Mały gadzie, zrobię Ciebie w LISTOPADZIE
-
WIADOMOŚĆ
-
frezyjciada wrote:Stanowczo za mało mówi się o problemach! Niektórzy na prawdę nie mają pojęcia ile badań wykonać trzeba, jak ta droga wygląda.. i nie dziwmy się temu! I cieszmy, że są tacy co zachodzą od razu, gdyby każdy musiał przejść taką kilkuletnią drogę, to dawno ludzie na ziemi by wymarli... U mnie w rodzinie też mamy dwie pary bezdzietne, ja wiem, że i za nimi i przed nimi długa droga, ale są tacy co nie wiedzą i mogą wyskoczyć z jakimś durnym tekstem. Mówcie dziewczyny głośno o problemach! Uświadamiajcie swoje rodziny! Kto ma to robić jak nie my? Wtedy każde spotkanie z rodziną będzie inne, może okazać się, że ta kuzynka to fajna dziewczyna jest i taka empatyczna i będzie się modlić za nas, a tamten kuzyn ma wtyki w szpitalu i pomoże nam ogarnąć część badań na fundusz. Bądźcie otwarte dziewczyny! Niech wiedzą, że nie wszystko da się zrobić "na pstryk"!
Powiedzcie jakie życzenia chciałybyście usłyszeć w święta?
Zgadzam się w 10000%! Nawet napisałam podobny post.
Odkąd wiele osób w rodzinie mojej i męża wie o naszych przebojach, na wszelkie okazje słyszę „życzę Ci zdrowia i żebyś spełniła swoje marzenie” I to dla mnie cudowne życzenie.Madziandzia, MonM, kasiasiasia28 lubią tę wiadomość
-
Właśnie to jest straszne ,że nieświadomość ludzi jest aż taka. Moim zdaniem przede wszystkim jest to przez brak edukacji w tym kierunku i brak informacji w mediach. Zamiast w telewizji gadania o głupotach to by podjęli takie tematy ,żeby ludzie mieli świadomość. Szczerze, ja zaczynając starania nie wiedziałam ,że to jest aż taki problem..niepłodność,poronienia.. Zanim zaszłam w pierwszą ciążę moja siostra 2 lata młodsza ode mnie za każdym razem gdy ja widziałam mówiła, kiedy będziesz miała bobo ,ja chce być ciocia ,na jakiejś imprezie rodzinnej łee..pijesz alkohol to nie jesteś w ciazy, a już myślałam. Wiem ,że robiła to nieświadomie,ale zawsze było mi przykro. No i jak zaszłam w pierwszą ciążę to jej powiedziałam, że było mi przykro itd. A ona powiedziała mi szczerze, że nie myślała co gada i ,że w sumie nie wiedziała, że można się starać ileś czasu i myślała, że jeden seks i pyk. Mówiła, że nigdy nie zagłębiała się w ten temat i tak myślała. Dlatego mówię ,że zamiast w szkołach,w telewizji gadać o głupotach zajęli by się edukacja ludzi właśnie w takich tematach. A jeśli ktoś mnie później pytał kiedy dziecko itd . To odpowiadałam : Jak Bóg da. I jeśli ktoś był mądry to zrozumiał od razu i nie było tematu dalej..
Madziandzia, Edyciak, Salome, Ania_85_ lubią tę wiadomość
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100/112, ,acard 150,depratal, ascofer,aspargin insulina -
Szona mam pytanie. Widzę w stopce że bierzesz ovarin. Bierzesz 2 tabletki na dzień? W tej dawce jest wystarczająca ilość kwasu foliowego? Mam już trochę dość rozpuszczania inofemu i sobie chyba sprawię ten ovarin następnym razem.Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Suszarka wrote:Szona mam pytanie. Widzę w stopce że bierzesz ovarin. Bierzesz 2 tabletki na dzień? W tej dawce jest wystarczająca ilość kwasu foliowego? Mam już trochę dość rozpuszczania inofemu i sobie chyba sprawię ten ovarin następnym razem.
Tak, biorę rano i wieczorem. Jedna tabletka ma połowę dziennej dawki. Ja z kolei zastanawiam się czy w przyszłym cyklu nie kupić kwasu foliowego metylowanego w wyższej dawce.
-
Malgoniu też mam takie odczucia, że mi strasznie przykro, że ja się czyms tak ogromnie cieszę, a wiem, że komuś sprawia to ból. Mój mąż ma dwie siostry - jedna nie ma dzieci wcale, ale podejrzewam, że nie z własnej woli, bo to ona pierwsza się dowiedziała o naszej ciąży w tamtym roku i ona płakała jak okazało się, że ciąza się już nie rozwija. Zaraz po tym pojechaliśmy z nimi na wakacje, coś napomknęła, że wie, przez co przechodzę, a to mi dało do myślenia. Teraz okazało się, że i ja jestem w ciąży i druga siostra emka też, i wiem, ze napewno sprawi jej to przykrość, jak dowie się o tej drugiej ciąży... Chociaż wiem, że też w głebi bardzo się cieszy, że nam się udało. Jak już się wie, że obca ciąża może wywołać też smutek zupełnie inaczej się na to patrzy...Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
nick nieaktualnyMacie rację ale to tez wynika myślę z takiej ogólnej polskiej mentalności ze z dziećmi się "wpada" (bo kto by sie decydował świadomie np na kilkoro) albo ze się po prostu chce i "ma". Ale to tez wypada chcieć tylko jedno czy dwoje, bo jak juz ktoś chce mieć czy się starać o trzecie, czwarte czy szóste to juz jest wielki szok zdziwienie i pogardzanie.
I to pogardzenie Polaków widać nawet w stosunku do 500+. Dziecko jedno mają usytuowane małzenstwa, tak wypada, więcej dzieci ma patologia. Dopóki taka będzie mentalność na temat dzieci, posiadania dzieci, macierzyństwa i rodzicielstwa to się tez niewiele zmieni w kwestii niepłodności. W naszym kraju to tez ciężki temat myślę ze względu na ten zle pojęty katolicyzm. Takie herezje co można usłyszeć o leczeniu czy ivf to po prostu nieadekwatne do czasów, jakieś takie mentalne średniowiecze zaścianek i to jest przykre. -
Ja przez to, że totalnie nie kryliśmy się z tym, że nam od dłuższego czasu nie idzie to wiem, że większość ludzi nawet z problemami się z nami cieszy, bo jakoś tak się przyjęło, że jak ktoś się długo namęczył to mu się należy mimo wszystko . Ale np. też tak się trafiło, że moja najlepsza przyjaciółka teraz też już długo nie może zajść i wiem, że to już jej mocno ciąży. No i to z jednej strony osoba, której mówię o wszystkim, no i wiem że ona się też bardzo cieszy, ale też nie jest to dla niej łatwy temat, więc się bardzo hamuje przed gadaniem o ciąży. Wiem, że jej się zwyczajnie nie chce o tym gadać i myśleć. Ciężki temat. Mnie dobiło najbardziej wesele na którym praktycznie wszyscy znajomi byli z dziećmi albo laski były w ciąży. Bardzo smutno mi było, no ale po 2 miesiącach się pierwszy raz udało i potem już jakos z nadzieją podchodziłam do tematu
Ostatnio oglądałam wywiad z ginekologiem na youtube na kanale 7 metrów pod ziemią i koleś tam mówi, że według niego 20-25% ludzi ma problem ze zrobieniem potomstwa. Przecież to ogrom ludzi!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2019, 10:38
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Moje przyjaciolki są w ciazy, starały się bardzo długo. Wiedzą o naszych staraniach i o poronieniu. Dlatego ja sama dopytuję, żądam zdjęć z usg, cieszę się z info „ma wszystkie paluszki!!!” bo wiem, że one same z siebie, żeby nie robić mi przykrosci, raczej w tym temacie milczą.
-
U nas też większość bliskich osób wie, że poroniłam. Nie chcieliśmy tego ukrywać, bo wiem, że zaczęli by w końcu dopytywać "A wy kiedy?" A tak to mam spokojną głowę, bo wiedzą, że się staramy i chcemy mieć dziecko
Dziwne... czuje dzisiaj od rana posmak papierosów w ustach, a ogólnie nie palę. Ostatni raz zapaliłam jednego papierosa z miesiąc temu. -
Okazuje się, że umówić się do tego fizjo to nie takie hop siup. W prywatnym gabinecie terminy na styczeń.
Ale w Kriobanku od Nowego Roku Pani Kasi będzie więcej, wiec postanowiłam, że grudzień dam sobie jeszcze na wstrzymanie, a w styczniu ruszę też z ruchem. No i przez telefon już zaleciła mi streching 3x w tygodniu przez 30 min. Powiedziała, że to już będzie duży krok żeby sprawniej ruszyć z fizjoterapią. Nie wiem skąd wezmę na to wszystko hajs, może ktoś chce nerkę? -
No dobra dziewczynki, brzuch zwalniam ostatecznie do 19.12
Inga28, Pati96, agge, Izape_91, Ewelina29, Madziandzia, Nuch2, JaSzczurek, Suszarka, i'm_back, szona, Fiore, Ochmanka, Gosiek1993, majka91, Sasanka55., nowa na dzielni, aeiouy, Salome, Kittinka83, frezyjciada, syllwia91, MonikA_89!, Misiaa, Malinowa91, moyeu, 5ylwian, moni05, DzulkaJ, Ania_85_ lubią tę wiadomość
-
No wlasnie z tego co liczylam to jesli nie dopadnie nas zoltaczka lub cos w tym stylu to wyjdziemy pewnie w poniedzialek, a moze nawet w niedziele.
To beda piekne i wyjatkowe SwietaIzape_91, i'm_back, szona, Ochmanka, agge, Madziandzia, Sasanka55., Malinaa90, Mildred, aeiouy, Kittinka83, syllwia91, moyeu, ElfiaKsiężniczka, moni05, DzulkaJ, Ania_85_ lubią tę wiadomość
-
Szona to może ćwiczenia porób sobie w domu.A w styczniu o ile będzie jeszcze taka potrzeba to pójdziesz do fizjoultra długi protokół:
8dojrzałych komórek
7 się zapłodniło
❄4AA na pokładzie-jest z nami na świecie 👣
została ❄ 4AA
13.02 kriotransfer ❄️4AA
14.03 jest serduszko❤️
endometrioza 2/3st,hashimoto, kir aa, ANA 1,2 -
nick nieaktualny
-
Małgonia to już tylko miesiąc😍
Malgonia lubi tę wiadomość
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
nick nieaktualny
-
Judit wrote:Szona to może ćwiczenia porób sobie w domu.A w styczniu o ile będzie jeszcze taka potrzeba to pójdziesz do fizjo
Zrobię na pewno. A potrzeba będzie i tak, bo ona bada przezpochwowo również i możliwe, że coś znajdzie. Pokładam w niej wielka nadzieję. Muszę trzymac się rzeczy, które dają mi nadzieje...
Małgonia! To czekamy ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2019, 13:47
Malgonia, Madziandzia lubią tę wiadomość