PIERWSZE OBJAWY
-
WIADOMOŚĆ
-
BitterSweetSymphony wrote:Po prostu mi się wydaję, że ktoś tu kręci
-
Z innej beczki byłam kiedyś na pewnym forum gdzie były dziewczyny po poronieniu. Wiele z nich dostawało w szpitalu 2 tygodnie L4 a potem kombinowały inne zwolnienia, żeby zostać jeszcze w domu, bo nie mogły się pozbierać. Chcąc im pomóc napisałam, że zmieniły się przepisy i po poronieniu należy się 8 tygodni urlopu macierzyńskiego. Warunek jest taki, że lekarz w szpitalu musi wypisać dokument w którym będzie płeć dziecka i z tym dokumentem trzeba udać się do USC po akt urodzenia martwego dziecka. Napisalam też, że lekarz nie wymagał ode mnie badań genetycznych, żeby płeć dziecka oznaczyć. Zapytano mnie poprostu jak czuję i wpisano, więc warto zapytać, bo wszystko zależy od podejścia lekarza. Napisalam też, że jeśli ma się akt urodzenia, to można zwrócić się do swojego ubezpieczyciela, o wypłatę odszkodowania, które również dostałam. Opisałam moja historie, żeby pomóc a jedna z dziewczyn zrównania mnie z ziemią. Napisała, że kłamię, że napewno musiałam robić badania genetyczne, bo żaden lekarz nie wypisze dokumentów na wyczucie, że wprowadzam je w błąd, że ubezpieczyciel nie wypłaca ubezpieczenia jeśli nie było się conajmniej w 22tc. Byłam w ciężkim szoku i dałam sobie spokój z tym forum.
-
Nikogo o nic nie oskarżam. Delikatnie tylko tłumaczę Siedzę w tym wątku na tyle długo, że wiem że coś nie halo, ale odpuszczam bo za chwilę ktoś zacznie robić jazdy a tego nie chcemy.
s1985 lubi tę wiadomość
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
s1985 - a to przepraszam, nie wiedziałam, myślałam że nie zwróciłaś uwagi na rok
K22 - moja znajoma też mimo spirali zaszła w ciążę
A co do ubezpieczenia to chyba zależy od ubezpieczalni, różnie przypisują tygodnie. Kiedyś było powyżej 20 tc., a teraz nie wiem bo przepisy co chwilkę się zmieniają.
Jak dla mnie to ubezpieczenie powinno być aktualne od początku ciąży.
A co do zwolnienia po poronieniu masz rację przysługuje 8 tygodni urlopu macierzyńskiego. Większość kobiet z tego rezygnuje, ponieważ nie chcę załatwiać tej całej papierologi z szpitalem. A tym co ktoś na twój temat napisał, nie martw się wpuść uchem jednym, drugim wypuść i to zlekceważ.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka88 wrote:s1985 - a to przepraszam, nie wiedziałam, myślałam że nie zwróciłaś uwagi na rok
K22 - moja znajoma też mimo spirali zaszła w ciążę
A co do ubezpieczenia to chyba zależy od ubezpieczalni, różnie przypisują tygodnie. Kiedyś było powyżej 20 tc., a teraz nie wiem bo przepisy co chwilkę się zmieniają.
Jak dla mnie to ubezpieczenie powinno być aktualne od początku ciąży.
A co do zwolnienia po poronieniu masz rację przysługuje 8 tygodni urlopu macierzyńskiego. Większość kobiet z tego rezygnuje, ponieważ nie chcę załatwiać tej całej papierologi z szpitalem. A tym co ktoś na twój temat napisał, nie martw się wpuść uchem jednym, drugim wypuść i to zlekceważ.
Moja koleżanka straciła drugie dziecko w kwietniu. Była załamana, bo kasy brak a jej lekarz powiedział, że powinni zrobić badania genetyczne. Tez o tym nie wiedziała, bo w grudniu jak straciła pierwsze dzieciątko nikt jej nie powiedział. Podpowiedziałam, co powinna zrobić. W końcu to takie pieniążki, za które nie wiadomo co kupić. Ja wolałabym ich nie mieć a przeznaczyć je na taki cel jak badania warto. -
K22 wrote:To chyba na tyle jasno napisane, że już halo
A to nie można było tak od razu wytłumaczyć. Tylko o to mi chodzi
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony wrote:A to nie można było tak od razu wytłumaczyć. Tylko o to mi chodzi
-
Bo widzisz ten nasz kraj to jakiś pokręcony jest. Rząd patrzy pod siebie, aby też mieć swoje korzyści, a dobro ludzi ma w nosie niestetyStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
K22 wrote:Zestresowana, zabiegana, marzy o fasolce jak my wszystkie, popisała na skróty i myślała, że wszystko jasne Niestety. Jakby te nasze babskie sprawy były takie jasne i proste, to nawet te nasze wykresy nie byłyby potrzebne. U nas to niestety mieszanka wyższej matematyki, biologii, wiary i szczęścia i pewnie jeszcze tysiąca innych spraw. Dobrze, że faz księżyca nie musimy sprawdzać
No każdy ma swoje zadanes1985 lubi tę wiadomość
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
A ja mam takie pytanie. Zawsze mierze temperaturę o 6.30. Zdarza się jednak, że obudzę się o 5.00, nie wstaję i staram się jeszcze dosypiać do tej 6.30. Czy przez przypadek nie powinnam mierzyć o tej 5.00?
A tak wogóle mam spory problem z badaniem śluzu następnego dnia po serduszkowaniu. Dziś np. mam dużo śluzu rozciągliwego i nie wiem czy to przez wczorajszy seksik czy juz się zaczyna coś dziać. -
K22 wrote:A ja mam takie pytanie. Zawsze mierze temperaturę o 6.30. Zdarza się jednak, że obudzę się o 5.00, nie wstaję i staram się jeszcze dosypiać do tej 6.30. Czy przez przypadek nie powinnam mierzyć o tej 5.00?
A tak wogóle mam spory problem z badaniem śluzu następnego dnia po serduszkowaniu. Dziś np. mam dużo śluzu rozciągliwego i nie wiem czy to przez wczorajszy seksik czy juz się zaczyna coś dziać.
Z tego co wiem to powinno się mierzyć zawsze po pierwszym przebudzeniu temperature -
W teorii temperatura wzrasta o 0,05 stopnia co każde pół godziny. Możesz sprawdzić czy to się sprawdza
MamaFabianka lubi tę wiadomość
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony wrote:W teorii temperatura wzrasta o 0,05 stopnia co każde pół godziny. Możesz sprawdzić czy to się sprawdza
Jutro mam wizytę u giną na NFZ, żeby dał mi coś na te obfite @. Jak łaskawca raczy zrobić USG to może dowiem się co z moja owulacją. Tzn. czy wogole się zapowiada.
No i juz się denerwuję. Sama nie jestem pewna, czy chce wiedzieć. -
K22 - jeśli nie wstajesz z łóżka tylko śpisz dalej możesz brać pod uwagę tą temperaturę o 6:30, chyba że wstajesz wtedy tą o 5:00.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Witam Was Dziewczyny. To mój pierwszy post, jak i pierwsze zetknięcie się z OF.
Nie ukrywam, że czytam forum od dawna, poszukując wszelakich porad i to Wy zachęciłyście mnie do rejestracji....bo kto inny zrozumie Kobietę, jak nie druga Kobieta?
Zatem cykl starań określam na drugi, wcześniej nie przywiązywałam uwagi czy to już, czy jeszcze. Po prostu jakby było to bylibyśmy z Małżonem szczęśliwi, ale nie działaliśmy według zasad Wszystko na spontanie. Poprzedni miesiąc już był tym z tych zaplanowanych, niestety najprawdopodobniej źle wyliczyłam owulację (obstawialam na 14-15dc, a wydaje mi się, że była ciut wcześniej i się nie udało). Z racji tego, że właśnie w tym miesiącu poprzednim widziałam u siebie wszystkie objawy, które mogłyby być oznaką ciąży (i tu pytanie, czy to ja ich widziałam, bo chciałam je usilnie widzieć?)w tym trochę hamuję, żeby się nie rozczarować.
I tutaj proszę Was o radę:
Cykle z reguły mam 26-28 dniowe, regularne, bezproblemowe, czuję zbliżającą się @, lekkie bóle brzucha, następnie mocniejsze w chwili pojawienia się krwawienia, żadnych plamień w środku cyklu nigdy nie miałam przez te wszystkie lata.
30.05 test owulacyjny pozytywny (testowa ewidentnie intensywniejsza od kontrolnej), 31.05 według mnie dwie równie mocne kreski na teście owulacyjnym, ale może to złudzenie.
30.05 przytulanie
Owu mogła być 31.05 - to tylko teoria.
1.06 czułam lekkie kłucie w lewym jajniku.
Wczoraj, zakładam, że owu była 31.05 był 5 dpo i zauważyłam podczas wizyty w toalecie jedną kropkę (dosłownie kropkę) krwi na papierze. Za jakieś 30 minut podczas kolejnej wizyty druga kropka przy podcieraniu i na tym tyle. Cały dzień nic, dziś nic.
Śluzu jest duuużo, biały, wodnisty.
Nie oczekuje od Was potwierdzenia ciąży, itd, tylko chciałabym aby wypowiedziały się dziewczyny, które tak miały i albo były w ciąży i było wszystko ok, albo nie ok, albo to zwiastowało coś innego. Powiem szczerze, że od tej wizyty wczorajszej chodzę jak nakręcona i bije się z myślami. W necie znajdę za chwilę, że umieram i przypiszę sobie wszystkie najgorsze informacje i choroby świata.
Rozpisałam się, ale mam nadzieję, że przejrzyście.
Czuję, że zostanę z Wami na dłłłuuuuugo Zresztą od samego czytania ciężko mi się było oderwać.
Pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 13:43
-
Milka88 wrote:K22 - jeśli nie wstajesz z łóżka tylko śpisz dalej możesz brać pod uwagę tą temperaturę o 6:30, chyba że wstajesz wtedy tą o 5:00.
Byłam dziś u giną. Strasznie opony facet. Zrobił usg bo podejrzewał, że moje obfite @ to skutek przerostu endometrium. Okazało się, że endometrium ma 8mm, wiec to chyba nie to, ale chciałam, żeby sprawdził czy na owulacje się zapowiada a ten dupek stwierdził, że nie ma potrzeby! Kazał mi brać od dziś duphaston przez 10 dni i przyjść dopiero jak się @ gdzieś zawieruszy. Po wizycie wiem mniej niż przed. A w okresie kolo owulacji jakie powinno być endometrium? -
K22 wrote:No to znaczy, że dobrze mierze
Byłam dziś u giną. Strasznie opony facet. Zrobił usg bo podejrzewał, że moje obfite @ to skutek przerostu endometrium. Okazało się, że endometrium ma 8mm, wiec to chyba nie to, ale chciałam, żeby sprawdził czy na owulacje się zapowiada a ten dupek stwierdził, że nie ma potrzeby! Kazał mi brać od dziś duphaston przez 10 dni i przyjść dopiero jak się @ gdzieś zawieruszy. Po wizycie wiem mniej niż przed. A w okresie kolo owulacji jakie powinno być endometrium?
Mi lekarz mówił, że endometrium powinno mieć minimum 10 mm.