Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak wiecie kochane podczytuje was cały czas i nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale od pierwszego posta Czarnej kropki czy jak jej tam miałam wrażenie deja vu. Czy tylko ja? Poza tym nagłe wyskoczenie ze spornym tematem....to już było. Albo to ten sam troll albo ten wątek przyciąga co i raz nowego bezmozga...
Za wszystkie nowe mamusie trzymam kciuki, a za staraczki podwójnie...D-dawna, gaga, kr0pka lubią tę wiadomość
Synek ur. 8.11.2015
Córeczka ur. 15.10.2013 -
nick nieaktualny
-
Nie wierzę, co to za typiara z tej Czarnej Kropki? Trzęsie mną jak czytam jej posty! Wrrr
Raz jeszcze i poraz ostatni:
Spier..j stąd tępa dzido! NIKT Cię tu nie chce! Nie rozumiesz tępaku? Idź sobie w pizdu z tymi swoim mądrościami!! Inaczej Cię wyrzucą siłą!!
Szukaj przyjaciółek na innych tematach, forach!!
-
super właśnie sie dowiedziałam że zaraz mamy gości a ja mam w domu jeden wielki rozgardiasz bo ciuchy malucha piore nASZE prasuje a kuchniA czeka na sprzątanie... jak ja nie lubie takich nalotów:/ no ale według wszystkich jak jestem w domu to chyba mam zawsze mieć ochote wszystkich widzieć...
-
Dziewczęta ale spokojnie - emocje nie są tu potrzebne Sprawa jest zgłoszona i nie ma sensu się denerwować - życie jest zbyt piękneIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Kamka już szykujesz ciuszki dla dzidziusia?
zabuszka lubi tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
kamka wrote:monikk bardzo dużo podostawałam od znajomych i wole je przeprać i wtedy zobaczyć czy nie mają jakichś plam czy coś bo mogli nie zauważyć a w praniu mogą zejść... wózek i leżaczek też dostaliśmy więc czekają... ja kupilam kilka rzeczy...
-
Oj Karmelek widzę że hormony ciazowe dają o sobie znać...ale spokojnie pustakami nie warto się przejmować...a tym bardziej, że ona ( choć tu nie wiadomo do końca) właśnie czerpie radość z czytania jak nas te teksty denerwują...to jest jej cel więc nie wolno dać się sprowokować...
Buziaki dziewczynkiSynek ur. 8.11.2015
Córeczka ur. 15.10.2013 -
No to nieźle. Ja to pewnie koło 7 miesiąca dopiero zacznę się rozglądać. Jedynie mam łóżeczko, które Lenusia dostała od dziadków i czeka sobie na strychu jeszcze zapakowane. Więc zawsze to coś odejdzie, ale wiem że ciuszkow też dostanę całą masę więc pewnie nie wyjdzie nam dużo do wyprawki.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Czarny Kropek wrote:Kiedy schudłam,od razu owulacja powróciła i udało nam się począć cud!
Mam problem,kiedy dzisiaj rano karmiłam Małą, strasznie mnie sutki bolały. Mam nadzieję że to mogę zaliczyć do objawów.
Kropka masz najczęstszy rodzaj otyłości, brzuszną.
Jestem więcej niż pewna,że też nie masz owulacji. Tłuszcz zgromadzony na brzuszku blokuje pracę nadnerczy, wiąże się to z zaburzeniami hormonów.Robiłaś test z glukozą? Masz monitorowanie cyklu?
Monikk,rozwija się w Tobie nowe życie,najpiękniejsze co może spotkać kobiete i mężczyznę!
Ja na porodówce zostawiłam 12kg, więc i Tobie się uda schudnąć po ciąży.Polecam też wizualizację!Potrafi zdziałać cuda!
Zaczynajmy zmiany od myślenia. Wszystko siedzi w głowie.
Czarny Kropek, nie możesz być "więcej niż pewna" nie będąc lekarzem dziewczyny, której zdrowie i domniemaną tuszę komentujesz. Jesteś debiutantką na forum, nie czytasz go od dawna, nie znasz jej historii.
Schemat "otyłość brzuszna- hiperinsulinemia- brak owulacji" to tylko jedna z przyczyn niepłodności, dość łatwa do wyprowadzenia, w przeciwieństwie do innych, trudniejszych do zdiagnozowania i leczenia. Jako osoba, która zaszła w ciążę po 13 cyklach, nie wiesz czym jest wieloletnia walka z niepłodnością. Rok to zwykły czas oczekiwania na ciążę u zdrowej pary. Proszę, postaraj się uczestniczyć w dyskusji bez tego wszechwiedzącego tonu, który podnosi wszystkim ciśnienie. Wszystkie tu staramy się o przyjazną atmosferę. Jeśli nie chcesz się dostosować do tego, co napisałam, a bardzo chcesz dzielić się swoim doświadczeniem, najlepszą opcją będzie prowadzenie pamiętnika na Ovu. Jest on ogólnodostępny oczywiście, jego plusem jest to, że będzie czytany i komentowany tylko przez osoby, które są zainteresowane konkretnymi treściami.
Babeczki, a Wy ignorujcie wpisy, które Was drażnią, nie odpowiadajcie na zaczepki. Nie karmcie
I jakby co, to ja tu się Wami będę opiekować. Bywam wieczorami, więc będę sprawdzać atmosferę w miarę regularnie, a w razie potrzeby wysyłajcie mi prywatne wiadomości
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 18:20
D-dawna, Monikkk, kr0pka, aaagaaatka, Maczek lubią tę wiadomość
-
Monikk ja też planuję dopiero gdzieś w styczniu robić zakupy. Pokój, wózek to już w ogóle jakoś w lutym.Nie potrafię wcześniej. Normalnie się boję Pamiętam jak w pierwszej ciąży kupiłam tylko skarpeteczki, bo nie mogłam wytrzymać jak zobaczyłam w sklepie takie maluśkie skarpeteczki. A potem co było? Płacz za każdym razem jak je widziałam, aż mąż mi je schował.
Wydaje mi się, że kobiety które przeżyły stratę podchodzą do tematu zakupów , wyprawki itp bardzo ostrożnie. To chyba taki strach, obawa:( Z drugiej str.człowiek powinien myśleć pozytywnie, że się uda i nic złego się nie stanie. Ale to tak łatwo się właśnie mówi... W trzeciej ciąży wmawiałam sobie: teraz będzie dobrze, musi. Do trzech razy sztuka, przecież nie może mnie to spotkać poraz kolejny, prawda? I co? I straciłam trzecią ciążę... Teraz stram się w ogóle nie myśleć za wiele. Owszem są dni, kiedy mam gorszy dzień, coś mnie nie pokoi, mam napady paniki. To jest bardzo uciążliwe i źle wpływa na psychikę, więc próbuję zająć myśli czymś innym. Ciężko jest, bo wiele przeszłam:( Ta ciąża też mną potrząsnęła i niestety dopóki nie urodzę dziecka i nie wezmę go na ręce to schiza będzie mnie nękać
-
Karmelek211 wrote:Monikk ja też planuję dopiero gdzieś w styczniu robić zakupy. Pokój, wózek to już w ogóle jakoś w lutym.Nie potrafię wcześniej. Normalnie się boję Pamiętam jak w pierwszej ciąży kupiłam tylko skarpeteczki, bo nie mogłam wytrzymać jak zobaczyłam w sklepie takie maluśkie skarpeteczki. A potem co było? Płacz za każdym razem jak je widziałam, aż mąż mi je schował.
Wydaje mi się, że kobiety które przeżyły stratę podchodzą do tematu zakupów , wyprawki itp bardzo ostrożnie. To chyba taki strach, obawa:( Z drugiej str.człowiek powinien myśleć pozytywnie, że się uda i nic złego się nie stanie. Ale to tak łatwo się właśnie mówi... W trzeciej ciąży wmawiałam sobie: teraz będzie dobrze, musi. Do trzech razy sztuka, przecież nie może mnie to spotkać poraz kolejny, prawda? I co? I straciłam trzecią ciążę... Teraz stram się w ogóle nie myśleć za wiele. Owszem są dni, kiedy mam gorszy dzień, coś mnie nie pokoi, mam napady paniki. To jest bardzo uciążliwe i źle wpływa na psychikę, więc próbuję zająć myśli czymś innym. Ciężko jest, bo wiele przeszłam:( Ta ciąża też mną potrząsnęła i niestety dopóki nie urodzę dziecka i nie wezmę go na ręce to schiza będzie mnie nękać
.. Jestem pod opieka gin w pazdzierniku mnie pulmunolog czeka jeszcze musze do kardiologa przed rozwiazaniem trafic ale skupiam sie na tym ze z kazdym tygodniem blizej do szczesliwego finalu..
ciri22 lubi tę wiadomość
-
Karmelek211 wrote:Monikk ja też planuję dopiero gdzieś w styczniu robić zakupy. Pokój, wózek to już w ogóle jakoś w lutym.Nie potrafię wcześniej. Normalnie się boję Pamiętam jak w pierwszej ciąży kupiłam tylko skarpeteczki, bo nie mogłam wytrzymać jak zobaczyłam w sklepie takie maluśkie skarpeteczki. A potem co było? Płacz za każdym razem jak je widziałam, aż mąż mi je schował.
Wydaje mi się, że kobiety które przeżyły stratę podchodzą do tematu zakupów , wyprawki itp bardzo ostrożnie. To chyba taki strach, obawa:( Z drugiej str.człowiek powinien myśleć pozytywnie, że się uda i nic złego się nie stanie. Ale to tak łatwo się właśnie mówi... W trzeciej ciąży wmawiałam sobie: teraz będzie dobrze, musi. Do trzech razy sztuka, przecież nie może mnie to spotkać poraz kolejny, prawda? I co? I straciłam trzecią ciążę... Teraz stram się w ogóle nie myśleć za wiele. Owszem są dni, kiedy mam gorszy dzień, coś mnie nie pokoi, mam napady paniki. To jest bardzo uciążliwe i źle wpływa na psychikę, więc próbuję zająć myśli czymś innym. Ciężko jest, bo wiele przeszłam:( Ta ciąża też mną potrząsnęła i niestety dopóki nie urodzę dziecka i nie wezmę go na ręce to schiza będzie mnie nękać
Ja mam niestety dokłądnie takie samo myślenie-nie zapeszać. Tez mi ciągle z tyłu głowy świdruje ze znów moze sie nie udać, ale tak jak piszesz to już pewnie zostanie do końća zycia. W ciąży, po ciazy, w zyciu dorosłym, to jest chyba taka nieodłączna część życia matek które odwiedzają swoje dzieci na cmentarzu. Tego nie da sie wyeliminować. Mówią, że najbardziej człowiek boi się nieznanego, a ja myślę, że w tym przypadku jest zupełnie odwrotnie. My się właśnie boimy bo juz to znamy i jestetśmy bardziej swiadome ze to moze sie wydarzyć. Bo co by nie mówić, żadna "normalna" matka nie myśli ciągle o tym, że jej dziecko moze umrzeć...brutalne, wiem, ale kur**sko prawdziwe.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
kamka wrote:No a na zgode odmojego malca dostalam pierwsze kopniaczki:-)
Uwielbiam to!!! Oby jak najwiecej kamka!kamka lubi tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was