PIERWSZE OBJAWY
-
WIADOMOŚĆ
-
frotka super , że Ci się udało trzymam kciuki za Nas wszystkie ja staram się nie nakręcać i wymyślam sobie różne zajęcia ale moja podświadomość jak zwykle płata mi figle już nie raz miałam wszystkie objawy a @ przychodziła.
-
Witajcie!
Ja jestem pod wrażeniem jak bardzo można sobie coś wmówić, kiedy bardzo się tego chce;) sama się przekonałam;P
U mnie dziś temperatura na tyle w dół, że na dniach @ będzie. Trochę opóźniona przez moje fiksacje;) Kurcze skoro się teraz nie udało, to chciałabym już nowy cykl zacząć... mam nadzieję teraz owulka przyjdzie szybciej, bo zwariuje, jeżeli znów 25 dni czekać trzeba będzie:O
pozdrawiam i miłego dnia dziewczyny:) -
A ja staralam sie calkiem odpuscic sobie zamartwianie sie i myslenie o objawach..
ale czuje sie po prostu strasznie.. piersi bola jak nie wiem, nie moge dotknac , brzuch boli mocno, caly czas mi slabo , jeszcze goraczka na dworzu w tym nie pomaga.. ciagle siku chodze i mam straszne zaparcia nie mialam tak przed okresem jeszcze... temperatura tez podwyzszona.. no i ciagle bym spala...
zobaczymy do tego 13, ewentualnie 14 .. jesli @ nie przyjdzie w te dni to jestem pewna dzidziola -
nick nieaktualny
-
MalaCzarna wrote:U mnie cykle 28-31 dniowe. Najczęściej 29 dniowe więc owu zazwyczaj 15 dc. A więc jeszcze tydzień. Staram się zajmować czymś innym, niestety mam nudną siedzącą pracę i tak siedzę sobie 6 godzin i czytam i czytam.
-
Charlie20 wrote:A ja staralam sie calkiem odpuscic sobie zamartwianie sie i myslenie o objawach..
ale czuje sie po prostu strasznie.. piersi bola jak nie wiem, nie moge dotknac , brzuch boli mocno, caly czas mi slabo , jeszcze goraczka na dworzu w tym nie pomaga.. ciagle siku chodze i mam straszne zaparcia nie mialam tak przed okresem jeszcze... temperatura tez podwyzszona.. no i ciagle bym spala...
zobaczymy do tego 13, ewentualnie 14 .. jesli @ nie przyjdzie w te dni to jestem pewna dzidziola -
Cześć dziewczyny. Moja praca też pozwala mi na liczne rozmyślania i dzisiaj postanowiłam rzucić się w wir zajęć i nie dumać czy małpisko przylezie czy nie. Przez ostatnie 3 dni byłam taka rozlazła że mam troszkę zakegłości. Jednak będę tu co chwilkę zaglądać i sprawdzać co u Was - człowiek nie jest taki U mnie sytuacja na froncie bez zmian - test negatywny, śladowe plamienie trwa i nadal tylko tyle obiektywnych objawów.
-
Beznadzieja, czuję jakby małpisko było tuż tuż. Plamienie jakby mniejsze, na wkładce dziś nic nie znalazłam tylko na papierze. Smutam dzisiaj okropnie. Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie, wiele dla mnie znaczy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 17:04
-
kluska wrote:Beznadzieja, czuję jakby małpisko było tuż tuż. Plamienie jakby mniejsze, na wkładce dziś nic nie znalazłam tylko na papieże. Smutam dzisiaj okropnie. Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie, wiele dla mnie znaczy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 16:33
-
nick nieaktualny
-
Oj kluska będzie dobrze;)dużo dziewczyn mówi, że miały bóle jak na @ a tylko plamieniem się skończyło z happy end'em:) ściskam pięści, żeby i u Ciebie tak było!
Który to już dpo?
Ja dziś osobiście chodziłam swoją betę odebrać, żeby sama zobaczyć. Dołuje mnie, że ten cykl trwa już 42 dni:/ poprzedni był 32 dniowy, a jeszcze wcześniejszy 50 dni:/ przy takich cyklach to tylko 7 szans w ciągu roku:(
A co tam więcej u Was?
Melevis lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny jesteście kochane naprawdę.
Asha, raz w życiu mi się zdarzyło plamienie przed @, dwa cykle temu dwa dni przed @, drugiego dnia już bardziej plamiłam a trzeciego powódź. Cykle mam zazwyczaj krótsze. W ogóle przed poronieniem, które miało miejsce w na początku listopada 2013 moje cykle trwały 22-max 25 dni. Po zabiegu się troszkę wydłużyły ale nigdy nie aż tak jak teraz. Dzisiaj znów co chwilę czuję jakby się coś wydostawało, idę do łazienki a tam nic.
Nawet nie wiem czy miałam badany progesteron, mój doktor, którego zresztą bardzo cenię, uważa że ze mną wszystko w miarę ok i narazie dał mi czas, kazał przyjść jak będą dwie kreski na teście. Może powinnam do niego zadzwonić? A może sama zbadam jutro progesteron w jakimś lab? Bety nie będę robić bo skoro testy są negatywne to pewnie też szału nie będzie. -
kluska wrote:Dziewczyny jesteście kochane naprawdę.
Asha, raz w życiu mi się zdarzyło plamienie przed @, dwa cykle temu dwa dni przed @, drugiego dnia już bardziej plamiłam a trzeciego powódź. Cykle mam zazwyczaj krótsze. W ogóle przed poronieniem, które miało miejsce w na początku listopada 2013 moje cykle trwały 22-max 25 dni. Po zabiegu się troszkę wydłużyły ale nigdy nie aż tak jak teraz. Dzisiaj znów co chwilę czuję jakby się coś wydostawało, idę do łazienki a tam nic.
Nawet nie wiem czy miałam badany progesteron, mój doktor, którego zresztą bardzo cenię, uważa że ze mną wszystko w miarę ok i narazie dał mi czas, kazał przyjść jak będą dwie kreski na teście. Może powinnam do niego zadzwonić? A może sama zbadam jutro progesteron w jakimś lab? Bety nie będę robić bo skoro testy są negatywne to pewnie też szału nie będzie. -
Wielkie dzięki za miłe słowa i gratulacje. Będę śledzić ten wątek i mocno zaciskać kciuki, by wszystkim się udało. Nie traćcie nadziei. Mnie lekarka na pocżtku cyklu powiedziała, że endometrium cieniutkie, pęcherzyk nie rośnie - wysłała na badania w następnym cyklu. Miałam w domu kilka testów owulacyjnych - wszystkie wyszły negatywnie, śluz przez cały cykl bardzo słabiutki, tylko w okolicach domniemanej owulacji trochę więcej). Mąż w domu bywał akurat rzadko, a jeśli już to zmęczony. Postanowiłam odpuścić i żyć normalnie. Przestałam ciągle o tym czytać - czas ten poświęcam córce. Wyrzuciłam cstagnus, temp nigdy nie mierzyłam, bo jakoś nie wiedziałam jak się za to zabrać i w ogóle to chyba nie dla mnie, wieczorami popijałam piwo, kilka razy wybrałam się z koleżankami potańczyć i wracałam prawie nad ranem. Po owulacji miałam takie rwanie w brzuchu przy chodzeniu, na twarzy wylazły dwie wielkie gulki, piersi ciężkie i tkliwe jak przed miesiączką. Pierwszy test w dniu spodziewanego okresu (32 dc) wyszedł negatywnie, drugi w 36 dc pozytywny. W życiu nie pomyślałabym, ze w tym cyklu się uda. Lekarka dawała mniej niż 10% szans. żadne planowanie i wyliczanie nie zdało u mnie egzaminu. Przez dwa ostatnie cykle byliśmy poddenerwowani, a mąż to pewnie miał mnie dosyć. Teraz żałuje, że dałam się wkręcić w całe to obliczanie dni podanych i angażowanie zbliżeń, kupowanie testów owu, śledzenie objawów i w ogóle. Życzę wszystkim spokoju, opanowania i fantastycznych ofert pracy kolidujących z posiadaniem dziecka(bo wtedy to ciąża murowana )
kluska, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
No to frotko potwierdzasz tezę, że wyluzowaanym dziewczynom łatwiej wychodzi;)i mimo gadania lekarza, że słabe szanse!
Hmmmmm może stąd tyle wpadek wokół trzeba kilka imprez zaplanować
A u mnie dziś @ się pojawiła bez żadnych zapowiedzi bólowych i nastrojowych;] poprawiło mi to nastrój, bo przynajmniej fl taka jak trzeba;]
I w tym cyklu zamierzam bardziej na luzaka:)
A u Was co dziś dzień przyniósł?
Kluseczka jak tam TY się miewasz?