Kwiecień 2019-testowanie.
-
WIADOMOŚĆ
-
Madziandzia wrote:Też biorę euthyrox przed śniadaniem i zawsze potem mam wrażenie że kwas mi się w żołądku gotuje.
Też mam hashi ale nawet jak byłam jeszcze zdrowa kiepsko mi szło z utratą wagi. Wkladałam bardzo dużo pracy i dyscypliny w to żeby schudnąć i chudłam ale byłam zmęczona psychicznie. Chyba zażeram smutki
Nie wiem jak to jest naprawdę, obejrzyj sobie jej relację na insta, dzisiejszą. Nie jestem lekarzem i nie mam pojęcia jaki to ma wpływ na wagę.
Nie katuj się tak - zwłaszcza psychicznie. To Ci zaszkodzi 😘Sasanka55, Madziandzia lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
nick nieaktualnyJa to w ogóle nie wierzę w to że żeby zajsc trzeba schudnąć. Okej zależy od wagi ale mam wiele znajomych dalszych i bliższych które mają dzieci z waga nie schodząca poniżej 100.... Tylko w ciąży szły w dól przez cukrzycę...
Sasanka55, 5ylwian lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalgonia, moje bocki musialy zrobic jajka w podrozy, a teraz sa szczesliwe w polskim domu. To kiedy Ty wracasz z tego Wietnamu? Jak zobaczylam niespodzianki w gniazdku, pomyslalam o tym, ze bzykaly sie juz pewnie zagranica, no i jakos to z Twoja wycieczka mi sie skojarzylo
Jeszcze odnosnie wagi- wydawalo mi sie, ze nie podjadam i malo jem (a tyje! co jest?!), dopoki nie zaczelam zapisywac sobie w zeszycie kazdego dania, nawet najmniejszego ciasteczka, paluszka, skubnietych bakalii... Teraz nie sporzadzam takich notatek, ale tez nie chwytam odruchowo jedzenia, bo z tylu glowy mam cholerny zeszytMalgonia, syllwia91, Ania_85_ lubią tę wiadomość
-
Kiedys prowadzilam rejestr w aplikacji tego co jem. W polaczeniu z cwiczeniami dalo super efekt. Ale wszystko jest prostsze gdy waga wariuje przez podjadania. Przy chorobach jest znacznie trudniej.
Sasanko moze zrobimy a moze nie. Juz raz wyjezdzalam na wakacje zajsc w ciaze a omal nie erocilam bez meza.
Moze ona ma racje ze po takim czasie to szkoda juz czasu i pieniedzy na takie bujanie -
syllwia91 wrote:Ja to w ogóle nie wierzę w to że żeby zajsc trzeba schudnąć. Okej zależy od wagi ale mam wiele znajomych dalszych i bliższych które mają dzieci z waga nie schodząca poniżej 100.... Tylko w ciąży szły w dól przez cukrzycę...
Oczywiście, że tak jest... Moja koleżanka miała ok 120 jak zaszła... Wzrostem ok 170. No i urodziła, teraz planują drugie, z wagi nie zeszła nic. Wręcz wizualnie jej się przybrało.
Nie wiem totalnie od czego to zależy, zaszła dość szybko.Sasanka55, 5ylwian, syllwia91 lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Niecierpliwa... wrote:Ja zamierzam po świętach ( jeśli do tego czasu nie zajdę, a raczej nie zajdę ) zrobić sobie miesięczny post dr Dąbrowskiej. Co prawda nie pełen 6 tygodniowy cykl ale cztero. Madziandzia może spróbuj jej ?
Pierwszy tydzien jest trudny ale potem leci
Oczywiście potem nie mozna od razu rzucić się na jedzenie. Ale efekty są dobre, jako wstęp do zdrowego żywienia.
Ja co prawda świnka jestem i na wakacjach mi zdrowe żywienie odpada ale zawsze co roku ją robiłam w lutym. Teraz z racji cp odpuściłam bo nie było mi to w głowie.
Maj dir, tylko uważaj. Dwóch lekarzy mi kategorycznie zakazało tego postu mówiąc, ze organizm nie potrzebuje detoksu i usuwania toksyn, on potrzebuje, żeby wątroba i nerki dobrze pracowały, a to da się osiągnąć bez takiego wyniszczenia. Koleżanka ma IO i hashimoto i lekarz powiedział, ze ten post bardzo pogorszy jej stan.
Dodam jeszcze, że sama się bardzo na ten post nakręciłam, dołączyłam do grupy na fb, ale po tym co usłyszałam od lekarzy zrezygnowałam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 19:19
Salome, moyeu lubią tę wiadomość
-
Niecierpliwa ja od dawna się nosiłam z zamiarem rozpoczęcia diety Dąbrowskiej, ale jakoś tak mi nie po drodze nigdy, także jak będziesz zaczynała, to może i ja się skuszę, w końcu razem raźniej !
edit: szona no cooo Ty! no i z postu znowu nici ;>
Sylwia o której wizyta u doktorka? Daj znać co Ci tam mówił
Ja też zebrałam kilka dodatkowych kilogramów i też na 99% jest to od zwiększonej dawki euthyroxu. Niestety, ale te wszystkie leki później się odbijają na wadze
Małgonia kurde.... bezsensu, jak ja uwielbiam takie wizyty, z których nic kompletnie nie wynika!!!! a kiedy mialas owulaka pozytywnego??Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 19:18
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
MonikA_89! wrote:Przeciwciała przeciw kardiolipinowe IgG i IgM, przeciw beta glikoproteinowe IgG i IgM oraz antykoagulant tocznia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 19:42
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Madziandzia wrote:Gratulacje dziewczyny!
Nie odzywałam się bo i nie miałam nic ciekawego do powiedzenia. W tym cyklu nie mierzę temperatury, w ogóle odpuszczam. Po wynikach ginekolog stwierdziła, że wszystko cacy tylko insulina za wysoko jak na starania i kazała mi zrzucić 10 kg... w pół roku a potem będziemy się martwić jak przez pół roku w ciążę nie zajdę. A ja czuję że na bank nie zajdę, a zrzucenie 10 kg przy niedoczynności tarczycy tak żeby chudnac w tempie 1,5 kg na miesiąc jest wręcz awykonalne... boję się wrócić do diety z którą miałam świetne efekty bez glodzenia się bo może być za drastyczna.
W ogóle całą noc po wizycie przepłakałam,mąż mnie próbował seksem pocieszyć ale czuję się tak nieatrakcyjna i niepłodna, że wcale mi to nie zrobiło lepiej.
Nie to, że unikam aktywności albo płaczę bo jestem gruba i nic z tym nie robię. Po prostu boję się wrócić do podnoszenia ciężarów i ścisłej diety bo rok temu rozwaliłam sobie metabolizm jedząc za mało a ćwicząc zbyt ciężko. Efektem jest 15 kg na plusie... za cholerę tego nie zrzucę. Idę dziś na siłownię ale z poczuciem że i tak gówno z tego za przeproszeniem będzie.
Jestem koło owulacji bo i jajnik ciagnie już drugi dzień i sutki wrażliwe i śluz jak jajkoMadziandzia lubi tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
nick nieaktualnyMalgonia wrote:Kiedys prowadzilam rejestr w aplikacji tego co jem. W polaczeniu z cwiczeniami dalo super efekt. Ale wszystko jest prostsze gdy waga wariuje przez podjadania. Przy chorobach jest znacznie trudniej.
Sasanko moze zrobimy a moze nie. Juz raz wyjezdzalam na wakacje zajsc w ciaze a omal nie erocilam bez meza.
Moze ona ma racje ze po takim czasie to szkoda juz czasu i pieniedzy na takie bujanie
Nie no, jasne, ze przy chorobach to waga juz jest inna kwestia i ciezko ustabilizowac ja zwykla dieta
W takim razie mam nadzieje, ze Wasz wyjazd bedzie cudowny, na luzie, po prostu czysty odpoczynek, zwiedzanie, cieszenie pieknymi widokami, a nie zadna kinder-machen-turystyka, choc i tak licze na niespodzianke od losu :* -
syllwia91 wrote:Madzia ja też w sumie w ostatnim czasie mimo większego ruchu niż wcześniej dużo przytylam. Ważę 77 przy wzroście 170. Ciężko mi przejść na dietę. Ale w sumie dwóch lekarzy powiedziała że muszę schudnąć 5kf żeby zajsc... A mój główny lekarz ani słowa nigdy o tym nie mówił. A wręcz twierdzi że provlem w tym nie tkwi.
Madziandzia lubi tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
moni05 wrote:Właśnie na instagramie posłuchałam relacji mamalekarz i ona mówi, że pacjentki biorące euthyrox, które zaczęły brać go nie 30 minut przed posiłkiem a 4h lub nawet na noc (!) zaczęły schodzić z wagi. Właśnie wtedy to drgnęlo. Ale mówiła wlasnie tylko o euthyroxie.
moni05 lubi tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Izape_91 wrote:Niecierpliwa ja od dawna się nosiłam z zamiarem rozpoczęcia diety Dąbrowskiej, ale jakoś tak mi nie po drodze nigdy, także jak będziesz zaczynała, to może i ja się skuszę, w końcu razem raźniej !
edit: szona no cooo Ty! no i z postu znowu nici ;>
Sylwia o której wizyta u doktorka? Daj znać co Ci tam mówił
Ja też zebrałam kilka dodatkowych kilogramów i też na 99% jest to od zwiększonej dawki euthyroxu. Niestety, ale te wszystkie leki później się odbijają na wadze
Małgonia kurde.... bezsensu, jak ja uwielbiam takie wizyty, z których nic kompletnie nie wynika!!!! a kiedy mialas owulaka pozytywnego??
Oczywiście dieta ma nadal wielu fanów. Ja po prostu wydygalam I czułam się w obowiazku powiedzieć Wam też o innym spojrzeniu na tę dietę. Szczerze, to nawet żałowałam, że rozmawiałam o niej z lekarzami - bo tak żyłabym w słodkiej niewiedzy, poodchudzałabym się i już.
Izape_91 lubi tę wiadomość
-
cukrzyk1991 wrote:Witam się w kwietniu Cały czas Was czytam laseczki Jestem na 11 stronie z kwietnia więc dajcie mi jeszcze trochę czasu xD
Ja wczoraj byłam na USG u mojego nowego, świetnego (polecam- gin z Poznania) ginekologa. Siedziałam u niego z pół godziny. Oto efekt :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/698ea1f3094f.jpg
Witam ciocie! Wg OM mam 11t5d a wg USG 11t6 ! Mam 5 cm
Lekarz zmienił mi też leczenie. Włączył heparyne (neoparin 0,4 ale dali mi w aptece clexane), zamienił pregne plus na femibion Aaa i kazał już odstawić luteinę. Teraz 5.04 idę jeszcze na prenatalne na oddział patologii ciąży w Poznaniu na Polnej
Buziaki dla wszystkich testujących i dla wszystkich oczekujących owu !!!! :* :* :*
A co to za lekarz ? pochwal sie.Do Poznania jezdzisz na wizyty tak? -
Sasanka55 wrote:O kurna, kurna, chyba gra wstepna
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5f10483ce40b.jpg -
nick nieaktualnyszona wrote:Maj dir, tylko uważaj. Dwóch lekarzy mi kategorycznie zakazało tego postu mówiąc, ze organizm nie potrzebuje detoksu i usuwania toksyn, on potrzebuje, żeby wątroba i nerki dobrze pracowały, a to da się osiągnąć bez takiego wyniszczenia. Koleżanka ma IO i hashimoto i lekarz powiedział, ze ten post bardzo pogorszy jej stan.
Dodam jeszcze, że sama się bardzo na ten post nakręciłam, dołączyłam do grupy na fb, ale po tym co usłyszałam od lekarzy zrezygnowałam...
W sumie to robiłam ją dwa razy. Raz w roku. Pierwszą 6 tygodniowy cykl, drugą 4 tygodniowy.
Skutków ubocznych jakiś specjalnie nie było, wręcz odwrotnie przestałam mieć bóle żołądka, które niestety często mi towarzyszyły. Więc akurat nie jestem z tych, co na nią narzekają, bo sama przez nią przeszłam.
Po 6 tygodniowym cyklu fakt, trochę mi włosy poleciały ale to było z mojej winy, bo nie wyszłam z niej tak jak trzeba tylko się jeszcze dosyć ograniczałam.
Do drugiego podejścia nauczona już doświadczeniami, nie miałam żadnych skutków ubocznych i przed i po robiłam badania i wszystko było ok:)
I teraz też planuje 4 tygodniowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 20:07
szona lubi tę wiadomość
-
MonikA_89! wrote:Cukrzyk, normalnie sama słodycz ten twój maluch Namiary na lekarza też sobie zapiszę on na polnej przyjmuje na NFZ czy prywatnie?
Beti82! wrote:Cukrzyk pięknę dziecie
A co to za lekarz ? pochwal sie.Do Poznania jezdzisz na wizyty tak?
Tak jak pisałam gdzieś wcześniej Dr Jakub Kornacki. Specjalista w dziedzinie perinatologii. Przyjmuje w szpitalu, ale tylko na oddziale patologii ciąży, w przychodni na NFZ nie przyjmuje. Jedynie prywatnie na Katowickiej. Polecam go przede wszystkim dlatego, że nie wiem co prawda jaki jest jako gin "do zajścia w ciąże", ale w ciąży już my jako kobiety z obciążeniem (te wszystkie mutacje, autoimmunologie, cukrzyce, złe krzepliwości itd) mamy pod górkę i jest on jak miód na serce. Zna się, bo całe życie leczy na oddziale gdzie są same takie "przypadki"
Tak Beti, jeżdżę do Poznania - i to średnio raz na 2-3 tygodnie bo mam tam endokrynologa/diabetologa/ginekologa/oddział patologii ciąży Ja mieszkałam w Poznaniu 8 lat i chyba stąd ten sentyment i większe zaufanie do specjalistów stamtąd niż np. z Kalisza czy Ostrowa.MonikA_89!, Beti82 lubią tę wiadomość
cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
lipiec 2024 - laparoskopia (usunięcie torbieli endo) i potwierdzenie endometriozy
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (4cs - 7dpo - progesteron 13, estradiol 95),
Przed nami 5cs ! (grudzień 2024 - 4dc FSH 5,4 LH 4,9 ; oba jajowody drożne)
👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,52 (sierpień/grudzień 2024)
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Iza owulak pozytywny byl wczoraj eiec w sumie owulacja mogla byc i dzis
No nic, najlepszym potwierdzeniem owulacji jest ciazaIzape_91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Niecierpliwa... wrote:W sumie to robiłam ją dwa razy. Raz w roku. Pierwszą 6 tygodniowy cykl, drugą 4 tygodniowy.
Skutków ubocznych jakiś specjalnie nie było, wręcz odwrotnie przestałam mieć bóle żołądka, które niestety często mi towarzyszyły. Więc akurat nie jestem z tych, co na nią narzekają, bo sama przez nią przeszłam.
Po 6 tygodniowym cyklu fakt, trochę mi włosy poleciały ale to było z mojej winy, bo nie wyszłam z niej tak jak trzeba tylko się jeszcze dosyć ograniczałam.
Do drugiego podejścia nauczona już doświadczeniami, nie miałam żadnych skutków ubocznych i przed i po robiłam badania i wszystko było ok:)
I teraz też planuje 4 tygodniowy
Wszystko jest dla ludzi! Skoro już ją przerobiłaś, to tym bardziej wiesz co i jak Pozostaje podziwiać za wytrwałość.