Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Patka gratuluję!!
Patka to lubi tę wiadomość
-
Zebrałam się wreszcie i pojechałam na zakupy. Kupiłam sobie słodyczki na pocieszenie. Takie małe pocieszenie.
W następnej ciąży (jeśli takowa będzie), to pójdę na zwolnienie zaraz po pozytywnym teście ciążowym. Nie mam zamiaru znów się narażać na tych wszystkich kaszlących i kichających na mnie. A w ogóle to nawet rozważam zwolnienie się. -
nick nieaktualny
-
ketka91 wrote:Mysz bardzo dobry pomysł, chociaż z drugiej strony będziesz miała dużo czasu na czytanie glupot w internecie a taki stres tez nie jest dobry.
A tak miałam bardzo duży stres, bo u mnie naprawdę ciągle ktoś jest chory i kaszle, kicha... A na zwolnienie nie pójdzie. Siedzę w pokoju bez otwieranego okna, tylko klimatyzacja, w której chyba sie coś zalęgło, ze ciągle jesteśmy chorzy. Pracodawca nie widzi problemu, uważa, że klima jest czysta. Siedzę 8 godzin przy małym biurku z komputerem koło nóg... Sama nie wiem... -
W ogóle mam strasznie huśtawki dziś. Czytam oczywiście różne informacje o poronieniach nawykowych i o tym, czy po trzech poronieniach jest jakaś szansa, to jedne strony dają nadzieje, a inne (głównie zdołowane babki na forach) mnie tej nadziei pozbawiają. i wtedy ryczę. Niech ten mąż już wraca.
-
Klima to zło! Jeszcze jak nie jest czyszczona to w ogóle. Pidalam o tych glupotach bo wzielam dwa dni wolnego i mnie juz nosi. Sprzatac nie mam co, obiad zrobiony na 2 dni, pranie ogarnięte, wełna mi sie na druty skończyła a po nowa daleko i tak siedze czytam i czekam.. Czekanie najgorszeMama Zosi
-
Mysz!!! Skąd takie gadanie? Czemu bys miała się zwolnić? Żeby już całkiems wszystko podporządkować dziecku, którego nie ma? Żeby płakać dniami i nocami? Żeby już tylko stać się kobietą czekającą na dziecko?
Przepraszam, ale poza dzieckiem jest cały inny świat! Jest mąż, jest praca, jest rodzina. A nie tylko owulacje, wykresy...
Sama 3 razy poroniłam. A pierwsze co robie po takim bólu, biegnę właśnie do pracy!
Żeby chociaż tam dać z siebie wszystko. Żeby na tym polu mieć jakiś sukces. Potem biorę książki i się dokształcam.
Życie to nie tylko dziecko!
Staram się i chce mieć dziecko. Boli każda strata. Ale wiesz jak go nie będzie to mam co ze sobą zrobić. Mam zajęcie, mam swoje rozliczne pasje.
-
Mam takie body wyższe z nogawkami. Jak założe pod sukienkę to jak z wybiegu. Ni pol walka. Także warto zainwestować. Bandaz się zwija
Niby tak normalnie na wkładce nie było. Dopiero przy podcieraniu suz pod barwiony na ciemnoczerwono/brązowo.
Zobaczymy jak jutro będzie z temp.
Cholera mam takie przeczucie ze cos jest na rzeczyMama Zosi -
Ale się zezłościłam. Mój mąż na meczu:) Ja whiskey z miodem i GTA 5 pociskam.
I wiecie co? Może w tym momencie chciałabym być w ciąży, może chciałabym zabawiać nasze dziecko i byłabym najsczęśliwsza, ale...
Doceniam sobie takie chwile ukojenia:) Po tygodniu pracy i ciszy... -
Viki wrote:Ale się zezłościłam. Mój mąż na meczu:) Ja whiskey z miodem i GTA 5 pociskam.
I wiecie co? Może w tym momencie chciałabym być w ciąży, może chciałabym zabawiać nasze dziecko i byłabym najsczęśliwsza, ale...
Doceniam sobie takie chwile ukojenia:) Po tygodniu pracy i ciszy...
Ostatnio mam takie samo podejście. Nawet moja Matka powiedziała ostatnio, że z tym nie wychodzi, ale mam inne rzeczy, mogę się cieszyć czasem dla siebie, wyjazdami.. wiadomo, że to nie to samo ale trzeba się właśnie skupić na czymś innym a nie podporządkować dziecku.. bo może będzie za miesiąc, może za rok a może nie wiadomo kiedy..
-
Viki, masz rację. Między innymi z tego powodu, żeby przestać o tym myśleć i czytać, poprosiłam w szpitalu o krótkie zwolnienie. W sumie razem z pobytem w szpitalu dostałam na 4 dni. Nie chcę się tłumaczyć czemu mnie długo nie było. Wiedzą niestety, że byłam w szpitalu. A pracy mojej nie lubię. Nie lubię tego, co robię, coraz gorsza atmosfera się robi, taka korporacja, denerwują mnie ludzie w pokoju, dojeżdżam do pracy 35 km w każdą stronę i jeszcze zarabiam grosze...
Też mam pasje, ale od jakichś 2 lat moje myśli krążą głównie w okół dziecka. Wiem, że to niedobrze, że powinnam odpuścić i podejść bardziej na luzie. Ale nie potrafię, może dlatego, że ta trzecia strata jest taka świeża. I tak mówią mi ludzie, którzy wiedzą, ze jestem silna. -
A Ty Mysza nie zwalniaj się od tak, z dnia na dzień i nie mając innej pracy. Nie na tym rzecz polega, szczególnie, że tak jak dziewczyny napisały - będziesz mieć za dużo czasu do siedzenia na forach i dołowania się.
Pracuj gdzie pracujesz i szukaj czegoś, co da Ci spełnienie, pracy, do której będziesz chciała iść i będziesz to robić z przyjemnością, jak Viki napisała
Poza tym na tyle na ile zdarzyłam poznać Twoją psychikę to jak jeszce nie znajdziesz pracy to będziesz siedzieć, dołować się podejściem: "nie mam dziecka, nie mam pracy, nic mi nie wychodzi"
Dokształcaj się jak Viki, zacznij pisać bloga, znajdź coś co Cię zajmie Myszolek -
Dziś spotkałam koleżankę z dzieckiem- 8 miesięcy. A ona dalej jakby w 9 miesiącu była a nawet gorzej.
Spędza 8 miesiąc z dzieckiem non stop w domu.
I myślę sobie, chyba mam czas na takie ekscesy.
Dzieci to ogromne szczęście. Ale jak już będziecie padnięte a wasz dziecko nie da wam chwili wytchnienia, albo będzie nieznośne.. To przypomnijcie sobie chwile z tym laptopem na kolanach i drinkiem w ręku i tą beztroską!