Marzec- miesiąc dwóch kreseczek
-
WIADOMOŚĆ
-
MonikA_89! wrote:A to profilaktyczne usunięcie jajowodu to co miało mieć na celu.... Chyba logiczne, że jak się staracie o dziecko, to przydałoby się je uratować. Trzymam mocno kciuki, żeby obecna ciąża minęła bez komplikacji!
Co do przyczyny poronienia, to hmmmm....Wyszła mi mutacja Pai i mthfr, ale na ile to się przyczyniło do zatrzymania serca to nie wiem. W połowie 11tyg na USG było wszystko prawidłowo, a w 13 się dowiedziałam, że od tygodnia ciąża się nie rozwija. Badania genetyczne wyszły prawidłowo, nasze kariotypy też są ok. Mogła być np. jakaś wada serca, której wykryły badania albo inna choroba malucha. Niestety po IVF zdarzają się takie sytuacje. Embriolodzy wezmą dobrze rokujący plemnik i zapłodnią komórkę, a coś po drodze pójdzie nie tak. Natura mogłaby nie dopuścić do takiego zapłodnienia a przy ingerencji ludzkiej jest to możliwe. Ze względu na niskie Amh mam podobno komórki gorzej jakości, u męża wyszła podwyższona fragmentacja. Teraz będziemy robić IMSI zamiast ISCI, no chyba, że za kilka dni okaże się, że jestem w ciąży 😜
Lekarze mieli swoją statystyczną pewność. Ja nie mam im za złe... tylko teraz, nauczona doświadczeniem, bardziej sluchałabym siebie niż ich.
Usunięcie jajowodu miałoby na celu zapobiegnięcie kolejnej CP... później doczytałam że najczęstrzym "powikłaniem" po zabiegu usunięcia jajowodu jest właśnie CP... ciąża lokuje się na jajniku, śledzionie, ściance jelit.
I tu zaskoczenie ... bo taka ciąża ma szanse pomimo umiejscowienia poza macicą. Tylko trzeba by znaleźć szalonego lekarza który pomimo ryzyka zdecydowałby się na jej prowadzenie.
Ale po całym tym zamieszaniu przestaliśmy próbować naturalnie, ryzyko cp jest zbyt duże.
Podobno często pierwsza ciąża po IVF/ICSI kończy się niepowodzeniem. Moja przestała się rozwijać w 6tc, trisomia 21. Też się zdarza.
Kariotypy też mamy prawidłowe, przebadałam się immunologicznie i hematologicznie. Wyszło mi ANA1 wątpliwe i PAI1. Dlatego tym razem jestem obstawiona lekami z każdej strony
Czym rożni się ICMI od ICSI ?
Życzę Ci aby natura miała dla Ciebie miłą niespodzianke
1 x CP
3 x poronienie (5tc, 6tc, 13tc)
ANA1 wątpliwe
Mutacja PAI-1
12.2020 IVF ostatnie podejście -
Sasanko, mam cos dla Ciebie! Jest nawet wers o żabce
http://13oddechowpozniej.blogspot.com/2013/02/jesli-bocian-nie-przyleci-czyli-skad.html?m=1
P.S. Strasznie mnie to wzrusza!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 09:48
nuśka91, Ania_85_ lubią tę wiadomość
-
Szona, świetny wynik 😘 po pracy koniecznie drzemka żeby odespać te nerwy. 😊
Sasanka, ta bransoletka nie będzie ostatnia! 😋Następna będzie śliczna, różowa, z serduszkiem i inicjałami Twojej córeczki (jak już wróżymy😂)
Maria, trzymam kciuki!😘
Szona, Sasanka, popieram Was w pełni. Najgorzej jak się robi coś na siłę, a nie z przyjemności... Mój stary ciągnie teraz codziennie 12h w pracy, dobrze, że już jestem zapylona, bo nie miałabym sumienia go gwałcić w takim stanie, w jakim jest po powrocie. 😂
Ef, czytając Twoją historię nie mogłam uwierzyć w to, co czytam... Przecież oni Ciebie bezpodstawnie okaleczyli... 😢 Panie prawniczki... Nie ma na to mocnych?
Trzymam również kciuki za 5ylwian, Niecierpliwą wiadomo, ale też za Pauliśkę - ja bym mimo wszystko nie traciła nadziei. Tak jak pisała Ef, w porównaniu do innych krajów ten wynik jest nawet dwukrotnie ponad normę. Beta nie przyrasta pewnie idealnie cały czas. Właśnie dlatego zbadałam ją dwa razy i to nawet nie za 48h. Musi być dobrze, jedyny warunek to Twoja wiara, chęci i wola walki. 😊 rezygnacja niestety da skutki takie, jakie przewidujesz... Nawet jeśli wydarzy się źle to będziesz wiedziała, że zrobiłaś wszystko, co w Twojej mocy 😘 pomyśl nad tym.szona, Salome, agge, Sasanka55, 5ylwian lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
moni05 wrote:Szona, świetny wynik 😘 po pracy koniecznie drzemka żeby odespać te nerwy. 😊
Sasanka, ta bransoletka nie będzie ostatnia! 😋Następna będzie śliczna, różowa, z serduszkiem i inicjałami Twojej córeczki (jak już wróżymy😂)
Maria, trzymam kciuki!😘
Szona, Sasanka, popieram Was w pełni. Najgorzej jak się robi coś na siłę, a nie z przyjemności... Mój stary ciągnie teraz codziennie 12h w pracy, dobrze, że już jestem zapylona, bo nie miałabym sumienia go gwałcić w takim stanie, w jakim jest po powrocie. 😂
Ef, czytając Twoją historię nie mogłam uwierzyć w to, co czytam... Przecież oni Ciebie bezpodstawnie okaleczyli... 😢 Panie prawniczki... Nie ma na to mocnych?
Trzymam również kciuki za 5ylwian, Niecierpliwą wiadomo, ale też za Pauliśkę - ja bym mimo wszystko nie traciła nadziei. Tak jak pisała Ef, w porównaniu do innych krajów ten wynik jest nawet dwukrotnie ponad normę. Beta nie przyrasta pewnie idealnie cały czas. Właśnie dlatego zbadałam ją dwa razy i to nawet nie za 48h. Musi być dobrze, jedyny warunek to Twoja wiara, chęci i wola walki. 😊 rezygnacja niestety da skutki takie, jakie przewidujesz... Nawet jeśli wydarzy się źle to będziesz wiedziała, że zrobiłaś wszystko, co w Twojej mocy 😘 pomyśl nad tym.
Pozwałam już wiele szpitali z powodu błędów medycznych. Ale zasadę mam taką-że to główny zainteresowany musi naprawdę chcieć, nigdy nie namawiam bo wiem, że proces bywa bardzo męczący - a w przypadku osób niezdecydowanych - jeszcze trudniejszy. Jeśli którakolwiek będzie potrzebowała pomocy, jestem zwarta i gotowa! A konowałów lekarzy przeciągać po ziemi uwielbiam. Jeden już nie wykonuje zawodu dzięki mnie i już nie skrzywdzi kolejnej rodzącej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 10:00
moni05, agge, ef36, Szczesliwa_mamusia, Nikodemka, Iseko, Arashe, moyeu, Ania_85_, MonikA_89!, Mila1996 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaria, kciuki za AMH
Szona, dla Ciebie buziak za rozwage i sluchanie serducha :*
Ef, wyc mi sie chce, jak czytam o tym, co Cie spotkalo '* Masz w sobie tyyyyle sily! Teraz juz musi byc idealnie!
Moni kurcze, Ty tez jestes taka cudowna fighterka!
Nikodemko, dziekuje :* I ja sie pobeczalam, ale dobrze, ze juz w domu, a nie w przychodni, czekajac na klujke
Caly makijaz robiony godzine psu w dupe poplynal ze lzami
Niecierpliwa, Pauliska, o ktorej wyniki? 5ylwian, Ty dzis tez robisz?
Ja wstapilam do Zabki, jak juz tak mowa o bocianach i innych i kupilam 2 batony + wino. To ostatnie poczeka do zerowej bety, bo jakos niezrecznie byloby mi pic, wiedzac, ze jednak resztki ciazy sa we mnie.
moni05, Salome, szona, Nikodemka, 5ylwian, MonikA_89! lubią tę wiadomość
-
Szona, ciesze sie, ze wyniki sa ok:)
tez sobie zrobie AMH przy najblizszej okazji.
Maria - trzymam kciuki i za Was
No i Pauliska, Sylwian, Niecierpliwa za Was oczywiscie tez!
P.S. i jak mam pracowac? Skoro za wszystkie trzymam kciuki? Ale juz czwarteczek, piatunio tuz za rogiemSalome, szona lubią tę wiadomość
Starania o pierwsze dziecię od 12.2017
5 poronien: 03.2018 & 12.2018 & 06.2019 & 03.2020 & 08.2020
12.2018 - pierwsza wizyta w klinice
04.2019 - HSG: prawy jajowód niedrożny
Od 08.2019 - Pacjentka Prof. M.
10-11.2019 szczepienia limfocytami męża ->allo mlr 23.3%
01.2020 - 06.2020 - szczepienia pullowane -> allo mlr 22% -
ElfiaKsiężniczka wrote:Gdybym się tego nie trzymała to bym popadła w czarną otchłań rozpaczy przeczytałam tez dwa blogi amerykanskue gdzie dziewczyny miały tez poniżej 0,14 u nich to jest poziom niewykrywalny. I spontanicznie zaszły w ciąże bez wspomagania rozrodu jedna korzystala z chińskich ziol, a druga tylko htz. Czytałam tez jakieś medyczne ipracowanie przypadku kobiety z pof, ktora tez zaszła w ciąże z chińskimi ziolami. Kilka wpisów tutaj na forum. Na pewno się uda. Mam jajniki, mam macicę. Jakkolwiek to nie będzie to urodze dziecko ☺
Edit: Trzy blogi kobiet z pof
Elfia - własnie, chińskie zioła To się jednak może zdecydujesz na tą moją lekarkę co leczy ziołami z Nepalu ? Nie wiem czy widziałaś moje posty jak o niej pisałam ? Jeśli nie chcesz to też spoko, rozumiemcukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + antykoagulant tocznia (LA), + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko - (7cs natural)- ⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024 (3cs), 👩🧔♂️ 33 lata, niskie AMH : 0,5
Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa) -
cukrzyk1991 wrote:Elfia - własnie, chińskie zioła To się jednak może zdecydujesz na tą moją lekarkę co leczy ziołami z Nepalu ? Nie wiem czy widziałaś moje posty jak o niej pisałam ? Jeśli nie chcesz to też spoko, rozumiem
Na razie czekam do 04.04 na juz taka wizyte z prawdziwego zderzenia u dr w klinice. A w międzyczasie staramy sie naturalnie, bo fsh, lh, ich wzajemny stosunek, a także estradiol sa książkowe, wiec jakby miał stać się CUD to się stanie 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2019, 10:19
szona, Sasanka55, moni05, cukrzyk1991, aeiouy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTroche spamu... jest mi tak cholernie przykro, bo najblizsza przyjaciolka nawet nie zapytala wczoraj, jak wizyta u lekarza i co z Dzidziulkiem... Wizyty nie bylo, ale ostatni raz gadalysmy w weekend, wiedziala, ze jest kiepsko, ze cholernie sie boje i sroda bedzie sadnym dniem. Od tej pory milczy. Slabe to, moja trzecia ciaza, trzecia strata, a odnosze wrazenie, ze jej to na reke Wszyscy mi mowia, ze to niemozliwe i tlumacza ja, ze ona tez pragnie dziecka, a nawet nie zaczela jeszcze staran ze wzgledu na pewne leczenie, przez ktore musi wstrzymac sie z bobo jeszcze ze 3 miesiace. Czuje sie jak w pieprzonym wyscigu, ktora z nas pierwsza wygra... Dla mnie to zadne usprawiedliwienie, ze ona tez by chciala... Czy ja mam byc smutna, bo ktorejs z Was sie udalo, a mi nie? Wrecz przeciwnie, szaleje z radosci, kiedy chociaz u Was jest dobrze, a tu wlasna przyjaciolka robi mi takie swinstwa.... Po wiadomosci o pierwszej ciazy, powiedziala mi "domyslalam sie", zadnego "fajnie, gratuluje", a po jej stracie uslyszalam "no bywa". Chyba pieprze taka przyjazn.
-
Sasanko, avatar jak motyw z Totoro Uwielbiam Totoro!
Sasanka55 lubi tę wiadomość
-
Sasanka55 wrote:Troche spamu... jest mi tak cholernie przykro, bo najblizsza przyjaciolka nawet nie zapytala wczoraj, jak wizyta u lekarza i co z Dzidziulkiem... Wizyty nie bylo, ale ostatni raz gadalysmy w weekend, wiedziala, ze jest kiepsko, ze cholernie sie boje i sroda bedzie sadnym dniem. Od tej pory milczy. Slabe to, moja trzecia ciaza, trzecia strata, a odnosze wrazenie, ze jej to na reke Wszyscy mi mowia, ze to niemozliwe i tlumacza ja, ze ona tez pragnie dziecka, a nawet nie zaczela jeszcze staran ze wzgledu na pewne leczenie, przez ktore musi wstrzymac sie z bobo jeszcze ze 3 miesiace. Czuje sie jak w pieprzonym wyscigu, ktora z nas pierwsza wygra... Dla mnie to zadne usprawiedliwienie, ze ona tez by chciala... Czy ja mam byc smutna, bo ktorejs z Was sie udalo, a mi nie? Wrecz przeciwnie, szaleje z radosci, kiedy chociaz u Was jest dobrze, a tu wlasna przyjaciolka robi mi takie swinstwa.... Po wiadomosci o pierwszej ciazy, powiedziala mi "domyslalam sie", zadnego "fajnie, gratuluje", a po jej stracie uslyszalam "no bywa". Chyba pieprze taka przyjazn.
Może porozmawiaj z nią o tym. Wyrzuć z siebie to wszystko, co nam tutaj napisałaś. Powiedz jej, co Cię zabolało, czego oczekujesz itd.Sasanka55, Magduullina lubią tę wiadomość
-
Mąż się na mnie obraził, bo nie chcę dziś testu zrobić 😂😂😂
Sasanka55, Magduullina, Szczesliwa_mamusia, szona, 5ylwian, Iseko, Arashe, aeiouy, MonikA_89!, Madziandzia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagge wrote:Przykro mi dziwnie faktycznie. Przyjaźń polega na wsparciu, na dobre i na złe. Nie może być miejsca na zazdrość...
Może porozmawiaj z nią o tym. Wyrzuć z siebie to wszystko, co nam tutaj napisałaś. Powiedz jej, co Cię zabolało, czego oczekujesz itd.
Juz to zrobilam w wakacje. Powiedzialam dokladnie, co mnie boli i jak to odbieram. Obrocila wszystko jakos tak od dupy strony i zaczela obrazac sie o to, ze zarzucilam jej brak empatii. Poza tym wyciagnela ciezka bron, mowiac, ze ja sie wkurzam, a ona moze nigdy nie bedzie matka - teksty na podstawie chorych zalozen, bo NIGDY nie badala sie pod katem plodnosci i nie ma za soba nawet JEDNEGO cyklu staran. Ponadto panicznie boi sie igly, robi jakies badania raz na sto lat, musi lezec podczas pobierania krwi, bo twierdzi, ze inaczej zemdleje ze strachu. Wiem, ze rozne sa fobie i szanuje to, no ale ludzie... -
Sasanka55 wrote:Juz to zrobilam w wakacje. Powiedzialam dokladnie, co mnie boli i jak to odbieram. Obrocila wszystko jakos tak od dupy strony i zaczela obrazac sie o to, ze zarzucilam jej brak empatii. Poza tym wyciagnela ciezka bron, mowiac, ze ja sie wkurzam, a ona moze nigdy nie bedzie matka - teksty na podstawie chorych zalozen, bo NIGDY nie badala sie pod katem plodnosci i nie ma za soba nawet JEDNEGO cyklu staran. Ponadto panicznie boi sie igly, robi jakies badania raz na sto lat, musi lezec podczas pobierania krwi, bo twierdzi, ze inaczej zemdleje ze strachu. Wiem, ze rozne sa fobie i szanuje to, no ale ludzie...
-
nick nieaktualny
-
Sasanka55 wrote:Troche spamu... jest mi tak cholernie przykro, bo najblizsza przyjaciolka nawet nie zapytala wczoraj, jak wizyta u lekarza i co z Dzidziulkiem... Wizyty nie bylo, ale ostatni raz gadalysmy w weekend, wiedziala, ze jest kiepsko, ze cholernie sie boje i sroda bedzie sadnym dniem. Od tej pory milczy. Slabe to, moja trzecia ciaza, trzecia strata, a odnosze wrazenie, ze jej to na reke Wszyscy mi mowia, ze to niemozliwe i tlumacza ja, ze ona tez pragnie dziecka, a nawet nie zaczela jeszcze staran ze wzgledu na pewne leczenie, przez ktore musi wstrzymac sie z bobo jeszcze ze 3 miesiace. Czuje sie jak w pieprzonym wyscigu, ktora z nas pierwsza wygra... Dla mnie to zadne usprawiedliwienie, ze ona tez by chciala... Czy ja mam byc smutna, bo ktorejs z Was sie udalo, a mi nie? Wrecz przeciwnie, szaleje z radosci, kiedy chociaz u Was jest dobrze, a tu wlasna przyjaciolka robi mi takie swinstwa.... Po wiadomosci o pierwszej ciazy, powiedziala mi "domyslalam sie", zadnego "fajnie, gratuluje", a po jej stracie uslyszalam "no bywa". Chyba pieprze taka przyjazn.
-
Dziewczyny, jesteście niesamowite
Muszę sprostować, mój jajowód jest nadal na swoim miejscu, bo nie zgodziłam się aby go usuneli. W tym przypadku zaufałam intuicji
Dlatego też nie będę pozywać szpitala...
Ale Szona,kto wie co mnie jeszcze spotka, będę o Tobie pamietać
Salome, moni05, Sasanka55, szona, Iseko, MonikA_89! lubią tę wiadomość
1 x CP
3 x poronienie (5tc, 6tc, 13tc)
ANA1 wątpliwe
Mutacja PAI-1
12.2020 IVF ostatnie podejście -
nick nieaktualny
-
Sasanka55 wrote:Troche spamu... jest mi tak cholernie przykro, bo najblizsza przyjaciolka nawet nie zapytala wczoraj, jak wizyta u lekarza i co z Dzidziulkiem... Wizyty nie bylo, ale ostatni raz gadalysmy w weekend, wiedziala, ze jest kiepsko, ze cholernie sie boje i sroda bedzie sadnym dniem. Od tej pory milczy. Slabe to, moja trzecia ciaza, trzecia strata, a odnosze wrazenie, ze jej to na reke Wszyscy mi mowia, ze to niemozliwe i tlumacza ja, ze ona tez pragnie dziecka, a nawet nie zaczela jeszcze staran ze wzgledu na pewne leczenie, przez ktore musi wstrzymac sie z bobo jeszcze ze 3 miesiace. Czuje sie jak w pieprzonym wyscigu, ktora z nas pierwsza wygra... Dla mnie to zadne usprawiedliwienie, ze ona tez by chciala... Czy ja mam byc smutna, bo ktorejs z Was sie udalo, a mi nie? Wrecz przeciwnie, szaleje z radosci, kiedy chociaz u Was jest dobrze, a tu wlasna przyjaciolka robi mi takie swinstwa.... Po wiadomosci o pierwszej ciazy, powiedziala mi "domyslalam sie", zadnego "fajnie, gratuluje", a po jej stracie uslyszalam "no bywa". Chyba pieprze taka przyjazn.
Pewna jesteś, że to przyjaciółka?
Życie niestety weryfikuje przyjaźnie...1 x CP
3 x poronienie (5tc, 6tc, 13tc)
ANA1 wątpliwe
Mutacja PAI-1
12.2020 IVF ostatnie podejście