Ostatni podmuch wiosny-test czerwiec, lipiec, sierpien.
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja znowu się zaczęłam zastanawiać, co robić ze staraniami. Powinniśmy do września się wstrzymać - zaczynam wtedy pracę w nowej szkole, więc gdybym zaszła wtedy, to spokojnie do końca roku szkolnego bym dociągnęła i teraz, na początku cyklu wydaje mi się, że tak zrobię, ale jak pojawi się śluz płodny, to pewnie nie będzie tak łatwo.
-
nick nieaktualnyStyczniowa, GRATULACJE!
Mama, MÓWIŁAAAAAAMMM!!!! Mówiłam, ze beta nie może tyle urosnąć przy torbieli Mam nadzieję, że nie łykałaś w tym czasie żadnego paskudztwa.
Ciri, wiem że masz doła ale kto cie wesprze jak nie my. Pasujesz tutaj jak nikt inny. To, że macie chwilowe problemy , nie znaczy że masz rezygnować z forum i z marzeń o dzidziusiu.
Mkl, ja mam za sobą 12 lat starań o dziecko. 2.5 roku to trochę czasu, ale nie składaj broni.
Alicja, moim zdaniem to za wcześnie na test. W 4 dpo miałaś tajemniczy spadek. Może nowy lokator? Jeśli tak, to dopiero może być 7 albo 8 dzień od zagnieżdżenia. Poczekajmy jeszcze, chyba że masz zapasy testów
Morel, jak mi tu będziesz stękać o nadejściu @ to będzie klaps! Tempka ładna. Jakie masz testy do testowania? Jakich firm?
AnnaKliwijska, ja też zaczynam nową pracę - tyle że od poniedziałku. I myślę sobie, że to dobry moment. Nawet jak zaczynasz od września, to przecież jakby się udało to i tak jeszcze nic nie będzie widać a zawsze są jakieś rozwiązania. Gratuluję ślubu piękny dzień wybraliścieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2015, 10:12
-
Niunqa - tak, z perspektywy prawa jestem nie do ruszenia, jeśli o ciąży powiem np. dopiero w październiku, ale rozkminiam to też pod kątem takiej zwykłej przyzwoitości - jestem nauczycielką, więc jeśli zaciążyłabym teraz, to rodziła jakoś w marcu. Czyli zostawiałabym dzieci w środku roku szkolnego. Wiadomo, tragedii by nie było, ale jednak byłoby to średnio odpowiedzialne. Do tego umowę mam na razie na pół roku tylko, wiec nie wiem, czy miałabym gdzie wracać. Oczywiście to problem wtórny, ale wiadomo, że o takich rzeczach trzeba myśleć.
12 lat? Bardzo współczuję. Jesteście jakoś zdiagnozowani? Na czym polega problem? -
MAMA to CUDOWNA wiadomosc!!!
Styczniowa gratuluje jej dziewczynki lecicie po kolei zajebiscie!oby do sierpnia nie bylo tu juz zadne nie zaciazonej....ja czesto was podczytuje ale...jakos zajelam sie wieloma sprawami na raz i do tego oczekuje owolki nigdy nie miarzylam tempki teraz zaczelam ale jakos mi to skacze i niewiem o co w tym chodzi tak szczerze to ja wogole nie znam sie na tym wszystkim na sluzie to jeszcze bo zawsze dzieki niemu wiedzialam ze mam plodne bo mam go duzo nawet teraz jak jest kremowy i lepki po okresie ale temperatura to czarna magia a co to tej szyjki to juz wogole nie wiem ...Ciri kochana skoro uwazasz ze odpowiedni jest nawet jak nie da Ci dziecka to mysle ze bedzie dobrze i ze wkoncu zaciazysz...zobaczysz Morelka ja jak zaszlam w ciaze ostatnia to testy owolacyjne tez mi skakaly raz byla krecha raz nie robilam je bo mi zostaly i bylam w szoku w dzien w ktorym wyszla mi krecha na tescie ciazowy leciutka to na owolacyjnym byly dwie grube tak ze to moze byc oznaka ciazyWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2015, 10:26
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami 16.04.2016
-
nick nieaktualnyKwestia diagnozy jest nieco skomplikowana. Wg lekarzy oboje byliśmy zdrowi i spokojnie mogliśmy mieć dziecko. Mimo tego zaszłam w ciążę dopiero po 5 latach i poroniłam w 5 tyg. Potem kilka razy się jeszcze udawało, ale były to typowe ciąże biochemiczne. I nikt,a byłam u wielu specjalistów, nie umiał nam wyjaśnić dlaczego. Z początku była to rzekomo wina męża, bo miał słabsze nasienie. Później miał w normie, a i tak nic z tego. Miałam kilka stymulacji, nie chciano mi robić HSG bo mówili że w ciążę zachodzę, więc po co i tak nam upłynęło kilka lat. Skupiliśmy się na pracy i na naszym małżeństwie, które pod wpływem starań o mały włos się nie rozpadło. Poza tym miałam depresję po stracie i tak bardzo chciałam zajść w ciążę, że wręcz przymuszałam męża do współżycia.
Aż w końcu nadszedł moment, gdy dojrzeliśmy do ponownych starań ale nic z tego nie wyszło, bo dostałam udaru mózgu. Najpierw był jeden udar, za nim drugi, a potem trzeci i w końcu czwarty... znów odpuściliśmy na jakiś czas. W między czasie zrobiono mi szereg badań na tocznie, zespoły antyfosfolipidowe, przeciwciała ANA i multum innych które nic nie wykazały. Jedyne do czego można się przyczepić, to mutacja genu MTHFR i podwyższona homocysteina. Mam też hashimoto. Z badania AMH wynika że mogę mieć PCO ale nowy lekarz powiedział, że to nie jest dramatyczny wynik. Obecnie leczymy się w Invikcie, w Warszawie i za 2 tygodnie mam HSG, a potem 1 inseminację.
Tak to wygląda...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2015, 10:41
-
Styczniowa27 gratuluje z calego serducha!!! zycze Wam spokojncyh 9 miesiecy :*
MAMA91 kochana tak sie ciesze!!! i co lekarz mowil ktory tydzien ? to teraz bedzie juz tylko lepiej:*
a my wczoraj bylismy na wizycie wyczekalam sie 1,5 h ... ale wyszlam spokojna, z dzidzia wszystko ok skakala jak szalona ! znowu ebdzie adhd lekarz powiedzial, ze to idzie w genach hehe. mialam przez brzuch usg 12t6d ma prawie 7cm dzidek i dostalam 2 zdjecia jak ktoras chce popatrzec to sie pochwale
http://naforum.zapodaj.net/1f33faee2999.jpg.html
a 26 czerwca mam prywtanie wizyte i ide z moim bo juz pypcia dostaje i mnie meczy o zdjecia, ze chce zobaczyc
A za reszte trzymam mocno kciuki caly czas jestem z Wami !! -
nick nieaktualnyWcale nie jestem silna, wręcz przeciwnie - bardzo często się załamuję. Uznałam jednak, że można żyć i z dziećmi i bez i starałam się znaleźć dobre strony mojej bezdzietności. Byłam trochę samolubna, nie patrzyłam na to że mój mąż też to przeżywa wszystko na swój sposób i zmuszanie go powoduje odwrotne rezultaty, niż zamierzone. Na chwilę obecną cieszę się, że żyję i kochamy się tak mocno, że nie odszedł i nie poddał się. Niektórzy lekarze są bardzo mało taktowni i usłyszałam, że kolejnego mogę nie przeżyć - tak po prostu, bez ogródek..
Bardzo długo nie korzystałam z żadnego forum, bo miałam awers do tego. U was mi się jednak wyjątkowo podobało
Także skoro już czytacie jaki ze mnie pechowiec i męczennik to wiecie, że jednym cyklem albo dwoma czy nawet trzema nie można się załamywać. Póki jest okazja, jest czas, i są na to finanse i tak wiele możliwości obecnie, to trzeba z nich korzystać ile się da.
Trzymam kciuki za nasze wakacyjne zafasolkowanie, a tym zafasolkowanym spokojnej i nudnej ciąży !
alicjaaaa, AnnaKliwijska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hmmm, jakos tak bez emocji o tym mowia, jakby im ktos tak kazal powiedziec, co nie znaczy ze nie wierze w sile wiary i modlitwy w trakcie staran
-
Klaudia N. wrote:hmmm, jakos tak bez emocji o tym mowia, jakby im ktos tak kazal powiedziec, co nie znaczy ze nie wierze w sile wiary i modlitwy w trakcie staran
emocje trochę opadły, bo jak widać dzieci są już duże, myślę że niedługo po narodzinach były większe. -
dziewczyny bylam sie zalatwic i jak sie podcieralam to mialam krew na papierze !!(( wczoraj mialam wizyte bylo wszystko ok, rany ale sie boje:((( mam czekac czy sie powtorzy czy co robic? jestem w pracy a moj lekarz dzisiaj to tylko prywatnie.... jej , chyba zejde na zwala zaraz