X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Ex-testerki. Cudzie trwaj
Odpowiedz

Ex-testerki. Cudzie trwaj

Oceń ten wątek:
  • admiralka Autorytet
    Postów: 1992 3383

    Wysłany: 17 września 2019, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    veritaserum wrote:
    Kaczorka piękne zdjęcia :)

    Co do frytek dodam tylko że ja uwielbiam takie z piekarnika. To bardziej pieczone ziemniaki , batat, seler. Pycha w odpowiednich przyprawach. Do tego sos jakiś dobry i mogę jeść non stop :)

    Dzisiaj w żłobku Ania miała zdecydowany kryzys. Panie mówiły że to był jej najgorszy dzień do tej pory. Przyszłyśmy i poszła spać na 2h co też jej sie rzadko zdarza więc musiała być zmęczona. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej :)

    Edit : Admiralka cudna Tosienka :) czas leci jak szalony. Co do rodzeństwa my też planujemy i to w miarę jak najszybciej tylko szkoda że mi testy owulacyjne wychodzą totalnie białe :) pewnie przez tego mojego ssaka :)

    Ja testów nie robiłam, ale też mam takie przeczucie, że póki tak intensywnie kp to możemy na tą ciążę trochę poczekać niestety.

    atdc9vvjhr7v1l6t.png

    h84f9vvj1bgblfir.png

    03.08.2017 - Nasze cuda 8tc [*]
    16.12.2017 - Marysia 15tc [*]
  • Lena21 Autorytet
    Postów: 2201 6393

    Wysłany: 17 września 2019, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anna Stesia mam to samo, aż się wzruszyłam jak zobaczyłam test Izy ! Mocno trzymam za nią kciuki

    Frez Ty to na pomnik zasługujesz ! Taka mama i żona to skarb, a Twój mąż powinien docenić

    Reset:
    1. U mnie leciała np. tylko z jednej piersi, ale już nie pamietam czy codziennie (wiem, że bardzo szybko zaczęła, chyba od 23 tc - pamietam, bo 1 raz poleciała jak byłam w szpitalu), nie sądzę, żeby to miało związek z późniejszym karmieniem także bez stresu
    2. U nas faktycznie Franio bardzo długo lubił wstawać na karmienie koło 4 tak jak w ciąży mnie budził, ale trudno stwierdzić czy to przez swoje przyzwyczajenia z brzucha, czy to tylko przypadek
    3. Jeśli jest biały, bezzapachowy i nie ma jakiejś czopowej konsystencji to bym się nim nie przejmowała :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2019, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reset ja nie mialam w ogóle siary w ciazy nic a nic. Jak urodziłam to na poczatku też malutko tego pokarmu było ale zaparlam sie i Ania na mnie cały czas wisiała w szpitalu. Karmie po dziś dzień a jestem totalnie bezbiusciasta....

    Nie zauwazylam pokrycia rytmu dobowego dziecka w ciąży z późniejszym. Niestety :D

    Co do śluzu to już zupełnie nie pamiętam jak to było jeśli mam być szczera ;)

    Ja jestem coraz bliżej decyzji o odstawieniu od piersi. Codziennie intensywnie rozmyślam czy Ania i ja jesteśmy na to gotowe. Dla Ani myślę że będzie to bardzo trudne, dla mnie wydaje sie że nie ale z drugiej strony jest to najpiękniejsza rzecz jaka spotkała mnie do tej pory w macierzyństwie. Naprawdę. Jednak powoli marzenia o rodzeństwie staja sie być bardzo poważne a wiem że kp nie ulatwia co nie znaczy że musi przeszkadzac i tutaj mamy przykład kaczorki czy sliweczki. W moim przypadku wydaje mi sie że przeszkadza plus mam jeszcze kilka innych problemów więc powinniśmy sie brać do roboty ;) zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie. Na razie próbuje chociaż trochę ograniczyć w dzień i muszę sie nieźle nagimnastykowav żeby chociaz na chwilę zapomniała o cycu.

    Frez podziwiam Cię kobieto chociaż ja też codziennie prawie gotuje :) bardzo lubię gotować sprawia mi to przyjemność niesamowita a jedzenie na mieście jest fajne ale w moim przypadku jakoś nie częściej niż raz na 2 tyg. Wolę domowe obiadki :)

    lamka lubi tę wiadomość

  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 17 września 2019, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reser, no to tak:
    1. Siara raz była raz nie, a nadal karmię Anię, więc wydaje mi się, że nie ma to korelacji z dalszą laktacją.
    2. Jak Ania śpi to każdy wie i jak mi szalała w brzuchu od 3 do 5 też pewnie część z Was pamięta ;) wydaje mi się, że może ten rytm przekładał sie na pierwsze tygodnie, ale później dziecko przyzwyczai się do rytmu po drugiej stronie brzuszka.
    3. Białego śluzu u mnie było sporo, nawet po odstawieniu luteiny. Tak jak pisze Lena, jeśli niw jest podbarwiony i jest bezzapachowy to nie ma powodu do obaw.
    W czwartek dr Z. wszystko posprawdza i Cię uspokoi.

    Przy okazji, AnnaStesia, jak u Was ze spaniem? Jest jakaś poprawa?

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2019, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Admiralka i Veritaserum mi owulaki wychodziły różnokolorowe już jak młody kończył pół roku, a okres dostałam dopiero teraz-1 września. Później niż po 1 porodzie! mimo, że karmię rzadziej niż przy starszaku. Także tu chyba nie ma reguły.

    Reset 1- nie ma się co martwić, u mnie siary w ciąży wcale nie było, a obu kp.
    2- nie wiem ile w tym prawdy, u nas w obu przypadkach się sprawdziło (niestety)
    3- też miałam mleczny i było to normalne. Jakby co to mam gdzieś zdjęcie swojego czopu! Obrzydliwie wiem, ale tak odbiegał od tego czego wyczekiwałam, że zrobiłam foto i wysłałam znajomej położnej co to takiego 😄 dopiero ona mi uświadomiła, że to czop 😉

  • Lena21 Autorytet
    Postów: 2201 6393

    Wysłany: 17 września 2019, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Admirałka, Veritaserum niestety u mnie dopóki karmiłam była totalna cisza w jajnikach, odstawiłam Frania pod koniec lutego, w marcu dostałam pierwsza miesiączkę, w kwietniu druga i ostatnią :) w maju już byłam w ciąży. Może u Was wystarczy ograniczyć karmienia. Życzę powodzenia <3

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 17 września 2019, 20:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaczorka piękne zdjęcia 😍

    Reset siary nie miałam, ze śluzem nie pamiętam, ale co do rytmu... Nina w brzuchu miałam wrażenie, że prawie nigdy nie śpi. No i sprawdza się do dziś. (Chociaż coraz częściej w dzień zdarza się drzemka około 1,5 godziny!)

    Dziewczyny u mnie też głucha cisza w jajnikach, u JustynyG z tego co pamietam też. Na owulaki nie sikam żeby sobie złudnej nadziei nie robić, chodzę co trzy miesiące do gin zerknąć czy coś może się zaczyna dziać, ale nie zapowiada się...
    Odstawić nie umiem, jestem uzależniona od bliskości ze swoim dzieckiem 🤷‍♀️ Haha, ale serio, ona jest totalnie niedotykalska, nie mogę jej przytulić poza tymi momentami karmienia i uspokajania z histerii. Plus każda próba ograniczenia kończy się płaczem (a raczej krzykiem) i szarapeniem mojej bluzki, nie jest to zgodne z moją ideologią więc póki ja mam z tego radość - nie odstawiam i jeżeli @ nie wróci do wiosny to wtedy będziemy próbować... bardzo chciałabym się starać, ale poukładałam to sobie w głowie tłumacząc, że natura wie co robi i może mój organizm jeszcze po prostu nie jest gotowy na ciąże.

    Frez przejeżdżałem dzisiaj kawał polski i widziałam zbiory kapusty. Wszędzie kapusta! Rozumiem o czym mówisz ;)
    Cyrk w szpitalu straszny... oby jak najszybciej udało się doprecyzowac termin... trzymaj się i dbaj też o siebie w tym całym zamieszaniu...!

    Kaczorka lubi tę wiadomość

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2019, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może to śmieszne ale od wczoraj w dzień jak Ania zagląda za bluzkę i mówi cyc a wiem że głodna nie jest bo dopiero co zjadła np obiad to mówilam do niej " cycy papa " , ona sie śmiała i działało nawet...

    Też nie do końca z moją ideologia jest odstawienie jej w momencie w którym potrzebuje tej piersi ia ja czuję sie jakbym chciała zajsc w ciaze kosztem Ani :/ z drugiej strony ja naprawdę nie wyobrażam sobie pracować od listopada i tyle razy w nocy sie budzić. W ogóle jak spojrzę na siebie w lustrze nam wrażenie że moja twarz wygląda na 10 lat starsza niż przed porodem.... Ciągle podkrążone oczy itp.
    Summer jak Ty dajesz radę z tymi pobudkami i praca ?

    Z pozytywnych rzeczy Ania dzisiaj w żłobku nie uronila nawet łezki :) jutro idzie już na 4h i będzie to wyzwanie bo będzie to pora drzemki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2019, 21:01

  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 17 września 2019, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Veritaserum, kawa mnie ratuje.. A tak serio to nie wiem jak to jest, czasem wstaję rano po ciężkiej nocy i myślę, że nie dam rady na takim niewyspaniu przetrwać dnia, ale ostatecznie się udaje. Z tym że z tygodnia na tydzień zmęczenie narasta.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 17 września 2019, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Taaa... u mnie też cisza w jajnikach. Zeszłam do 6 sesji dziennie, no i mam nawet 7h przerwę w ściąganiu. Liczę na to, że to pomoże i przywoła @. W październiku planuję zejść do 5.
    Mamy postępy w jedzeniu więc spadło zapotrzebowanie Ani na mleko więc te moje 800ml dziennie wystarcza i nie muszę posiłkować się mrożonkami.
    To dziwne ale nie jestem gotowa na odstawienie kpi. Gdy zeszłam z sesji i przez kilka dni musiałam wyjmować mrożonki to było mi z tym źle. Gdyby się sama odstawiła, byłoby prościej. Albo gdyby jajniki się obudziły. Wtedy nie musiałabym się spieszyć...
    A tak realnie, to myślę, że do końca roku będę karmić. Mam jeszcze 90 porcji mleka w zamrażarce (około 15 litrów).

    Veritaserum Też się stresowałam drzemką bo Ania zasypia w dzień TYLKO na rękach. Co prawda jak jest padnięta to max 5 minut tulenia i śpi. No ale w żłobku tak nie usypiają... Okazuje się, że tam się tyle dzieje, że jak przychodzi co do czego to jest tak padnięta, że ostatnio Panie nie zdążyły jej nakarmić bo zasnęła im w krzesełku do karmienia. Nie wiem jak to możliwe.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2019, 21:49

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • mi88 Autorytet
    Postów: 1826 2128

    Wysłany: 17 września 2019, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reset, kciuki za każdy kolejny dzień! Niech Cię czwartkowa wizyta uspokoi.

    Veritaserum, strasznie się cieszę, że Ania dziś już dobrze się czuła w żlobku! Takie poczucie, że naze dziecko płacze, a my nie możemy go przytulić, jest strasznie obciążające psychicznie!

    Pisałam długiego posta w piątek, ale się nie wysłał :/ Więc tylko w skrócie o tym, jak u nas.
    Największym problemem jest wciąż niania, której nie mamy! Nadal! W czwartek i piątek na dniach próbnych byla jedna, dużo rozmawiała z Zosią, fajnie się z nią bawiła. Ale Zosia potrzebuje czasu, żeby się przyzwyczaić do kogoś nowego i ma tak, że bawi się przez jakiś czas, a potem, jak się orientuje, że nie ma obok nikogo znajomego, to wybucha płaczem i nie da się jej uspokoić. Po prostu się nie da, może tak płakać godzinę i tylko obecność kogoś bliskiego ją uspokaja (nie wiem, czy dłużej, ale pewnie może i dłużej). ALE - do końca września w takich sytuacjach ma pomagać siostra męża, którą Zosia kocha miłością największą. Więc to nie tak, że zostawiamy opiekunkę samą z płaczącym godzinami dzieckiem.
    Tak czy inaczej, niania w piątek stwierdziła, że z Zosią jest zbyt ciężko, że nie spodziewała się, że będzie tak trudno, że nigdy nie miała tak wymagającego dziecka, że usypianie jest skomplikowane, że trudno ją uspokoić, jak wpadnie w panikę, że opiekowała się bliźniaczkami i to było dużo łatwiejsze, itd. Po takich tekstach już nawet nie miałam ochoty z nią rozmawiać, poczułam się, jakbym miała gorsze dziecko, bo nie tak łatwe, jak jej dotychczasowi podopieczni.
    I tak sobie myślę, że pewnie ta pierwsza opiekunka zrezygnowała wcale nie dlatego, że coś jej się stało z kręgosłupem, ale też stwierdziła, że nie ma sensu się męczyć, są łatwiejsze dzieci :/

    I tak szukamy, umawiamy się na rozmowy, połowa umówionych dziewczyn nie przychodzi, a czas się topi. W poniedziałek wróciłam do pracy, Zosią do końca września zajmuje się siostra męża - i to jest cudowne, ja w pracy odżyłam, Zosia kocha ciocię i spędza z nią cały ten czas bez płaczu w dobrym humorze, więc wychodzę do pracy bez tego ciężkiego uczucia w sercu, że moje dziecko będzie tęsknić i płakać. Ale Zosia potrzebuje czasu, żeby przyzwyczaić się do kogoś nowego, a tego kogoś jeszcze nawet nie ma!
    Wróciłam do jedzenia obiadów, piękna sprawa :D Od dwóch tygodniu boli mnie brzuch ze stresu, więc nie jestem w stanie jeszcze tym jedzeniem cieszyć się w pełni, ale kawa, herbata, dorośli ludzie, śniadanie, obiad - gdyby nie ten problem z nianią, byłoby dokładnie tak, jak ma być :)

    qb3c2n0a4q2qbkcb.png
    Dziewczynka <3 Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
    MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 września 2019, 05:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze u nas noc koszmar Ania chyba znowu ma zatkany nos bo co zaśnie głębiej to chrapanie ja wybudza ;( gorączki i innych objawów brak. A już jej ten katar ładnie schodził.

    Justyna tylko moja Aneczka jak padnięta jest to bardzo płacze. To jest w zasadzie objaw już duzego zmęczenia i pory snu. Zasnąć w krzeselku do karmienia to faktycznie wyczyn :D

    Summer no ja w zasadzie też tak mam ale zauważyłam że zmęczenie właśnie narasta. Z każdym tygodniem jest ciężej...

    Mi jakas dziwna ta niania. Takie teksty to w ogóle nie powinny paść. Myślę że dobrze że nie będzie niania Zosi. Mam nadzieję że znajdziesz kogoś sympatycznego kogo córka polubi i trzymam dalej kciuki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2019, 05:29

  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 18 września 2019, 07:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry!

    MI88 ja nie wierzę że Twoje dziecko jest "gorsze" od innych. Nawet tak nie myśl. Skoro niania ma takie podejście to bardzo dobrze że się nie zdecydowała. Wiem że to żmudna praca szukanie niani (moja mama nią jest i przerobiła już sporą gromadkę :) ). Trzymam kciuki za tą idealną -już gdzieś się tam czai na horyzoncie.

    Veritaserum przybijam piątkę a w zasadzie Staszek przybija z Anią. Tyle że u nas (na szczęście!) spokój w nocy za to od rana kisiel leci litrami.

    Dziewczyny moje dziecko zaczęło wreszcie pełzać :D :D :D może za tydzień będę klęła ale teraz jestem mega szczęśliwa że zaczął się sam przemieszczać. Jupiiiii!

    veritaserum, Yoselyn82, JustynaG, Kaczorka, Achia, Rucola, lamka lubią tę wiadomość


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 18 września 2019, 07:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry!

    Wiecie co, jak coś chcecie uzyskać od losu to musicie to dobrze sprecyzować - kilkanaście dni temu pomyślałam, że "chciałabym żeby Agatka była jak Ania" i chodziło mi konkretnie o Anię Veritaserum i jej chodzenie do żłobka. No ale ze tego nie wyraziłam dość jasno, to chyba pomyślano że miałam na myśli Anię Summer - to już któraś noc z przerwą kilkugodzinną... Kobieto jak Ty dajesz radę? Żyjemy w trybie na zmianę - jedna noc super, jedna noc do dupy wczoraj 8,5h snu ciągiem, a dzisiaj cyrki od 1:30 do 4 :/

    Oddałam Agatę do żłobka na 3,5h bo w końcu ktoś zrozumiał, że może jak zostanie dłużej i się oswoi i zacznie się bawić to będzie sobie lepiej kojarzyła żłobek ;)

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 września 2019, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hihi moja Aneczka dzisiaj poszła na salę żłobkową sama na nogach. Dla mnie to mega mega postęp i bardzo sie cieszę.

    Z tym katarem to zobaczymy. Panie mówią że tak to będzie teraz i jak nie ma innych objawów to dawać. Dzisiaj zostaje do 12

    Lunaris gratuluję !!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2019, 08:11

    Rucola, pilik lubią tę wiadomość

  • reset Autorytet
    Postów: 7233 13043

    Wysłany: 18 września 2019, 08:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgodnie z obietnicą melduję się w dwupaku! Do 34 tc pozostało 11 dni, ale że ja nie lubię planów minimum to chyba jednak wydłużę sobie ten deadline. Kto to tak widział, po najmniejszej linii oporu? (* no dobra, z tyłu głowy wciąż mam słowa ordynatora, że po infekcji ciąża jest już ciążą wysokiego ryzyka z uwagi nie szkody jakie mogły zajść w łożysku, przepływach itp. i że dla dobra dziecka możemy ją kończyć wcześniej).

    Jak czytam o naszych dzielnych żłobkowiczach to aż nie wierzę... Doskonale pamiętam ten okres rok temu jak dziewczyny się rodziły! Ja wtedy szalałam z badaniami, planowałam hsg, od października miałam krótki, acz nieudany romans z kliniką niepłodności, potem szybka piłka i umówienie histerolaparoskopii... W życiu bym nie powiedziała, że rok później będę tu, gdzie jestem <3 Życie pisze najbardziej zaskakujące scenariusze...

    relgmg7ymfbmxgyl.png


    * 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272 <3
    * listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
    * HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
    * PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.
  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 18 września 2019, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reset życie jest właśnie takie nieprzewidywalne <3

    Mi88 kurcze przykro mi, że takie kłopoty macie ze znalezieniem niani :( mam nadzieję, że w końcu znajdziecie kogoś, kto doceni Zosię i jej wyjątkowość. Przykro się czyta to co ta niania mówiła o niej :/

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 18 września 2019, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas kryzysy nocne w okolicach roku oznaczały wychodzące zęby.. i tak to trwało z kilka miesięcy. Dopiero jak trójki się przebiły to nastał spokój. Teraz czekamy na piątki, ale coś ich nie widać. Chociaż paluchy w buzi lądują bardzo często.

    Reset - ani się obejrzysz a już będziesz miała skończony 37tc ;)

    A swoją drogą - gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że będę teraz w 8 miesiącu ciąży, to chyba bym go wyśmiała.. :p

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 18 września 2019, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi, Twoja Zośka nie jest gorsza. Po prostu potrzebuje dłuższej adaptacji. Wiadomo... nikt nie lubi zajmować się płaczącym dzieckiem. Niestety, moje dziecko mogę oddać tylko tatusiowi. Pech chce, że jak płacze to zazwyczaj chce do mamy.

    Veritaserum Moja też tak ma. Ale najwyraźniej w żłobku dzieci przystosowują się do zmian. Kolejny przykład, nie jestem w stanie przebrać pieluchy Ani na leżąco. Za każdym razem łapię ją w locie. Paniom się udaje. I podobno coraz lepiej to wychodzi.

    Lunaris jak to jest z tym katarem? Moja ma katar od dłuższego czasu (praktycznie cały wrzesień), na początku był przezroczysty, teraz to jest kolorowy. Gil do pasa.Ale pediatra twierdzi, że to dziecko jest zdrowe, tylko ma katar i ona nie widzi przeciwwskazań do posyłania do żłobka. W gruncie rzeczy też mam taki katar, tylko, że ja potrafię smarkać w chusteczkę ;p no i mi nikt L4 na to by nie wypisał.

    JEżowa A ja Ci pozazdrościłam spania... więc Ania najpierw od 3:00 do jakiejś 4:30 nie spała by potem obudzić się o 8. Musiałam mocno się spinać by posłać ją na czas do żłobka.

    Bunia Odezwij się do nas młoda mamuśko :) Jak sobie radzicie?

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 września 2019, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A propo kataru!

    https://www.mamalekarz.pl/2019/09/09/dziecko-z-katarem-czy-moze-isc-do-przedszkola/

    Tak mnie cieszą wieści z dinusiow. Trzymam za Izape mega kciuki! :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2019, 09:57

‹‹ 3460 3461 3462 3463 3464 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ