym Ci napisac zebys sie nie denerwowala ale bym byla obludna. Mnie przestala bolec macica i juz umieram z niepokoju.
Ale tak sobie mysle ze skoro jest nas dwie to znaczy ze nasza panika jest w normir i tez jest objawem ciazy
No dokładnie ja chyba lecę spać bo psychicznie padam a coś mi się od życia należy -
Bajka piekna beta
Ania ja miałam taki lot na soki pomarańczowe i pomarancze. Od 13-14tc przez miesiąc co dzień wypijalam litr soku pomarańczowego i zjadalsm 2-3 pomarańcze
A wcześniej jednodniowe soki marchewkowe i marchewki.Bajkaaa lubi tę wiadomość
-
olik321 wrote:hmm co do eutyroksu też są takie rygorystyczne wymagania?
ja biore 30 minut przed jedzeniem, popijam w sumie wodą, bo ją najbardziej lubie, ale zdarza sie ze niczym też..
Chodzi ogólnie o lewotyroksynę. Można też niczym nie popijać, choć na ulotce jest napisane (jeśli dobrze pamiętam), żeby popić niewielką ilością wody. Najważniejsze, żeby np. nie popijać kawą czy wodą z miodem. Ani wodami z dużą zawartością magnezu i wapnia (mleko więc też odpada). W świecie idealnym popija się ją wodą przegotowaną (ja tak robię od 2 miesięcy, wzcesniej popijałam mineralną).
Co do badania TSH i ft4 to badanie co tydzien jest zupełnie bez sensu, nawet w ciąży. To kwestia, mówiąc w dużym uproszczeniu, "przesyłu informacji", który trwa około 4 tygodni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2017, 15:30