X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Jesień za pasem, będzie czerwiec z bobasem :) czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE
Odpowiedz

Jesień za pasem, będzie czerwiec z bobasem :) czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2019, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malina byc moze w Polsce jest naduzywane wykonywanie cc a byc moze jest to specyfika czasow i postep medycyny. Jakby popatrzec na statystyki porodow za granica to sie nagle okazuje ze wcale w polsce nie jest wiecej cesarek niz w innych krajach.

    Ja uwazam ze nawet cc na zyczenie powinno byc na pozadku dziennym. Dlaczego nie? Dlaczego kobieta ma nie miec prawa decydowac jak urodzi swoje dziecko? Dlaczego najpierw ma przechodzic koszmar i traume zeby pozniej ewentualnie moc walczyc o cc? Mysle ze nikomu do decydowania o tym, to jest prywatna i osobista sprawa kazdej kobiety i tylko ona powinna miec prawo do decyzji.

    (Argumenty o operacji i komplikacjach sa troche chybione, rownie duzo jest komplikacji zlaman czy nawet porazen a rowniez smierci dziecka przy sn. Argument o kosztach finansowych tez do mnie nie przemawia, po to placi sie skladki by moc skorzystac z tego wlasnie w takich sytuacjach. Alkoholikow narkomanow czy ludzi ktorzy mieli wypadki z wlasnej winy rowniez sie leczy a nie odmawia pomocy "bo sa sobie sami winni". Tak nie dzialaja nowoczesne spoleczenstwa.)

    Ja mialam cesarke. Na zyczenie. Mam rowniez zwezona miednice ale jakby sie jakis nawiedzony znalazl to rez by mogl mi kazac rodzic sn. Nigdy sn nie chcialam i nigdy chciec nie bede i nie czuje sie w obowiazku chciec rodzic sn. Cc tez nikt nie robi dla przyjemnosci, lezenie w spa to nie jest. Jesli kobieta wybiera cc czyli operacje to sama wie co robi i poniesie tego adekwatne konsekwencje czyli rekonwalescencja i bol pooperacyjny, i nie ma potrzeby uszczesliwiania nas na sile by nam tego "oszczedzic". Takie moje zdanie.

    A zmuszac do porodu sn po cesarce to barbarzynstwo. Sa statystyki procentowe pekniecia macicy przy tym, rozumiem lekarze sa zgodni do placenia odszkodowan bo ja bym takiego chuja pozwala.

    APrzybylska, syllwia91, moni05, Kami13, Sasanka55, Weronikaaa, JaSzczurek, Ania_85_, Ania_85_ lubią tę wiadomość

  • MamaStasia :) Autorytet
    Postów: 1339 2872

    Wysłany: 1 września 2019, 17:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaSzczurek wrote:
    Ja wiem, że cesarka to operacja i blabla, ale dla mnie to absolutnie niehumanitarne zmuszać do porodu SN kobietę u której pierwszy poród był traumatyczny. Sama taki miałam i w pierwszych minutach po poinformowałam wiozących mnie na sale operacyjną (łożysko nie chciało odpaść), że następnym razem chcę cesarkę albo nie zajdę już więcej w ciążę, mimo że chciałam trójkę dzieci. U mnie uparli się na SN (ja zresztą też chciałam bardzo SN) mimo że mój organizm absolutnie nie był gotowy do rodzenia i nie reagował na wywoływanie a było już po 42tc, skończyło się kleszczami, bo mały tracił tętno już przy pierwszych partych. Po kilku dniach mi przeszło, tzn. chciałabym bardzo przeżyć poród naturalny - ale naprawdę naturalny i aktywny, bo mój z naturą nie miał nic wspólnego, unieruchomienie, dwa wenflony w rękach, kabelki z każdej strony i niemożność wstania przez 24 h, bo oksytocyna podłączona prawie dobę... ale awersję mam do wywoływania i następnym razem, jeżeli nie zdecyduję się upierać przy cesarce nie zgodzę się na nic poza oksytocyną i jeśli dziecko będzie tak jak ostatnio tracić mi tętno przy próbie wstania czy chociażby przekręcenia się z innej pozycji, niż na bok, to będę o tę cesarkę walczyć. Tak czy siak, pozbawienie wyboru w takich sytuacjach jest skurwysyństwem.
    (edit) W sumie stwierdzam, że kobieta zawsze powinna mieć wybór jak urodzic. Mimo że sama jestem zwolennikiem SN uważam, że to osobista sprawa każdej kobiety i należy edukować i dać materiały by mogła podjąć świadomą decyzję, a nie zmuszać.
    Jak zaszlam w pierwszą ciążę też byłam nastawiona na poród naturalny . I też takim nastawieniem szłam na porodówkę . Tylko na tej porodówce zmieniło się nastawienie i jak powiedzieli że szykować na cięcie to poczułam ulgę za za chwilę będzie już Staś na świecie . I marzyłam żeby już być po . W drugiej byłam nastawiona na cesarkę (i nie dlatego że mialam taki kaprys ale wiedziałam że nie skończy się jak przy pierwszym porodzie )

    I masz rację powinno się uświadamiać kobiety by mogły świadomie podejmować decyzje co do tego .

    Dlatego dziękuję Bogu że po raz drugi trafiłam na tego samego lekarza (ma różne opinie ale ja złego słowa nie powiem ) jak dla mnie to lekarz z powołania że dobro pacjentki jest najważniejsze . Zanim mnie zobaczył już zaplanował CC . Gdzie moja doktorka do końca nie umiała podjąć decyzji co do tego .

    Staś 22.06.2017(4 150 g i 59 cm)
    Zosia 09.08.2019(3 300g i 54 cm)
  • MamaStasia :) Autorytet
    Postów: 1339 2872

    Wysłany: 1 września 2019, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MarLenka wrote:
    Malina byc moze w Polsce jest naduzywane wykonywanie cc a byc moze jest to specyfika czasow i postep medycyny. Jakby popatrzec na statystyki porodow za granica to sie nagle okazuje ze wcale w polsce nie jest wiecej cesarek niz w innych krajach.

    Ja uwazam ze nawet cc na zyczenie powinno byc na pozadku dziennym. Dlaczego nie? Dlaczego kobieta ma nie miec prawa decydowac jak urodzi swoje dziecko? Dlaczego najpierw ma przechodzic koszmar i traume zeby pozniej ewentualnie moc walczyc o cc? Mysle ze nikomu do decydowania o tym, to jest prywatna i osobista sprawa kazdej kobiety i tylko ona powinna miec prawo do decyzji.

    (Argumenty o operacji i komplikacjach sa troche chybione, rownie duzo jest komplikacji zlaman czy nawet porazen a rowniez smierci dziecka przy sn. Argument o kosztach finansowych tez do mnie nie przemawia, po to placi sie skladki by moc skorzystac z tego wlasnie w takich sytuacjach. Alkoholikow narkomanow czy ludzi ktorzy mieli wypadki z wlasnej winy rowniez sie leczy a nie odmawia pomocy "bo sa sobie sami winni". Tak nie dzialaja nowoczesne spoleczenstwa.)

    Ja mialam cesarke. Na zyczenie. Mam rowniez zwezona miednice ale jakby sie jakis nawiedzony znalazl to rez by mogl mi kazac rodzic sn. Nigdy sn nie chcialam i nigdy chciec nie bede i nie czuje sie w obowiazku chciec rodzic sn. Cc tez nikt nie robi dla przyjemnosci, lezenie w spa to nie jest. Jesli kobieta wybiera cc czyli operacje to sama wie co robi i poniesie tego adekwatne konsekwencje czyli rekonwalescencja i bol pooperacyjny, i nie ma potrzeby uszczesliwiania nas na sile by nam tego "oszczedzic". Takie moje zdanie.

    A zmuszac do porodu sn po cesarce to barbarzynstwo. Sa statystyki procentowe pekniecia macicy przy tym, rozumiem lekarze sa zgodni do placenia odszkodowan bo ja bym takiego chuja pozwala.
    Podpisuję się pod tym co napisałaś . Bo nie ma nic gorszego rodzić naturalnie a na końcu i tak trafić na stół operacyjny .
    Lekarze w tej całej kwestii ciąży (na moje )zapominają mierzyć miednicę i ocenić czy kobieta jest w stanie urodzić naturalnie .

    Ja też jestem zwężona miednica . Jak to powiedziała położna na porodówce że nawet 3.5 kg nie przejdzie przez kanał . A kazano mi pierwsze dziecko rodzić naturalnie które miał zaledwie 4.150 g

    Staś 22.06.2017(4 150 g i 59 cm)
    Zosia 09.08.2019(3 300g i 54 cm)
  • Karolina Ekspertka
    Postów: 183 698

    Wysłany: 1 września 2019, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I ja też witam się we wrześniu :)
    Kittinka możesz mi wpisać wizytę 23.09 :)

    Moni kciuki, żeby w szpitalu okazało się, że to tylko straszaki i długo tam nie będziesz! No i powodzenia w walce o zmianę klasy córci! Zupełnie nie rozumiem takiego podejścia szkoły. I to mają być pedagodzy 😡? Moja córka też jutro zaczyna pierwszą klasę i przy składaniu podań bez problemu wzięli pod uwagę naszą prośbę, żeby była w klasie z kolegą.

    Te porodowe historie są naprawdę przerażające. Ja córkę urodziłam przez cc, bo małej tętno zaczęło spadać już przy pierwszych skurczach przez owiniecie szyi pepowiną. I w drugiej ciąży mogłam wybrać, czy znowu chcę cc, czy chcę spróbować sn. To było 5 lat temu i moim zdaniem taki wybór powinien zostać. Ja sama chciałam próbować sn i na szczęście się udało, ale cały czas był w głowie strach przed powtórka z pierwszego porodu.

    moni05 lubi tę wiadomość

    ijnZp2.png

    08.2012 córcia ❤️
    06.2014 synek ❤️

    Czekamy na trzecie maleństwo TP 18.04.2020 ❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2019, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2020, 08:34

    szona lubi tę wiadomość

  • Mildred Autorytet
    Postów: 1393 3153

    Wysłany: 1 września 2019, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak poprawić u męża ruch postępowy plemników ? Suple już bierze. Macie jakieś wskazówki ?

    9ewns65gkf9ocqq6.png
  • Kami13 Debiutantka
    Postów: 7 6

    Wysłany: 1 września 2019, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MarLenka co prawda czekam na II kreseczki. Moje pierwsze II kreseczki. Na dzień dzisiejszy nawet nie zastanawiałam się jaki poród chciałabym mieć to z pewnością wiem, że chcę mieć wybór. I w 100% się z Tobą zgadzam, że taki wybór powinna mieć każda kobieta. Ot co bez dwóch zdań.

    Sasanka55, syllwia91 lubią tę wiadomość

  • Iseko Autorytet
    Postów: 2387 4478

    Wysłany: 1 września 2019, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Syllwia91 wooow Ty już po 12 tygodniu!😎

    Misiaa mój bierze nucleox i wydaje mi się że troszkę już widać poprawę w samej konsystencji jeśli można tak powiedzieć 😉

    syllwia91 lubi tę wiadomość

    32 lata | starania od stycznia 2017

    IUI - 3.02.2021 ❌ 3.03.2021 ❌

    💉Szczepienia limfocytami
    12.01.2022 Allo-mlr 54,5%

    06.2022 - start IVF
    21.07 - punkcja - 10🥚dojrzałych, 8 zapłodnionych (ICSI), 3 blastocysty
    26.07 - ET 1🐣 4AA (EmbryoGlue, metypred 16mg, acard 75, estrofem, luteina, duphaston)🤰
    8tc 💔 3.09.2022 🖤

    27.10 - FET 1❄️ 4BB (EmbryoGlue, metypred 16mg, acard 75, estrofem, utrogestan, duphaston, heparyna, wit. PP, zivafert) ❌️😓

    22.11 - Transfer ostatniej ❄️ 4BB (EmbryoGlue, metypred 16mg, acard 75, estrofem, utrogestan, duphaston, heparyna, wit. PP) 🤰
    6dpt - beta 15 mlU
    8dpt - beta 32 mlU
    10dpt - beta 91,19 mlU
    13dpt - beta 358,61 mlU
    17dpt - beta 2064 mlU
    20dpt - beta 7348 mlU, wieczorem krwawienie - krwiak podkosmówkowy. Poronienie.
    6tc💔
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 1 września 2019, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mildred wrote:
    Jak poprawić u męża ruch postępowy plemników ? Suple już bierze. Macie jakieś wskazówki ?
    Biegać w bokserkach zamiast w slipach, a kiedy można to nawet i bez gatek tylko w luźnych spodenkach. Przegrzewanie jąder działa bardzo niekorzystnie na plemniki. Praca w pozycji siedzącej też nie jest dobra, ale niestety ciężko cokolwiek z tym zrobić. Chyba że panowie będą częściej siedzieć w rozkroku 😂 Aaa i dobrze jakby nie trzymał laptopa na kolanach, bo też grzeje jajka :P Mojemu Emkowi informatykowi też ciągle to powtarzam. No i naprotechnolog zalecała nam kiedyś brać acc Optima przy staraniach. Nie wiem na ile to pomaga, ale skoro ma działanie rozrzedzające, to może plemnikom będzie łatwiej płynąć

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2019, 21:05

    Malinaa90 lubi tę wiadomość

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • Mildred Autorytet
    Postów: 1393 3153

    Wysłany: 1 września 2019, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MonikA_89! wrote:
    Biegać w bokserkach zamiast w slipach, a kiedy można to nawet i bez gatek tylko w luźnych spodenkach. Przegrzewanie jąder działa bardzo niekorzystnie na plemniki. Praca w pozycji siedzącej też nie jest dobra, ale niestety ciężko cokolwiek z tym zrobić. Chyba że panowie będą częściej siedzieć w rozkroku 😂 Aaa i dobrze jakby nie trzymał laptopa na kolanach, bo też grzeje jajka :P Mojemu Emkowi informatykowi też ciągle to powtarzam. No i naprotechnolog zalecała nam kiedyś brać acc Optima przy staraniach. Nie wiem na ile to pomaga, ale skoro ma działanie rozrzedzające, to może plemnikom będzie łatwiej płynąć

    Tak działałamy zero przegrzewania, obcisłych gaci itd. ACC Optima hmm pomyślę nad tym. Myślałam może że macie jakieś zabobonne działania typu kawa przed sexem itd. ;). Sex w takie a takiej pozycji. Kombinuje jakby tu jeszcze wspomóc działanie.

    9ewns65gkf9ocqq6.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2019, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iseko wrote:
    Syllwia91 wooow Ty już po 12 tygodniu!😎

    Misiaa mój bierze nucleox i wydaje mi się że troszkę już widać poprawę w samej konsystencji jeśli można tak powiedzieć 😉
    Dokładnie, a nawet według usg prenatalnego to jutro 13+0 😄

    Angelika1313, Malinaa90, aeiouy, Ania_85_, Magduullina, MonikA_89!, Madziandzia, Ochmanka, Iseko, Kittinka83, nuśka91 lubią tę wiadomość

  • Addka Przyjaciółka
    Postów: 120 66

    Wysłany: 1 września 2019, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mildred wrote:
    Tak działałamy zero przegrzewania, obcisłych gaci itd. ACC Optima hmm pomyślę nad tym. Myślałam może że macie jakieś zabobonne działania typu kawa przed sexem itd. ;). Sex w takie a takiej pozycji. Kombinuje jakby tu jeszcze wspomóc działanie.

    Kiedyś gdzieś przeczytałam, że ponoć wypicie Pepsi/CocaColi przed stosunkiem pomaga :D że niby plemniki pobudzone bardziej 😂

    Sasanka55 lubi tę wiadomość

    b53fe4642b.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2019, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2020, 08:34

    Addka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2019, 22:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Addka wrote:
    Kiedyś gdzieś przeczytałam, że ponoć wypicie Pepsi/CocaColi przed stosunkiem pomaga :D że niby plemniki pobudzone bardziej 😂

    Albo Red Bulla- nie dosc, ze sie obudza, to jeszcze doleca, gdzie trzeba :D Bede eMkowi dawac :)

    moni05, Mildred, syllwia91, Ania_85_, MonikA_89!, Malgonia, Ochmanka, Addka, Iseko, nuśka91 lubią tę wiadomość

  • JaSzczurek Autorytet
    Postów: 2733 2905

    Wysłany: 1 września 2019, 23:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MamaStasia :) wrote:
    Podpisuję się pod tym co napisałaś . Bo nie ma nic gorszego rodzić naturalnie a na końcu i tak trafić na stół operacyjny .
    Lekarze w tej całej kwestii ciąży (na moje )zapominają mierzyć miednicę i ocenić czy kobieta jest w stanie urodzić naturalnie .

    Ja też jestem zwężona miednica . Jak to powiedziała położna na porodówce że nawet 3.5 kg nie przejdzie przez kanał . A kazano mi pierwsze dziecko rodzić naturalnie które miał zaledwie 4.150 g
    Mnie nikt nie mierzył a mały miał ewidentny kłopot z wejściem w kanał, główka w ogóle nie chciała zejść niżej, a potem według lekarza zgniatało mu główkę i dlatego tracił tętno. Urodziłam w końcu, ale z kleszczami, więc tą głowę siłowo przeprowadzili przez kanał. Muszę się dowiedzieć co z tą miednicą. A jak to się mierzy? Ginekolog może na wizycie normalnej zobaczyć?

    zi13flw1mwerwam8.png
    💙 19/07/19 (42+0) 3625g, 50 cm <3
    💗 6/02/21 (39+5) 3710g, 49 cm <3
    💙 14/08/22 (39+5) 4070g, 53 cm <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 września 2019, 00:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaSzczurek- miednice sie mierzy takim spexjalnym cyrklem polozniczym. Jesli lekarz na na stanie,to moze zmierzyc. Mi mierzyli na porodowce. Najpierw mi lekarz mierzyl,potem mi robil usg i oszacowywal wagę. Powiedzial mi,ze mimo wszystko mam wąska miendice i max 3,5kg dziexko bylabym w stanie urodzic. Mojego syna oszacowal na 2800,a urodzil sie 2750. Nie jest to przyjemne badanie. Moze w innych okolicznosciach nie bylo by zle. Ale miedzy skurczami to trochę bolalo.

  • szona Autorytet
    Postów: 7590 16795

    Wysłany: 2 września 2019, 00:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy mężczyźni powinni suplementować kwas foliowy?

    age.png

    7 cs - cb
    25 cs - ⏸
    6t1d - jest ❤️!
    12t3d - prenatalne 👧🏼

    3.10.2021 r. Detonacja! ❤️

    Zes*am się, a nie dam się 💪
    https://ovufriend.pl/pamietnik/ze-ram-sie-a-nie-dam-sie,3846.html
  • Pauliśka Autorytet
    Postów: 1557 2139

    Wysłany: 2 września 2019, 00:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moim zdaniem lekarz powinien decydować o porodzie, bo to on skończył studia i on zna realne zagrożenia jednego czy drugiego porodu. A, że mamy mało kompetentnych lekarzy, a nawet imbecyli to już inna kwestia :/ generalnie miałam pierwszą cc, drugi poród SN. Przy cesarce wpisana dystocja szyjki z czym się absolutnie nie zgadzam, bo nie doszło nawet do akcji skurczowej, lekarz chciał po prostu mieć mnie z głowy, ot co. Byłam młoda i głupia więc się zgodziłam. Jeden i drugi poród ma swoje plusy i minusy, ale jednak cc to operacja na jamie brzusznej, która może mieć powikłania najgorsze z możliwych. Dla mnie to ostateczność. Oczywiście jeśli jakaś kobieta chce, to ok, tylko ja zawsze zachęcam do zapoznania się z realnymi zagrożeniami po operacji, również tymi późnymi. Po prostu, żeby podjąć tą decyzję z pełną świadomością. Moja znajoma np po 8 latach po cc dostała niedrozności jelit, jak się okazało, przez zrosty. Więc ja uważam, że wszystko z rozwagą. Aha i niektóre kobiety uważają, że cc jest lepsze i bezpieczniejsze dla dziecka. Nie, nie jest, tu również zachęcam do lektury na ten temat. Nawet ostatnio miałam przypadek podczas cc znajomej, której dziecko zachlysnelo się wodami. Zdarzają się różne sytuacje i po SN i po cc. Tak czy inaczej warto patrzeć lekarzom na ręce jak i zasięgnąć informacji z dobrych źródeł.

    Kittinka83, szona, Ochmanka lubią tę wiadomość

    8p3os65gp79cy9ly.png
  • Ania_85_ Autorytet
    Postów: 300 1019

    Wysłany: 2 września 2019, 00:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kittinka- dopisz mnie proszę do trzymających za Was mocno kciuki brzuchatek 😉

    Moni- jak to szybko minęło- już 35 tydzień 😲 a pamiętam początki 😁 trzymam kciuki, żeby wszystko było ok i żebyś szybko wróciła do domku i za Alicję, żeby jednak wylądowała w jednej klasie z koleżankami z przedszkola 😘

    MonikA- nie wiem jakim cudem, ale aż 3x polubiłam Twoją wiadomość o prezencie na 6 rocznicę ślubu- przypadek? Nie sądzę 😛 Super by było gdyby się udało 😍 31.05 i my mamy rocznicę- też bardzo bym się ucieszyła z takiego prezentu 😘

    APrzybylska- trzymam mocno kciuki, żeby tam gdzie będziesz rodziła bez problemu respektowali to zaświadczenie ✊✊

    Szona- czytałam kiedyś, że tak. Ja swojemu dawałam, bo zostało mi sporo tabletek, jak się przerzuciłam z folika na witaminy dla kobiet planujących ciążę (bo mi endokrynolog zaleciła, żeby kupić jakieś z jodem). I ostatnio moja mama chyba jakiś program w TV oglądała, gdzie też o tym mówili.

    moni05, MonikA_89!, Kittinka83, szona, Ochmanka lubią tę wiadomość

    uwo9skjob07enzxz.png
  • MamaStasia :) Autorytet
    Postów: 1339 2872

    Wysłany: 2 września 2019, 03:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaSzczurek wrote:
    Mnie nikt nie mierzył a mały miał ewidentny kłopot z wejściem w kanał, główka w ogóle nie chciała zejść niżej, a potem według lekarza zgniatało mu główkę i dlatego tracił tętno. Urodziłam w końcu, ale z kleszczami, więc tą głowę siłowo przeprowadzili przez kanał. Muszę się dowiedzieć co z tą miednicą. A jak to się mierzy? Ginekolog może na wizycie normalnej zobaczyć?
    W pierwszej ciąży też mnie nikt nie mierzył a Staś był zbyt duzy jak na mnie (mimo skurczy partych nie wszedł w kanał )dopiero na porodówce mnie mierzyła położna . w drugiej babka musiała sprawdzić czy faktycznie jestem wąska ale to też na porodówce . A czy normalnie lekarz na wizycie mierzy to nie mam pojęcia .

    Staś 22.06.2017(4 150 g i 59 cm)
    Zosia 09.08.2019(3 300g i 54 cm)
‹‹ 5 6 7 8 9 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ