Przyszłe mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
Iza, Kaska, ja mojemu mężowi nic nie mówię o owulacji, zagnieżdżeniu, złym samopoczuciu... Im to chyba pomniejsza libido. Znam mojego męża, on to najchętniej codziennie, więc długo prosić go nie muszę, ale odpuszczam mu, jeżeli ma jakieś kłopoty w pracy i brak ochoty. Seks ma być przyjemnością, a dziecko jego najsłodszym finałem. Nie chcę tego przekształcać w produkcję. Choć rozumiem, że przy długich staraniach musicie się zgrać i seksić w trakcie owulacji, że to bardzo ważne. Kaska, nie przejmuj się nim, faceci czasem są nie do wytłumaczenia.
iza776, moniqe lubią tę wiadomość
Gosposia -
Iza, czy on chce... Wiesz my jestesmy po wieloletnich związkach z poprzednimi partnerami... Długo rozmawialiśmy o tym czy mam odstawić antykoncepcję i w koncu on sam powiedział: odstawiaj. Jak z nim rozmawiam to mówi, ze chce, ale w głębi duszy mysle, ze go to troche przeraża. My teraz urządzamy mieszkanie, kasa strasznie na to leci i to jest w jego głowie bo mieszkanie jest na niego i mi kiedyś powiedział ze sie boi ze nie damy rady, ze za duzo tego wszystkiego, ze za szybko..jestesmy rok ze sobą. Wiec mysle, ze on chce tego dziecka ale nie jest to jego priorytetem. Mysle tez, ze np to badanie nasienia to bardziej dla mnie zrobił niż dla siebie. Dla niego dziecko moze przyjść teraz ale nie musi, moze byc za rok, dwa. Problem polega na tym, ze ja zaraz skończę 31 lat i to mu mówiłam, ze on plodny bedzie ja niestety z czasem coraz mniej.
Ostatecznie moze bedzie faktycznie tak, ze sie rozstaniemy, ze nie damy rady razem sie starać bo oboje mamy inne priorytety - on teraz urządzanie mieszkania, ja dziecko. On czasem mi wypomina żebym wyluzowała bo on seksu na zawołanie to nie chce, nie chce byc reproduktorem. Z drugiej strony sobie mysle, ze ci faceci to głupi sa, No sorry seks dla seksu to moze w pierwszych miesiącach związku kiedy euforia jest a potem to juz ciężka praca zeby dzieciaka spłodzić hehe . On tego nie kuma bo mysli ze plemniki to moga sobie w każdej chwili zapłodnić, musiałam go sprowadzić na ziemie mówiąc ze to nie 7 czy 10 dni plodnych jak w bravo girl piszą tylko co najwyżej 3 czy 4 jak sie ma szczęście.
No wiec plan jest taki, ze robię drożność a potem niech sie dzieje co chce. Jak on sie nie zacznie starać to moze to bedzie jakiś znak dla tego związku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2015, 10:39
-
Kaska1985 powiem ci moze troche poczekaj az pewne sprawy dotra do jego mózgu,moj tez miał rozne nastroje raz chciał potem ja zas nie mogłam potem oczywiscie wyszło ze kasy za mało ,to mu powiedziałam ze nie jestem płodna 30 dni w miesiacu jestem po przejsciach i jesli sie uda to bedzie cud bo nikt mi nie gwarantował ,wiekiem sie nie martw ja mam za chwile 34
Wiadomo mieszkanie jest wazne,zrob tj myslisz zrob droznosc odczekaj moze cos przemysli,bo przykre by było zeby Cie zostawił potem bo nie jest dojrzały na dzieckolaparotomia 2013,tarczyca,starania 1.06.2015 dowiaduje się o ciąży <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/zrz6h3719xfpfe2x.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> -
Dzieki dziewczyny jestescie kochane jak zawsze :*. No nic nie zrobie, wierze ze wszystko w swoim czasie, ostatecznie zawsze moge zaadoptowac jakiegos gałgana z Afryki .
U mnie po dzisiejszym poranku martwa cisza w domu, brzuch w ogole nie boli wiec juz po owu.
Wiola wiesz ja to bym pewnie mogla zcierpiec pozny wiek, ale przyznam ze tez troche presja otoczenia mnie zzera i jesli tez chodzi o prace to jest to,odpowiedni moment by zaciazyc wlasnie teraz.
A u was jak sobie radzicie z otoczeniem? Gdy wszyscy pytaja i stekaja czemu tak pozno albo czemu jeszcze dzieci nie ma...?werni lubi tę wiadomość
-
U mnie też był moment, że Mąż odmawiał i krzyczał, że on nie jest maszyną do robienia dzieci. Usiedliśmy, porozmawialiśmy i wszystko zostało wyjaśnione. Każdy przedstawił swój punkt widzenia i swoje oczekiwania. Faceci myślą zupełnie inaczej. Fajnie jest o tym pogadać nie martw się Kaśka :* jak Cię złość dopada to wpadaj tu się wygadać, my jesteśmy i pomożemy"Wychodź z domu każdego dnia. Cuda tylko czekają, aż je odkryjesz"
2011 - początek starań
HASHIMOTO, NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY, ENDOMETRIOZA, dwie laparoskopie
-
Kaska1985 wrote:Dzieki dziewczyny jestescie kochane jak zawsze :*. No nic nie zrobie, wierze ze wszystko w swoim czasie, ostatecznie zawsze moge zaadoptowac jakiegos gałgana z Afryki .
U mnie po dzisiejszym poranku martwa cisza w domu, brzuch w ogole nie boli wiec juz po owu.
Wiola wiesz ja to bym pewnie mogla zcierpiec pozny wiek, ale przyznam ze tez troche presja otoczenia mnie zzera i jesli tez chodzi o prace to jest to,odpowiedni moment by zaciazyc wlasnie teraz.
A u was jak sobie radzicie z otoczeniem? Gdy wszyscy pytaja i stekaja czemu tak pozno albo czemu jeszcze dzieci nie ma...?"Wychodź z domu każdego dnia. Cuda tylko czekają, aż je odkryjesz"
2011 - początek starań
HASHIMOTO, NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY, ENDOMETRIOZA, dwie laparoskopie
-
Monika co do wykresu to mi tempka spada, dzis pewnie malpe dostane. Ale juz jestem nastawiona na nowy cykl i nowe postanowienia o nich napisalam w pamietniku.
Tez u mnie juz sie nie pytaja, kiedy bedziemy miec bobasa. -
u mnie dzis 11dc, minimalne ilosci sluzu plodnego zaczynaja sie pojawiac, mam wrazenie, ze cos sie dzieje w prawym jajniku. To ten szczesliwy, z ktorego udalo sie zaskoczyc. Kurcze to by byl 4 cykl z rzedu kiedy pracuje tylko prawy. Ciekawe czy cos przyniesie mi ten cykl, bardzo bym chciala zeby udalo sie naturalnie, jakos po ostatnim jestem uprzedzona do clo. Caly czas mam w glowie te slowa lekarki, ze pecherzyki sztucznie stymulowane sa bardziej skollne do poronienia. Moj lekarz powioedzial jednak, ze te pol tabletki, ktore ja biore to tylko delikatnie je pobudza i to nie mialo najmniejszego wplywu na poronienie. Powiem wam jeszcze, ze prima mi ciagle siedzi w glowie. 5 ciaza w jednym roku, to jest niemozliwe do przezycia.... Ja po jednym, podejrzewam ze przeleze 9mcy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 11:05
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Kaska1985 wrote:Dzieki dziewczyny jestescie kochane jak zawsze :*. No nic nie zrobie, wierze ze wszystko w swoim czasie, ostatecznie zawsze moge zaadoptowac jakiegos gałgana z Afryki .
U mnie po dzisiejszym poranku martwa cisza w domu, brzuch w ogole nie boli wiec juz po owu.
Wiola wiesz ja to bym pewnie mogla zcierpiec pozny wiek, ale przyznam ze tez troche presja otoczenia mnie zzera i jesli tez chodzi o prace to jest to,odpowiedni moment by zaciazyc wlasnie teraz.
A u was jak sobie radzicie z otoczeniem? Gdy wszyscy pytaja i stekaja czemu tak pozno albo czemu jeszcze dzieci nie ma...?
jesli chodzi o nas to nie było pytan Eryk jest planowany ,i było tak jesli sie uda to przed slubem a jak nie po w sumie juz po cywilnym bylismy
Od Cp mineło przeszło 2 lata we wrzesniu ale od tego czasu pytan nie było,
teraz jak powiadomiłam tesciowa o ciazy to zero reakcji nic super fajnie czy cos gratulacje,nawet nie zadzwonia czy zyje czy nie potrzebuje czego a moj do wieczora w robocie bo dorabia
wiec nawet nie mówiłam nic ze sie staramy,wiedziało tylko kilka zaufanych osob:)bedzie 7 lat roznicy miedzy chłopakami no zycie poprostu ciesze sie ze mam łobuzka w brzuchu:))laparotomia 2013,tarczyca,starania 1.06.2015 dowiaduje się o ciąży <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/zrz6h3719xfpfe2x.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> -
Katie, dzieki wiedziałam ze tu sie moge wygadać :*. No moze to nawet lepiej ze u Ciebie wiedza wszyscy, ja chyba bym tez sie czuła lepiej jakby moja rodzina wiedziała ze cos nie wychodzi. Następnym razem jak mama sie odezwie w temacie to jej chyba to powiem, ze jak przestanie mnie o to pytać to moze wtedy zaciaze echhh .
Także widzę dziewczyny ze u was z rodzina przyjaciółmi I facetami to tak jak u mnie, a ja myślałam ze to tylko z moim cos nie halo .
Dzisiaj miałam iść na monitoring ale odpuszczam, serduszkowanie u nas nie istniało w tym tygodniu.
Iza, u mnie z kolei lewy jajnik pracował tylko przez ostatnie miesiące. Teraz w koncu prawy w tym cyklu, ale i tak nici.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 19:40
Katie87 lubi tę wiadomość
-
Kaska1985 wrote:Dzieki dziewczyny jestescie kochane jak zawsze :*. No nic nie zrobie, wierze ze wszystko w swoim czasie, ostatecznie zawsze moge zaadoptowac jakiegos gałgana z Afryki .
U mnie po dzisiejszym poranku martwa cisza w domu, brzuch w ogole nie boli wiec juz po owu.
Wiola wiesz ja to bym pewnie mogla zcierpiec pozny wiek, ale przyznam ze tez troche presja otoczenia mnie zzera i jesli tez chodzi o prace to jest to,odpowiedni moment by zaciazyc wlasnie teraz.
A u was jak sobie radzicie z otoczeniem? Gdy wszyscy pytaja i stekaja czemu tak pozno albo czemu jeszcze dzieci nie ma...?
Kaska... nie martw się na pewno wszytsko się ułoży też przechodziłam moment buntu męża - ..że nie jest reproduktorem, gdzie nastrój itd....też pogadaliśmy... wytłumaczyłam mu, że nie to nie takie proste szczególnie kiedy mamy problemy ... przetrawił.. przetrawił i teraz sam mnie wspiera :)wie kiedy są te dni i sam próbuje rozruszać czasem atmosfere.. pożartuje... jakieś winko i działamy pogadaj z nim na spokojnie i daj mu czas! a gadaniem się nie przejmuj... ja mam synka 6 letniego i też słyszę... ojj taka długa przerwa... już masz prawie 31 lat... o matko!!! nie przejmuj się - przynajmniej postaraj! wierze, że nam wszystkim się uda!!!!!! musi się udać!!!!
miłego dnia dziewczyny!moniqe lubi tę wiadomość
mama 6 letniego synusia... walczymy o rodzeństwo...