Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochana jeśli chodzi o mojego lekarza, to jeżdżę do niego prywatnie, ale mam u siebie w mieście taką lekarkę, do której chodzę ze skierowaniem od tego prywatnego i proszę ją, żeby dała skierowanie np. na Luxmed, bo mam w pracy pakiety medyczne, a ona ma podpisaną z nimi umowę, więc badania hormonalne mam za darmo. Jeśli chodzi o monitoring owulacji to płacę 60zł za 3 wizyty u tego prywatnego, HSC miałam w szpitalu we Wrocławiu na Borowskiej (skierowanie było od tego prywatnego i nie zapłaciłam ani grosza), badanie nasienia płatne 100zł w prywatnej klinice, a skierowanie do poradni genetycznej na NFZ (od tego lekarza w moim mieście, bo na kasę chorych też przyjmuje i tak kombinujemy, raz wizyta na Luxmed, a raz na NFZ, jeśli czegoś nie ma w pakiecie, albo prywatnie jeśli ma być coś szybko wykonane) Jak jestem u lekarza prywatnie to on mi pisze co mam zrobić, potem jadę do tej u siebie i jej przekazuje, ona sobie to wpisuje, żeby była jakaś podkładka, że to niby jej zalecenie. To bardzo fajna babka, powiedziała mi, że nie ma sprawy, możemy tak robić, bo ona po prostu nie jest specjalistką w niepłodności lub poronieniach , a jak się okazało z dr. Marcinem Zborowskim studiowała na jednej uczelni i Go zna i chyba też ze względu na to, to robi:)Powiedziałam prawdę, że nie na wszystko mnie stać, a bardzo pragnę dziecka i proszę o pomoc:)Kena1983 wrote:Karmelek, że tak spytam badania prywatnie czy na fundusz? bo jak na fundusz to chyba - poproszę Cię o namiary na lekarza
ja jeszcze nie trafiłam na takiego, który dałby mi jakieś w ramach NFZ (a nie przepraszam - wykłóciłam HSG u babki w szpitalu we Wrocławiu - w sumie byłam u niej tylko jeden jedyny raz, więc nic nie ryzykowałam) -
nick nieaktualnyWitam lady kiara

Karmelku ja na tabletki antykoncepcyjne reagowałam strasznie, wymiotowałam przynajmniej co drugi dzień przez miesiąc...jak tylko wstałam rano z łóżka. Później mój organizm pomału się jakoś przyzwyczaił.
Wczoraj mój M kupił mi na allegro testy, coś tam było chyba 20 owulacyjnych plus 5 ciążowych. W końcu... -
No ja też się właśnie przymierzam do zakupu takiego zestawu z allegro, może dziś w końcu do tego siądę
-
nick nieaktualnykropka, ja mojego musiałam prosić z 3 miesiące żeby mi kupił owulacyjne, stwierdził że są mi niepotrzebne, kiedyś kobiety nie robiły żadnych testów i jakoś w ciążę zachodziły. A ja po prostu chciałam sprawdzić czy mam w ogóle owulację albo np. w który dzień mniej więcej jak już
-
aaagaaatka wrote:Klaudia proszę o dodanie do przyjaciółek, będę mogła porównać bo tak nie widzę poprzedniego

zrobione:) tylko nie wiem czy tak zauwazysz podobienstwo, chodzi mi o ten bol glownie ktory teraz zaczal sie jakies 4 dpo a w tamtym cyklu bodajze 5dpo i mialam tez takie grudki biale w sluzie przez 1-2 dni(czytalam ze to moze byc jakas grzybica czy cos takiego ale tez niektore mialy tak we wczesnej ciazy ;/ ) -
tez mi sie tak wlasnie wydaje wiec na razie sie tym nie przejmuje szczegolnie ze bylo tak w zeszlym cyklu i przeszlo a podejrzewam ze takie infekcje czy grzybice tak latwo nie odpuszczaja
-
ach uwielbiam te momenty kiedy otwieram lodowke i mam ochote jednoczesnie na twarog frankfuterki i serek homogenizowany
ostatecznie serek z platkami i do roboty
-
dokładnie i teraz nie wiem jak to rozumieć... bo niby wychodzi że jestem przed ovulką a test trzymam w łapce pozytywny... no i z jednej strony to że miałam "@" wyklucza ciążę a moja siostra i mama do 3 mc miały @... i teraz mam mętlik...




ku*** co za służba zdrowia w tej Polsce






