plamienie implantacyjne :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny może to być plamienie implantacyjne albo plamienie przed okresem. Zazwyczaj te implantacyjne jest delikatniejsze (i w kolorze i jeśli chodzi o ilość ).
Zastrzyk nie wpływa na to czy będzie plamienie implantacyjne czy nie 😉
Ja zaszłam w ciążę naturalnie i nie miałam plamienia żadnego. W ogóle brak jakichkolwiek objawów.
Martolina, Msreckles jak sytuacja u Was się rozwinęła ??Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca, 13:13
Nadzieja99 lubi tę wiadomość
-
Dzisiaj miałam plamienie przy podcierania, takie w kolorze kawy z mlekiem, myślę sobie 🐒 się rozkręca ale potem w toalecie już czysto. Nic mnie nie boli. Czy to może być plamienie implantacyjne? Czy plamienie przed 🐒? Nigdy tak nie miałam.
damrade lubi tę wiadomość
-
Chesterka1124 wrote:Dzisiaj miałam plamienie przy podcierania, takie w kolorze kawy z mlekiem, myślę sobie 🐒 się rozkręca ale potem w toalecie już czysto. Nic mnie nie boli. Czy to może być plamienie implantacyjne? Czy plamienie przed 🐒? Nigdy tak nie miałam.👩🏻28
👨🏼31
👦🏼 12.2019 syn
11.2023 usunięcie nadnercza prawego - guz chromochłonny 🦞
od 01.2024 staramy się o drugie 👶🏼
02.2024 - podwójna owulacja: po jednym pęcherzyku w prawym i lewym 🥚🤞🏼
26.02 ⏸️
27.02 beta 18.13
29.02 beta 71.04
04.03 beta 428
06.03 beta 1191.42
08.03 pierwsza wizyta - pęcherzyk 0.66 cm
25.03 zarodek 1.63 cm i ❤️
02.05 badania prenatalne
-
damrade wrote:Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie, czasem takie lekko brązowe plamienie to spadek progesteronu przed okresem, ale zagnieżdżenie również nie wykluczone ❤️ jak okres nie przyjdzie w najbliższe 1-2 dni to sikać proszę 🥰❤️🤞🏼🤞🏼🤞🏼
A Ty Jan się czujesz? Byłaś już na usg?damrade lubi tę wiadomość
-
Chesterka1124 wrote:Tak, jak się nie rozkręci to zrobię test w czwartek. Miałam sobie nie robić nadziei ale wiesz jak jest 😂
A Ty Jan się czujesz? Byłaś już na usg?
Trzymam kciuki żeby było ⏸️🤞🏼🤞🏼👩🏻28
👨🏼31
👦🏼 12.2019 syn
11.2023 usunięcie nadnercza prawego - guz chromochłonny 🦞
od 01.2024 staramy się o drugie 👶🏼
02.2024 - podwójna owulacja: po jednym pęcherzyku w prawym i lewym 🥚🤞🏼
26.02 ⏸️
27.02 beta 18.13
29.02 beta 71.04
04.03 beta 428
06.03 beta 1191.42
08.03 pierwsza wizyta - pęcherzyk 0.66 cm
25.03 zarodek 1.63 cm i ❤️
02.05 badania prenatalne
-
damrade wrote:Byłam, ale na razie tylko pęcherzyk widoczny, muszę cierpliwie czekać na kolejną wizytę 🥺 a cierpliwa nie jestem 😅
Trzymam kciuki żeby było ⏸️🤞🏼🤞🏼
Mam nadzieję, że u mnie to nie 🐒😅 -
Hej! To mój pierwszy cykl z ovitrelle i progesteronem. Jestem 10 dni po zastrzyku, od 8 dni biorę Cyclogest. @ powinna przyjść 20.03. Dzisiaj miałam plamienie w kolorze kawy z mlekiem (dość dużo). Ciągnie mnie w podbrzuszu i sama nie wiem czy to na okres czy co? Czy ovitrelle / progesteron mogło namieszać mi w cyklu? Czy to może być plamienie implantacyjne?
-
U mnie takie plamienie było właśnie przez cały dzień. Rozkręciło się na noc 😥
-
Dziewczyny, po jakim czasie od plamienia implantacyjnego miałyście pozytywny test? U mnie plamienie środa i troszkę czwartek, dzisiaj już nic. @ powinna przyjść w środę czyli za ok 5 dni. Dzisiaj test negatywny (ale nie robiłam z porannego moczu). Kurczę, tracę nadzieję że coś z tego będzie, chociaż wiem że jeszcze wcześnie. Z drugiej strony zastrzyk ovitrelle miałam 3 marca, ovu 4 lub 5.marca więc dzisiaj jest już 11 lub 12 dpo...
-
Anna_bella wrote:Dziewczyny może to być plamienie implantacyjne albo plamienie przed okresem. Zazwyczaj te implantacyjne jest delikatniejsze (i w kolorze i jeśli chodzi o ilość ).
Zastrzyk nie wpływa na to czy będzie plamienie implantacyjne czy nie 😉
Ja zaszłam w ciążę naturalnie i nie miałam plamienia żadnego. W ogóle brak jakichkolwiek objawów.
Martolina, Msreckles jak sytuacja u Was się rozwinęła ??
U mnie wtedy to była @ niestety… po odstawieniu tabsow skróciła mi się faza lutealna, i 7 dni po owu mam już okres. Wczoraj powtórka z rozrywki z tym że w tym cyklu biorę duphaston więc nie spodziewałam się plamienia. Wczoraj mi się zaczęło i sie znowu podnieciłam że może implantacja ale obawiam się że jednak idzie w stronę @ znowu👩 31 🧔🏻♂️38
Starania na luzie od 01.2024
Z pomocą medyczną od 10.2024
09/2024 ovi + luteina ✖️
🍁 Październik 🍁
Stymulacja lamettą 💊
30.10 💉 ovitrelle (pęcherzyk 20 mm)
02.11 🥚
🔜 testowanie 15.11 -
Marzenks wrote:Dziewczyny, po jakim czasie od plamienia implantacyjnego miałyście pozytywny test? U mnie plamienie środa i troszkę czwartek, dzisiaj już nic. @ powinna przyjść w środę czyli za ok 5 dni. Dzisiaj test negatywny (ale nie robiłam z porannego moczu). Kurczę, tracę nadzieję że coś z tego będzie, chociaż wiem że jeszcze wcześnie. Z drugiej strony zastrzyk ovitrelle miałam 3 marca, ovu 4 lub 5.marca więc dzisiaj jest już 11 lub 12 dpo...
Kochana, z testem poczekaj do planowanego dnia miesiączki. Ja miałam negatywny test 5 dni do okresu, a w dzień okresu dwie kreski! Nie trać nadziei, trzymam kciuki❤️
ℹ️luty 2024: AMH 1,99
10.04.24 ⏸️ pozytywny test🥹
11.04.24:
beta 136,75
progesteron 16,64
13.04.24:
beta 447,55
progesteron 10,61
————————————-
👩🏼27 lat
👱🏼♂️30 lat -
Hej dziewczyny, chcialabym podzielić się z Wami swoją historią, bo ciagle czytam o negatywnych testach po plamieniach implantacyjnych, a może moje doświadczenia będą dla Was odrobiną wsparcia 😊 Przeglądam ten wątek, bo podejrzewam, że mogę być w drugiej ciąży. O pierwsze dziecko staraliśmy się rok i od samego początku czułam, że się udało. Plamienie implantacyjne trwało u mnie 7 dni. Tak, 7 DNI. Krwawienie było dużo lżejsze, krew malinowa bez skrzepów - no, totalnie coś innego niż mój standardowy okres. Trwało długo i naczytałam się na forach, że absolutnie niemożliwe, żeby to było plamienie, że trwa ono max 3 dni, a czasem są to tylko krople krwi, ale ja to czułam… bardzo dobrze znam swój organizm i czułam, że to jest to. Oprócz krwawienia miałam potężne zawroty i bole głowy, bole w krzyżu i podbrzuszu, wzmożone pragnienie i lekkie przeziębienie. Po skończonym plamieniu zrobiłam test - negatywny. W sumie testów później zrobiłam jeszcze 4, każdy negatywny. Ale nie myliłam się!😊 Pierwszy pozytywny test (najczulszy w aptece), wyszedł mi 4 TYGODNIE PO ZAKONCZENIU PLAMIENIA! Kreska była tak słaba, ze przyglądałam się z latarka, czy na pewno ona tam jest 🤪 beta kilka dni później 470. Dlatego jeśli kilka dni po plamieniu test Wam nie wychodzi, to jeszcze nie jest przesądzone. Chciałabym żebyście o tym wiedziały, bo wszędzie czytam tylko, że max kilka dni po plamieniu beta już powinna być wykrywalna, a w moim przypadku wcale tak nie było.
Tym razem podobna sytuacja, tyle ze się nie staraliśmy, wiec nie wyczekiwałam objawów 😄 Plamienie było, tyle ze krótsze niż wtedy, bo tylko 3 dni, ale objawów mam trochę więcej. Beta na razie wychodzi <0,2, a planowana @ za półtora tygodnia, także zobaczymy.
Buziaki dla Was i powodzenia! -
Kat. wrote:Hej dziewczyny, chcialabym podzielić się z Wami swoją historią, bo ciagle czytam o negatywnych testach po plamieniach implantacyjnych, a może moje doświadczenia będą dla Was odrobiną wsparcia 😊 Przeglądam ten wątek, bo podejrzewam, że mogę być w drugiej ciąży. O pierwsze dziecko staraliśmy się rok i od samego początku czułam, że się udało. Plamienie implantacyjne trwało u mnie 7 dni. Tak, 7 DNI. Krwawienie było dużo lżejsze, krew malinowa bez skrzepów - no, totalnie coś innego niż mój standardowy okres. Trwało długo i naczytałam się na forach, że absolutnie niemożliwe, żeby to było plamienie, że trwa ono max 3 dni, a czasem są to tylko krople krwi, ale ja to czułam… bardzo dobrze znam swój organizm i czułam, że to jest to. Oprócz krwawienia miałam potężne zawroty i bole głowy, bole w krzyżu i podbrzuszu, wzmożone pragnienie i lekkie przeziębienie. Po skończonym plamieniu zrobiłam test - negatywny. W sumie testów później zrobiłam jeszcze 4, każdy negatywny. Ale nie myliłam się!😊 Pierwszy pozytywny test (najczulszy w aptece), wyszedł mi 4 TYGODNIE PO ZAKONCZENIU PLAMIENIA! Kreska była tak słaba, ze przyglądałam się z latarka, czy na pewno ona tam jest 🤪 beta kilka dni później 470. Dlatego jeśli kilka dni po plamieniu test Wam nie wychodzi, to jeszcze nie jest przesądzone. Chciałabym żebyście o tym wiedziały, bo wszędzie czytam tylko, że max kilka dni po plamieniu beta już powinna być wykrywalna, a w moim przypadku wcale tak nie było.
Tym razem podobna sytuacja, tyle ze się nie staraliśmy, wiec nie wyczekiwałam objawów 😄 Plamienie było, tyle ze krótsze niż wtedy, bo tylko 3 dni, ale objawów mam trochę więcej. Beta na razie wychodzi <0,2, a planowana @ za półtora tygodnia, także zobaczymy.
Buziaki dla Was i powodzenia!
To była normalna miesiączka, a nie plamienie implantacyjne, a w ciążę zaszłaś w kolejnym cyklu.Sisi1905 lubi tę wiadomość
-
MamaNeli wrote:To była normalna miesiączka, a nie plamienie implantacyjne, a w ciążę zaszłaś w kolejnym cyklu.
-
Sisi1905 wrote:Zgadzam się nie ma takiej naukowej fizycznej możliwości aby beta wyszła dopiero 30 dni po implantacji.
Bety nie robiłam, to test dopiero wyszedl po takim czasie i dopiero poszłam na betę. Czy to możliwe, ze implantacja trwała dość długo (hcg zaczyna wzrastac dopiero po zakończeniu zagnieżdżenia), i wzrastała na tyle powoli ze testy z moczu jej nie wykrywały? Moze testy były kiepskie, beta we krwi była wykrywalna tylko nie wiem od kiedy, bo zrobiłam już po pozytywnym teście. Aż ciężko mi uwierzyć ze się mylę, bo w życiu nie miałam takich objawów jak wtedy i okazało się ze jestem w ciazy 😔 -
Kat. wrote:Bety nie robiłam, to test dopiero wyszedl po takim czasie i dopiero poszłam na betę. Czy to możliwe, ze implantacja trwała dość długo (hcg zaczyna wzrastac dopiero po zakończeniu zagnieżdżenia), i wzrastała na tyle powoli ze testy z moczu jej nie wykrywały? Moze testy były kiepskie, beta we krwi była wykrywalna tylko nie wiem od kiedy, bo zrobiłam już po pozytywnym teście. Aż ciężko mi uwierzyć ze się mylę, bo w życiu nie miałam takich objawów jak wtedy i okazało się ze jestem w ciazy 😔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia, 23:25
-
Dziewczyny, ja wiem, że sie trochę łudzę, że może jeszce coś z tego wyjść… ale to mi sie nie spina, poprawcie mnie jeśli się mylę
Urodziłam 10 października o czasie (40+0). Zakładając ze ciąża trwa 280 dni to zapłodnienie musiało być na samym początku stycznia (z poprzedniej miesiączki wypada to na 29-31 grudnia). Krwawienie miałam tydzień przed kolejna spodziewana @, kilka dni zarowno po jednym jak i drugim terminie. Gdybym, tak jak mówicie, zaszła w ciąże dopiero w kolejnym cyklu i krwawienie które miałam byłoby miesiączka, to możliwość zapłodnienia przypadałaby dopiero na 17-20 stycznia, a wtedy urodzilabym 2 tygodnie później, nie 10 a 24 października.
Nie mam racji? bo wydaje mi się, ze jednak się nie mylę -
Kat. wrote:Dziewczyny, ja wiem, że sie trochę łudzę, że może jeszce coś z tego wyjść… ale to mi sie nie spina, poprawcie mnie jeśli się mylę
Urodziłam 10 października o czasie (40+0). Zakładając ze ciąża trwa 280 dni to zapłodnienie musiało być na samym początku stycznia (z poprzedniej miesiączki wypada to na 29-31 grudnia). Krwawienie miałam tydzień przed kolejna spodziewana @, kilka dni zarowno po jednym jak i drugim terminie. Gdybym, tak jak mówicie, zaszła w ciąże dopiero w kolejnym cyklu i krwawienie które miałam byłoby miesiączka, to możliwość zapłodnienia przypadałaby dopiero na 17-20 stycznia, a wtedy urodzilabym 2 tygodnie później, nie 10 a 24 października.
Nie mam racji? bo wydaje mi się, ze jednak się nie mylęWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia, 07:41
-
Sisi1905 wrote:Znajdź sobie kalkulator terminu porodu od dnia zaplodnienia, wpisując termin 17 stycznia data porodu to 9 października. Jeśli nikt nie jest w stanie Cię przekonać zapytaj poprostu lekarza. Życzę wszytskiego dobrego pozdrawiam!
No nie… właśnie wpisując datę 17 stycznia data porodu to 23 października. Korzystałam z tego kalkulatora, ale może kalkulatory są różne
https://www.dobreliski.pl/kalkulator-terminu-porodu
Nie chodzi o to ze nikt nie jest w stanie mnie przekonać, po prostu szukam wyjaśnienia, bo może ja po prostu zle liczę i chce się tego dowiedzieć 😊 w każdym razie dzięki dziewczyny za pomoc. Musi być tak, jak mówicie. Wychodzi na to ze nie mam już co liczyć na dwie kreski 😔 powodzenia dla Was ♥️Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia, 08:02