Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, ja dopiero wróciłam do domu...
U lekarza wszystko ok, mała zdrowa, wszystko na swoim miejscu, szyjka twarda długa i zamknieta. Anastazja ma już prawie 2kg i 42cm. Na kolejnej wizycie decyzja o szczegółach porodu.
Dziękuję za kciuki.Lusesita, StaraczkaNika, summer86, pilik, olik321, Emiilka, lamka, agulineczka, Karma88, Flowwer, KateHawke, Kaczorka, Aga9090, Lena21, malka, Yoselyn82, Rucola, Jeżowa, blue00, Lunaris, JustynaG lubią tę wiadomość
-
91Ewela09 wrote:Hej, ja dopiero wróciłam do domu...
U lekarza wszystko ok, mała zdrowa, wszystko na swoim miejscu, szyjka twarda długa i zamknieta. Anastazja ma już prawie 2kg i 42cm. Na kolejnej wizycie decyzja o szczegółach porodu.
Dziękuję za kciuki.Takie meldunki powinny byc od każdej, po każdej wizycie. Same dobre wiadomości.
Ewela, dajesz dobry przykładEmiilka, Karma88, Rucola lubią tę wiadomość
-
91Ewela09 wrote:Jak to lekarz ujął "wszystko super tylko ta szyjka za dluga". Mogę komuś oddac ze 2cm
Nie wiem co mogę zrobić zeby zaczęła się skracać chociaż do długości która pozwoli na porod SN. -
Ewela to jaką masz długość skoro 2 cm chcesz oddac
?
Nika a po 30 tygodniu jest juz bezpieczniej? Myślałam ze po 36-37 dopiero
Mnie dziś brzuch boli i leżymy.. nie wiem tez czy nie miałam w południe jakiś skurczy czy to mały tak się wiercił.. -
Cześć Kobiałki!
Ja już po krzywej cukrowejPodczytywałam Was rano, ale jakimś cudem wylogowało mnie na kom. z serwisu i nie mogłam nic napisać, bo zapomniałam hasła
Dobrze, że na lapku jestem cały czas zalogowana.
Ewela, świetne wiadomości! A z ciekawości, ile teraz ma Twoja szyjka, skoro gin mówi, że za długa? Myślałam, że nie ma czegoś takiego jak "za długa szyjka"Pięknie, że dzidzia ma się wspaniale i waży już 2 kg!
Blue, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Nudnej ciąży i ekspresowego porodu Kochana
Agulineczko, współczuję wyników krzywej i tego codziennego kłucia... Ale dla dzidzi jesteśmy w stanie zrobić wszystko!
Bajeczko, kolejny dzień za Tobą! Super, że przyzwyczajasz się do schematu dnia w szpitalu. Niech Emek podkarmia, a Zosieńka zostanie jeszcze parę tygodni w brzusiu u Mamusi.
Lunka, trzymam mocno kciuki, żeby te skurcze i bóle brzucha przeszły. Może to od nadmiaru ruchu? Ja zauważyłam, że im więcej leżę, tym lepiej się czuję - nic nie kłuje i nie boli.
Dziewczyny, dostałam dzisiaj SMSa, że do 27 maja, w Smyku jest rabat 20% na cały asortyment (wózki, foteliki, mebelki też wchodzą). Może któraś skorzysta - tylko trzeba mieć kartę Smyka.
Ja jakoś przeżyłam glukozę, ale łatwo nie było. Najpierw musiałam się wykłócić o przyjęcie bez kolejki. Pani w środku była bardzo zdziwiona, co ja robię bez numerka i bez kolejki. Spokojnie wytłumaczyłam, że na drzwiach jest napisane, że pacjenci na krzywą cukrową i kobiety w ciąży wchodzą bez kolejki, a ja spełniam oba warunki. Pani powiedziała, że w takim razie mam wyjść i zapytać się ludzi, czy mnie przepuszczą (!). Na zewnątrz było ze 20 osób, bo to punkt pobrań w przychodni. Przelało to moją czarę goryczy i naprawdę zrobiłam się niemiła. Być może to jeszcze efekt po wczorajszym potraktowaniu mnie w szpitalu. Oczywiście nie wyszłam, póki nie pobrała mi tej krwi.
No i teraz krótki opis tego, co działo się potem. Pierwszy pomiar został na miejscu sprawdzony, bo pani powiedziała, że musi sprawdzić, czy w ogóle może podać mi obciążenie. Wyszło 86. Ja na to, że i tak wyżej niż ostatnio, bo miałam wtedy 78 i że to pewnie wina tego, że wieczorem obżarłam się słodkiego i zjadłam zacną kolacyjkę (np. po 20:00 naszło mnie na zupę grochową, potem o 22:00 - paróweczka). Ze słodkości zaś usiadła mleczna kanapka i panacotta. Zjadłam to wszystko, bo wiedziałam, że następnego dnia mam być na czczo. Pani na to, że nie powinno się jeść na 12 godzin przed pobraniem! . Nie wiem jak Wy, ale ja tego nie wiedziałam i nikt mi tego nie powiedział. Piszę więc dla potomności.
Glukoza ogólnie spoko, miałam swoją cytrynę i wypiłam ten kleik dosyć szybko. Pierwsza godzina przeleciała mi super - żadnych skutków ubocznych. Dziwoty zaczęły się w drugiej godzinie - najpierw zrobiło mi się słabo i poważnie rozważałam, czy nie wejść do gabinetu i się nie położyć na leżance. Potem, o zgrozo, zaczęło mnie mdlić i byłam pewna, że zwymiotuję. Weszłam 10 minut przed czasem i powiedziałam, żeby kłuli, bo zwymiotuję. Ukłuli, a ja poszłam pocałować porcelanę.
Po przyjściu do domu zjadłam dwie kanapki i musiałam się położyć, bo było mi nadal słabo. Teraz wstałam i już jest ok
Miłego dnia Mateczki!12 cs. - szczęśliwy! Cudzie trwaj!
url=https://www.suwaczki.com/][/url]
1 cs. - Aniołek - 6 tc. -
olik321 wrote:Ewela to jaką masz długość skoro 2 cm chcesz oddac
?
Nika a po 30 tygodniu jest juz bezpieczniej? Myślałam ze po 36-37 dopiero
Mnie dziś brzuch boli i leżymy.. nie wiem tez czy nie miałam w południe jakiś skurczy czy to mały tak się wiercił..pilik, Flowwer, Rucola lubią tę wiadomość
-
O wow. Ewela na razie najwazniejsze, że mała Anastazja ma się dobrze, a szyjka pewnie w swoim czasie sie skróci.
Tata zrobił dziś na obiad domowe hamburgery. Mamo, zjadłam dwa i jestem w niebie, a z drugiej strony umieram. A na dodatek robię się znowu głodna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2018, 14:55
KateHawke lubi tę wiadomość
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
olik321 wrote:Dzięki Nika, bo ja dziś po tych skurczach mocno się zestresowałam.. że nad morze to my już w trójkę pojedziemy z wózkiem..
Ewela to faktycznie nieźlenic tylko się cieszyć chyba
-
Karma88 wrote:O wow. Ewela na razie najwazniejsze, że mała Anastazja ma się dobrze, a szyjka pewnie w swoim czasie sie skróci.
Tata zrobił dziś na obiad domowe hamburgery. Mamo, zjadłam dwa i jestem w niebie, a z drugiej strony umieram. A na dodatek robię się znowu głodna. -
nick nieaktualny
-
Emilka tez mi nimt o 12h nie powiedzial i w finale niespelna 8h przed badaniem zezarlam dwoe nektaryny i jogurt a 9h przed batonika... i oczywiscie pierwszy pomiar za wysoki... mimo ze po glukozie wyniki super to pierwszy zawazyl na tym ze skonczylam u diabetologa... od 1,5tyg miesze cukry i bez dietowania sa ok... takze caly czas sie smieje ze mam ezekoma cukrzyce ciazowa... no ale z drugiej strony lepiej tak niz mieliby cos przeoczyc...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
A ja właśnie zjadłam obiad, pieczone ziemniaczki, kotlety z kalafiora i mizeria, do tego domowa lemoniada z miętą. A zaraz się wybieram do ogrodu bo emek będzie obrywał czereśnie z drzewa
Ewela cieszę się, że wszystko super. A szyjka na pewno się skróci w swoim czasie.
Emilka Ty to masz pecha do służby zdrowia. Współczuję takiego potraktowania. Dobrze, że nie wyszłaś z gabinetui że dotrwałas prawie do końca z glukozą w żołądku. Po tym czasie to ona i tak już była cała wchłonięta.
Teoretycznie powinno być te 12h bez jedzenia i po lekkiej kolacji, ale jak jest wszytsko ok to nawet 8 wystarczy. Zresztą w ciąży nie można się głodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2018, 15:38
Flowwer, Emiilka lubią tę wiadomość
-
StaraczkaNika wrote:Rany, ja też bym tylko zarła! Sama nie wiem czy ta wypukłość to ciaża czy mi tak brzuch wywaliło od obżarstwa!
Kochana mi też wywaliło, ale to obżarstwo. Staram się z głową jeść, ale pod pępkiem wywala taką maleńką piłeczkę.Flowwer lubi tę wiadomość
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia