Listopadowe testowanie :)
-
WIADOMOŚĆ
-
channah wrote:u mnie czestomocz i gazy,przeziebienie zaczęło mnie łapać,duzo śluzu kremowego.
-
Tez mi sie wydaje ze aann to już z fasolinką
My o pierwsze kilka lat się staraliśmy, przechodząc wiele badań, udało się w pierwszym cyklu po laparoskopii, która nic nie wykazała.
Teraz 2 lata ale z przerwami. Bardziej na zasadzie co bedzie to bedzie bo mąż już nie chce na zawołanie bo wtedy ttrzeba. Więc nue czekam co miesiąc i nie szukam objaw, dopiero te bóle naprowadziły moje myśli ku jednemu siedzenie na forum sprawia, że znów się będę wkręcać co miesiąc -
Cameline wrote:Tez mi sie wydaje ze aann to już z fasolinką
My o pierwsze kilka lat się staraliśmy, przechodząc wiele badań, udało się w pierwszym cyklu po laparoskopii, która nic nie wykazała.
Teraz 2 lata ale z przerwami. Bardziej na zasadzie co bedzie to bedzie bo mąż już nie chce na zawołanie bo wtedy ttrzeba. Więc nue czekam co miesiąc i nie szukam objaw, dopiero te bóle naprowadziły moje myśli ku jednemu siedzenie na forum sprawia, że znów się będę wkręcać co miesiąc
Oby tylko ta fasolinkowa kreska ciemniala, nie jasniala jak rok temu...
Channah tez bledzioch na tescie miala:)
Powtorzysz jutro? -
nick nieaktualnyGratulacje dziewczyny oby wszystko dobrze się rozwinęło!
Ja zdecydowanie koncze z ta gonitwa za ciążą. Nie mam na to sił. Bardzo chciałam, mimo ze wiedziałam kiedy owulacja, kiedy był skok itd. To się nie udało. A to oczekiwanie na owulację i testowanie jakoś po ostatnim straciło dla mnie sens. Nakrecilam się a tu nic. serduszka były wtedy kiedy powinny a nic z tego nie wynikło. Podejrzewam ze dopóki nie przestanę się stresować dotąd nie zajde, a ze prace mam stresująca to niestety nie jestem w stanie tego czynnika wyeliminować z życia. mam zle przeczucia ze mam jakieś problemy ze zdrowiem, być moze o których istnieniu nie chce wiedzieć. Co ma być to będzie. moze kiedyś wpadne -
Izape91 wrote:Gratulacje dziewczyny oby wszystko dobrze się rozwinęło!
Ja zdecydowanie koncze z ta gonitwa za ciążą. Nie mam na to sił. Bardzo chciałam, mimo ze wiedziałam kiedy owulacja, kiedy był skok itd. To się nie udało. A to oczekiwanie na owulację i testowanie jakoś po ostatnim straciło dla mnie sens. Nakrecilam się a tu nic. serduszka były wtedy kiedy powinny a nic z tego nie wynikło. Podejrzewam ze dopóki nie przestanę się stresować dotąd nie zajde, a ze prace mam stresująca to niestety nie jestem w stanie tego czynnika wyeliminować z życia. mam zle przeczucia ze mam jakieś problemy ze zdrowiem, być moze o których istnieniu nie chce wiedzieć. Co ma być to będzie. moze kiedyś wpadne
kochana mam tak samo, naserduszkowalismy ile mogliśmy w tym miesiącu a tu nic...wiec też chyba rezygnuje, co ma byc to bedzie bo za bardzo później to przeżywam. -
nick nieaktualnyEwi28 wrote:kochana mam tak samo, naserduszkowalismy ile mogliśmy w tym miesiącu a tu nic...wiec też chyba rezygnuje, co ma byc to bedzie bo za bardzo później to przeżywam.
Czuje ze musze przestać o tym myśleć, tymbardziej mi ciężko jak widzę ze koleżanki maja ładne brzuszki, albo wrzucają zdjęcia swoich pociech, mam wrażenie ze tylko mi nie wychodzi i jestem jakas wybrakowana. -
Izape91 wrote:Czuje ze musze przestać o tym myśleć, tymbardziej mi ciężko jak widzę ze koleżanki maja ładne brzuszki, albo wrzucają zdjęcia swoich pociech, mam wrażenie ze tylko mi nie wychodzi i jestem jakas wybrakowana.
Uwierz mi, ze wiem jak sie czujesz. Ja przez ostatnie pol roku nie robilam nic tylko czytalam forum, objawy. Przytulanki praktycznie tylko w dni plodne. Monitoringi, tylko odpowiednie pozycje, witaminy. Wyjazdy tylko w "te" dni zeby latwiej poszło. Moje badania, badania meza. Dopiero w tym miesiacu oswiadczylam rodzince, ze narazie nic z tego nie bedzie bo dostalam euthyrox. Dni plodne obliczylam ale nie przywiazywalam wagi do tego. Bylo 14dc i 15dc... tyle. A nie jak ostatnie pol roku 4-5 dni pod rzad. Pozycja tez byla taka ooo... od niechcenia. A tu cien kreski... -
nick nieaktualnyaann26 wrote:Uwierz mi, ze wiem jak sie czujesz. Ja przez ostatnie pol roku nie robilam nic tylko czytalam forum, objawy. Przytulanki praktycznie tylko w dni plodne. Monitoringi, tylko odpowiednie pozycje, witaminy. Wyjazdy tylko w "te" dni zeby latwiej poszło. Moje badania, badania meza. Dopiero w tym miesiacu oswiadczylam rodzince, ze narazie nic z tego nie bedzie bo dostalam euthyrox. Dni plodne obliczylam ale nie przywiazywalam wagi do tego. Bylo 14dc i 15dc... tyle. A nie jak ostatnie pol roku 4-5 dni pod rzad. Pozycja tez byla taka ooo... od niechcenia. A tu cien kreski...
No właśnie nie chce tak... A serduszka koniecznie wtedy kiedy mam dni plodne, wiem ze maz się czuje zaniedbany i czuje moja presję. Moze poprostu jest za wcześnie na dziecko. Dopiero co wzięliśmy ślub i akurat zaraz po ślubie wpadliśmy na ten pomysł. Moze warto się sobą nacieszyć jeszcze, a dziecko jak bedzie miało przyjść i tak przyjdzie. Tylko pewnie wtedy kiedy najmniej bedzie mi to odpowiadało, bo za rok mam ważny egzamin, do którego w ciąży nie podejde napewno bo to za duzo stresu. Teraz zresztą też mi to nie na rękę i duzo by mi skomplikowało, ale bardzo chciałam... Nie ma odpowiedniego czasu -
Izape91 z mojego doświadczenia - nie warto się spieszyć z dzieckiem. Dajcie sobie czas na wyjazdy, na spontaniczne wypady, na błogie lenistwo. My jesteśmy po ślubie ponad 2 lata i dopiero teraz tak naprawdę poczuliśmy się gotowi na dziecko. Na pewno śmierć mojej Mamy przyspieszyła wszystko, bo planowaliśmy starać się w 2. połowie przyszłego roku... Wspomnienia z naszego czasu jako Małżeństwo, nie jako pełna rodzina są wyjątkowe. Teraz mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i urodzę zdrowe dziecko, ale cieszę się, że dopiero będzie to po prawie 3 latach po ślubie. Potem już nie będzie tak lekko. Teraz mogliśmy np lecieć o 6 rano samolotem do Włoch i wrócić w nocy tego samego dnia, bo akurat upolowałam tanie blety. Mogliśmy chodzić całe dnie zwiedzając ciekawe miejsca i z oszczędności, by nie płacić za komunikację publiczną. W weekendy ieć chwile zupełnej zwiechy, bo nam się nic nie chce. PS Jesteśmy z tego samego rocznika
kaha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny