plamienie implantacyjne :)

No i przylazła małpa nieproszona...
Teraz mnie czeka drożność jajowodów, może po przeczyszczeniu będziemy mieli więcej szczęścia.

Przykro mi.. ale może po drożności będzie znany powód

Cześć,
Wracam na forum po kilku miesiącach nieobecności.
Mam bardzo dziwny kolejny cykl, mianowicie:
- to jest drugi cykl 40 dniowy
- zero objawów pms (zawsze tydzień przed bolą mnie cycki i jajniki tak, że zwijam się z bólu)
- wczoraj - w dniu teoretycznie spodziewanej miesiączki dostałam brązowego plamienia, plamienie dalej się utrzymuje ale wygląda jak stara krew brunatno brązowa, jest tego więcej przy podcieraniu ale na podpasce niewiele
- stosunek 1 w 25 DC
- test ciążowy popołudniu 3 dni temu negatyw
- dzisiaj zrobiłam owulacyjny (tak, wiem że owulacyjny jest do owulacji a nie do wykrywania ciąży) wyszedł jebitnie pozytywny.
Czuje jajniki ale to nie jest ból tylko lekkie uczucie rozpierania.
Nie chce sobie robić nadzieji, jadę zaraz po test, ale myślicie że jest sens go robić dzisiaj po południu? Generalnie od ostatniego stosunku minęło już sporo czasu, nie jestem nawet pewna czy doszło do owulacji bo nie pilnowałam tego z względu na delegacje męża o brak wiary w ciążę naturalna.
Z drugiej strony zastanawiam się czy przy takim dziwnym cyklu to może być np torbiel która rozwaliła cykl?
Jak wyglądało Wasze plamienie implantacyjne?

Ja plamienia implantacyjnego nie miałam, test pozytywny wyszedł mi dzień przed dniem spodziewanej miesiaczki.
Przed miesiączka zawsze miałam plamienia takie jak opisujesz, brązowo brunatne i okazało się że to problem z progesteronem. Tydzień po pozytywnym teście akurat miałam wizytę u gina i dostałam plamienia, ale okazały się grzybiczne, dostałam leki i przeszlo.
Beta będzie najpewniejsza, lub ja bym zrobila z porannego siku

Też myślałam o progesteronie i na pewno go oznaczę w kolejnym cyklu no chyba że po 4 latach starań zaskoczyło.
Krew mogę oznaczyć dopiero w poniedziałek, kupię dwa testy dla pewności. Jeden zrobię dzisiaj, drugi rano. Zobaczymy. Nie nastawiam się - nawet gdyby to te plamienia nie zwiastują niczego dobrego.

Daj znać

Cześć Dziewczyny,
Czy plamienie implantacyjne może wyglądać bardziej jak gęsty śluz w kolorze kawy z mlekiem? Czasem mam takie coś na sam koniec okresu.
Wczoraj i dziś mam bardzo delikatne skurcze jak na miesiączkę i właśnie wczoraj to plamienie. Dziś 6dpo, ale mierzone śluzem, więc może być +-1 w obie strony.

Napiszę parę słów o moim plamieniu implantacyjnym, bo gdy ja wertowałam forum, to nie znajdowałam jednoznacznych odpowiedzi

7dpo - ze swojej niecierpliwości robię test, wyszedł negatywny, w sumie czego się spodziewać po tylu dniach. Ale skłonił mnie do tego ból piersi, chociaż w sumie też przed okresem czułam ich ociężałość.. ale wiadomo, każdy objaw się analizuje.

10dpo - dostaję plamienia, jest w kolorze brązowym, ale występuje tylko na papierze... czasem też takie miewałam przed okresem. Jestem już pewna, że się nie udało i muszę czekać na kolejny cykl

11 dpo - plamienie nadal występuje, z ciekawości robię test.. przewidziała mi się kreska, ale pomrugalam kilka razy, no i jednak biało. Ale pomyślałam że powtórzę dla pewności, znowu migneła mi kreska, ale pewności nie mam. Jak się wpatruję to widzę, ale na pierwszy rzut oka bielutko... No ale pomyślałam, że nie da mi to spokoju więc po prostu zrobię sobie badanie bety z krwi. Jak wrocilam po badaniu to plamienie się zmieniło w krwawienie, ale też jakby tylko na papierze... No ale od razu stwierdziłam, że @ i pomyślałam, że na próżno wydalam kasę na badanie krwi. No ale z ciekawości czekalam na wynik. Wieczorem dostalam wynik. Beta 8.86. i zgłupiałam, nie jest to jednoznaczne TAK ale tez nie jest to NIE. Zrobilam wieczorem kolejny test domowy. Kreska juz bardziej widoczna 🤯

12 dpo - nadal lekkie plamienie z rana na papierze, zrobilam tez test domowy. Kreska coraz wyraźniejsza. Już dociera do mnie, że się udało, ale postanowilam nastepnego dnia zrobic betę, zeby mieć pewność jej wzrostu.

13 dpo - poszlam na badanie krwi, beta 60.05, juz nie mam wątpliwości 🤰 udało się! A plamienie ustało ❤️

Szukałam dużo przypadków plamienia implatacyjnego na forum, które nie bylo tylko podejrzeniem ciąży a faktycznie skończyło się dobrą nowiną postanowiłam więc zostawić tu opis tych swoich kilku dni, bo być może którejś z Was coś podobnego się przytrafi i jakieś tam plamienie (a nawet krwawienie!) nie odbierze żadnej z Was nadziei

Betę z krwi jeszcze kontrolnie zrobię za kilka dni, żeby się upewnić, ze wzrasta 😅

Jeśli chodzi o plamienie implantacyjne to uważam, ze tez miałam. Jakoś w 10 dpo. Lekkie czerwone plamy, tylko i wyłącznie na papierze. Dwa dni później zrobiłam test i jeszcze wyszedł ujemny. Za kolejne dwa dni już wyszła kreska.
Oczywiście uważałam, ze to przedokresowe plamienie.

Ja również miałam plamienie, brazowe, nawet krew się pojawiła i to duża ilość więc myslalam ze to 🐒. Ale jednak była to dzidzia, nie wiem czy to plamienie implantacyjne czy z powodu niskiego proga ale miałam coś takiego 😃

Karola było to duże krwawienie ? Ja po tym plamieniu dostałam krwawienia nie ma żadnych skrzepów... tylko zastanawia mnie to jakim cudem dostałam okresu nie dość że podczas przyjmowania luteiny to jeszcze w 26 dniu cyklu nigdy wcześniej nie miałam tak wcześnie 😑

Hej, podepnę się.
Teoretycznie jest 4 dzień po owulacji, ale w praktyce owu mogła być szybciej. Nie sprawdzałam testami więc nie mam pojęcia.
Wracaj ze sklepu zrobiło mi się dziwnie mokro, więc w domu migusiem do łazienki. Najpierw pełno wydzielony, a gdy się podtarlam zobaczyłam dosłownie 3-4 krople bladoróżowej krwi. Myślicie, że to implantacja? Kiedy zrobić test?

Cześć Dziewczyny dawno nie było mnie na forum, miałam dłuuugą dość przerwę - od zimy zeszłego roku tak około.

Ten wątek jest powiedzmy dla mnie w tym momencie chyba najbardziej na czasie.

Wg aplikacji jestem już 16 dpo (28 dc), natomiast praktycznie wiem, że owulacja była pomiędzy 12 a 18 dc (19 dc byłam akurat u ginekolog i było widać na USG ciałko żółte).

Od w zasadzie czasu owulacji towarzyszą mi przeróżne objawy - nie wnikam w szczegóły, bo jednak większość z nich może jednocześnie świadczyć po prostu, że pomału zbliża się okres Przekonanie jednak o byciu w ciąży mam bardzo mocne. Testować w tym cyklu zaczęłam niesamowie szybko (mam zalecenia włączenia encortonu od pozytywnego testu i strasznie się bałam przeoczyć ten moment; nie mogłam się więc powstrzymać z obawy przed utratą ew. ciąży). Póki co wszystko negatywne, ostatni test wczoraj, ale miałam tylko o czułości 25 w domu.

W zasadzie od wczoraj mam małe plamienia. Tylko przy podcieraniu się, od kilku plamek (bardziej nitek) świeżej krwi do podbarwionego na lekko brązowo śluzu; trochę tez dziś w ciągu dnia na wkładce. Generalnie, u mnie standard przed okresem - natomiast zazwyczaj już z coraz mocniejszym bólem brzucha - który tym razem jedynie występuje po max kilka minut. Za to najbardziej bolą mnie piersi- aż je co jakiś czas ściskam, żeby się upewnić, że dalej bolą. 🙈 Przedwczoraj w wannie "bolała" mnie nawet piana 🙈

I tak się czuję trochę zawieszona w próżni - wiem, że dopóki nie ma okresu, wszystko się może zdarzyć. Natomiast pozytywny test tyle dni po owu już chyba powinien być, prawda? Nie wiem, czy trochę nie na próżno się łudzę.

Okres wg apki powinien przyjść w najbliższy poniedziałek.

Cześć Dziewczyny ☺️
W grudniu byłam w ciąży biochemicznej. Trochę później wyluzowaliśmy, cykle mam różne, średnio 30-35dni. W kwietniu byliśmy na wakacjach, cykl się rozciągnął bo czułam jakbym owulacje miała dopiero po powrocie z wakacji w 32dni cyklu, Kłucie w jajnikach, płodny rozciągliwy przezroczysty śluz. To było 16kwietnia.
3 dni temu zrobiłam test, dopiero po czasie zobaczyłam cień, ale skoro po czasie to stwierdziłam że to kreska fabryczna.
Wczoraj zrobiłam testy z dwóch innych firm na jednym od razu wyszedł cień (ta sama firma co dzień wcześniej Bobo test płytkowy) a na drugim (pink płytkowy) widoczny cień drugiej kreski dopiero po wyschnięciu testu.
Dziś rano zrobiłam znów bobo test myślałam że będzie już wiarygodniejszy. Znów wyszedł cień cienia ale od razu. Temperatura dalej podwyższona ale przed chwilą dostałam brązowego plamienia i brzuch boli jak przy okresie.
Teraz takie pytanie.
Czy jest możliwe dopiero teraz plamienie implantacyjne jak już wcześniej wychodziły testy z cieniem drugiej kreski?
Podejrzewam, że to znów biochem. Chociaż na razie sam brązowy śluz co mnie dziwi bo zazwyczaj od razu mam gęste krwawienie przy miesiączce.

Rodzynka93 ponowiłaś test? Plamienie ustało? Jestem ciekawa finału tej historii Ja wczoraj robiłam test (19dc) i była biel wizira na teście. Od dzisiaj mam takie lekko brązowawe plamienia i to tylko przy podcieraniu i to też nie za każdym razem. Zastanawiam się czy przyjdzie miesiączka i to ostatnie takie igranie ze mną i dawanie złudnej nadziei, czy może to też plamienie implantacyjne. Chociaż to by było późno dość - 13 dni po ovitrelle. Nie wiem sama Pobolewa mnie dół brzucha i momentami krocze, raczej spodziewam się @ w ciągu 1-2 dni.

Niestety plamienie nie ustąpiło, zaczęła się miesiączka chociaż dzisiaj się nad nią zaczęłam zastanawiać bo nie obniżyła mi się temperatura a zawsze dzień przed nawet wieczorem jak sobie mierzylam to już miałam spadek a teraz cały czas mam podwyższoną. Okres inny niż zwykle ale myślałam, że przez to że jednak testy już zaczynały pokazywać drugą kreskę.
Ciągle mnie kłują jajniki, raz jeden raz drugi jak w czasie owulacji. Jeden dzień dość obfity okres, w drugi samo plamienie, w inny prawie nic, później znów krwawienie. Misz masz straszny ale możliwe że to był biochem i przez to tak dziwnie. W grudniu kiedy miałam biochemiczną były akurat święta i miałam u siebie gości więc nie skupiłam się na przebiegu tego okresu ani na temperaturze.


Kasia, daj znać co u Ciebie. Trzymam kciuki żeby @ nie przyszła 🍀☺️

Niestety przyszedł wczoraj okres więc zaczynam kolejny cykl, tym razem z letrozolem

To dziwne faktycznie, ciekawe jak to lekarz skomentuje. Tych objawow roznych jest tyle, że często je czasem zrozumieć wybierasz się do lekarza? Robisz betę?

Hej dziewczyny, czy któraś z Was miała dość mocne plamienie implantacyjne? Jestem 6 dpo (nie mierzę temperatury i nie miałam monitoringu, wydaje mi się że owulacja była na podstawie testów, śluzu i plamienia tego dnia) i dziś w nocy dość mocno zakuł mnie jajnik, poszłam do toalety i papier dość mocno brudny - nie jest to żywa krew ale kolor różowy w stronę czerwonego i na pewno nie była to jedna mała kropeczka w grudniu odstawiłam tabsy po 12 latach i cykle są jeszcze nie regularne. Czy myślicie że to może być implantacja czy raczej małpa postanowiła przyjść tydzień wcześniej ?

Witam, cykle mam nieregularne, ostatnią miesiączkę miałam 11.02, dziś jest 21 dc i od 2 dni mam plamienia, początkowo był to śluz z nitkami krwi, natomiast teraz jest to mocniejsze plamienie które pojawią się tylko na papierze, dodam że nic mnie nie boli czuje tylko takie ciągnięcie w podbrzuszu. Miesiączkę mam dostać tak za około 11 dni, pytanie czy to plamienie implantacyjne, owulacyjne czy może wcześniejszy @... Już tyle razy się zawiodłam że nie mam już siły, test robiłam przedwczoraj ale zdecydowanie jest za szybko. Czy któraś z was również plamiła w podobny sposób i okazało się że to ciąża?

Hej dziewczyny,
Marzec to mój pierwszy stymulowany cykl (w pełni, za pierwszym razem musiałam odstawić leki z powodu torbieli), zażywam Clarzole, Ovestin, a na pęknięcie pęcherzyka dostałam Ovitrelle. Jestem ciekawa czy któraś z was zaszła dzięki temu w ciążę i czy u każdej pojawiło się plamienie implantacyjne. Jeśli tak to po ilu dniach od zastosowania zastrzyku. U mnie mija właśnie 13 dzień od podania Ovitrelle. Czy są dziewczyny, które nie miały plamienia a jednak test wyszedł pozytywnie?