Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Morisek28 wrote:Kropka kurde no!!!!
kena nakazuje zwolnic ! Jestes masza matka dyrektorką! Założycielką wątku! Chcesz nas osierocić!!! Ciągle zapierdziel masz,męczą Cię jakieś myśli,masz jakieś problemy nie chcesz nam powiedzieć o co chodzi (tu następuje grupowy smuteczek)
Moris, jak sama dojdę do tego co mi się dzieje, to z pewnością dam Wam znać. Póki co czuję się zawiedziona przez życie i małża na całej linii. Może to moje urojenia,wynikające z chujowej pogody. Ale co raz bardziej utwierdzam się w tym, że mamą (w aktualnym układzie)nie zostanę. Może znowu niepotrzebnie składam sobie jakieś wyimaginowane rzeczy do kupy - ale nie zdziwię się jak usłyszę, że sorry...skoro nie możesz mi dać dziecka. Ale to będzie tylko wymówka, bo mam wrażenie, że taki układ mojemu mężowi odpowiada. Im mniej odpowiedzialności tym lepiej.
Ale moje problemy to chuj...
Przyjaciółka (ta po chemii) odebrała wynik TK...ŻYCIE TO DZIWKA!
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2016, 12:46
ważka, Kena1983, NiecierpliwaKarolina, Morisek28, kr0pka, AnaAna, Klaudia N., Nymeria lubią tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Wlasnie odczytalam. Ale moris masz wyczucie, juz drugi raz niby wszystko ok. Kreatynina jest zaznaczona ze za niska. Tzn 0,6. A norma jest od 0.6. Wiec chyba poczekam troche i jeszcze raz zrobie zelazo. Jutro zadz do przychodni, moze pani recepcjonistka bedzie tak mila zapytac doktorke czy dalej cos robimy.
-
Madlenka więc miejmy nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy!
Arturowa popłakałam się ze wzruszenia
Małż się zorientował, że coś jest nie tak...no qrde jak się drugi dzień nie odzywam jak nie muszę...refleks powalający...
Moris, też miewam takie zajawki - czekaj czasu - zacznę się odzywać do małża i tez pewnie na dzień dobry wywalę taki numer
-
dobra, Moris możesz mnie bzyknąć...bo małż dalej qrwa nie kuma o co chodzi...
Cały dzień (jest na l4) siedział przy pececie...na to miał siły...
Idę do łóżka. Jutro pobudka o 4.40 ...i jak znam swoje szczęście to pieprzona konferencja skończy się wtedy, jak mi pociąg odjedzie i do domu dotrę wieczorem...
kolorowych snów! -
Wiem Morisku. Ja chuda jestem z natury. Kurde dziewczyny ja waze 45 kg jak dobry kogut. Zawsze tak mialam, to genetyczne. Czy warto zazdroscic. Sama nie wiem. Powoli bierzemy sie za siebie. Musi byc tylko lepiej.
A faceci to dupki. Nawet ci najlepsi czasami nimi są.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 21:28
-
No ta moja waga ma pomiar kości też. Wyszło, że cholera tylko 2,8kg ważą no
Kena tulę nie wiem nawet co Ci poradzić..
Może jego też przeroslo to wszystko, seks kiedy "trzeba" a nie kiedy sie chce, to też ma wpływ. Ja nigdy wysokiego libido nie mialam ale jak już przyszło co do staran to już w ogole tragedia - odechciało mi się zupelnie bo to taki seks bo muszę..
I ja też mam jeden taki obiekt, no dobra - dwa, niczym Twoja ruda broda.. echhh
ale co do grania to skąs to znam.. mój też na wiele rzeczy sily nie ma, zmęczony, ale jakoś na granie nigdy nie zmęczony kuźwa..
Arturowa boski obrazek
Madlenka bedzie dobrze, a kilogramów moźemy Ci trochę oddać
Aaaaaajka jak tam wykonczylas mieszkanie, czy ono wykończyło Ciebie??
Teściowa leci jutro do Dubaju.. Boooooźe jak ja jej zazdroszczę.. Dubaj -
Hej! Akurat...
Czekam tylko na skok tempki - biore profilaktycznie dupka i nawet nie mierze tempki. Pytam na dworcu we Wrocku maszynisty czy ten pociag(do ktorego wsiada) jedzie przez Wrocław Mikołajów?a ten do mnie,że skąd ma wiedzieć!? No panie...
Znaleźć po drodze kawę,przeżyć konferencję,zdążyć na pociąg,wrócić do domu o rozsądnej godzinie -to mój plan na dziś