Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Arturowa, wiem co czujesz...ja jak patrzę teraz w pracy jaka się klika ciążowych zrobiła to (może nie elegancko zabrzmi)ale rzygać mi się chce...zdaje sobie sprawę z tego, że to głupie, ale zazdrość bierze górę...
dziś nie dokończyłam nawet śniadania - tylko wyszłam z pokoju...bo wszystko mi w gardle stawało...
do tego zaczyna się znajomy ból -
Nie znoszę takiego obnoszenia się.. z niczym.. czy to ciąża czy cokoliwek innego. I nie chodzi tu nawet o to, że zazdroszczę czy coś, tylko nie przemawia do mnie takie zachowanie..
Ostatnio koleżanka mi opowiedziała jak ich znajomi zażyczyli sobie, żeby do nich przyjechać.. A wszystko po to, żeby mogli oświadczyć, że zaciążyli.
Nie, nie przyjechali sami tylko wymogli na nich żeby ich odwiedzili. I rozmowa kręciła się tylko wokół nich (jak zawsze podobno).
Nie ogarniam w ogóle ani nachalności z jednej strony - patrzcie wszyscy jestem w ciąży, jestem świętą krową i wszystko mi się należy (a sporo niestety takich)ale i nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy od razu pchają się z łapami i zaczynają głaskać.. Bo jak mnie ktoś bez zapytania zmaca po brzuchu jak będę w ciąży to ja Boga kocham w mordę dostanie -
Arturowa witam w klubie, ja dziś też *ujowy nastój mam..
W ogóle to weźmy się może gdzieś w PL na weekend spotkajmy, schlejemy się póki możemy, pogadamy :p -
O tak Kropka, podoba mi się twój tok myślenia
Też nie lubię takiego "obmacywania" mnie przez ciotki, nie lubię nachalnego przytulania, całusków itd. Głaskania po brzuchu pewnie też bym nie zniosła, mam chyba dość dużą strefę osobistą... Krępuje mnie jak ktoś zbyt blisko mnie podchodzi i np coś do mnie mówi.
Ja też "uwielbiam" jak ktoś mi mówi że mam się wyluzować, "przecież to dopiero rok, czym ty się przejmujesz" itd. No jakbym nie wiedziała co mi jest to może bym się nie przejmowała, ale wiem że z tym to lepiej nie będzie.
Ok, idę nałożyć bejcę, ładnie się ubiorę i wykorzystam dzień wolny na zakupy, o.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2015, 11:05
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
U mnie w pracy ostatnio z kolei sporo dzieci się urodziło.. I też z reguły jak ktoś robił pokaz zdjęć to byłam jedyną osobą, która nie leciała się zachwycać.. i tak jak ostatnio jak szef o syno opowiadał i się zachwycał jaki to słodki, uroczy, do zjedzenia i w ogóle, i jakie to cudowne jak się dziecko do Ciebie uśmiecha to jak już pisałam - też zaczęłam ryczeć..
Cieszę się, że ja mam małą rodzinę i jakąś niespecjalnie spotykająca się. No i jedyne dziecko w drodze to mojego brata.. przynajmniej będe ciocią.. -
kr0pka wrote:Arturowa witam w klubie, ja dziś też *ujowy nastój mam..
W ogóle to weźmy się może gdzieś w PL na weekend spotkajmy, schlejemy się póki możemy, pogadamy :p
To tak jak ja... dziś rano się normalnie poryczałam, zaczęłam się zastanawiać dlaczego ja mam ze wszystkim w życiu pod górkę, nic nie jest normalne, ja nie jestem normalna...
Dziś mam imprezę z pracy, chyba się znów upiję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2015, 11:06
2020
2023 -
Ostatnio teść wyjechał z łapami mi do brzucha to mało brakowało.. ciśnienie mi się podniosło ale się powstrzymałam.. ale wkurwa to miałam jeszcze długo..
Mało tego, moje dziecko będzie miało przynajmniej jedną parę ciuszków z napisem "Moja mama nie potrzebuje Twoich rad"Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2015, 11:12
Ajka, Morisek28, arturowa lubią tę wiadomość
-
Zajebiste są takie ciuszki !! Szkoda że moja teściowa nie widzi
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
No właśnie, powinnam napisać "nie widzi". Ale tych dobrych rad to nie można uniknąć, każdy się przecież czuje ekspertem od układania innym życia.5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Może i są, na pewno obie skończyły kurs "Wkurwianie i hipokryzja" na poziomie zaawansowanym. I to z wyróżnieniem
Coś zaczęło się u mnie dziać w brzuszku, jakby na @. Mam nadzieję że coś się wykluje z tego,z chęcią zaczęłabym nowy cykl.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2015, 12:24
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Nymeria wrote:Kropka ostatnio też o tym myślałam
nawet śniło mi się że u mnie nad jeziorkiem bylyscie
ale nie pisałam bo sobie myślę że jeszcze uznacie mnie za jakąś walnieta
Kr0pka fajny pomysł
No Nymeria, ale przez jakiś czas to Ty z nami się nie napijesz -
arturowa wrote:Może i są, na pewno obie skończyły kurs "Wkurwianie i hipokryzja" na poziomie zaawansowanym. I to z wyróżnieniem
Coś zaczęło się u mnie dziać w brzuszku, jakby na @. Mam nadzieję że coś się wykluje z tego,z chęcią zaczęłabym nowy cykl.
Arturowa, ja za to ostatnio zaczynam nowe cykle dużo wcześniej niż bym chciała... kiedyś miałam długie albo w ogóle nie miałam nic, a teraz @ co chwilę...
i tak źle i tak nie dobrze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2015, 13:26
2020
2023 -
Dziewczyny jestem po prenatalnych- wystąpienie wad genetycznych znikoma. Wszystko jest w normie. Ustalenie co do pl zmień i krwawien nie mamy żadnych bo na ust nic nie ma co jest dobra wiadomością bo prawdopodobnie to mikro krwawienia z peknietych naczyń i najwazniejsze prawdopodobnie będzie syn ☺
Kena1983, kr0pka, Morisek28, Ajka, aaagaaatka, Nymeria, Klara87, ważka, AnaAna, Cebulka, Karmelek211, Klaudia N. lubią tę wiadomość