Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Łusia!
super, że kąpiel sprawia przyjemność
a ciuszki... Jakbym widziała Agatkę, gdy ubiera ją mąż
Achia odwagi! Nie podawaj następnym razem mm, bardzo możliwe, że już nie będzie takiej potrzebyStaraczkaNika lubi tę wiadomość
-
Ojejku, ale tu mnóstwo słodkości
Piękne dzieciaczki tu mamy!
Też już się nie mogę doczekać, najlepiej bym chciała, żeby była już chociaż połowa lutegoJakoś tak mi się ciąża wlecze, że wydaje mi się, że już co najmniej z rok w niej jestem
Jutro pierwsze ktg i pewnie kontrolne usg z przepływami, trochę się dygam czy wszystko będzie ok. -
nick nieaktualnyU nas kąpiel na brzuchu i najlepiej we wrzątku
to stanowczo po mamusi
Jak mąż pierwszy raz wylewał wode z wanienki po jego kąpaniu, to krzyczał na mnie, że popatrzyłam dziecko i jestem nieodpowiedzialna! Bo dla niego była gorąca, a i buźka w wanience pokazywała, że gorąca. Cóż ja poradzę, że mam dziecko co lubi taki upał
Jak był noworodkiem to zawsze zawijałam ciasno w pieluchę i dopiero powoli do wody, inaczej był ryk... Z czego to się bierze? Przecież do tej pory porodu dziecko było w tej wodzie non stop...StaraczkaNika, Luna1993 lubią tę wiadomość
-
Rucola wrote:AnnaStesia a u Twojego Malucha stwierdzono za krótki zwieracz albo inne nieprawidłowości przełyku czy to był ten fizjologiczny refluks? Pytam z ciekawości. ja się przyznam szczerze ze przez pierwsze 2 miesiące w ogóle nie odbijalismy małego, bo na szkole rodzenia nam mówili, ze jak dziecko nie je łapczywie i je z piersi to nie ma potrzeby i u nas ulewanie było rzadkością, kilka razy chlusnał ale ewidentnie z przejedzenia.
Jesli chodzi o pozycję to nasz faktycznie gdy zaczęliśmy Go nosić przodem do świata to polubił tą pozycje, ale ze względu na jego prężenie musieliśmy wrócić do fasolki. Było ciężko, ale się udało. teraz zaczynamy od fasolki a jak się niecierpliwi to dajemy Go przodem do świata, rzecz jasna z podwiniętą miednicą
Rucola, pamiętam, jak w szpitalu na drugi dzień po porodzie połozna zobaczyła małego zaraz po jedzeniu i zawyrokowała "oj, bedziecie mieć z nim problem - trzeba go będzie odbijać i przez pół godziny po jedzeniu". Wykrakała. Potem na patronażu gdy żaliliśmy się innej położnej, że mamy taki duży problem patrzyła na nas jak na wiariatów i mówiła "przecież po kp sie dzieci nie odbija". No pewnie, wiekszości nie, ale moje nie dość, że trzeba było odbijać po każdym jedzeniu to jeszcze długo, bo nie dawał rady. Nasze pierwsze 4 miesiące to karmienie-odbijanie-chlustanie-przebieranie-karmienie itd. Do tego mały zaczął się krztusić mlekiem, co wyglądało przerażająco i dlatego zanim zaczął się budzić w nocy co godzinę pilnowalismy go za zmianę, żeby sie nie zachłysnął. Byliśmy u gastroeneterologa i laryngologa, robiliśmy różne badania (poza phmetrią), ale zalecenia lekarzy były bardzo męczące dla dziecka. Byliśmy wykończeni, mały wiecznie płaczący, bo go piekło w przełyku, sciskało w brzuchu, nie mozna go było nawet na moment odłożyć, bo jedzenie ciągle mu się cofało. Ta jedna rzecz sprawia, że mój mąż, choć chciałby drugie dziecko, mówi, że jak sie historia powtórzy to on nie da rady. Do tej pory po każdym jedzeniu musimy brać synka do odbicia, nawet kiedy je w nocy, bo inaczej będzie go bolało i będzie płakał. Także niby nic takiego - odbijanie i ulewanie, ale u nas było to źródło niekończacych się frustracji.
Juicy, dziękuję za wszystkie informacje, musze coś zaczać szybko robić, bo mały już przemierza mieszkanie i oczywiście ukochał sobie najbardziej niebezpieczne przedmioty i miejsca. Gdy zacznie stawać to tej siły juz nie powstrzymamy! -
Ania1003 wrote:Nika miałam pytać w wolnej chwili jak tam akcja kąpanie. Widzę że Łusia będzie pływakiem jak Oskar
Cieszę się że się sprawdziło. I oby tak dalej! Bo nie taki diabeł straszny
No i niech z biegiem czasu wody przybywa
Super że znaleźliście przyjemność w kąpielach
Jak zasnęła to nawet jej przycięłam nadłamane paznokietki (ja prdl!). Może jutro pani pediatrka nie powie mi że zaniedbuję dziecko, skoro jest tak wyjątkowi ładnie wymyte i wypielęgnowane
A wieczirem mamy księdza po kolędzie. Może takie ładne dziecko odwróci jego uwagę od naszych grzeszków i braku bytności w kościele. Od stycznia nie bywam.
Anna Stesia, u nas kp i też po każdym ciumkaniu musimy odbijać, a jak je nerwowo to nawet kilka razy w ciągu karmienia. Za każdym razem jak ją wrzucić na ramię to beka gorzej niż facet po piwskujakby ją zostawić nieodbekniętą to albo by ulała albo brzuszek by ją bolał, więc też się dziwię temu gadaniu że przy kp nie trzeba odbijać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2019, 22:16
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Słodki Lusiaczek
Mam pytanie do dziewczyn, które miały/mają przygodę z heparyna. Czy Wam też robiły się czasem takie podskórne zgrubienia/zrosty? Ja skonczylam robić zastrzyki przed świętami, a do dzisiaj mam takie wyczuwalne zgrubienie z 5cm od pępka, tylko po jednej stronie. Zastanawiam się czy to od zastrzykow (Na skórze nie widać siniakow) i czy to kiedyś zejdzie. Przy ucisku pobolewa.StaraczkaNika lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Staraczka ale Łusia sliczna!
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Jeżowa dzięki za odpowiedź. Ten żel do profilaktyki to pro rectal.
Czy w ciągu dnia też odczuwalas jakiś dyskomfort czy tylko w toalecie? Nie znoszę jak mnie coś meczy, zaraz jakaś zdolowana chodzę, martwię się i non stop o tym myślę. Mam chyba powazna traumę po 2 zabiegach. Ta pogoda też mnie już dobija... Jakoś tak mi smutno dzisiaj cholernie.
Lavendova, Jeżowa lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Dziewczyny te Wasze dzieciaki wszystkie do zacałowała. Ninka, Franio, Zuzia, Aneczka, Agatka, Oskarek, Klara i Łusia
mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam.
Summer ja też na razie gotuje Feli warzywa i blenduje, ale nie na taką mega papkę. Zjada maksymalnie 5 łyżeczek (oczywiście w mniejszych porcjach). Uwazam, że tonjesybi tak super wynik. Przy jedzeniu nie grymasi za bardzo. Poprostu jak już nie chce to odwraca głowę. Ja będę dalej stróżować tą metodę do czasu, aż Felka usiądzie. Na razie je kaszkę jaglaną czary mamy na wodzie rano i popołudniu warzywko. W repertuarze na razie mieliśmy brokuła, ziemniaka, cukinię i marchewkę.
Fozzie, Klara jest boska! Gratuluję!
Rucola pytałaś o bóle stawów. Ja się dalej z nimi męczę. Jest lepiej niż było, ale niektóre dni i tak mam problem wstać z łóżka. W ciągu dnia jest lepiej jak się rozruszam. A pije na pewno za mało.
Super masz ten ocieplacz na chustę, też na jakiś poluje.
Summer, Veritaserum współczuję Wam tych nocy. U mnie nie jest różowo, ale Fela ładnie śpi od 19 do 22/23 później pobudki co 2-3h i wstajemy o 7:30. Ale są pojedyncze dni, że się budzi co godzinę i wiem jaka to masakra. Podziwiam, że dajecie radę na codzień funkcjonować.
Ale za to w dzień Felka nie uznaje spania. Ostatnio ma 2 czasem 3 drzemki po 20min.
A ja dziś po wizycie u gina. Tym razem infekcja mi się przyplątała. Zawsze coś
A tu Fela po brokule
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 13:56
Rucola, Yoselyn82, Fozzie Bear, -Mamunia-, Izape_91, Nadzieja22, Anna Stesia, JustynaG, Kaczorka, Bajkaaa, Minnie89, pilik, Lunaris lubią tę wiadomość
-
agulineczka wrote:Słodki Lusiaczek
Mam pytanie do dziewczyn, które miały/mają przygodę z heparyna. Czy Wam też robiły się czasem takie podskórne zgrubienia/zrosty? Ja skonczylam robić zastrzyki przed świętami, a do dzisiaj mam takie wyczuwalne zgrubienie z 5cm od pępka, tylko po jednej stronie. Zastanawiam się czy to od zastrzykow (Na skórze nie widać siniakow) i czy to kiedyś zejdzie. Przy ucisku pobolewa.)
-
Dobra, mogę się na spokojnie w końcu odezwać - na świeżej dawce morfiny, po pionizacji i prysznicu!
Rano istniało zagrożenie, że mnie nie przyjmą. Zaczęło się od informacji, że jak byłam na sorze 30.12, to Mohamed mnie nie wypisał i jestem "ciagle" na stanie szpitala! Później szok i niedowierzanie, że jestem chora, ale po konsultacji inter - zgoda, tniemy! Usg - mało wód, poziom spadł do afi=2, Klara okrecona podwójnie pępowiną, na sali akurat kogoś cieli, więc podlaczyli mi ktg - tetno zaczęło skakać, na cito anestezjolog i cała akcja. W momencie kiedy Klara zaczęła płakać pl porodzie komuś zaczął dzwonić telefon, co nam dało w tle muzykę z ojca chrzestnegoi tym oto sposobem na świat przyszla kolejna Księżniczka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2019, 22:32
Bocianiątko, pilik, malka, KateHawke, Rucola, summer86, Karma88, Emiilka, Nadzieja22, Achia, Anna Stesia, JustynaG, Bajkaaa, Siwulec, Morusek, blue00, Madzik34, Lunaris, ibishka, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny śliczne macie dzieciaczki
Jak tak czytam te wszystkie opowieści, to chętnie zabrałabym dupę i uciekła gdzie pieprz rośnie, ale chyba nie ma już odwrotu. Co do porodu, to coraz częściej zaczynam rozważać cesarkę, boję się, że coś pójdzie nie tak i będę mieć traumatyczne wspomnienia, a nie chce, żeby tak to wyglądało.
-
nick nieaktualnyFozzie z kaszlem przy cięciu, współczuję.
Klara cudowna, braciszek juz widział swoją wyczekiwana siostrzyczke?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 10:22
Aga9090, KateKum, Nadzieja22, Yoselyn82, Anna Stesia, JustynaG, malka, Kaczorka, Bajkaaa, Siwulec, Minnie89, Patrycja20, frezyjciada, pilik, blue00, Rucola lubią tę wiadomość
-
agulineczka wrote:Jeżowa dzięki za odpowiedź. Ten żel do profilaktyki to pro rectal.
Czy w ciągu dnia też odczuwalas jakiś dyskomfort czy tylko w toalecie? Nie znoszę jak mnie coś meczy, zaraz jakaś zdolowana chodzę, martwię się i non stop o tym myślę. Mam chyba powazna traumę po 2 zabiegach. Ta pogoda też mnie już dobija... Jakoś tak mi smutno dzisiaj cholernie.
Tak, w ciągu dnia też, a po wizycie w toalecie to nawet 6-8 godzin potrafiło mnie trzymać. Nie jakiś mega ból, ale jednak dość duży, by ciężko było go zlekceważyć. Powiem Ci, że ja miałam tak samo, non stop myślałam o tym i bardzo bardzo psuło mi to humor. Ale kilka dni regularnego stosowania aesculanu i criorectum, przemywanie korą dębu po każdej wizycie i - tutaj jeszcze większe podziękowanie dla Anny Stesi - koniecznie dwójeczka ze stołkiem pod nogami! Prawie sama wylatuje wtedy.
Ogólnie muszę przyznać, że to dla mnie wstydliwy temat, ale z drugiej strony u licha ból jak ból - jak się ma problem to powinno się móc spokojnie o to zapytać i liczyć na to, że ktoś pomoże. Za to tak uwielbiam to nasze forum.Rucola, Anna Stesia, pilik lubią tę wiadomość
-
No to prawda. Ja już sama nie wiem czy to ta dolegliwość czy coś innego, bo to niby ból, niby kłucie, swędzenie, nie wiem sama. I to nie non stop tylko co jakiś czas. Spróbuję z tym crio. Co mi tam. Dzięki!
Anna Stesia lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Patrycja20 wrote:O kurczę Fozzie musiałaś się nie źle stresować sytuacja ...
na całe szczęście już jesteście razem
Jak pionizacja ? Gorzej niż po pierwszym cięciu ??Jeżowa, Patrycja20 lubią tę wiadomość
-
Nika, mam nadzieję, że u Was nie będzie tak źle z odbijaniem i chlustaniem co u nas. A co do obcinania paznokci - to od początku była rzecz, której nie umiem i nie lubię. Teraz dodatkowo mój dziedzic wchodzi w faze ośmiornicy, gdy tylko zbliżam się z nożyczkami do jego łapek czy stóp. Wiecznie ma krzywo obcięte i dlatego buzię ma jakby podrapał mu kot (a to tylko on sam, tymi ręcyma). No cóz, nie nadaję sie na manikiurzystkę własnego syna.
A Łusia przecudnaMa taką spokojną, ufną buzię!
Fozzie, odpocznij sobie po dniu pełnym wrażeń i kaszlu. Właśnie uświadomiłam sobie, że Oskar Achii jest o rok starszy od Twojej córy!
Jeżowa, też uważam, że nie ma się czego wstydzić. Zadek też jest przecież częścią ciała i należy o niego dbać tak jak dbamy o zęby, kolana czy wątrobę. A niestety ból tyłka potrafi dać w tyłek i sprawić, że będzie się miało o wszystko ból tyłka. Ciesze się, że już jest lepiej
Malka, jak to robisz, że Fela nie jest cała utytłana w jedzeniu? Dama Ci rośnie, od małego ma odpowiednie maniery przy stole! U nas jest pobojowisko, syn dziś na kolację zjadł amarantus i potem kuleczki były wszędzie, łącznie z moim pępkiem, jego pępkiem i pępkiem męża. A zapewniam, że nie karmimy się na golasa (choć to chyba wiele by ułatwiało).
malka, Lunaris lubią tę wiadomość