Majowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Offca88 wrote:Kozisina może dopiero jesteś przed owu Poczekaj cierpliwie
Deneira, ja na Twoim miejscu poszłabym na betę lepiej wiedzieć na czym się stoi, jak testy nie wykazują nic. -
Deneira wrote:Tylko ze ja wczoraj robiłam test tez ten o czułości 10 i tez nic nie pokazał. To pytanie czy beta pokaże?
-
Deneira wrote:Mnie te wszystkie testy kosztują dużo nerwów. Beta sprawi ze dostanę zawału. Ja mam złe wspomnienia z nia. Ostatnia jak robiłam ja to sie okazało ze spadała i byłam w trakcie poronienia. Przeplakalam cała drogę za kierownica. Nie wiem jak ja bezpiecznie dojechalam wtedy do domu. Boje sie co teraz zobaczę. Wiec chyba wole nie wiedziec
-
Offca88 wrote:Przykro mi kochana Ale popatrz na to z drugiej strony, przynajmniej wiedziałaś. A tak dłużej byś myślała, że jest ok, a by nie było, to też byłby cios dla Ciebie. Rozumiem że to bardzo przykre było, ale czasami warto wiedzieć . Teraz nie musi tak być, teraz będzie dobrze, zobaczysz.
Dokładnie. Nie ma co się źle nastawiać! Zazdroszczę Wam tego oczekiwania, odliczania dni po....
Raczej przed nie powinnam być- byłby jak na mnie dużo za długi cykl.. No chyba że w ogóle bez owulki...PCOS, niedoczynność, problem męski
2 x IUI, 2017 próba IVF, ICSI + PICSI
4.12 start / 15.12 pick up 4 jaj/ 20.12 podany 1 5d orzeszek/ 7dpt beta 55.5/10dpt beta 284 -
Offca88 wrote:Kozisina a Ty nie masz dłuższych cykli? Wiem, że miałaś już różne tak ? 26 i 31? To może to będzie taki jak mój 32 dni, więc wtedy by pasowało. Bo ja miałam wczoraj to Ty byś mogła mieć za 2-3 dni.
Ehh.. może i tak. Tylko ostatnio się źle czuję... bardzo źle śpię, boli mnie ciągle brzuch jak na okres, plecy.. nie chodzi o to, że szukam sobie objawów ciąży, nie, nie... tylko ten cykl jest dla mnie jakiś mega mega ciężki... Wszystko boli, z wszystkim mi ciężko... chyba przydałby mi się wyjazd, odpoczynek, sen...
W pracy mam mega dużo- odchodzi nam chłopak, mega dużo pracy... ja chyba dostanę awans i będę musiała szkolić nową osobę- a zaległości rosną i rosną...
Powoli mnie wszystko zaczyna przerastać, jakaś depresja wiosenna (nie ma czegoś takiego!)PCOS, niedoczynność, problem męski
2 x IUI, 2017 próba IVF, ICSI + PICSI
4.12 start / 15.12 pick up 4 jaj/ 20.12 podany 1 5d orzeszek/ 7dpt beta 55.5/10dpt beta 284 -
Deneira widzę, że temperatura ładnie się utrzymuję. Jest nadzieją. Powiem Ci tak, że ja za każdym razem liczyłam na cud nawet wiedząc, że cykl jest bezowulacyjny. Nawet testy robiłam. Zawodziłam się, ale powoli człowiek się uodparnia. Wiedziałam na czym stoję. Wiedziałam, że @ nadejdzie. Czekałam tylko wtedy na nią. Może jednak warto spróbować. Wiem, że to nerwy, ale może być niespodzianka. To byłoby najwspanialsze uczucie na świecie A jak nie to spokojnie nastawisz się na walkę w kolejnym cyklu.
Offca żartuję z tym udostępnianiem. Chyba, że chcesz to na dole pod wykresem jest: udostępnij wykres
Właśnie nie wiem co jest gorsze. Czekanie na owulacje czy czekanie na rezultaty. W sumie i tak nerwy i tak. Jak tu żyć...
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Kozisina to pewnie przez stres teraz Ci się wszystko wydłużyło. Nie martw się będzie owu niedługo :*
Może po owu przejdą dolegliwości :*
A co do awansu, no to super gratuluję :* Fajnie, że tak Cię doceniają w pracy
Szczerze Ci powiem, że ja ostatnio też mam jakieś ciężkie dni, naprawdę, też jestem średnio nastawiona na ten cykl, nie analizuje go tak, ale ogólnie jakoś ciężki był dla mnie.
-
BitterSweetSymphony wrote:Deneira widzę, że temperatura ładnie się utrzymuję. Jest nadzieją. Powiem Ci tak, że ja za każdym razem liczyłam na cud nawet wiedząc, że cykl jest bezowulacyjny. Nawet testy robiłam. Zawodziłam się, ale powoli człowiek się uodparnia. Wiedziałam na czym stoję. Wiedziałam, że @ nadejdzie. Czekałam tylko wtedy na nią. Może jednak warto spróbować. Wiem, że to nerwy, ale może być niespodzianka. To byłoby najwspanialsze uczucie na świecie A jak nie to spokojnie nastawisz się na walkę w kolejnym cyklu.
Offca żartuję z tym udostępnianiem. Chyba, że chcesz to na dole pod wykresem jest: udostępnij wykres
Właśnie nie wiem co jest gorsze. Czekanie na owulacje czy czekanie na rezultaty. W sumie i tak nerwy i tak. Jak tu żyć...
No dla mnie zdecydowanie ten czas był gorszy, bo musiałam wypatrywać a teraz cóż pozostaje wola Boska i czekanie
-
Kozisina wrote:W pracy mam mega dużo- odchodzi nam chłopak, mega dużo pracy... ja chyba dostanę awans i będę musiała szkolić nową osobę- a zaległości rosną i rosną...
U mnie prawie to samo (tylko bez awansu dla mnie), na razie jest etap rekrutacji, ale za kilka tygodni zacznie sie sajgon.
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
BitterSweetSymphony wrote:Właśnie nie wiem co jest gorsze. Czekanie na owulacje czy czekanie na rezultaty. W sumie i tak nerwy i tak. Jak tu żyć...
Dla mnie chyba na rezultaty, owulką się nie przejmuję. W poprzednim cyklu miałam takie libido, że chłopa z łóżka bym nie wypuściła i nawet nie zwróciłam uwagi kiedy dokładnie miałam owulację.
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
Offca88 wrote:Kozisina to pewnie przez stres teraz Ci się wszystko wydłużyło. Nie martw się będzie owu niedługo :*
Może po owu przejdą dolegliwości :*
A co do awansu, no to super gratuluję :* Fajnie, że tak Cię doceniają w pracy
Szczerze Ci powiem, że ja ostatnio też mam jakieś ciężkie dni, naprawdę, też jestem średnio nastawiona na ten cykl, nie analizuje go tak, ale ogólnie jakoś ciężki był dla mnie.
Spokojnie... jeszcze go nie dostałam.. pewnie dostanę, bo koleżanki nie chcą nawet startować, tylko nie wypychają, ale to nie jest jeszcze pewne...
Właśnie nie wiem czy przed, czy po... Myślę, że mogło być gdy tempka skoczyła, ale testy negatywne (być może byle jakie, albo źle robię).
Może faktycznie wszystko przez stres... Jakoś jestem zrezygnowana, nic mi się nie chce... płakać i spać- bo w nocy też się kotłuję a nie śpię.PCOS, niedoczynność, problem męski
2 x IUI, 2017 próba IVF, ICSI + PICSI
4.12 start / 15.12 pick up 4 jaj/ 20.12 podany 1 5d orzeszek/ 7dpt beta 55.5/10dpt beta 284 -
Deneira wrote:To pojade jutro z samego rana przed praca. Wyniki odbiore po pracy bo juz powinne byc. Najwyżej bede wiedziec ze moge sobie zrobic gorąca kąpiel na przyspieszenie okresu.
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓