Kto będzie testował w tym tygodniu ?
-
WIADOMOŚĆ
-
welurka wrote:Mała kochanie żeby w ogóle się starać o adoptusia wymagany jest 5 letni staż małżeńaki, aczkolwiek dużo ośrodków przymyka na to oko i można zacząć się starać z 3 letnim stażem, jesli chodzi o sam proces to najpierw skąłda sie dokumenty, potem sa rozmowy z psychologiem i testy psychologiczne dla małżeństwa, jesli to sie przejdzie to wizyta w domu w celu sprawdzenia warunków, nastepnie warsztaty, potem decyzja o kwalifikacji, jak ma sie kwalifikacje to wtedy czekasz aż zadzwonią, że mają dla Was dzieciątko
dzięki za odpowiedz. Dziś troszkę czasu mam to też sobie poczytałam o adopcji. O staż małżeński się nie martwię bo po ślubie jesteśmy już 6 lat więc pod tym względem się kwalifikujemy. Tylko zastanawia mnie status materialny jaki powinien być żeby było dobrze . Kiedyś gdzieś czytałam że bynajmniej każde z małżonków powinno zarabiać ok 2000 zł ale nie wiem czy to prawda. poszukam jeszcze może coś na ten temat znajdę.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
hmm c do statusu to sama sie nie oreintuje szczerze mówiąc
matylda Ty nie żałuj tych naszych chłopów jakby nie patrzeć robią sobie tam przyjemność nikt im do tyłków nie zagląda tak jak nam mi tam mojego wogóle szkoda nie było ;P nasze badania są nieprzyjemne a ich przyjemne pozyteczne i zdrowie -
matylda wrote:Jasmin... dasz rade.... damy rady.... nie mamy wyjscia. Moj m idzie jutro rano na badanie nasienia. dziwczyny trzymajcie kciuki zeby udalo mu sie cos wydusic:) ja to sobie nie wyobrazam jak ci nasi faceci daja rade....
Mój m też za radą mojego ginekologa udał się na badanie nasienia i wyniki wyszły mu super!!więc chociaż oto jestem spokojna:)ale faktycznie nie wyobrażam sobie co on musiał przejść hehe -
Dobrze ze na to badanie mowia zeby nie sexowac sie min 3dni wczesniej. ja to rozumiem, inaczej jeszcze ciezej byloby cos tym facetom wykrzesac, a tak cos sie zdazy zebrac powiedzialam memu ze jak nic nie wydusi to moze sie pozegnac z przytulanskiem na miesiac. moze to go zmobilizuje. Moj mowi ze juz sie czuje okropnie jak pomysli ze wszyscy w kolo beda wiedziec ze sie onanizuje w pokoiku przy recepcji:)Matylda
-
mala29_ wrote:olka8808 wrote:Hej dziewczyny,
na tym forum piszę pierwszy raz. Owulację miałam 32dc i od tego dnia temperatura ciągle wzrasta (od linii podstawowej wyznaczonej na 36,38 mam już 36,90). Dzisiaj 40dc. Zastanawiam się czy dobrze byłoby zrobić jutro bete, czyli w 9dpo i wręczyć świeże wyniki ginekologowi na jutrzejszej wizycie? Czy lepiej się wstrzymać jeszcze... Proszę o poradę.A no i dodam sprawdzając fakt czy mit, że wczoraj i dziś z pierwszego porannego moczu testy owulacyjne mega pozytywne. POzdrawim
niewiem czy ci beta wyjdzie bo jesli sie jeszcze jajaczko nie zagniezdzilo to nici z bety . Poprostu powiedz lekarzowi co i jak.
Wiesz jednak te bete zrobilam(niepotrzebnie) no i wynik < 2 w 9dpo. Czy mogę mieć jeszcze jakieś pobożne nadzieje związane z tym wynikiem?olka8808 -
Welurka to prawda, cykle mijaja szybko. ja staram sie od czerwca dopiero czyli 4 miesiace a w cyklach to juz 6 cykl koncze. mnie to tylko martwi zawsze owulacja ze mam ja pozno. a w takich krotkich cyklach powinno sie ja miec okolo 10-12dnia. ciekawe czy cos zaskoczy w tym miesiacu jakos inny ten cykl a ovu zaznaczyl mi owulacje na 15dc, przy czym testy owulacyjne byly pozytywne 8dc i 12dc. wszystko to zwariowane.ciezko sie doliczyc. najwazniejsze ze we wtorek bedziemy miec wyniki spermogramu, przynajmniej sie wyjasni ze nie ma problemu po stronie mego m, i trzeba byc cierpliwym. no jeszcze pozostaje niedroznosc jajowodow, ale na to badanie zdecyduje sie dopiero za kolejnych 6 cykli. oby zaskoczylo wczesniej.Matylda
-
a czego boisz sie tego badania ? welurka ja to sledze wszystkie twoje posty i mam wrazenie ze z lekarzami/klinikami/badaniami to ty na bakier. Z dala, jak diabel od swieconej wody. Welurka teraz tak medycyna poszla to przodu, ze moga ci tylko pomoc i nie ma co sie bac... sama pomysl ze jeszcze nie dawno balas sie isc na wizyte do kliniki, a tu nie wiele czasu minelo a juz masz diagnoze i wiesz gdzie piec pogrzebany, i ze teraz tylko dzialac, witaminki lekarstwa i na pewno zaskoczy;)Matylda
-
kochana u nas sytaucaja jes trochę inna witaminiki w naszym przypadku pogarszały nasienie zamiast je poprawiać, pozatym nie jestteśmy do końca zdecydowani na insemincję którą tam nam proponują bo jej skutecznośc to tylko około 15 % mało komu inseminacja się udaje, większośc z par w momencie kiedy dają sobie spokój z lekarzami zachodzi w ciąże, także jestem sceptycznie nastawiona. Pozatym trochę mnie przeraża to że w klinice pacjenci są troszkę taśmowo traktowani, nie spróbowali jeszcze żadnego leczenia a od razu nas na inseminację wysyłają. Przecież to klinika leczenia niepłodności a nie zapładniania. Patrze jakoś na to wszytsko z dystansem i rezerwą póki co może po kolejnych wiztytach zmienię nastawienie.
-
dlatego, że u mojego m. organizm wytwarza przeciwciała przeciwplemnikowe, przeciwciała to przede wszystkim odporność więc żeby je zwalczyć to trzeba obniżyć odporność organizmu, a wszystkie witaminki itd. tą odporność podwyższają więc u nas skutek był zupełnie odwrotny. Teraz m. ma kuracje miesięczną sterydami obniżającymi odporność organizmu zobaczymy jak wyjdą wyniki, a wszystkie witaminki i suplementy poprawiające nasienie odstawiliśmy.
-
u mnie dziś 30 dc, ostatnie moje cykle były 26 dniowe, @ nie ma jak dotąd, ale zrobiłam dziś rano test i wyszła jedna krecha...byłam w tym cyklu na zestawie: clo( od 2 do 6dc), pregnylu w 16 dc i duphastonie od 18 dc. Zawsze @ dostawałam dwa dni po odstawieniu duphastonu, a tu nic...czy już mi się całkiem poknociło w tym cyklu i @ się spóźni czy za wrześnie na testowanie????