Marzec- miesiąc dwóch kreseczek
-
WIADOMOŚĆ
-
5ylwian wrote:Kochane jestescie ale to juz nie pozostawia zludzen. 17dpo i beta 35 po 2 nieprawidlowych przyrostach? Gdyby nawet wzrastala tylko o obowiazkowe 66% to powinno byc chociaz 45 liczac od pierwszego badania. Wy jestescie dzielne i walczycie do konca, ja nie mam tyle sil i wiary
5ylwian, Sasanka55, agge lubią tę wiadomość
-
5ylwian wrote:Kochane jestescie ale to juz nie pozostawia zludzen. 17dpo i beta 35 po 2 nieprawidlowych przyrostach? Gdyby nawet wzrastala tylko o obowiazkowe 66% to powinno byc chociaz 45 liczac od pierwszego badania. Wy jestescie dzielne i walczycie do konca, ja nie mam tyle sil i wiary
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 18:19
Sasanka55, 5ylwian lubią tę wiadomość
1 x CP
3 x poronienie (5tc, 6tc, 13tc)
ANA1 wątpliwe
Mutacja PAI-1
12.2020 IVF ostatnie podejście -
5ylwian wrote:W poniedzialek nie mam jak zrobic badania. We wtorek moge dopiero.
5ylwian, Sasanka55 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySasanka55 wrote:Niecierpliwa, ostatnio mialas okolo 400, no nie? Ta kreseczka wyglada na jakies 30-50, oceniajac po moich testach, wiec wszystko ladnie spada :* Uszka do gory, cyc do przodu, to nie krwawienie z jajowodu :*
5ylwian, kurcze, strasznie mi przykro, ale juz pisalysmy o tym, jak dziwnie potrafi zachowywac sie beta na samym poczatku. Wielki przytulas
Elfia, dobra decyzja- zajmijcie sobie kolejke, a po drodze zaliczcie namietna "wpadke" Tyle sie slyszy o tym, ze dziewczyny in vitro nie doczekaly, bo jednak udalo sie naturalnie, kiedy juz mialy luzniejsza glowe, ze wierze w Ciebie, Kochana!
MonikA, wez atakuj eMka :* Zaciskam mocno kciuki
Rozrzedzam krew łychą niech sie to wszystko ruszy. W poniedziałek licze na mniej niz 10
Sylwian wiem, że trudno teraz o optymizm, ale przesylam moc uścisków trzymaj sie a nóż może natura Cię zaskoczy.
O cp nadal nie myśl5ylwian, Sasanka55 lubią tę wiadomość
-
Ef,Pauliska nie mam plamien. I raczej sie tego nie spodziewam. W pazdzierniku beta spadla z 3600 na 52 i nie mialam kropli krwi. Przeszlam pieklo. Jak wiekszosc z Was. Jesli chodzi o walke walczylam do konca. Po niespodziewanym poronieniu 1.09. myslalam,ze szybko dojde do siebie i za jakis czas sprobujemy. Po 10dniach na kontroli okazalo sie,ze jest 2 pecherzyk. Balam sie strasznie ale wierzylam,ze bedzie ok. Przeciez zdarza sie,ze jedno z blizniat umiera a drugie jest ok. Mowilam do brzucha,opowiadalam o braciszku,ktore na nie czeka,nucilam te same kolysanki co synkowi. A potem info,ze ciaza sie nie rozwija,pewnie puste jajo ale za maly pecherzyk,zeby potwierdzic. Wyłam i wyłam,blagalam Boga zeby mi Go nie zabieral. 4tygodnie zwlekalam ze szpitalem i prosilam lekarza zeby pozwolil mi samej znowu poronic. Wieczorami plakalam i patrzylam w niebo proszac,zebym mogla poronic,ze jesli nie umiem donosic ciazy to zebym chociaz umiala Ją poronic, a nie zeby mi Ją wycinali siłą.przed szpitalem i w szpitalu czytalam ksiazke Aniolkowe mamy. Pomogla mi bardzo.balam sie zabiegu zeby miec szanse na zdrowa ciaze,uniknac ryzyka cp. I co? I byl zabieg i teraz wisi nade mna takie ryzyko. I powiem Wam,ze psychicznie mniej bolal zabieg niz miesiac czekania az poronie. Ale chcialam wiedziec,ze zrobilam wszystko co sie da,zeby odbylo sie to naturalnie.nie dalam rady nie chce teraz przechodzic tego samego. Wolalabym zebykl ktos mi powiedzial NIE MA OPCJI NIE MA SZANS ZAPRASZAMY NA STOL. Tak jak Sasanko napisalas,ze nie masz sil na nasze zamartwianie tak ja tez nie mam sil na powtorke z listopada. Zabieg mialam 1.11,w taki smutny dzien. Ale kamien spadl mi z serca jak przywiezli mnie na sale "pustą"w srodku. Wiedzialam,ze to juz w koncu finał. Ze jak zbiore sily oddziele gruba krecha i zaczne od nowa. A teraz gdyby nie rozmowa z lekarka to sama bym nie wpadla na pomysl cp.spodziewalabym sie raczej biochema. Chcialam sie z Wami podzielic tym,chociaz wiem,ze wiele z Was przeszlo duzo wiecej i duzo gorszych chwil.
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Malgonia wrote:Monika nie martw sie. Zazwyczaj jednak te torbiele znikaja. Badz dobrej mysli.
Dzulka moze ten stosunek nie jest najlepszy ale tragicznie jeszcze nie jest (zwlaszcza jesli wiesz ze masz owulacje). Mimo to bym to skonsultowala. Nie wiem czy da sie jakos to wyrownac, ale jak sie fowiesz to daj znac. U mnie tez lh takie niskie.
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
5ylwian wrote:35,2
Wzrost 61,3%
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
MamaStasia :) wrote:A dziękuję samopoczucie mam dobre . Dobrze się czuje . Energia mnie rozpiera . Już nawet nadrobiłam porządki domu po chorobie
Byle tak było do końcaMamaStasia :) lubi tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
MamaStasia :) wrote:Pewnie że można . Trzeba spróbować . Może akurat się uda
MamaStasia :) lubi tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
nick nieaktualnySylwian no to fakt łatwo mówić. Sama bym była załamana ale i tak nie możesz nic zrobić jak tylko czekać a zrób tak aby nie myśleć sobie kiedyś że mogłaś zrobić tak albo tak. Jeśli masz brać leki to je bierz i nie przestawaj i oszczędzaj się
5ylwian lubi tę wiadomość
-
Monika niestety przy stymulacjach to sie zdarza, ale pewnie z @ zajdzie.
Sylwian przykro mi mam nadzieje, ze zdarzy sie cud.
Elfi ja biore 200 q10. Wczesniej vralam sam ubichinon ale jak zauwazylam ze pomaga to zainwestowalam w ubichinol i biore 100 jednego i 100 drugiego. Tylko ze mimo wrzrostu amh u mnie dalej nie ma ciazy. Pewnie dopiero przy in vitro sie ojaze jaka jakosc tych komorek jest. Tez mysle o Kd, w zasadzie to jestem na etapie ze kobczymy remont i zaczynamy zbierac kase. Jak sie uda do tego czasu to super a jak nie to nie ma to dla mnie az tak wielkiego znaczenia.5ylwian lubi tę wiadomość
-
5ylwian wrote:Ef,Pauliska nie mam plamien. I raczej sie tego nie spodziewam. W pazdzierniku beta spadla z 3600 na 52 i nie mialam kropli krwi. Przeszlam pieklo. Jak wiekszosc z Was. Jesli chodzi o walke walczylam do konca. Po niespodziewanym poronieniu 1.09. myslalam,ze szybko dojde do siebie i za jakis czas sprobujemy. Po 10dniach na kontroli okazalo sie,ze jest 2 pecherzyk. Balam sie strasznie ale wierzylam,ze bedzie ok. Przeciez zdarza sie,ze jedno z blizniat umiera a drugie jest ok. Mowilam do brzucha,opowiadalam o braciszku,ktore na nie czeka,nucilam te same kolysanki co synkowi. A potem info,ze ciaza sie nie rozwija,pewnie puste jajo ale za maly pecherzyk,zeby potwierdzic. Wyłam i wyłam,blagalam Boga zeby mi Go nie zabieral. 4tygodnie zwlekalam ze szpitalem i prosilam lekarza zeby pozwolil mi samej znowu poronic. Wieczorami plakalam i patrzylam w niebo proszac,zebym mogla poronic,ze jesli nie umiem donosic ciazy to zebym chociaz umiala Ją poronic, a nie zeby mi Ją wycinali siłą.przed szpitalem i w szpitalu czytalam ksiazke Aniolkowe mamy. Pomogla mi bardzo.balam sie zabiegu zeby miec szanse na zdrowa ciaze,uniknac ryzyka cp. I co? I byl zabieg i teraz wisi nade mna takie ryzyko. I powiem Wam,ze psychicznie mniej bolal zabieg niz miesiac czekania az poronie. Ale chcialam wiedziec,ze zrobilam wszystko co sie da,zeby odbylo sie to naturalnie.nie dalam rady nie chce teraz przechodzic tego samego. Wolalabym zebykl ktos mi powiedzial NIE MA OPCJI NIE MA SZANS ZAPRASZAMY NA STOL. Tak jak Sasanko napisalas,ze nie masz sil na nasze zamartwianie tak ja tez nie mam sil na powtorke z listopada. Zabieg mialam 1.11,w taki smutny dzien. Ale kamien spadl mi z serca jak przywiezli mnie na sale "pustą"w srodku. Wiedzialam,ze to juz w koncu finał. Ze jak zbiore sily oddziele gruba krecha i zaczne od nowa. A teraz gdyby nie rozmowa z lekarka to sama bym nie wpadla na pomysl cp.spodziewalabym sie raczej biochema. Chcialam sie z Wami podzielic tym,chociaz wiem,ze wiele z Was przeszlo duzo wiecej i duzo gorszych chwil.
5ylwian lubi tę wiadomość
-
MonikA_89! wrote:Kurczę...może jeszcze ruszy? Rozmawiałaś z lekarzem?
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
nick nieaktualny5ylwian, strasznie mi przykro, ze przez to wszystko musialas przejsc :* Pewnie to slabe pocieszenie, ale jesli to nie jest zdrowa ciaza i beta nie odbije, to nie urosnie tez do takich rozmiarow, by konieczna byla interwencja lekarza. Twoja gin nie powinna byla straszyc Cie pozamaciczna, bo jak juz ma byc zle, to jest to biochemiczna, ktora oczysci sie sama w ciagu tygodnia, dajac Ci wieksze szanse w nastepnym cyklu. Mam nadzieje, ze jednak Dzidzia sie ogarnie :*
EDIT: po ostatnim poscie juz sama nie wiem Jezeli Cie to uspokoi, jedz na IP, ale co oni tam zobacza przy takiej becie Nie znam sie zupelnie, wiec nie chce wprowadzac Cie w bladWiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 19:14
5ylwian lubi tę wiadomość
-
Sasanka55 wrote:5ylwian, strasznie mi przykro, ze przez to wszystko musialas przejsc :* Pewnie to slabe pocieszenie, ale jesli to nie jest zdrowa ciaza i beta nie odbije, to nie urosnie tez do takich rozmiarow, by konieczna byla interwencja lekarza. Twoja gin nie powinna byla straszyc Cie pozamaciczna, bo jak juz ma byc zle, to jest to biochemiczna, ktora oczysci sie sama w ciagu tygodnia, dajac Ci wieksze szanse w nastepnym cyklu. Mam nadzieje, ze jednak Dzidzia sie ogarnie :*
EDIT: po ostatnim poscie juz sama nie wiem Jezeli Cie to uspokoi, jedz na IP, ale co oni tam zobacza przy takiej becie Nie znam sie zupelnie, wiec nie chce wprowadzac Cie w blad
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
nick nieaktualnyJa bylam wlasnie w aptece u mamy (wycieczka zycia- maz mnie zniosl do samochodu), by wysepic jeszcze wiekszy zapas Lutka i Duphastonu bez recepty. Jakas pani pracownica powiedziala, ze w ciazy miala potworne bole jajnika i macicy, a wszystko bylo ok. Troche mnie uspokoila. Maz powiedzial, ze jestem cala napuchnieta, slodko
5ylwian lubi tę wiadomość
-
5ylwian, bardzo mi przykro, że cały czas coś. Że nie możesz tak zwyczajnie odetchnąć Mimo strachu liczę, że wiesci będą dla Ciebie jak najlepsze.
Olga, smutno. Ale są kolejne zarodki i moje kciuki masz!
Elfia, działacie, będziecie w dobrych rękach, wierzę całym sercem, że szybko zostaniecie rodzicami.
Jakiś ciężki ten piątek5ylwian lubi tę wiadomość
-
Mila1996 wrote:Dzień dobry w tym paskudnym dniu ! Ale mam nadzieję że szczęśliwym !
Izape wszystkiego czego tylko sobie zapragniesz ! ❤️🎁
Kobietki czekam niecierpliwie na wystrzelone bety, jestem z wami całym sercem ❤️
Niecierpliwa tak bardzo chciałabym aby @ już do Ciebie zawitała... Trzymam kciuki aby stało się to jak najszybciej. ✊✊✊
Dziewczyny które były w ciąży kiedy zaczęłyście odczuwać ruchy dzieciaczka? Kurczę to już 16 tydzień i dalej nic, albo po prostu z czymś to mylę i nie zwracam na to uwagi.Mila1996 lubi tę wiadomość
-
5ylwian, a Ty ufasz w pełni tej lekarce? Nie wiem czemu przy dwucyfrowej becie straszy Cię interwencją chirurgiczną... Po 2, w ciąży ból jajnika, z którego była owu jest normalny i uzasadniony, nie wiem czemu nie wpadla na to, tylko na cp, która jest mega rzadka...
Przykro mi kochana, że musisz to przechodzić. Ale w sumie ten przyrost nie jest zły... Sama nie wiem co sądzić w tej sytuacji, ale wiem tylko tyle, że średnio mi się podejście tej lekarki podoba...Sasanka55, 5ylwian, Pauliśka, szona, MonikA_89!, Beti82 lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019