LIPCÓWKI :)
-
WIADOMOŚĆ
-
staraniowa wrote:Niestety nie mam dobrych wieści...
Beta 4 doby po wykonaniu pierwszej - 16,7... Wcześniej było 22...
Dziś mam wizytę u lekarza i wyjaśni się czy to poronienie samoistne czy znów pozamaciczna... Mam nadzieję, że nie to drugie.
Nie mam już sił. Mam dość. Mam ochotę to skończyć...sama nie raz to przerabiałam
Mikołaj 25.04.2011
08.06 - transfer 3dniowego malucha, 1x❄️3dniowy, 1x❄️5dniowy
27.02 3480g Michaś 56cm długości
-
Widocznie nie jest mi dane zostać matką... Zbyt bardzo wyniszcza to mnie - i psychicznie, i fizycznie. Widocznie tak ma być.Starania o pierwsze dziecko od 12.2015
03.2016 - ciąża pozamaciczna
07.2017 - ciąża biochemiczna
01.2019 - poronienie w 9 tc...
Z czym się zmagam? PCOS, niedoczynność tarczycy, nieprawidłowa glikemia na czczo -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
staraniowa wrote:Niestety nie mam dobrych wieści...
Beta 4 doby po wykonaniu pierwszej - 16,7... Wcześniej było 22...
Dziś mam wizytę u lekarza i wyjaśni się czy to poronienie samoistne czy znów pozamaciczna... Mam nadzieję, że nie to drugie.
Nie mam już sił. Mam dość. Mam ochotę to skończyć...
Przykro mi, wiem co czujesz. Sama dopiero to przeżywałam, przy podobnym poziomie bety.
Życzę Ci, aby to była cb, a nie cp. I szybkiej @ .PRZERWA W STARANIACH
29.05- neurolog
31.05- psychiatra -
staraniowa wrote:Niestety nie mam dobrych wieści...
Beta 4 doby po wykonaniu pierwszej - 16,7... Wcześniej było 22...
Dziś mam wizytę u lekarza i wyjaśni się czy to poronienie samoistne czy znów pozamaciczna... Mam nadzieję, że nie to drugie.
Nie mam już sił. Mam dość. Mam ochotę to skończyć...
Może zrób sobie właśnie teraz póki beta dodatnia subpopulacje linfocytów a w póżniejszym czasie na zespół antyfosfolipidowy i na 6 mutacji ( tromfofilię).
Zawsze jest gdzieś przyczyna bo może się zdażyć raz ale już więcej to powoli trzeba szukać.
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
staraniowa wrote:Niestety nie mam dobrych wieści...
Beta 4 doby po wykonaniu pierwszej - 16,7... Wcześniej było 22...
Dziś mam wizytę u lekarza i wyjaśni się czy to poronienie samoistne czy znów pozamaciczna... Mam nadzieję, że nie to drugie.
Nie mam już sił. Mam dość. Mam ochotę to skończyć...
Miałam tak samo w tym cyklu, mam nadzieję, że już niedługo szczęście się do nas uśmiechnie ❤️ -
Cześć Dziewczyny,
stale Was podczytuję i wszystkim gorąco kibicujęGratuluję nowych fasolek i wizyt serduszkowych. Zdjęcia Maluszków są wspaniałe
Staraniowa - bardzo mi przykro, trzymam kciuki, żeby to nie była cp...
Ja byłam dzisiaj na wizycie, połączonej z odbiorem wyników kolejnych badań. Bałam się trochę o stosunek FSH do LH, ale pani dr powiedziała, że jest OK przy wyniku 10,60 do 7,44.
Wyszedł mi niedobór witaminy D3, oraz złe wyniki prolaktyny po obciążeniu. No i teraz mam pytanie - czy któraś z Was stosowała lek na zbicie prolaktyny - Parlodel? Trochę się obawiam go przyjmować, bo pani dr powiedziała, że mogę mieć po nim mdłości i niedociśnienie... Dodam, że moje wyniki to 20,46 i 175,80 po obciążeniu. Panią dr martwi wynik po obciążeniu.
Generalnie jestem zadowolona z wizyty. Mam jeszcze zrobić badanie progesteronu co dwa dni od owulacji do miesiączki, bo być może to on jest odpowiedzialny za brak ciąży...12 cs. - szczęśliwy! Cudzie trwaj!
url=https://www.suwaczki.com/][/url]
1 cs. - Aniołek - 6 tc. -
staraniowa wrote:Widocznie nie jest mi dane zostać matką... Zbyt bardzo wyniszcza to mnie - i psychicznie, i fizycznie. Widocznie tak ma być.
Staraniowa tulę mocnowiem, że w tej sytuacji żadne wyjście nie jest dobre, ale trzymam mocno kciuki, żeby to była biochemiczna. Porobisz badania i następnym razem fasolka zostanie na 9 m-cy. Trzymaj się dzielnie!
-
Jestem po wizycie. Przy tak niskich wartościach bety nic nie widać nigdzie, żadnego pęcherzyka. Optymizmem napawa to, że podobno moje endometrium wygląda na typowo ciążowe (9mm). Może więc pęcherzyk jest w dobrym miejscu i się sama oczyszczę...
Lekarz dał mi nadzieję, że może laboratorium się pomyliło. Starał się jak mógł, podkreślał, że dobrze, że w ogóle cykle czymś się kończą... To ja się mu rozryczałam jak bóbr, co mi się nigdy nie zdarzyło. Aż mi było głupio, nie umiałam nad tym zapanować...
W środę i piątek muszę zrobić betę. Jeśli będzie sukcesywnie spadać to nie ma czym się martwić, czekam na miesiączkę i tyle. Jeśli będą skoki i spadki to szpital...
Dziś powiedziałam mojemu M, że na tym kończę swą przygodę, bo mnie to już męczy, to nie na moje siły. On nie przyjmuje tego do wiadomości, pociesza i stara się pozytywnie nastawić, ale... Nie wiem, widocznie nie jestem tak silna, jak mi się wydawało. Staramy się już ponad 1,5 roku, w grudniu będą 2 lata... Co się namęczyłam to będzie moje - te badania, wizyty, ból psychiczny przy pierwszym CP, HSG, mega bolesne... Terapia hormonalna, po której czuję się jak tłusty spocony wieprz... I nic. Kompletnie nic...
Przepraszam, że tak lamentuję, ale poza M nie mam komu o tym opowiedzieć. Albo inaczej: nie chcę nikomu znajomemu o tym mówić, bo nie chcę tego kontynuować, tej dyskusji o niczym... Z Wami jest łatwiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 18:58
Starania o pierwsze dziecko od 12.2015
03.2016 - ciąża pozamaciczna
07.2017 - ciąża biochemiczna
01.2019 - poronienie w 9 tc...
Z czym się zmagam? PCOS, niedoczynność tarczycy, nieprawidłowa glikemia na czczo -
Emiilka wrote:Cześć Dziewczyny,
stale Was podczytuję i wszystkim gorąco kibicujęGratuluję nowych fasolek i wizyt serduszkowych. Zdjęcia Maluszków są wspaniałe
Staraniowa - bardzo mi przykro, trzymam kciuki, żeby to nie była cp...
Ja byłam dzisiaj na wizycie, połączonej z odbiorem wyników kolejnych badań. Bałam się trochę o stosunek FSH do LH, ale pani dr powiedziała, że jest OK przy wyniku 10,60 do 7,44.
Wyszedł mi niedobór witaminy D3, oraz złe wyniki prolaktyny po obciążeniu. No i teraz mam pytanie - czy któraś z Was stosowała lek na zbicie prolaktyny - Parlodel? Trochę się obawiam go przyjmować, bo pani dr powiedziała, że mogę mieć po nim mdłości i niedociśnienie... Dodam, że moje wyniki to 20,46 i 175,80 po obciążeniu. Panią dr martwi wynik po obciążeniu.
Generalnie jestem zadowolona z wizyty. Mam jeszcze zrobić badanie progesteronu co dwa dni od owulacji do miesiączki, bo być może to on jest odpowiedzialny za brak ciąży...
Ja mam hiperprolaktynemię. Lekarka przepisała mi Bromergon. Po nim też są niezłe jazdy. Ale dziewczyny doradziły mi,że jak będę za bardzo źle się czuć to mam zmniejszyć dawkę. I tak zamiast całej tabletki brałam parę dni 1/4 potem pare dni 1/2 potem 3/4 i dopiero po ponad 2 tygodniach całą. Lepiej mi się do niej przyzwyczajało. Powodzenia życzę i grunt to dobry ginEmiilka lubi tę wiadomość
-
staraniowa wrote:Jestem po wizycie. Przy tak niskich wartościach bety nic nie widać nigdzie, żadnego pęcherzyka. Optymizmem napawa to, że podobno moje endometrium wygląda na typowo ciążowe (9mm). Może więc pęcherzyk jest w dobrym miejscu i się sama oczyszczę...
Lekarz dał mi nadzieję, że może laboratorium się pomyliło. Starał się jak mógł, podkreślał, że dobrze, że w ogóle cykle czymś się kończą... To ja się mu rozryczałam jak bóbr, co mi się nigdy nie zdarzyło. Aż mi było głupio, nie umiałam nad tym zapanować...
W środę i piątek muszę zrobić betę. Jeśli będzie sukcesywnie spadać to nie ma czym się martwić, czekam na miesiączkę i tyle. Jeśli będą skoki i spadki to szpital...
Dziś powiedziałam mojemu M, że na tym kończę swą przygodę, bo mnie to już męczy, to nie na moje siły. On nie przyjmuje tego do wiadomości, pociesza i stara się pozytywnie nastawić, ale... Nie wiem, widocznie nie jestem tak silna, jak mi się wydawało. Staramy się już ponad 1,5 roku, w grudniu będą 2 lata... Co się namęczyłam to będzie moje - te badania, wizyty, ból psychiczny przy pierwszym CP, HSG, mega bolesne... Terapia hormonalna, po której czuję się jak tłusty spocony wieprz... I nic. Kompletnie nic...
Przepraszam, że tak lamentuję, ale poza M nie mam komu o tym opowiedzieć. Albo inaczej: nie chcę nikomu znajomemu o tym mówić, bo nie chcę tego kontynuować, tej dyskusji o niczym... Z Wami jest łatwiej.kto jak nie my nas zrozumie. Daj sobie parę dni na odpoczynek . Flower ma rację- możesz w tym czasie porobić badania. A w tym czasie pamiętaj że możesz na nas liczyć
-
staraniowa wrote:Jestem po wizycie. Przy tak niskich wartościach bety nic nie widać nigdzie, żadnego pęcherzyka. Optymizmem napawa to, że podobno moje endometrium wygląda na typowo ciążowe (9mm). Może więc pęcherzyk jest w dobrym miejscu i się sama oczyszczę...
Lekarz dał mi nadzieję, że może laboratorium się pomyliło. Starał się jak mógł, podkreślał, że dobrze, że w ogóle cykle czymś się kończą... To ja się mu rozryczałam jak bóbr, co mi się nigdy nie zdarzyło. Aż mi było głupio, nie umiałam nad tym zapanować...
W środę i piątek muszę zrobić betę. Jeśli będzie sukcesywnie spadać to nie ma czym się martwić, czekam na miesiączkę i tyle. Jeśli będą skoki i spadki to szpital...
Dziś powiedziałam mojemu M, że na tym kończę swą przygodę, bo mnie to już męczy, to nie na moje siły. On nie przyjmuje tego do wiadomości, pociesza i stara się pozytywnie nastawić, ale... Nie wiem, widocznie nie jestem tak silna, jak mi się wydawało. Staramy się już ponad 1,5 roku, w grudniu będą 2 lata... Co się namęczyłam to będzie moje - te badania, wizyty, ból psychiczny przy pierwszym CP, HSG, mega bolesne... Terapia hormonalna, po której czuję się jak tłusty spocony wieprz... I nic. Kompletnie nic...
Przepraszam, że tak lamentuję, ale poza M nie mam komu o tym opowiedzieć. Albo inaczej: nie chcę nikomu znajomemu o tym mówić, bo nie chcę tego kontynuować, tej dyskusji o niczym... Z Wami jest łatwiej.
Zawsze myślałam, że ja nigdy się po takiej sytuacji nie pozbieram, bo jestem bardzo emocjonalna i często się wzruszam i naprawdę samą mnie zaskoczyło ile my kobiety możemy znieść i poświęcić, ile mamy w sobie siły. Wierzę w Ciebie bardzo mocno! Może potrzebujesz oddechu, przerwy, czasu dla siebie - daj go sobie a później wróć silniejsza ❤️
-
Dziewczynki ja jutro na urlop jadę do polski. Powiedzcie bo nie mam kompletnie pojęcia jaki test polecacie z czułością 10. Tak w razie żebym wiedziała jaki kupić jakby się jednak @ spóźnila
leje się ze mnie normalnie maślanka a dziś sutki zaczęły boles jakbym karmiła piersią
Anushkie -
Witajcie.
Nie zapisywałem się na testowanie ponieważ ten cykl był odpuszczony bez liczenia, temperatury itp.
Zrobiłam dziś betę i wynik 420mIU/ml oraz progesteron 17,53ng/ml.
Napisałam do gin kazał włączyć luteinę dopochwowa 3x2.
Czy ten progesteron faktycznie jest bardzo niski ? Jak uważacie ?staraczka1111, KateHawke, Karma88, Yoselyn82, Madżka89, beatka_c, sara9555, by7mistake, Kaczorka, Phnappy lubią tę wiadomość
-
Anushkie wrote:Dziewczynki ja jutro na urlop jadę do polski. Powiedzcie bo nie mam kompletnie pojęcia jaki test polecacie z czułością 10. Tak w razie żebym wiedziała jaki kupić jakby się jednak @ spóźnila
leje się ze mnie normalnie maślanka a dziś sutki zaczęły boles jakbym karmiła piersią
my tylko bobo test ale on ma czułość 25 ale potrafi wykryć wszystko ! -
milkaa wrote:Witajcie.
Nie zapisywałem się na testowanie ponieważ ten cykl był odpuszczony bez liczenia, temperatury itp.
Zrobiłam dziś betę i wynik 420mIU/ml oraz progesteron 17,53ng/ml.
Napisałam do gin kazał włączyć luteinę dopochwowa 3x2.
Czy ten progesteron faktycznie jest bardzo niski ? Jak uważacie ?
Milkaa, przede wszystkim gratulacje!
Progesteron nie jest bardzo niski, ale biorąc pod uwagę cb, dobrze że gin zalecił dodatkowe wspomaganie.
Wszystkiego dobrego