Majowe testowanie!
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurde, a ja betę i wszystkie wyniki z własnej kieszeni , bo mój lekarz tylko prywatnie , jednak bardzo dobry lekarz i najlepiej ze wszystkich się u niego czuję, więc coś za coś. Jak chodziłam na NFZ do jednej baby to......... %&#! hehe. Zresztą z tymi wizytami na NFZ to masakra... Ale zapytam teraz mojej rodzinnej, czy jak jest wskazanie, to może mi luteinę wypisać, bo też kupuję na razie na 100%
-
nick nieaktualny
-
Niestety mój lekarz na NFZ nie przyjmuje, bo prowadzi prywatny gabinet i działa w szpitalu. No ale trudno, mam przynajmniej dobrego, zaufanego lekarza
Jak się działy złe rzeczy poprzednio, to mogłam do niego dzwonić o każdej porze.
Jeju, ja dziś chyab z łóżka nie wyjdę, żołądek mnie boli, z nosa mi leci, jakiś żart -
nick nieaktualny
-
Iriss wrote:Niestety mój lekarz na NFZ nie przyjmuje, bo prowadzi prywatny gabinet i działa w szpitalu. No ale trudno, mam przynajmniej dobrego, zaufanego lekarza
Jak się działy złe rzeczy poprzednio, to mogłam do niego dzwonić o każdej porze.
Jeju, ja dziś chyab z łóżka nie wyjdę, żołądek mnie boli, z nosa mi leci, jakiś żart
Mam to samo jeśli chodzi o lekarza
-
nick nieaktualny
-
Hehe ja do swojego jak poszłam na pierwszą wizytę, to z taką "teczką", bałam się że z krzesła spadnie. Miałam tam wszystkie wyniki z ostatnich 2 lat, od morfologii, wyników cholesterolu, prób wątrobowycitp, po specjalistyczne badania. Ale się ucieszył! Miałam tam też wszystkie wykresy. Zapamiętał mnie oczywiście, jako "Tą zorganizowaną pacjentkę" .
kofeinka, AnnaKliwijska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja ze względu na pewne przypadłości, miałam wyniki od lekarzy specjalistów. Bo tak, jak brałam hormony (ponad 7 lat) to też co roku badania, głównie wątroba i krzepliwość. Ale ja ogólnie jestem z tych osób, które cenią profilaktykę i raz w roku idę do rodzinnego, po skierowanie na cały pakiet podstawowych badań
Wiecie co, mam od pewnego czasu wrażenie, że ja chyba to weteranka wg. wieku wśród Was ha ha ;Pciri22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Iriss wrote:Kurcze, wypadałoby coś porobić, a nie tylko przed komputerem ;P. Ja mam dziś wolne, ale chętnie bym się pobyczyła cały dzień ;P
Ja przy kompie z doskoku zajęłam się gotowaniem, dziś kotlety mielone z sosem i kopytka - niech się w domu cieszą ha ha
Coś trzeba robić żeby nie zwariować
No i kawkę polecam wypić, zrelaksować się, nóżki wymoczyć, paznokcie pomalować czy co Ci tam przyjemność sprawia
-
nick nieaktualny
-
Kofeinka i taki mam właśnie plan! Dziś będzie domowe spa , ale wcześniej joga i mocny streching (w domowym zaciszu ). Ja w tym cyklu mam dewizę, robię dla siebie to, co sprawia mi przyjemność , a jak ma być ciąża to będzie . Więc jak mi się zdarza ze zgrozą czekać na mierzenie temp, to sama sprowadzam się na ziemię
Wiecie co, tak sobie teraz myślałam, o tej mojej szybszej owulacji, może organizm to wyczuł, bo mąż mój od dziś ma masę spotkań, i tak do soboty, powroty ok 21:00 i za pewne zmęczony, a ja bym myślała pewnie czy zdążymy się wstrzelić? A tak owulacja pięknie była, i bezstresowe przytulanka
ciri22, kofeinka, marta1987 lubią tę wiadomość