Przyszłe mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySuper Gosposia, bardzo dziękuję za wyjaśnienia
Czyli jeśli miałam 16 dc jak myślę to może mi się wydłużyć o te dwa dni jeszcze cykl.. Realne,ale też mogła się bardziej przedłużyć. Tak jak mówię nigdy tak długiego cyklu nie miałam, ale to oczywiście nie znaczy, że teraz tak nie jest.
Skoro tak dużo wiesz, to może orientujesz się co to znaczy, ze endometrium jest grube i trójwarstwowe? -
Edit: odnośnie trójwarstwowego endo: "Podczas fazy folikularnej błona śluzowa macicy wzrastała i pogrubiała się. Im bliżej owulacji, tym wyraźniej widać było jej trójwarstwową strukturę. Natomiast teraz, po owulacji, linie stały się niewyraźne. Doktor wytłumaczył mi, że trójwarstwowa budowa błony śluzowej macicy przestaje być widoczna właśnie w czasie owulacji, gdy ciało kobiety przechodzi z dominacji estrogenowej na progesteronową. "
Detta, może być też tak, że owu była właśnie kilka dni temu, więc faza lutealna będzie ci się liczyła od np. 23 dc. Ja w pierwszym cyklu z CLO miałam nie mieć owu, później w 32 dc jak byłam u nie-mojego lekarza, to mówił, że właśnie kilka dni temu miałam owu bo jest pęcherzyk i płyn w zatoce, a dwa dni później dostałam okres. Więc jestem na 100% pewna, że owu jeżeli była, to w 20 dc, albo pęcherzyk nie pękł, a lekarz miał taki sprzęt, że się nie dziwię, że się pomylił. Nie zostaje ci nic innego jak poczekać jeszcze trochę, a jeżeli okres nie przyjdzie, to zrobić test.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 11:37
Gosposia -
nick nieaktualnyJa nie biorę żadnych hormonów, żadnych wspomagaczy Więc stąd moje zdziwienie dotyczące tego co powiedziała lekarka. Prosiła przyjść za 2 tyg a po świętach zrobić betę bo to może być ciąża , trochę jej na to wskazuje, albo torbiel i przesunięcie cyklu, o którym piszesz... Tylko z tego co się dowiedziałam po torbieli pękniętej i to w tym cyklu są jakieś inne oznaki na usg, ale też nie wiem jakie ani nic
-
Edytowałam poprzedni post, przeczytaj Jeżeli było trójwarstwowe, to świeżo po owu byłaś (na mój laicki mózg). Nie dywagujmy nad tym, bo mamy tylko szczątkowe info. Pójdziesz na betę po świętach i sytuacja się rozjaśni
A przesunięcie owu nie jest zależne od wspomagaczy kochana, czasem tak się dzieje również w naturalnych cyklach i to nawet u kobiet, które od lat mają np. 28 dniowe cykle, a nagle owu się przesunie na 20 dc i cykl się wydłuży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 11:42
Gosposia -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGosposia, czyli teoretycznie nie wiadomo kiedy była owu bo endometrium takie samo No i ok poczekam te parę dni z testem, bo i tak mi się odechciało robić póki co. Piersi nadal mam obrzmiałe z niebieskimi żyłkami Nic nie zmienię myśleniem, co się miało zadziać to się zadziało taka prawda
-
A przed zanikiem śluzu jaki miałaś śluz? Bo sam śluz nie świadczy o przebytej owu. Mogło być tak, że organizm się przygotowywał, później się rozmyślił, albo coś poszło nie tak i owu została przesunięta albo pęcherzyk nie pękł. Śluz płodny pojawia się najczęściej na kilka dni przed owu, ale jego zanik nie jest tożsamy z wystąpieniem owulacjiGosposia
-
Otóż to, kochana. Mnie w niektórych cyklach piersi bolą już na kilka dni przed owu (u mnie to bardziej kwestia sutków i ich nadmiernej wrażliwości), a czasami dopiero na tydzień przed @. Każdy cykl jest inny. Natomiast w każdym cyklu po owu moje żyłki na piersiach i na dole brzucha są niebieskie i bardziej wyraźne niż zwykle. Może to kwestia podwyższenia podstawowej temp ciała-nie wiem, nie pytałam o to nigdy lekarza.Gosposia
-
nick nieaktualnyGosposia wrote:A przed zanikiem śluzu jaki miałaś śluz? Bo sam śluz nie świadczy o przebytej owu. Mogło być tak, że organizm się przygotowywał, później się rozmyślił, albo coś poszło nie tak i owu została przesunięta albo pęcherzyk nie pękł. Śluz płodny pojawia się najczęściej na kilka dni przed owu, ale jego zanik nie jest tożsamy z wystąpieniem owulacji
Ok 11-13 dnia miałam sluz wyglądający na płodny, więc po tym wnioskuję.
Coś czuję jednak, że dziś dostanę @
U mnie zaś nigdy piersi się nie zmieniały w ciągu cyklu, czasem pobolewały przed @, ale nie miałam tak wyraźnych żyłek i takiego wrażenia cięzkości i obrzmiałości. Ale jak piszesz, każdy cykl jest inny, więc teoretycznie mogę tak mieć na @.
Czy płyn w zatoce douglasa może nie być związany z narządami rozrodczymi ? Bo przeszłam niedawno cięzkie problemy żołądkowo - jelitowe i np ten płyn mógł być przez to, przecież internista mnie na to leczył. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Detta, czytajac Twoje posty dałabym Ci jedna radę. Nie chcę Cie urazic oczywiście, tylko pomóc, jak staraczka staraczce. Uważam osobiście, że każda kobieta starająca się o zajście w ciążę powinna miec chociaż minimalną wiedze o tym, jak działa układ hormonalny i jak wygląda cykl. U Ciebie tej wiedzy brakuje. Nie chodzi o to, by byc alfą i omegą, tylko o to, by zrozumiec swoje własne ciało i by potem w razie czego, umieć zadać odpowiednie pytania lekarzowi. Każda staraczka powinna miec jakies pojęcie jak działają LH i FSH, estradiol, kiedy włącza się progesteron, jak dojrzewają i pękają pęcherzyki, dlaczego nie pękają, dlaczego tworza się torbiele etc... Poczytaj trochę o tym a sama zobaczysz, że poczujesz sie lepiej, będziesz miała większą świadomość swojego ciała, a jakiekolwiek wyniki badań będzie Ci łatwiej przyswoić. Bo potem idziesz do lekarza i nawet nie rozumiesz co on do Ciebie mówi (np. płyn w zatoce douglasa automatycznie wyklucza torbiel, więc jak ja bym to usłyszała to bym zadała ginekologowi pytanie skąd ta torbiel skoro jest jednoznaczne potwierdzenie owulacji poprzez ten płyn. No chyba, że masz zapalenie jelit, albo przechodziłaś niedawno zabieg chirurgiczny w miednicy w co wątpię). Sama torbiel peka rzadko, bardzo rzadko, one potrafią rosnąć nawet do 7-8 cm co u Ciebie nie ma miejsca. I uwierz mi, jakby pekła, to bys się z bólu zwijała.
Być może ta wiedza nie będzie Ci potrzebna bo zaraz zajdziesz w ciążę, ale nawet wtedy, na każdym jej etapie, warto wiedziec jak zmienia się ciało kobiety i jak dostosowuje sie do ciąży po to, by wyłapać wszelkie znaki które moga świadczyć o zagrożeniu poronieniem.
Inna sprawa, czy robiłas podstawowe badania? Są pewne standardy badań, które kobiety starające sie jakis czas o zajście w ciąże lub które poroniły, powinny wykonać. Dla swojego własnego komfortu psychicznego, dla ewentualnie szybkiego wdrożenia leczenia, takie badania dobrze byłoby gdybyś zrobiła.
siknij na test jak nie dostaniesz okresu. Mimo wszystko trzymam kciuki .
Gosposia, iza776 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki za rady, dopiero zaczynam się tym interesować, a w internecie jest dużo lakonicznych informacji, często sprzecznych. Jestem po filologii nie medycynie, dla mnie to wszystko nowość, do tej pory nie miałam potrzeby zagłębiać swojej wiedzy w tym temacie. Kiedyś wystarczyło, że brałam tabletki antykoncepcyjne, nie obchodziło mnie co i jak działa, taka prawda, wstyd przyznać, no ale zawsze miałam ciekawsze tematy.
Teraz jednak jestem przytłoczona tymi wszystkimi terminami, nie wiem jakie pytania zadać ginekologowi itd
O jakich badaniach mówisz? Miałam robione tsh wynik ok 2,4 (7 lat niedoczynność tarczycy - na jej temat wiem dużo hehe) ogólną morfologię i badanie moczu ze względu na to, ze przez moje zdwojenie ukł. miedniczkowego miewam często zapalenie pęcherza - teraz też, ale już końcówka. Zleciła mi: Bhcg, progesteron, morfologię i badanie ogólne moczu.
-
TSH dobre dla staraczek to poziom max 2. A najlepiej, żeby oscylował w okolicy 1.
http://www.myfertiledays.com/pl/content/fazy-cyklu-miesiaczkowego-i-towarzyszace-im-zmiany-fizjologiczne długi, ale wydaje mi się, że przydatny dla ciebie artykuł Dowiesz się który hormon za co odpowiada, jak przebiega owulacja, co się dzieje późniejGosposia -
nick nieaktualny
-
Detta, jeden z moich lekarzy nie zaniepokoił się TSH na poziomie 4.06, po kolejnym badaniu bez brania leków było 2.3, co nie zaniepokoiło mojego aktualnego lekarza, za to endokrynolog od razu wdrożył leczenie, bo mówiłam mu, że staram się o dziecko. Na temat TSH więcej wie Kaśka i Iza, więc jak dziewczyny doczytają to się pewnie wypowiedząGosposia
-
no my tez po medycynie nie jestesmy . Ale ja się kiedyś tez tym nie interesowałam, tez przez lata brałam tabletki i się cieszyłam, że mnie brzuch na okres mniej boli. Jak teraz je odstawiłam i zaczęłam sie badac to mi mnóstwo rzeczy powychodziło, musiałam też podjąć pare decyzji jak np. zmiana lekarza jak czułam, że mnie faszeruje jakimś gów...m i że nie ide do przodu.
Leczysz tarczyce? Powinna być nieco nizsza choć ja zaszłam przy podobnym tsh. Ja też choruję na nerki, więc mocz i morfologia to podstawa, choc na tym nie bazuje nasza płodność szczególnie.
Z badań, które ja robiłam - trójka tarczycowa (TSH, ft3 i ft4), oznaczenia hormonów można - FSH, LH, estradiol na początku cyklu, prolaktyna (najlepiej powtórzyć dwukrotnie lub trzykrotnie w odstępie 30 minut), progesteron po owulce, krzywa insulinowa i glukozowa (to mi chyba pozwoliło zajść w ciążę, zrobienie tego i wdrożenie leczenia), p/ciała antykardiolipinowe, p/plemnikowe, witamina D... ja robiłam jeszcze mnóstwo innych ale to dlatego, że musiałam się dokładniej zdiagnozować jak wyniki badan były niejednoznaczne. no i faceta też przebadałam. I drożność jajowodów też zrobiłam. Były jeszcze inne, czystość pochwy - ureoplasma, mycoplasma, chlamydia etc (one nie dają objawów dość często), cytologia... Dzisiaj jak patrze na tę ilość badan które robiłam, to milion kartek w segregatorze, to aż ciężko uwierzyć. Ale chyba sie opłaciło. Odpukać.