Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziękuję Wam.
Macie tu jeszcze Tarzaniątko. Później usunę zdjęcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 21:10
Ania1003, Patrycja20, Bajkaaa, Lunaris, Luna1993, pilik, reset, Kaczorka, Jeżowa, JustynaG, StaraczkaNika, Lusesita, Nadzieja22, veritaserum, KateHawke, Rucola, JuicyB, Phnappy, Bobisia, ibishka, Yoselyn82, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Po całym dniu weszła na forum, ale nie ma co pisać głupot.
Najważniejsze - Lamka, myślę że my tu wszystkie myślimy pozytywnie! Wzruszyłam się strasznie jak zobaczyłam zdjecie, i sama bym chciała teraz przytulić i Ciebie, i jego!
Mam nadzieję, że udaje Ci się odpoczywać. Do jutra już blisko, trzymaj się dzielnie! ;* -
nick nieaktualnyCzesc kochane, staram się czytać na bieżąco ale nie mam siły na jakiekolwiek sensowne zdanie.
Chciałam tylko napisać, że mocno trzymam kciuki za Tarzaniatko I Lamka moje gratulacje :*
U nas jest super, Ernest budzi się na jedzenie co 2-2,5 godziny , jutro wizyta położnej. Jest przekochany❤
Nie żałuję ani jednego dnia walki o niego.
Jak znajdę chwilkę to napisze jak wyglądał nasz powrótAchia, pilik, Jeżowa, Bajkaaa, Lunaris, JustynaG, StaraczkaNika, Lusesita, Ania1003, Nadzieja22, Patrycja20, veritaserum, KateHawke, Rucola, JuicyB, Anna Stesia, blue00 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Z medycznego punktu widzenia:
Zielone wody płodowe wynikają z oddania przez dziecko smółki (normalnie przecież wody są "czyste", nie mają tego koloru od bakterii bo jest pęcherz płodowy który chroni dziecko przed infekcjami-stąd ważne żeby po odejściu wód nie chodzić nie wiadomo ile dni tylko zgłosić się do porodu nawet jeśli nie ma skurczy).
Zapalenie płuc przy CC wynika właśnie z sytuacji połknięcia zanieczyszczonych kałem wód. W przypadku porodu naturalnego zapalenia płuc zdarzają się również, dzieci często po porodzie wymiotują jeszcze śluzem i wodami. Przy zielonych wodach infekcja przebiega poważniej. W obu przypadkach są to ZACHŁYSTOWE zapalenia. Leczy się je tak samo jak normalne zapalenie ale przyczyna jest inna (jak u ludzi starszych i małych dzieci-karmienie w leżącej pozycji).
Jeśli chodzi o zapalenia płuc związane z GBS to nie mam pojęcia jak to przebiega. Ryzyko okołoporodowe jest w momencie przechodzenia przez kanał rodny i kontakt śluzówki dziecka z drogami rodnymi matki. Zawsze nam mówili raczej o oczach, gardle, nosie (objawy ropne jak przy anginie). Zapalenie płuc wywołują dwoinki zapalenia płuc (Strept. pneum.) ale może i GBS? Z całą pewnością należy się wymazać przed porodem i zadziałać bo GBS może maluchowi zaszkodzić.
U mnie cisza- najadłam się pysznego jedzonka na zakończenie dietydość ostrego i z czosnkiem (Ciastek zabrał nas na obiad do miasta). Obawiam się że nie będę jutro miło pachnieć Pani Dr
Dziś spróbuję położyć się wcześniej bo rano ruszam na IP bez nadziei na przyjęcie. Chociaż sprawdzę co u Staszka.
Phnappy fajnie że się odzywasz mimo nawału zadań! Mam nadzieję że Grochy wynagradzają Wam zmęczenie i zdrowo rosną
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 18:55
lamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLunaris dzięki za wytłumaczenie. Przypomniało mi się, że mężowi mówili właśnie o tych dwóch rzeczach (gbs i zachłyśnięciu). Gbs raczej mało możliwe, bo 6h przed cc miałam podany antybiotyk, a później jeszcze jedną dawkę.
Lunaris trzymam kciuki za przyjęcie.
Dziękuję Wam za ogrom wsparcia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 18:51
-
Lamka mi mówili że mała już w brzuchu musiała się nałykać plus podczas porodu się właśnie zachłysnęła. Trzy dni odciągali jej wydzielinę jeszcze ze smułką tyle tego miała w sobie... no ale stan był na pewno gorszy bo nie była w stanie sama oddychać i była intubowana. A i tak po trzech tygodniach byłyśmy w domu, a po dwóch już z piersi jadła ładnie i nie wymagała inkubatora dlatego wierze że na święta to już będziecie razem w domu
.
A i jej z wymazów wychodziły gronkowce różne, mówili że ja musiałam mieć w macicy. Robiłam wymaz sobie i badania i nic nie wykryło, ale to podobno częste...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 19:00
-
Lamuś bardzo szybko dochodzisz do siebie! Niesamowita jesteś
A Domiś to potomek Tarzana i Lamy - no chyba nie ma innej opcji niż żeby było z niego (za przeproszeniem!) "silne bydlę"! Też szybko pokona chorobę.
Rucola i Jeżowa dzięki za instrukcje odnośnie przetrzymywania choinki. Ja bym pomyślała że lepiej ją od razu po świętach eksmitować na balkon żeby miała chłodek.
Ja dopiero wróciłam z Jarmarku. Załapaliśmy się na koncert "Miłość jest wszystkim", ale nie dotrwałam do końca. Sam jarmark strasznie kiepski w tym roku - stoiska rzemieślnivze te same co zawsze, za to stoisk gastronomicznych 2 razy tyle co rok temu - a to coś strasznego jak zapach bigosu miesza się z kurtoszami, dalej fetorek oscypka miesza się z prażonymi migdałami, grzane wino z bigosem... To nie na nos ciężarnej
lamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLamka Tarzaniątko jest przecudowne
oby te złe chwile minęły jak najszybciej, cały czas myślę o Waszym jutrzejszym spotkaniu
Mam do Was pytanie, bo chętnie się dokształce pod tym względem. Koleżanka chciała przyjść z dzieckiem które tego samego dnia będzie miało szczepienie przeciwko odrze. I jak to jest ze szczepionkami, to osłabione wirusy więc czy jeśli przyjdzie to może zarazić moją nieszczepiona malutką? Przy rotawirusach pielęgniarka uprzedzała, że musimy uważać żeby starsza nie dotknęła czasami pieluszki, smoczka bo mogłaby się zarazić -
Tak po chińsku trochę to popisałam ale można by o tym długo.
Bardzo dużo rzeczy może pójść "nie tak" po drodze w czasie porodu ale nie możemy o tym myśleć bo inaczej przyszło by zwariować! Mimo wszystko z tego powodu nie jestem zwolenniczką przetrzymywania ciężarnych po terminie. Nie wiem co to ma na celu
Strasznie mi przykro że tak wiele z nas nie może dobrze wspominać ciąży, porodu już nie wspominając ile nerwów kosztowało nas samo zachodzenie w ciążę.
Mimo to nagroda jest warta tych wszystkich wylanych łez i wysiłkównasze dzieci to największy skarb jaki mamy
Lamciu mam nadzieję, że wszystko co się wydarzyło będzie za tydzień dla Was tylko strasznym wspomnieniem a Wy będziecie cieszyć się sobą w domu.
Nika coś mi się zdaje że będziemy się indukować bo kończy nam sie termin ważności
Ps jak wywalisz choinkę od razu po świętach to przemarzną jej korzenie i będzie do wywalenia. Lepiej potraktuj jak element wystrojuMój kot jest nim zachwycony!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 19:19
StaraczkaNika, pilik, Rucola, JuicyB lubią tę wiadomość
-
Achia - dzięki że pytasz
Tak, wszystko okej, po prostu miałam kiepska noc - skurcze nóg, bioder, które mi promieniowały na brzuch, potem w lazience nad ranem kawał sluzu mi aż po nogach poleciał... Więc cały dzień leżę i na szczęście już jest lepiej.
W ogóle mój brzuch ma przedziwny kształt...bo jestem strasznie wąska patrząc od przodu, a cały balonik jest mocno wypchnięty do przodu. Naprawdę czuje że do stycznia to ja pęknę bo tu już nie ma miejsca! -
Lunka, z tą szczepionka rożne info podają. Jest to jednak szczepionka żywa, więc chyba jakies minimalne ryzyko jest. Z tym że wydaje mi sie, że w przypadku szczepienia na odrę wystepuje ono pozniej niż w dniu podania, bo objawy po szczepieniu pojawiaja sie po 7-14 dniach.
Ja z tych przewrażliwionych matek i unikalam kontaktu malej z bratanicą przez 2 tyg. po szczepieniu, choć pewnie była to z mojej strony przesada.
Strasznie się boje odry, unikamy nawet wizyt z małą w marketach. Zastanawiam się też jak to jest z naszymi rodzicami, bo przecież szczepienia wprowadzili dopiero od 1975 roku. -
nick nieaktualnyMinnie- tak Ci się tylko wydaje
ja cały czas jestem w szoku jaki nasz brzuch jest plastyczny! jak się wygina na wszyskie strony pod wpływem kopniaków i w ogóle... i że jednak rośnie,a nie pęka!
a kiedy masz jakąś najblższą wizytę?
współczuję skurczy nóg! mnie na szczęście to akurat ominęło, ale domyslam się,że to skrajnie niefajne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 19:49
-
Wizytuje w środę, a we wtorek robię całą masę badań z krwi znów, więc dobrze że wszystko posprawdzamy przed świętami i będę spokojna.
Włączył mi się ostatnio lekki stres, że byle wytrwać do końca 37 tygodnia...a pewnie ponoszę do 40, widzę że te nasze pierwszaki się na świat nie spieszą. -
Lamka jak patrzę na zdjęcie Twojego Maluszka to łzy same ciekną mi po policzkach... Jest taki kochany i bezbronny... I jestem pewna że targają Tobą teraz nieprzyjemne uczucia związane z tym, ze nie możesz być przy nim ale niech pocieszy Cię mysl, że jak juz będziesz przy nim to o wszystkim zapomni (choć myslę, ze i tak nie jest świadom tego co się teraz dzieje). Cała Wasza Rodzina musi być teraz silna a niedługo to co złe się skończy :*#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Lunaris ja mam jednak przeczucie że jutro zostaniesz w szpitalu. Może nie zrobią Ci cc na cito, ale wydaje mi się, ze wyjdziecie ze szpitala już we dwójkę
tego Ci zyczę!!!Lunaris lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnySummer dziękuję za wyjaśnienie, też panicznie się boje odry... Wtorkowe spotkanie odwołałam a na naszym szczepieniu tez we wtorek zapytam o te 2 tygodnie, jeśli istnieje choć minimalne ryzyko to będzie kwarantanna
Lunaris trzymam kciuki za jutro ;* odpoczywaj teraz bo może już za momencik poznasz swojego cudownego synka
Minnie ciekawe czy Milan pozwoli zrobić sobie ładna fotkę dla rodzicow, byłby idealny prezent na zbliżające się świętaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 20:32
Lunaris lubi tę wiadomość