Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Rucola myśle, że musisz znaleźć coś co Lewcio bardzo lubi i tym spróbować go zachęcić, każde dziecko jest inne - u nas teraz Franio uwielbia na brzuszku oglądać książeczki kontrastowe, bo opanował przewracanie stron tych tekturowych, jak był mniejszy to karty kontrastowe go hipnotyzowały.
Rucola lubi tę wiadomość
-
Laski, jesli chcecie miec drugie dziecko i czujecie się na silach a w pracy są problemy z powrotem to ja bym się nie zastanawiała.
Ja kocham Anię najmocniej na świecie, ale obawiam się że drugie dziecko w krótkim czasie oznaczaloby dla mnie depresję lub rozwód a tego nie chcę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 22:14
-
Ona-na-na wrote:Hej, chciałam dodać Wam otuchy. Nam też się udało. Dziś mieliśmy wizytę u Pani dr i widać było kropka z akcją serduszka!
Trzymam za Was kciuki! Ten rok będzie niezwykły, na pewno Wam też przytrafi się szczęście.
znamy sie?pilik, Fozzie Bear, Aga9090, frezyjciada lubią tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Dziewczyny ja wracam do pracy, z kilku względów nie mam innej opcji i chcę dać Małego do żłobka
poczatkowo byłam przerazona tą perspektywą ale jak zobaczyłam jak dzieci znajomych i w rodzinie świetnie się rozwijają w złobku to pozbyłam się wątpliwości. Ja mam "wolny zawód" więc moje godziny pracy też są w miarę elastyczne ale głęboko wierze, ze nie skrzywdzę dziecka dając Go do żłobka. Oczywiście moje decyzje zweryfikuje życie
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Ona-na-na wrote:Hej, chciałam dodać Wam otuchy. Nam też się udało. Dziś mieliśmy wizytę u Pani dr i widać było kropka z akcją serduszka!
Trzymam za Was kciuki! Ten rok będzie niezwykły, na pewno Wam też przytrafi się szczęście.
Hę?!Luna1993, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
Summer mi jest łatwiej podjąć taka decyzję, bo po 1 mam duże wsparcie, po 2 od lat byłam psychicznie nastawiona na taką opcję i podporządkowałam temu różne inne życiowe plany. Boję się tylko, że moje plany rozminą się z rzeczywistością i wtedy będzie spory kłopot - u mnie w pracy zmieniło się wszystko, szefostwo, zespół, teren pracy mam dwa razy większy niż wcześniej, musiałabym spędzać długie godziny w samochodzie, nie mówiąc już o wszystkich wyjazdach i szkoleniach poza domem
-
Rucola zapomniałam napisać że cudowny Lewcio
Lena u mnie dokładnie tak samo! Poza szkoleniami, ale inna kadra, inna dyrektorka, wszystko inaczej i zaczynanie od zera w miejscu które stworzyłam... psychicznie chyba nigdy nie będę w stanie wrócić do tej pracy i będę szukała czegoś innego...
Rucola no i super! Krzywdy małemu na pewno nie zrobisz!
Brat puścił roczna córkę do żłobka i super to na nią wpłynęło.
Ja też planowałam rok do żłobka a potem starać się o drugie, ale jak się urodziła i te komplikacje ilość leków które już przyjmowała... to sprawiło że mimo planów, nawet mąż (który też był bardzo za i ogólnie jest mniej przewrażliwiony) powiedział że nie damy jej do żłobka tak szybko. Szczególnie ze musiała by w nim spędzać bite 8 godzin dziennie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
dzięki Ania
To ja na zakończenie tego dnia, pokażę Wam jeszcze pajaca, co urwał się z choinki
Oczywiście mamy dużo ciekawszych zdjęc z tej sesji, ale z tego smieję się ile razy na nie patrzęWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 10:00
Achia, Siwulec, Yoselyn82, summer86, Sarna84, -Mamunia-, olik321, Ania1003, Aga9090, Nadzieja22, JustynaG, Patrycja20, veritaserum, blue00, Jeżowa, pilik, frezyjciada, Izape_91, Morusek, Kaczorka lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, przeurocze są te Wasze dzieciaczki
mogę patrzeć i patrzeć...
Yos - nawet nie wiem jak skomentować jak lekarze Cię potraktowali, trzymam kciuki żeby udało Ci się utrzeć im nosa
U nas aktualnie tańce wywijańce w brzuchu, leżę (tzn na wpół siedzę bo zgaga nie odpuszcza) i delektuje się tymi zabawami
Dobrej i przespanej nocy dla wszystkich :*! -
Fozzie ogromne gratulacje!!!!! Nie widziałam niestety zdjęcia Klary, ale wiem że jest przepiękna
U nas ospy dzień czwarty, naprawdę nie jest źle, młody super to znosi, krost jest niewiele, jestem psychicznie nastawiona na zarażenie Adasia, liczę że u niego będzie jeszcze lżejsza forma, damy radę.
Byliśmy wczoraj u lekarza, mieszkamy w kilkutysiecznym miasteczku, w przychodni jest 1 pediatra, powinna być już dawno na emeryturze, ale pewnie będzie tu pracować do śmierci bo nikt nie chce przyjść na jej miejsce. Jestem naprawdę w szoku jak ta kobieta to ogarnia, ona pamięta przypadłości mojego M z okresu wczesnoszkolnego, zna historie chorób swoich małych pacjentów, nie zaglądając w karty, a do tego mimo wieku jest bardzo na czasie, jej dokładność, wnikliwosc, ostrożność jeśli chodzi o antybiotykoterapię, promowanie długiego kp, porady dot. rozszerzania diety (takie trochę blw, tylko ona chyba nie wie że to ma nazwę) pozytywnie mnie zaskakują, szczególnie kiedy się na czyta na różnych grupach i forach o jej kolegach po fachu ich "złotych" radach.
Yos, strasznie mi przykro, że tak długo cierpiałas przez niekompetencje (albo spisek) lekarzy, ja też bym im nie podarowała!
Rucola mój starszak nie lubił leżenia na brzuchu i za radą fizjo polubił leżąc na piłce naprzeciwko swojego odbicia w lustrze.
Rucola, Aga9090, Fozzie Bear, Luna1993, pilik, Kaczorka lubią tę wiadomość
-
Chyba wczoraj lub przedwczoraj była rozmowa nt warzyw z pary i niecheci dziecka do ich smaku, spróbujcie upiec warzywo, zamiast wrzucać na parę. Pieczone warzywa maja świetnie wyeksponowaną słodycz, a zamknięte w czasie pieczenia z ziołem, uzyskują superatomat. Takie porównanie np, jak smakuje dynia bez przypraw z pary kontra dynia z piekarnika, pieczona z gałązka rozmarynu.
pilik, Rucola lubią tę wiadomość
-
Luna, zadzwonię do nich i na Facebooku wyślę zdjęcia rys. Oby nie robili problemów, bo mam zamiar załatwić wszystko przez kuriera. Na pewno ja tam jeździć nie będę, mąż też nie. Już czuję ich radość
Odnośnie jedzenia, to w domu we mnie nigdy nie wmuszali, jadłam ile chciałam, a jadłam naprawdę mało. Tylko właśnie sama sobie nakładałam i miałam zjeść to co nałożyłam. Zdarzały się dokładki, ale nigdy nie zostawiłam jedzenia na talerzu.
Za to w przedszkolu pani wręcz wpychała mi jedzenie (a szczególnie zupę mleczną, której nienawidziłam) aż w końcu ją obrzygałam i dała sobie spokój
Mam też przykład sąsiadów, zawsze latali z jedzeniem za dziećmi. Sąsiadka czasem gotowała i 3 różne obiady (dwa to jakby był standard i to zarówno zupy jak i drugie dania), a a te dzieci i tak nie chciały jeść. Teraz robią to samo z wnukami i młode też niezbyt chętne do jedzenia...
Morusek, ja mam Espiro Next (z polecenia kilku ex testerek) i nie jest to lekki wózek, ale ja mieszkam w domu i nie będę musiała go dźwigać. Jedynie co to do bagażnika będę wkładać przy wyjeździe, ale mam ogromny bagażnik i nawet bez składania powinien się zmieścić. Jednak pewnie kupimy później jakąś lżejszą spacerówkę, żeby była do bagażnika, a ta z zestawu będzie do jeżdżenia po wiosce. Chociaż czas pokaże
Mamunia, ja też chcę któryś materac hevea, ale jeszcze nie wiem który dokładnie
Co do pracy, to nie wiem czy wrócę do swojej. Pracuję w żłobku, ale nie mam tam jakoś super, no i średnio wyobrażam sobie, że jest w nim ze mną Miki. Pewnie będę musiała płacić normalną stawkę, co przy mojej pensji nie będzie się zbytnio opłacało, szczerze mówiąc. Może wezmę po roku jakieś dziecko do opieki albo pomyślimy nad rodzeństwem, a może jeszcze coś innego się wymyśli. Nie wiem jeszcze jak wyjdzie, ale najmniej jestem przy opcji powrotu do pracy.
Kurczę gdyby nie to, że nie mam znowu aż tak najbliżej do Wro (przy korkach, to już w ogóle lipa), to bym otworzyła tam żłobek. Serio. Może w ogóle otworzę kiedyś żłobek
Ale u nas bialutko, ciekawe jak długo się utrzymaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 00:48
-
nick nieaktualnyJa chyba nie pospie..Oskar wisi na piersi, i to od ok 23.ale co go odkładam to po 10min znów do mnie wraca. Może się nie najada?ale słyszę jak przełyka z drugiej strony...
Ktoś jeszcze nie śpi?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 01:45
-
Achia wrote:Ja chyba nie pospie..Oskar wisi na piersi, i to od ok 23.ale co go odkładam to po 10min znów do mnie wraca. Może się nie najada?ale słyszę jak przełyka z drugiej strony...
Ktoś jeszcze nie śpi?Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny