Asha ja napiję się z Tobą dzisiaj, ale winka
A co do testowania, ja w ogóle się nie boję, jakoś je robię z nastawieniem że pewnie i tak będzie negatyw. Dla mnie jest mega rozpacz i dół jak @ jest.. ostatnio przyszła w nocy jak wróciliśmy z jakiejś imprezy... bosheee jak ryczałam... nie mogłam zasnąć... mimo że dobrze się bawiłam... a w tym cyklu nawet mnie nie ciągnie do testowania, bo jakoś wiem że i tak się znowu nie udało

cóż wierze że kiedyś się uda.. w końcu mamy synka... codziennie dziękuję bogu że się udało, że mimo zagrożenia ciąży donosiłam, że jest zdrowy, kochany, że JEST... ale patrząc jak jest za dziećmi.. i to że nigdy nie chcieliśmy mieć tylko jednego dziecka... boli gdy się nie udaje i przykro jest... ale nie wyobrażam sobie jaki to jest ból u tych z Was które nie mają ani jednego dzieciątka i tak długo się starają
Anielka 10.04.2015 /// 3620 g 56 cm

Tymon 28.09.2012 /// 3830 g 58 cm
