Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny!
Przede wszystkim chciałam pogratulować Tobie Luna i Jedna z wielu (nie wiedziałam nawet, że udało się Tobie spełnić swoje marzenie, bardzo się cieszę ☺️).
Luna wiedziałam, że i Tobie się w końcu uda. Gratuluję synusia! 💙
U mnie dość ciężko. Trójka dzieci, jest co robić, a niestety zdrowie mi się posypało po covidzie, który przeszłam nawet dość lekko w zeszłym roku. Trafiłam nawet do szpitala na oddział neurologiczny, małe dziecko w domu, karmione piersią, oj ciężko to zniosłam psychicznie. Do tej pory zmagam się z dolegliwościami.
Poza tym Franio to wspaniały chłopczyk, ale niestety bardzo kiepsko śpi w nocy. To jakiś koszmar. Nadal go karmię, potrafi budzić się nawet co pół godziny, nikt inny tylko mama. Póki co czuje się jak wrak człowieka, nie dość, że problemy zdrowotne to kompletny brak snu od 15 miesięcy i brak mozliwosci regeneracji. Mąż stara się jak może, ale ma bardzo dużo pracy. Na pomoc innych nie mogę liczyć. Przy dwójce jest ciężej niż przy jednym, przy trójce jeszcze więcej roboty No nie roztroi się człowiek czasami 😉 Pozostaje mi wierzyć, że w końcu dojdę do siebie. Najgorsze to co mnie teraz męczy to pęcherz (nigdy nie miałam z nim problemu), a teraz od 11 miesięcy męczy mnie ciągle parcie... Posiewy czyste, wyniki dobre, nie wiadomo co to jest 😔 To jest jak jakaś tortura.Aga9090., Lunaaa lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Ania a Tobie życzę owocnych starań o rodzeństwo dla Oskara 🙂
Ja w udanych cyklach z córką i synkiem bralam acard od początku cyklu, duphaston i zioła Ojca Grzegorza nr 3. Heparyna od pozytywnego testu. Do tego oczywiście suplementy, ale już nie pamiętam jakie.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Hej dziewczyny, nie pamietam kiedy tu ostatnio zaglądałam 🙈
przywiodły mnie na różowe strony trudne tematy (szwagierki, ale pamięć o różowym forum się obudziła w poszukiwaniu porady dla niej).
Jak się macie?
Agulineczka podziwiam z trójeczką. Mnie moja dwójka wciąż wprowadza na skraj załamania nerwowego, dalej śpią koszmarnie (T. potrafi się budzić po 8 razy, miesiąc temu go odstawiłam od piersi, ale na polu spania bez zmian niestety) i są meeega intensywni.
Nina od września chodzi do przedszkola i w sumie niewiele więcej nowości.
Przeprowadziliśmy się w czerwcu, dzieci zyskały ogródek i dziadków nad głową (co okazało się mieć zaskakująco dużo plusów).
Ania powodzenia w staraniach, niestety nie umiem pomóc. -
Pilik miło Cię widzieć 🙂
Niestety mnie nie pocieszyłas z tym spaniem i odstawieniem od piersi. Wszyscy dookoła mi powtarzają, że czas już odstawić małego, bo w końcu się wyspię. Jak widać po Twoim przykładzie gwarancji nie ma.
Pierwszy syn to był ideal pod każdym wzgledem, no może poza spaniem, choć po roku zaczął przesypiać noce. Z niczym nie było problemu, dosłownie, ani z przebieraniem, odstawieniem, samodzielnym spaniem, wychodzącymi zębami, żadnego buntu dwu czy trzylatka. Do tej pory mnie zadziwia na wielu polach mimo, że ma już 6 lat. Córka już inny temperament, bardziej wrażliwa ale tez taki promyczek, choć potrafi mieć humorko, jak to kobieta 🤪 A Franio to taki miks, choć ostatnio przechodzi totalna mamoze i wloke go po podłodze, bo przyczepi się do nogi i koniec. Cała trójka tworzy naprawdę głośne towarzystwo, czasami nie słyszę własnych myśli 😉 jeszcze pół biedy jak czlowiek się dobrze czuje. A teraz ten permanentny brak snu i przebodzcowanie bardzo mnie męczy. W naszym domu królują dzieci, a ja z mężem gdzieś na końcu. Jeszcze żebysmy mieli czasem okazję pobyć tylko sami... No ale dzieci w końcu podrosną. Mi ten czas i tak za szybko płynie.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Agulineczka jesteś bardzo dzielna! Podziwiam że dajesz radę, choć wyobrażam sobie jakie to trudne.
Nina do dzisiaj rzadko kiedy przesypia noce, zwykle ma po 2-3 pobudki (trzeba coś powiedzieć/pogłaskać/poprawić kołderkę), więc też się nie sugeruj, ja mam po prostu bardzo wysoko wrażliwe i nie łatwe dzieci. Tytus to jest torpeda, strasznie intensywny, gryzie nas i bije, całe dni to jedna wielka afera i bitwa dzieciaków (jak pięć minut jest ciszy to jakiś cud), ja przeszłam mocne załamanie i ogólnie dopiero troszkę się ogarniam, ale ledwo przy nich funkcjonuje moja psychika. Wyssali ze mnie wszelkie siły witalne 🙈
Czekam aż mu wyjdą wszystkie piątki z nadzieją że może wtedy noce się poprawią choć trochę -
Pilik współczuję, naprawdę musisz mieć ciężko. Moje dzieci nie należą do tych intensywnych na szczęście. Najstarszy to spokojny typ, raczej intelektualista, potrafią razem z siostrą świetnie się bawić kolejka drewniana, czy zamknąć się w pokoju z zestawami LEGO, planszówka czy kolorowankami i jest cisza. Oczywiscie mają też chęć na wariowanie i wtedy wkracza najmlodszy i jest naprawdę głośno. Franio oczywiście jeszcze nie potrafi się tak zajac i starsze rodzeństwo denerwuje się, że im wszystko psuje i przyprowadzają go do mnie, a wtedy mam kwilacego malucha non stop przy nodze. No i tak to wygląda.
Lubią się ze sobą droczyc albo się czasami spierają o coś, ale bojek nie ma.
Mimo wszystko bycie non stop z dziećmi od 6 lat, bez jakiejś większej pomocy, daje się we znaki.
PS. Ty czekasz na piątki, a ja na jedną czwórkę i wszystkie trójki... 😉 O piątkach nawet nie myślę jeszcze.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Agulineczka bardzo Ci dziękuję 😘
Współczuję tych nieprzespanych nocy, właśnie tego się najbardziej obawiam 🥴 że limit śpiących w nocy dzieci wyczerpałam i teraz dostanę z nawiązką. Podziwiam, że sama radzisz sobie z trójką z tak małą różnicą wieku (Sliweczka Ciebie również!). Ja jakoś nie myślę za wiele o tym jak to będzie, narazie czekam do stycznia i cieszę się z każdego skończonego tygodnia (bo oczywiście u nas jak zawsze problemy).
Planujesz zapisać Frania do żłobka czy czekasz do przedszkola? Wiem jak to jest jak się nie ma zbytnio pomocy przy dzieciach, naprawdę można się załamać. Jesteś w tym wszystkim bardzo dzielna i silna, że wszystkiemu potrafisz podołać ❤️
Pilik u mnie awantury między dziewczynami codziennie począwszy od 6 rano do 21 wieczorem, jedyna chwila wytchnienia kiedy starsza w szkole 😌 osiwieję w końcuWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2022, 19:49
-
Heeej wieki mnie tu nie było 🙈
Ale właśnie dostałam maila z powiadomieniem o nowych wiadomościach na naszym wątku.
Pilik serio współczuje tych nocek😱 moje chłopaki na szczęście przesypiają całe noce, ale dalej śpią ze mną🙈 nie wiem czy to się kiedyś zmieni… już tracę nadzieję🤣 za to obaj chodzą do przedszkola i poza poziomem energii który mógłby spokojnie zasilić całe miasto w sumie nie mają jakichś większych problemów - tłuką się i kochają na zmianę
Nie wiem czy przeżyłabym jeszcze jedno dziecko, wiec już nie planuję
Pozdrawiam Was serdecznie, czasem wracam wspomnieniami do Waszych historii i ciepło o Was myślę💛 -
Prawda, aż wspomnienia wracają 😍
Ania kiedy mąż wraca? Pewnie jakoś w grudniu?
Mi wyszły podwyższone próby wątrobowe dzisiaj będę dzwonić do gina co robimy, czy coś jeszcze zbadać, by potwierdzić/ wykluczyć cholestazę. Bardzo się martwię o synka -
Hej hej hej! Ale fajnie tu znowu wrócić i poczytać co u Was. Choć muszę przyznać że pomału już loginy wylatują z głowy:)
Gratuluję wszystkich nowych ciąż!
Jejku, ostatnio byłam tutaj jakoś w połowie ciąży, a moja Ala za dwa tygodnie kończy rok 🙈🙈starania od IX 2016r.
endometrioza
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. -
Hej! Ale jaja, ze się tu poschodziłyście, tez jakoś tak po mega dłuższym czasie weszłam sprawdzić . Widzę ze u mnie jak u większości - najpierw walczyłyśmy o dzieci a teraz walczymy z życiem z dziećmi Moj ma teraz też 2,5 roku, jest wspaniały ale tez bardzo bardzo absorbujący, No j wyglada na maxa podobnie do chłopca z mojej miniaturki w tym momencie oc jest niesamowite . Muszę sobie przypomnieć nicki i historie bo tez już mi się miesza, poczytam wieczorem co tu u kogo się dzieje bo widzę, ze trochę nowych sukcesów w starej ekipie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2022, 06:55
Jeżowa lubi tę wiadomość
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Dziewczyny moje drogie! Siedziałam sobie właśnie rozmyślając (akurat konkretnie Ty Agulineczko mi wpadłaś do głowy) i stwierdziłam, że tu zajrzę, a tu proszę, jaki ruch! Zaraz nadrabiam, bo się bardzo podnieciłam!!!
-
Agulineczko dziękuję, że pytasz. Mam wdrożoną dietę lekkostrawną, bo lekarz podejrzewa zastój żółci przez brak pęcherzyka. W tym tygodniu ponawiam wyniki- okaże sie wtedy czy to cholestaza czy „tylko” skutki braku tego nieszczęsnego organu. Stres mam przez to ogromny, dziewczyny chore w domu (ja z reszta tez) wiec do końca tygodnia nic sie więcej nie dowiem.
Miałam tez wizytę dwa tygodnie temu, oczywiście już chodzę z rozwarciem 🥴🤦♀️ A młody w końcu pokazał twarz, oczywiście czysty ojciec 🤷♀️Nie ma sprawiedliwości na tym świecie -
Dobra, nadrobiłam! Przede wszystkim od spraw najważniejszych - Jedna z Wielu ogromne gratulacje dla Ciebie! by7mistake - ja to chyba nawet nie byłam świadoma Twojej ciąży! ale spóźnione ogromne gratulacje i wszystkiego najlepszego dla Ali z okazji zbliżających się pierwszych urodzin! Nowa na dzielni - to rzeczywiście niesamowite, że synek wygląda podobnie jak chłopczyk z miniaturki! Znaki, wszędzie znaki dobrze Cię widzieć również
Luna i Karolina - o Waszych ciążach wiedziałam ze źródeł pozaforumowych, ale nie umniejsza to faktu, jak bardzo obie te ciąże mnie cieszą!
Luna współczuję okropnie mdłości, pamiętam, że zawsze miałaś z nimi ciężko, ale teraz to, co opisujesz to brzmi naprawdę strasznie bardzo Cię wymęczyło... Jak próby wątrobowe? Daj znać koniecznie! A jak w tej ciąży się miewa Twoja szyjka? Gratuluję wykańczania domu i przeprowadzki niedługo!
Ania trzymam ogromne kciuki za Twoje starania o rodzeństwo dla Oskarka, ja niestety nigdy nie byłam guru od starań z pomocą medyczną, więc niestety nie pomogę niczym innym, jak ciepłymi myślami...
Agulineczko! Bo to od Ciebie się w ogóle zaczęło, ze tutaj weszłam! powód jest taki, że rozmawiałam dzisiaj z Olik na temat pracy z domu, kiedy w domu są dzieci i jakoś tak mi się przypomniało, jak opisywałaś, że Twój mąż pracuje (pracował? nie wiem jaki jest aktualny status ) z domu i że to było ciężkie, bo trzeba uciszać dzieci etc. I tak jakoś skojarzenie mnie tutaj zaprowadziło! Bardzo mi przykro, że masz takie problemy zdrowotne, chyba dobrze pamiętam, że również pomiędzy drugą a trzecią ciążą miałaś problemy, jeśli dobrze kojarzę to wtedy z żołądkiem(?). Problemy z pęcherzem brzmią niekomfortowo, rozumiem, że na pewno byłaś już u lekarzy z tym, nikt nie ma żadnego pomysłu od czego możesz odczuwać takie ciągłe parcie? Nie oszczędza Cię los kwestii zdrowia współczuję również słabego snu... Franiu, oficjalnie prosimy - daj pospać mamie! Ech nie odkryję też Ameryki mówiąc, że organizm na pewno by miał okazję się lepiej zregenerować, gdyby się udało regularnie wysypiać... Trójka dzieci brzmi bardzo intensywnie. Dla kogoś kto ma dwoje nawet ciężko sobie to logistycznie wyobrazić, dlatego bardzo podziwiam. Szkoda, że nie masz nikogo do pomocy... Planujesz posyłać Frania do żłobka, planowałaś wracać do zawodu? Nie pamiętam, czym się zajmujesz, wybacz!
Pilik! Och Pilik ja to zawsze Cię podziwiałam za Twoje podejście do macierzyństwa, spokój, opanowanie, kreatywność etc. Twoje dzieciaczki zawsze mi się kojarzą z istotami bardzo aktywnymi i widzę, że nic się w tej kwestii nie zmieniło. Wysyłam dużo wirtualnego wsparcia, czy w związku z załamaniem byłaś/jesteś pod opieką psychologa/psychoterapeuty/psychiatry? Cieszę się, że piszesz, że powoli z tego wychodzisz, ale nawet nie potrafię sobie wyobrazić jakie to musi być obciążające dla Ciebie i Twojej psychiki... Trzymaj się kochanaWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2022, 10:03
-
Lunaaa wrote:Agulineczko dziękuję, że pytasz. Mam wdrożoną dietę lekkostrawną, bo lekarz podejrzewa zastój żółci przez brak pęcherzyka. W tym tygodniu ponawiam wyniki- okaże sie wtedy czy to cholestaza czy „tylko” skutki braku tego nieszczęsnego organu. Stres mam przez to ogromny, dziewczyny chore w domu (ja z reszta tez) wiec do końca tygodnia nic sie więcej nie dowiem.
Miałam tez wizytę dwa tygodnie temu, oczywiście już chodzę z rozwarciem 🥴🤦♀️ A młody w końcu pokazał twarz, oczywiście czysty ojciec 🤷♀️Nie ma sprawiedliwości na tym świecie
Luna to ogromne kciuki za powtórkę wyników!
Widzę, że napisałaś też o rozwarciu - czy lekarz traktuje to jako "normę" przy trzeciej ciąży czy wzbudza to jego/jej niepokój? Zapewne wzbudza Twój, ale mam nadzieję, że dotrwacie spokojnie do terminu w dwupaku.
Ogólnie muszę powiedzieć, że ja to chyba jestem trochę emocjonalną osobą, bo aż się wzruszyłam widząc Was tutaj. Wróciły wspomnienia i silne emocje i aż tak mnie trochę zakłuło serce, że ten etap już za mną. Ale jestem też przed okresem, to może dlatego
Ach jeszcze Śliweczka Lena, zapomniałam o Was! Śliweczka pamiętam, jak trzecia ciąża była zaskoczeniem, ale nie miałam wątpliwości, że świetnie się Wam wszystko ułoży, wysyłasz dużo optymizmu i pozytywnej energii, Lena Ciebie "widuję" czasem poza forum, ale kurczę, tutaj to wszystko jakoś tak inaczej!
Naprawdę fajnie, że się odezwałyście! Idę otrzeć łzy wzruszenia! -
Jezowa ❤️❤️❤️ To teraz opowiadaj co u Ciebie 😊
Generalnie u mnie problemy z szyjka od Ok 20 tc- taki mój „urok”. Rozwarcie i skracanie się szyjki nie cieszy, ale możemy leżeć w domu. Spodziewałam się kolejnej leżącej ciąży wiec już podchodzę ze spokojem. Choć powiem Ci, ze jak lekarz mi powiedział na wizycie, ze za 3 tygodnie mogę rodzic, bo to dobry wynik jak na mnie i moje problemy to mnie ścięło 😅 a teraz to w sumie trochę ponad tydzień do tej daty 🫣 mimo wszystko planuje młodego wypuścić dopiero w styczniu bliżej terminu. To moja ostatnia ciąża i chciałabym jeszcze trochę się brzuszkiem nacieszyć