Marzec- miesiąc dwóch kreseczek
-
WIADOMOŚĆ
-
Sasanka55 wrote:Pauliska, przepraszam, ale czy Ty musisz sie licytowac, udowadniajac, ze masz gorzej niz inne? Przeciez sie wykonczysz! Czy ja mam usiasc i plakac, ze moj przyrost to 117%, a Szczesliwej Mamusi 200%? Czy mam sie wkurzac, ze jako jedyna ciezarowka na watku ciagle plamie? Dajcie juz spokoj! Nie bylo ciazy- zle, jest ciaza- zle. Nie mozna tak! Walcz, po prostu walcz! Kropeczek ma byc silniejszy niz Ty?
-
nick nieaktualnyPauliśka wrote:Łatwo jest się nie martwić jak ma się piękny przyrost bety, bo wtedy jednak ciąża ma bardzo duże szanse na prawidłowy rozwój. Ta z niższymi betami niestety nie i początek jest tu istotny,chociaż oczywiście o niczym nie przesądza,ale jednak... Zamartwianie się też tylko psuje wszystko z drugiej strony,bo wiadomo,że stres dla ciąży jest bardzo zły... nadzieja umiera ostatnia, musi być dobrze!
Myslisz,ze ja sie nie martwie? Tez sie martwie,ale staram sie, w miare mozliwosci, o tym nie myslec. Tylko powtarzam sobie- musi byc dobrze.
Z początku mualam isc jeszcze na 1bete, ale potem stwierdzilam, szkoda zyl.
Zobaczysz trzy cyfrowy wynik i sie uspokoisz. Wez pod uwage,ze ciaza moze byc mlodsza niz Ty sobie wyliczasz. Mam kolezanke, co zarodek z serduszkiem zobaczyla dopiero w 8tyg. 3razy wysyłali ja do szpitala na zabieg,bo powiedzieli,ze nic z tego nie bedzie. I wiesz co, teraz jej to " ni z tego nie bedzie" ma 16mcy.Sasanka55, Pauliśka lubią tę wiadomość
-
A mój przyrost to było 104%. Chyba zacznę panikować, że nie 140...
Z małych przyrostów ponoć chłopcy. 😋
Pauliśka, dawno mnie tu nie było chybaz rozpuściłaś się totalnie, trza Ci kopa? 😁
PS. Też zmienilam obrazek na cos weselszego. Te avatary robia sie powoli znakiem szczególnym naszej bandy 😁Sasanka55, Szczesliwa_mamusia, Salome, Ochmanka, Iseko, MonikA_89!, Magduullina, OO83, Arashe, moyeu lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
nick nieaktualnyPauliska, tak jak pisze Szczesliwa, wszystkie sie boimy, bo ryzyko jest zawsze, niestety. Mnie sie robi goraco za kazdym razem, jak mam isc do toalety, bo zazwyczaj w niej leci ten brzydko zabarwiony sluz. Opierniczajac Cie, chce Ci jedynie przekazac, ze Twoja panika jest okropna zarowno dla Ciebie, jak i Twojego Kajtka. Czekaj spokojnie do poniedzialku, a ja bardzo mocno trzymam kciuki
ef36 lubi tę wiadomość
-
No tak dziewczyny macie rację,a wiadomo,że w necie są głównie złe historie,bo kobiety z dobrymi historiami nie wyszukują takich rzeczy i o tym nie piszą... Ja jestem bardzo podatna na wszelkie historie niestety
moni05, Szczesliwa_mamusia, Sasanka55 lubią tę wiadomość
-
To ich nie czytaj, kochana! Ja nie czytam o toxoplazmozie, Tobie zabraniam o... W sumie to nie wiem nawet, każda się boi tak "uniwersalnie", ale to się wykończyć można. Przyrost masz dobry! Tego się trzymaj. Lepiej wózki pooglądaj. 😘
Szczesliwa_mamusia, Sasanka55 lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Sasanka55 wrote:Pauliska, tak jak pisze Szczesliwa, wszystkie sie boimy, bo ryzyko jest zawsze, niestety. Mnie sie robi goraco za kazdym razem, jak mam isc do toalety, bo zazwyczaj w niej leci ten brzydko zabarwiony sluz. Opierniczajac Cie, chce Ci jedynie przekazac, ze Twoja panika jest okropna zarowno dla Ciebie, jak i Twojego Kajtka. Czekaj spokojnie do poniedzialku, a ja bardzo mocno trzymam kciuki
-
nick nieaktualnyPauliśka wrote:Ja też boję się chodzić do toalety....chociaż póki co jest czysto i oby tak zostało! W ciąży z synem krwawiłam i plamiłam aż do 16 tygodnia....
-
nick nieaktualnyPauliśka wrote:No tak dziewczyny macie rację,a wiadomo,że w necie są głównie złe historie,bo kobiety z dobrymi historiami nie wyszukują takich rzeczy i o tym nie piszą... Ja jestem bardzo podatna na wszelkie historie niestety
Moja siostra miala wzorowa ciaze, wiekszosc kolezanek rowniez. Kiedy wspominam im cos o ovufriend, sa w szoku, ze cokolwiek opisuje w necie, bo one nawet na takie fora nie zagladaly. Co niby mialyby pisac "czesc, jestem Zosia, wlasnie urodzilam"? Wiekszosc z nich nie ma pojecia, co to jest beta hcg, bo nigdy jej nie robily, a moze mialy mini przyrosty. Przestanmy juz pisac o chorych wizjach. Wiadomo, ze kazda ciaza moze zakonczyc sie tragedia, ale tez prawdopodobne, ze cegla nam na spacerze na glowe spadnie. Zycie i tak bywa smutne, po co je na sile uprzykrzac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 22:45
Szczesliwa_mamusia, moni05, 5ylwian, szona, syllwia91, Madziandzia, MonikA_89!, Mila1996 lubią tę wiadomość
-
Sasanko, podpisuję się każdą kończyną. Swoją i Obywatela w brzuchu 😁
Sasanka55, 5ylwian, Mila1996 lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Pauliska, ja w 2 ciąży miałam przyrost 245%. I co? I poroniłam. Chociaż tak pięknie się zaczęło. Ja aż się boję pomyśleć co to z tobą kobieto będzie w dalszym etapie ciąży. To dopiero jest stres jak przez miesiąc musisz czekać na wizytę u ginekologa żeby zobaczyć znowu malucha. Tak dobrze pocieszasz inne dziewczyny więc dostosuj się do swoich rad!
moni05, Beti82 lubią tę wiadomość
-
Uf. Uf. Uf. Nadrobiłam To będzie dłuuuuugi post, niczym powieść :p Odniosę się do tego co pamiętam, bo niestety nie zapisywałam sobie "kto, co"
Co do przyrostów, bet i takich tam - ja w trudnych chwilach zawsze powtarzałam sobie "Jezu, ufam Tobie" i jakoś mi to przynosiło ulgę. Oczywiście jestem wierząca więc może dlatego było mi łatwiej gdy to sobie mówiłam sama do siebie. Zawsze trzeba wierzyć, gdzieś po cichu nawet, ale wierzyć , że się uda :* Książkowo lub nie - medycyna to totalnie inna dziedzina niż matematyka niestety. Na studiach miałam tyleeee klepane o nieprzewidywalności molekuł, a w końcu każda komórka naszego ciała zbudowana jest z molekuł chemicznych, tyle rzeczy ma na nie wpływ. Nigdy się nie wie, kiedy beta wystrzeli.
Co do mężów - ja to mam kochanego Przed tym jak zaczelismy być parą był wczesniej moim przyjacielem 3 lata. Typowy związek z przyjaźni. Mamy wspólną kasę i nie wyobrażam sobie inaczej, zwłaszcza, że mam w rodzinie przypadki, gdzie jest podział i ciężko byłoby mi się w tym układzie odnaleźć. Jak mężowi podsuwałam leki to łykał, co prawda niechętnie i był podejrzliwy (arszenik?!), ale łykał. Zgodził się też na badanie nasienia w razie czego. Też wiadomo mnie opierdzielał, gdy za mocno przeżywałam niepowodzenia, ale teraz z perspektywy czasu miał rację. No i wspiera mnie i jest czuły i jak czasem coś głupio palnie to przeprasza i się "czuli" I mamy identyczne poczucie humoru! Co w ogóle sprawiło, że zaczeliśmy się przyjaźnic.
Co do obecności przy porodzie - mój M nie chce i ja też nie chce. Tzn na początku może być, ale potem nie. Znam go i on nie bedzie opanowany i będzie mnie denerwował tylko. I wole żeby zobaczył śliczne zawiniątko niż mój pot, krew i łzy Wiem, ze to złe podejście z punktu widzenia kobiet, bo przecież niech odpowiadają za swoje czyny Ale wydaje mi się, że mama o wiele lepiej mnie wesprze i będzie wiedziała co i jak. A mój M by mi tylko marudził nad uchem "co teraz, co teraz?!"
W ogóle życzę Wam laski żeby Wam bety pięknie przyrastały, a plamienia jedynie oznaczały mocniejsze wgryzienia kropków
Co do mnie - Boziuuuuuuu, jak mnie mdli...miałam w sumie wysokie bety więc moze faktycznie Moni wysokie bety = wysokie mdlości xD Zaczynają się około 11-12 i trwają do nocy. Ale nie wymiotuję, nienawidzę tego.... Ulgę przynosi mi leżenie + herbata + migdały. Ale na chwilkę. Dlatego też się nie odzywałam Dziś się aż popłakałam z tego zmęczenia mdłościami.
A w kolejnym poście (bo ten już jest za długiii. Po co książki kupujecie ) napiszę Wam coś o pewnej lekarce, którą w sumie już dawno chciałam Wam "przedstawić". Może się któraś zdecyduje na wizytę Myślę pod kątem Elfii trochę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 23:00
nuśka91, Madziandzia, Ania_85_ lubią tę wiadomość
cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
Kontynuując mój przeokropnie długii post xD Jest pewna lekarka, ma na imię Gana i pochodzi z Nepalu czy tam okolic. Skończyła tam medycynę i u nas w PL jej dyplom ponoć też jest "uznawany". Generalnie chodzi o to, że leczy ona metodami i lekami, stosowanymi tam tam przy Himalajach Są to leki ziołowe. Ręcznie robione. Gana mówi, że wspaniale działają na Europejczyków. I na odwrót - nasze zioła świetnie robią Nepalczykom (dobrze odmieniłam?!)
Skąd ją znam? Uratowała życie mojej szwagierce, która jak wiecie ma RZS i jest uczulona na syntetyczne leki. Lekarze w szpitalu w pewnym momencie nie dawali jej szans na przezycie (nerki już przestały pracować). Trafiła jakimś cudem na Ganę i ona ją tymi ziołami wyprowadziła (a my na OF wierzmy w zioła ). Lekarze stwierdzili, że stał sie CUD.
Piszę to po, żeby zasugerować, że Gana leczy wiele chorób i schorzeń. I być może ma też coś na uregulowanie cykli i hormonów? Byłam u niej raz z cukrzycą i tarczycą. Badała mnie strasznie niekonwencjonalnie (jak będziecie ciekawe to Wam opowiem jej sposoby) i powiedziała, że u mnie autoimmunologię zaburzyła źle pracująca grasica. Dała mi jakieś leki. Brałam je, ale nie tyle ile powinnam (jestem niecierpliwa), ale jakoś tak po nich udało mi się zaczać chudnąć Znam sporo osób, którym też pomogła Ogólnie to ona też czyta z wyników badań
Wady? Przyjmuje tylko w Poznaniu/Zielonej Górze/ Lesznie/ Głogowie. I miesięcznie leki kosztują około 200-500 zł (zalezy co). Jakbyście były zainteresowane to napisze więcej coś Ale serio, ona ma takie "inne spojrzenie" na cały organizm. Mam wrażenie, że bardziej holistyczneSasanka55, nuśka91, Ochmanka, MonikA_89!, agge lubią tę wiadomość
cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
nick nieaktualnyCukrzyku, to ja krotko Dobrze, ze sie odezwalas, bo juz mialam Cie wolac Przykro mi z powodu mdlosci, ale jeszcze chwila, moment i mina :*
Poznalyscie mnie w ogole? Tez zmienilam avatarek 😎
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/44ea5333d26f.pngcukrzyk1991, szona, syllwia91, moni05, Ochmanka, Malgonia, Salome, Iseko, MonikA_89!, Magduullina, Mila1996, agge, Arashe, moyeu lubią tę wiadomość
-
Sasanka55 wrote:Cukrzyku, to ja krotko Dobrze, ze sie odezwalas, bo juz mialam Cie wolac Przykro mi z powodu mdlosci, ale jeszcze chwila, moment i mina :*
Poznalyscie mnie w ogole? Tez zmienilam avatarek 😎
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/44ea5333d26f.png
Haha, mega!
Sasanka55 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySasanka podpisuje się! Idealnie to napisałaś. Moja znajoma jest właśnie w 2 ciąży nie planowanej w ogóle! No i jak ją teraz jej cokolwiek opowiwdm a też sie dopiero uczę to ona nie ma bladego pojęcia! Nie wie jak wygląda owu w którym jest dc ona ma okres raz na 2 3 miesiące i ma mega nadwagę! Nie miała pojęcia co to beta! Od początku ciąży ma plamienia na zmianę z krwawieniami ale lekarz powiedział jej ze jest ok bierze leki dzidek rośnie i ona kompletnie się nie przejmuje! Jak ja jej mówiłam na początku jak mega krwawila żeby jechała na IP to ona ze po co ze lekarz mówił że to nic nie da.... A dlatego nie przejmuje się aż tak bo nie czyta nic. Pierwsza ciąża oprócz cukrzycy była idealna więc druga też. Więc jest dużo racji w tym że o dobrych historiach się nie pisze
Ahaaaa i najważniejsze! Jej beta od początku była 4 cyfrowa! I rosła o chyba 60 parę procent ale lwkaeze mówili że jest super. Takze tak.... Słodkich snów! całujęWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 23:17
Sasanka55, 5ylwian lubią tę wiadomość
-
Cześć Cukrzyk! ☺️ dobrze wiedzieć co u Ciebie. Witaj w gronie "przymulonych" xD tzn pisze o sobie i Moni. Ja też mam mega ciężko, ale podobno mdłości to dobry objaw więc tego się trzymamy. Chociaż trochę się martwię, że strasznie mało jem i chudnę przez to. No ale nic, daje sobie jeszcze 2 tygodnie i ma mi przejść 😁
Pauliśka wybacz, ale staram się już omijać Twoje posty. Jesteś tak negatywnie nastawiona, że naprawdę zaczynam myśleć, że jeżeli coś Twojej ciąży się stanie to tylko i wyłącznie przez to nastawienie. Szkoda mi Sasanki, która odpisuje Ci za każdym jednym razem, a sama walczy jak może i start miała nie najlepszy. Poza tym czyta te wszystkie dołujące rzeczy co też jej nie pomaga. Proszę Cię, żebyś zmniejszyła ilość dołujących postów. Za każdym razem ktoś Cię pociesza, a Ty dalej ciągniesz temat, że i tak wg Ciebie jest fatalnie. Nie zrozum mnie źle - jak wszystkie tu dziewczyny z całego serca życzę Ci, żeby wszystko skończyło się dobrze, ale po prostu ciężko mi czytać o Twoim podejściu do sprawy.cukrzyk1991, Olliiii, Angelika1313, Sasanka55, Ochmanka, Iseko, MonikA_89!, Beti82, syllwia91, Mila1996, Tele...79, Ania_85_ lubią tę wiadomość
-
Sasanka, pięknaś 😘 już promieniejesz, strach, co dalej 😁
Cukrzyk, współczuję mdłości. Mojemu Okruszkowi dziś popcorn nie podszedł . A poza tym wszystko dobrze? 😊Sasanka55 lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Moni05 - mojemu za to popcorn i chipsy baaardzo podchodzą xD (a właściwie to jego matce ) Najlepsze jest to, że ja nie mam takich mdłości jak na reklamach czy filmikach że coś zjadłam i lecę, lub też coś z jedzenia mi nie podchodzi. Nie. Mnie jedzenie nie odrzuca. Jem i nie czuję potem rewelacji. Czuję za to stałe uczucie mdłości, taki "odruch" wymiotny mam, ale nie wymiotuję. Może coś w stylu kaca? Jak się człowiek budzi po mocnej imprezie (Ochmanka, hehe xD) i cały dzien najchętniej w łóżku by spędził bo każdy ruch powoduje odruch wymiotny i non stop mdłości. A tak to u mnie spoko W pon idę do gina zobaczyć co i jak
moni05, Ochmanka lubią tę wiadomość
cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa)