Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Lunaris kciuki jutro za Ciebie :* przepraszam, ale w sumie nie wiem na czym u Ciebie stanęło - cesarka czy wywoływanie? Wybacz, umknęło mi
Anna Stesia - sama zapytałam, a potem nie zareagowałam na odpowiedź nawet, pełna kulturajuż wcześniej pisałam Ci, że podziwiam za powrót do pracy po 6 miesiącach, między innymi dlatego, że nie wiem jak Ty jesteś w stanie funkcjonować zawodowo po nocy przerywanej co godzinę przez synka? Ale Ty jesteś niesamowitą kobietą, więc DAJESZ RADĘ! Szacunek nieskończony!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 21:21
Lunaris, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Witajcie kochane
Czytam was od bardzo dawna i w końcu przyszedł odpowiedni czas by się odezwać A więc przychodzę z problem około 6 miesięcy staramy się z mężem o dziecko. Jak narazie nie ma nacisku nic się nie dzieje jeżeli przychodzi @ cieszymy się że możemy się kochać. Ale w tym miesiącu jest inaczej kilka dni po dniach płodnych bardzo mocno bolał mnie jajnik nigdy tak bardzo mnie nie bolało całą macica była odczuwalna... ciągle zmęczenie ospanie piersi dziwnie bo boli tylko lewa i wygląda na większą i bardziej nabrzmialą za to oba sutki bardzo wrażliwe. Dziś 2 dni przed @ zobaczyłam delikatnie zaróżowioby śluz ból jajnika jest tak mocny że czasami muszę stać i się nie ruszać bo tak jakby ktoś chciał go wyrwać lecz nie cały czas tylko w postaci skurczów. Temp.37 testów nie robiłam bo boję się rozczarowania. Czy ktoś mi powie czy to dobre wróżby ???Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 21:50
-
Stysiiaa tylko betaHCG prawdę Ci powie na tym etapie. Różowy śluz to może być początek @ albo i nie, temperatura też nie jest wyznacznikiem (ja w cyklu z 2 kreskami miałam mniejsze tempki niż wcześniej). Jutro poniedziałek idź utoczyć krwi najlepiej. Powodzenia!
Dzięki za kciuki dziewczyny!
Jeżowa miało być CC to doktorka straszyła najpierw cholestazą, potem małowodziem i dużą masą dziecka. Jak przyszło co do czego to "zapomniała" że się ze mną umawiała w ogóle na przyjęcietakże teraz nie wiem na czym sama stoję bo przy ostatniej rozmowie powiedziała że oceni (jutro) i może jednak indukcje by zrobiła... ale nie tak od razu jeśli nie będzie rozwarcia... zastanawiam się o co chodzi (np o kopertę?). Jutro się przekonam ale spodziewam się że wrócę do domu na przetrzymanie jeszcze ze 2-3 dni.
Ogarnęłam właśnie nóżki- teraz wyglądam jak oskalpowana sarenka... może było lepiej nie ruszać wcale. Idę spać, trzeba trochę snu złapać bo z rana pobudeczka!
Dobrej nocy wszystkim! Szczególnie naszym dzielnym nieśpiącym Mamusiom! -
Luna - świetny pomysł, poproszę lekarkę żeby nam strzeliła jakąś fotkę. Ostatnio dostawałam tylko zdjecie mojej szyjki, ale to średnia pamiątka
Lunaris - trzymam kciuki, niech się wreszcie na coś zdecydują i nie każą Ci dłużej czekać. Wyśpij się Kochana!
Lunaris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lamka, Domiś śliczny, włoski ma boskie
Odpoczywaj i odzywaj się w miarę możliwości.
Lunaris powodzenia jutro
Ja tu rozmyślam co zamówić w Rossmannie na promocji 2+2. Mam w sumie 3 karty do dyspozycji, a pomysłów małoWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2018, 22:36
Lunaris lubi tę wiadomość
-
Lameczko ogromne gratulacje! Nie załapałam się na żadne zdjęcie, ale wiem że Domis jest prześliczny. Trzymam bardzo mocno kciuki za niego, jest silny i dzielny, pokona chorobę i już wkrótce ten ciężki start będzie dla Was tylko wspomnieniem. Zdrówka dla Domisia, siły dla Ciebie, jestem myślami z Wami
Lunaris jutro moje kciuki są także Twoje, wyspij się, czekamy jutro na wieści!
Spokojnej nocy dla Wszystkich.Lunaris lubi tę wiadomość
-
Lunaris, kciuki za jutro. Mam nadzieję, że mimo wszystko lekarka okaże się słowna.
Tekst o sarence mnie rozbroiłLunaris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziękuję Wam dziewczyny.
Niestety od 14.00 już nic nie leci z piersi, ale nie poddaję się i jutro kupuję fermaltiker i będę próbować więcej pić, chociaż jest ciężko bo czuję bardzo jelita. Zobaczę też Dominisia, więc może trochę moje cycki się ogarną powoli. -
Jeżowa wrote:Lunaris kciuki jutro za Ciebie :* przepraszam, ale w sumie nie wiem na czym u Ciebie stanęło - cesarka czy wywoływanie? Wybacz, umknęło mi
Anna Stesia - sama zapytałam, a potem nie zareagowałam na odpowiedź nawet, pełna kulturajuż wcześniej pisałam Ci, że podziwiam za powrót do pracy po 6 miesiącach, między innymi dlatego, że nie wiem jak Ty jesteś w stanie funkcjonować zawodowo po nocy przerywanej co godzinę przez synka? Ale Ty jesteś niesamowitą kobietą, więc DAJESZ RADĘ! Szacunek nieskończony!
Bóg zapłać za dobre słowoAle tak ogólnie to rady nie daję. Tylko pozoruję akcje i czekam, az to wszystko się rozsypie.
Lunaris, jutro (a właściwie dziś) dzielę myśli między Ciebie a Lamkę i Domisia!
Lunaris lubi tę wiadomość
-
Lamciu, masz z laktacją znacznie trudniej, bo nie miałas kontaktu skóra do skóry, nie miałaś przystawianego synka do 2 godzin po porodzie itp. Ale sporo z nas jest dowodem na to, że początki moga być beznadziejne, a potem laktacja będzie hulała (albo przynajmniej wystarczała). Najwięcej Ci podpowiedzą Pilik i Lena, ale ja ze swej strony radzę po prostu pracować regularnie laktatorem, nawet jeśli nic nie leci. Na sucho może być nieprzyjemnie, ale za moment lub dwa ruszy, zobaczysz. Najlepiej po pół godziny (15 minut na każdą pierś albo w systemie 3-5-7) co 2,5 godziny, jak dasz radę. Możesz raz dziennie robić power pumping, czyli przez godzinę pracować co 10 minut na jednej i na drugiej piersi. Trzymam kciuki, bo wiem, że to diabelnie trudne, ale satysfakcja z podarowania swojemu dziecku choćby kropelki płynnego złota (czego teraz mały najbardziej potrzebuje) bardzo Ci pomoże. Nie przejmuj się, nawet jeśli przez 2-3 dni prawie nic nie ściągniesz. Takie prawo natury, zwłaszcza że dochodzi do tego jeszcze stres.
Rucola lubi tę wiadomość
-
Lamka, podpisuję się pod tym co mówi AnnaStesia.
Słyszałam, że dobrze jest patrzeć na dziecko podczas pobudzania laktacji (chociażby na zdjęcie), myśleć o małym. Podobno to pomaga.
Niestety w pierwszych dniach tego pokarmu jest mało ale z każdym dniem powinno być lepiej.
Ja mimo wszelkich udogodnień natury (poród sn, kontakt skóra do skóry, przystawiane dziecko) w szpitalu miałam tylko kilka kropel. Dopiero jak wróciłam do domu, zjadłam coś dobrego (a nie to szpitalne jedzenie), odetchnęłam - to mleko się pojawiło
W przypadku mam KPI bardzo ważne jest nocne odciąganie mleka (między 1 a 4). Przeważnie rezygnacja z nocnej sesji ma negatywny wpływ na ilość mleka. Może warto spróbować? -
nick nieaktualnyJa też się lamka podpisuję pod tym co dziewczyny.
Dla mnie zbawienny był laktator w szpitalu. Bez nacisku na samą siebie prosiłam M żeby go przynosił z korytarza szpitala. Nie miałam dostawianego Oskara regularnie (szczególnie w nocy) przez 3 dni. Ciągle słyszałam że nie musi jeść bo ulewa jeszcze wodami i tak się 'bujalam' 3 dni... Pielęgniarki go same dokarmialy mm. Ale u mnie dochodziła mega anemia do tego.
Mimo wszystko cieszyłam się że cokolwiek kapie. A powrót do domu jak pisze Justyna dał powódź mleka.
Mi felmatiker zalecili pić po nawale. Był w 3 dobie. Wróciliśmy po 6 dniach do domu i w sumie wtedy dopiero M mi zaczął go robić.
Może nie jestem przykładem na KP bo skończyło się po 3,5m ale pamiętam że chciałam zrobić wszystko w szpitalu żeby coś odciągnąć. Właśnie wtedy mi brzmiały słowa dziewczyn z forum żeby szybko walczyć o mleko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 02:13
-
nick nieaktualnyNiestety jeszcze wczoraj/przedwczoraj nie byłam w stanie utrzymać regularności, ale staram się bardzo. Wczoraj/dzisiaj było 9:30, 14:00, 17:00, 20:00, 00:00, 3:00.
Mam laktator na dwie piersi, czy mogę robić 15min obie naraz? Czy lepiej jednak 7-5-3 pojedynczym?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 03:24
-
Lamka możesz po dwie piersi na raz. Oszczędzasz czas. Ja zarówno przy pierwszym porodzie sn jak i przy drugim cc musiałam wspomóc się laktatorem, by rozkręcić laktacje. Ważne jest by odciagac nawet jeśli nic nie leci. U mnie za pierwszym razem dłużej to trwało (stres, anemia, brak wiedzy), tym razem już wiedziałam, że do szpitala zabiorę swój laktator i będę odciagac regularnie w miarę możliwości i przynajmniej raz w nocy. Mleczko pojawilo się znacznie szybciej niż po pierwszym porodzie.
Rucola lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Lamka, nie musi być regularnie z zegarkiem w ręku. Po prostu ściągasz w wolnej chwili, możesz jak najbardziej 2 piersi na raz. W przypadku laktatora podwójnego power pumping wygląda tak: 15-20min ściągania, 10min przerwy, 10min ściągania, 10min przerwy i 10min ściągania.
Rucola lubi tę wiadomość