Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Morisek
z kaszy jaglanej polecam jaglankę na śniadania ale gotowaną nie na wodzie tylko na soku jabłkowym i z cynamonem - za-je-bi-sta -
no w koncu jestem na kompie. alez mialam pare dni masakra.
w czwartek pojechalam do babci R. on juz tam byl bo jechal laweta wczesniej po pustaki ja mialam dojechac swoim autem po pracy no i tak zrobilam. na szczescie droga poszla gladko szlam jak burza i za niecale 2 h tam bylam. w planie bylo ze zostane tam do soboty do okolo 12 bo moj chrzesniak ma urodziny i robi siostra imprezke no i ja ZAWSZE MUSZE byc bo w sumie ustalaja termin pode mnie nawet.
czwartek spedzilam na pomaganiu chlopom w kopaniu dziur pod fundament i podobnie caly piatek potem przyjechala betoniara i zalalismy to wszystko i ganialam tam z lopata. kuzyn R ktory tam z nami robil tez wspominal ze chce sprzedac samochod swoj ( busa ) w legnicy i kupic inne auto w stargardzie szczec. R oczywiscie powiedzial ze moze jechac z nim no i on mowil ze jeszcze pomysli bo cos tram ale ostatecznie w piatek o 17 dzwoni ze jednak by pojechal. oczywiscie najlepiej bylo jechac moja betty na dwa auta bo i tak do legnicvy trzeba bylo jechac dwoma niz jechac laweta no i pojechalismy.
biorac pod uwage ze jechalismy z wloszczowy to kawal drogi. wyjechalismy o 18;30. 2 h stracilysmy przy sprzedazy busa. 1,5 h chloipaki spaly (ja poszlam spac z godzine wczesniej) i o 5 ruszylismy na stargard kupilismy te auto i do domu. auto na blachach niemieckich niby ale podrabianych jak sie potem dokladnie zorientowalismy i 50 km oid poznania podeszla do nas policja i zasugerowalaq nam zeby tym nie jhechac bo skonczy sie mandatem i parkingiem policyjnym. zjezdzalismy akurat zjesc i tam stali gnoje i znowu 1,5 h stracilismy na jedzenie i myslenie czy moze ryzykowac i jechac czy auto zostawic i wrocic laweta. sytuacja wygladala tak ze byla godzina 14;30 urodziny na 16;00 a ja jestem w poznaniu. no kur.. powiedzialam chlopakom ze teraz ja jade R bedzie spal ale ponizej 120 nie schodze, chocbym miala zajechac do Niko o 21 i na 15 minut to zajade jak obiecalam.
bylam u Niko o 19;45 jechalam caly czas 140 minimum kuzyn sie nadziwic nie mogl i mowi ze on az sie boi jechac za mna. no co? jest autostrada trzeba korzystac. ostatecznie prawie cale 26 godzin spedzilam w samochodzie trasa 1400 km a ja spalam jakies 3 godziny ale sen w aucie to taki troche nie sen dla mnie bo mi zawsze dretwieja nogi i tylek
jeszcze w czestochowie zaliczylabym dzwona przez jakas dziolche ktora sie namyslala stawac na swiatlach po zapaleniu sie pomaranczowych na wysokosci linii przed sygnalizatorami., nie wyhamowalam i musialam wskoczyc na drugi pas ominelam ja na pol metra. zeby nie bylo tam akurat jechalam przepisowo bo byl tlok i mnostwo radarow. na moja szczesscie nic nie jechalo na drugim pasie.
kuzwa ale napisalam litanie, mam nadzieje ze bedzie Wam sie chcialo poczytac;pWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2015, 10:27
-
No to Klaudia miałaś aktywny weekend:)
Ja byłam u gina, po badaniach wyszło, że mam podwyższona prolaktynę (badań na oczy nie widziałam bo z labo idą bezpośrednio do lekarza) więc nawet nie wiem ile jest podwyższona:/
W 12dc wyszło, że mam 3 pęcherzyki i żaden dominujący (około 13mm) więc kijowo przy cyklach 27 dniowych:/
Na zbicie prolaktyny przepisał mi bromergon i co najlepsze kazał brać tak jak jest w ulotce (aaaaaa!!!!!!!) a w ulotce jest napisane 0,5tabletki 2x dziennie, przy pozytywnym teście ciążowym odstawić. Oczywiście w ruch poszedł internet do zweryfikowania tych info i wersje są różne jedni piszą żeby drastycznie nie odstawiać inni że zmniejszać dawkę a mój gin kazał czytać ulotkę jednym słowem super
Więc pytanie mam:czy któraś obecnych tu dziewczyn brała/bierze bromergon? -
Klaudia - fajnie się czytało do śniadania
Rafaello - ja biorę Bromergon - ale tylko pół tabletki na noc. Przy braniu wg. zaleceń lekarza tabletkę rano i wieczorem - po 2 miesiącach prolaktynę zbiłam z 26 na 0,4....więc było wesoło...sama zmniejszyłam sobie dawkę i lekarz stwierdził, że ok.
tak więc na pewno za jakiś miesiąc skontroluj prolaktrynę -
zabuszka moze zalezy od banku tez? ile im idzie wplata? poczekaj jeszcze dzisiaj a jak nie to sprobuj sie skontaktowac z kims z ovu wyslij mailem potwierdzenie jakies czy cos
-
przyszedl inofolic 60 szt. jazda z koksem. za pozno zamowilam i mam pare dni przerwy no ale trudno. jak nie zajde do 50 saszetki to znowu zamowie
-
Morisek28 wrote:kropka ile tego soku ma być? robisz na kupnym czy też sama wyciskasz?
ja robiłam na kupnym akurat, wyślę Ci zaraz :)albo weź mi w ogóle puść na priv swój adres mailowy -
witaj justjestem i powodzenia
10 dpo może być jeszcze za wczesnie
)