PIERWSZE OBJAWY
-
WIADOMOŚĆ
-
amelia04072006 wrote:ja mam zawsze a w tym miesiacu nic, dlatego wiem ze nie było owulki
-
Asha wrote:Aha, ja rycze po owu jak mi progesteron skacze...jak pojebana wogole bez powidu zadnego i jak popatrzycie na moim wykresie, sama dopiero wczoraj zauwazylam, za kazdym razem jak rycze to na drugi dzien mi temp wzrasta, takie schizy sa, tyle ze dzisaj spadla wies @ idzie
to ty dzisiaj rycz wariatko . jutro temperatura znowu bedzie wysoko . wlacz se jakiegos tasiemca milosnego czy co cie tam rusza i wyjgigsa lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:to ty dzisiaj rycz wariatko . jutro temperatura znowu bedzie wysoko . wlacz se jakiegos tasiemca milosnego czy co cie tam rusza i wyj
Juz ryczalam dzisiaj, dosyc juz mam , pewnie pojdziej mnie znowu cos zdoluje, glowa mnie boli i tak juz, jakby to tak dzialalo ladnie jak mowisz to by wzrosla dzisiaj bo wczoraj juz wylam a tu niestety -
ogladałam wykresy, gdzie tempka przekraczala linie podstawową a potem znow odbijała i byl kropek. nie pocieszy cie to pewnie, ale wczoraj jedna kobieta w tv powiedziala ze "jej dziecko juz na nią czeka, ale nie jest jeszcze gotowe zeby juz z nią być". przy naszej niecierpliwosci i twoim tak dlugim oczekiwaniu ciezko to zrozumiec, ale to sie musi kiedys stac. nie zakladaj od razu ze na pewno nie teraz jeszcze @ nie przyszła, sama tak mowisz wiec tego sie trzymaj.
-
amelia04072006 wrote:ogladałam wykresy, gdzie tempka przekraczala linie podstawową a potem znow odbijała i byl kropek. nie pocieszy cie to pewnie, ale wczoraj jedna kobieta w tv powiedziala ze "jej dziecko juz na nią czeka, ale nie jest jeszcze gotowe zeby juz z nią być". przy naszej niecierpliwosci i twoim tak dlugim oczekiwaniu ciezko to zrozumiec, ale to sie musi kiedys stac. nie zakladaj od razu ze na pewno nie teraz jeszcze @ nie przyszła, sama tak mowisz wiec tego sie trzymaj.
-
asha opowiem ci historie. swoja. miałam 21 lat i moje hormony wygladały jak u starszej pani. wychodzily mi wlasy, wylatywały zeby. mialam guza w piersi ktory spowodowal ze mam tylko kawalek jednej - druga normalna. powiedziano mi ze nigdy nie bede miec dzieci. chodzilam do psychologa, psychiatry, andokrynologa. bylam w czestochowie i kiedy Jan Paweł II modlilam sie do niego zeby zanoosl do nieba moja prosbe, zebym dostala kogos kogo bede mogla kochac. 6 lat. udalo sie.
Asha, pompon, Iza75 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja jak mialam 24 to przyjechalam do anglii nie majac zadnej pracy i domu, bylam bezdomna, przyjechalam z kolesiem ktory byl alkoholikiem i zmoim ojcem, oni wogole nie znali jezyka, znalazlam prace dla nas wszystkich...i mieszkanie...skonczylam tu studia...wyjebalam na pysk kolesia ktory mnie bil i do tej pory mnie szuka...poznalam mojego juz prawie 8 lat jestesmy razem...od poczatku jak tu jestem to o cos walcze...i juz mi sil braknie...to nie jest pierwsza rzecz...to jest kolejna rzecz...to jest tylko w skrocie moje historia, ksiazke bym mogla napisac o tym jak mi sie lalo na glowie w namiocie i parowki jadlam z puszki. I nie wiem ile osob byloby w stanie to przetrwac i nie wrocic do pl...i bylam pozytywna przez ten caly cholerny czas i bylo coraz lepiej ale teraz....jest kurwa przez ostatnir 3 lata to samo...nic sie kurwa nie zmienilo...nic...wiec ile mozna
amelia04072006 lubi tę wiadomość
-
Nelly1507 wrote:Asha - przepraszam , że pytam ale leczysz się gdzieś w klinice?
.moje wyniki sa idealne, nie mam co leczyc, moj facet tak samo, mamy miec inseminacje w listopadzie
Dzisiaj laska na innym forum mi paowiedziala zebym sie nie nastawiala na inseminacje bo tylko 2% sie udaje no to mnie juz dobilaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2014, 16:51
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Asha wrote:Ja jak mialam 24 to przyjechalam do anglii nie majac zadnej pracy i domu, bylam bezdomna, przyjechalam z kolesiem ktory byl alkoholikiem i zmoim ojcem, oni wogole nie znali jezyka, znalazlam prace dla nas wszystkich...i mieszkanie...skonczylam tu studia...wyjebalam na pysk kolesia ktory mnie bil i do tej pory mnie szuka...poznalam mojego juz prawie 8 lat jestesmy razem...od poczatku jak tu jestem to o cos walcze...i juz mi sil braknie...to nie jest pierwsza rzecz...to jest kolejna rzecz...to jest tylko w skrocie moje historia, ksiazke bym mogla napisac o tym jak mi sie lalo na glowie w namiocie i parowki jadlam z puszki. I nie wiem ile osob byloby w stanie to przetrwac i nie wrocic do pl...i bylam pozytywna przez ten caly cholerny czas i bylo coraz lepiej ale teraz....jest kurwa przez ostatnir 3 lata to samo...nic sie kurwa nie zmienilo...nic...wiec ile mozna
na twoim miejscu skoro masz wyniki dobre a tyle przeszłaś to poszłabym do psychologa, czy kogo wy tam macie kto pomoże ci sie pozbierać. ja weszłam na leki -lekkie, które pomagały mi funkcjonować, ale dzięki temu lepiej radziłam sobie z bieżącymi problemami. chodziłam na trapie i tam mogłam sobie narzekać i płakać do woli- to tez pomaga. okazało się, ze przez depresje ,którą miałam zablokowałam sobie organizm. to ze mi się nie udawało potęgowało problem. dziki lekom się rozluźniłam. mój ojciec stosował przemoc fizyczna i psychiczna, doprowadził do momentu, gdzie chciałam popełnić samobójstwo. potem choroba i brak dziecka. nerwy naprawdę niszczą