Przyszłe mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
Hahaha, dziś patrzyłam na nie właśnie i cuda sie dzieją nie chcę robić testu, bo nie chcę się schizować bez potrzeby choć jutro wybieram się na imprezkę, ale nie zamierzam pić alkoholu, więc bez różnicy. Obiecałam sobie, że w poniedziałek zrobie test jak @ nie będzie. A piłam tylko do owu bo miałam kilka ostatnich saszetek i tak właśnie wyszło, że wystarczyło mi ich mniej-więcej do owuGosposia
-
Gosposia - przejrzałam kilka stron. Sama jutro mam termin @ i mierzę temperaturę (od sierpnia 2015)
Dlaczego czekasz na skok?
Różne są wykresy w ciąży. Niektóre wyglądają niepozornie...bez temperatury powyżej 37,00 stopni, bez wyraźnych skoków...
Trzymam kciuki
-
Dzisiaj zobaczyłam na teście dwie kreski
Bardzo się cieszę
Zastanawiam się tylko czy jest jakiś objaw (poza ewentualnym plamieniem), że progesteron jest zbyt niski?
W poprzedniej ciąży, jeszcze podczas starań, brałam luteinę. Następnie w pierwszym trymestrze - również.
Obecnie luteiny nie biorę. Progesteron zbadam 25.01 i wizytę u endokrynologa mam 29.01
Z góry dziękuję
Gosposia lubi tę wiadomość
-
MMM, baaaardzo gratuluje 2 kresek, prześlij nam wiruski jak się czujesz? ostatnio z dziewczynami tu dyskutowałyśmy na ten temat, ale chyba nie ma innych objawów spadku progesteronu poza plamieniem może zbadaj jeszcze raz w poniedziałek? Bo ostatni badałaś 7-8 dpo, tak?Gosposia
-
MMM, gratuluje . Przeslij nam wiruski . Dziewczyny, u mnie spadek progesteronu jak pisalam wczesniej zawsze objawial sie tym, e cycki szly w dol . Jak tylko przestawaly mnie bolec i stawaly sie mniej napiete i wrazliwe to juz wiedzialam, ze nie wyszlo i ze progesteron leci w dol. Tak bylo od 9-10 dpo.
-
Dziękuję za wsparcie
Progesteron ostatnio badałam w poprzednim cyklu (7 dzień po owu) i wówczas wyniósł 17. Potem pozytywny test ciążowy ale od razu plamienie a po kilku dniach krwawienie. Lekarz stwierdził ciążę biochemiczną.
Ale stwierdził, że progesteron 17 jest ok i nie ma co sie faszerować....
Teraz znów dwie kreski....i już się martwię, ze znowu zacznie sie plamienie itd.......
Jutro zbadam progesteron i zobaczę......
-
MMM, nie denerwuj się. Kropki nie lubią stresu nastrój się pozytywnie, chodź wiem, że to bardzo trudne. Póki nie dzieje się nic złego, to się nie martw. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Trzymam za ciebie kciuki, wszystko będzie dobrze!
Kaska, a ty już po owu jesteś? Idziesz na monit?
Ja w dalszym ciągu nie mam @, tempka nie spadła jeszcze poniżej 36.6, choć mierzyłam dziś później o trzy godziny a dodatkowo ciągle się w nocy budziłam, więc to mało miarodajne. Może dziś w nocy @ przyjdzie, kto ją tam wie... Plamienia skończyły się po 2 dniach, a teraz już śluz czysty. Niedomoga lutealna to chyba ciągłe plamienie aż do @, hm?MMM2016 lubi tę wiadomość
Gosposia -
Gosposia wrote:Dziewczyny, ja to liczę na was!!! Ale nowy rok chyba u każdej z nas przyniósł przełom jak na razie, nie? Chyba coś w końcu ruszy z tymi kropkami na naszym wątku!
U mnie dziś tempka spadła o 0,2. 27 dc, więc na pewno małpa czeka na mnie za rogiem Ale to nic, nie przejmuję się
Jedyne nad czym mam myślenice, to CLO. W ulotce jest napisane, że przy wielotorbielowatych jajnikach należy zacząć od dawki 25 mg (pół tabletki) żeby zniwelować ryzyko hiperstymulacji. Jak nie zadziała, to zwiększać dawkę w kolejnych cyklach. I myślę nad tym, czy nie zacząć jednak od 1 tabletki? Ale mój lekarz to mądry dr i chyba wie co robi przepisując mi 2 tabl, prawda? Hmmmm...
Mam ostatnio problemy z koncentracją...
Wróciłam do Twojego posta....i pytania o clo:
w 2013 też stwierdzono u mnie pcos ale od razu dostałam 1 tabletkę clo.
Rzeczywiście była owulacja z obu jajników ale w tym pierwszym cyklu nie zaszłam. W kolejnym cyklu powtórka z rozrywki: podwójna owulacja i również ładnie rosnące pęcherzyki.... i udało się ale wyszedł z tego jeden syn
-
Pewnie kazdy przypadek indywidualny... Ja i tak bym zaczela od mniejszej dawki.
MMM! Nie zaszkodzi Ci i tak brac duphaston albo luteine. Zawsze mozesz gina o to poprosic. Aczkolwiek natrafilam ostatnio znowu na jakies badania nad progesteronem (to badania z czasow, kiedy dopiero wprowadzali dupka, czyli chyba z 15 lat temu) i bylo napisane, ze u kobiet z prawidlowym poziomem progesteronu (nie ocenia sie tego tylko na podstawie badan, wazna jest tez grubosc sluzowki, wielkosc cialka zoltego), jego dodatkowa suplementacja dziala jak placebo i nie przynosi wiecej korzysci. Ja to zawsze sceptycznie podchodze do jednorazowego badania progesteronu, juz to pisalam wiele razy i sie powtorze - progestron wydziela sie pikami, mozna sie wstrzelic w pik, a mozna i nie i wtedy wynik jest falszywie dodatni lub ujemny. Dlatego jak badac to albo kilka razy w ciagu dnia albo w fazie lutealnej co 2 dni - niektorzy co bardziej madrzejsi lekarze tak tez wlasnie badania zlecaja.
Gosposia, u mnie testy owu negatywne, kreska jest jasniejsza troche od testowej a to podobno oznacza ze negatyw. Ale wczoraj bolal lewy jajnik, dzisiaj spokoj i dopiero przed chwila cos zaczelo kluc. Wiec cholera wie . Jutro na 20 jade na monit, zobaczymy czy cos z tego bylo.Gosposia lubi tę wiadomość
-
Gosposia, chyba wykrakalysmy - zrobilam test owu od niechcenia i pozytywny. Echhh, jakbym zrobila rano to bym cos wiecej wiedziala a tak teraz to nawet nie wiem kiedy zaczal sie pik . Mojego juz zmeczylam w sobote rano, dzisiaj rano, jak doloze dzisiaj wieczorem to juz tam plemnikow w ogole nie bedzie. Jak zyc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2016, 22:47
-
Kaska, ale te testy powinno się robić popołudniu, nie? Daj twojemu odpocząć do jutra wieczorem i poprawcie jeszcze. Coś tam na pewno jeszcze będzie. Pamiętaj, że do zapłodnienia potrzebny jest jeden plemnik! Uszy do góry!
Szyszka1 lubi tę wiadomość
Gosposia -
Gosposiu dzieki za dobre slowa . No wlasnie tez slyszalam ze powinno sie robic po poludniu bo LH przyrasta raczej od rana. Wczoraj nic nie serduszkowalismy, mnie pobolewa jajnik dzisiaj z rana wiec mniemam ze owulka lada moment... Juz mnie wnerwia to wyliczanie czy juz itd, wczoraj po seksie musialam szybko wstac i az czulam jak ze mnie cieklo, wiec tam pewnie niewiele zostalo. Ale kit z tym, cel na ten cykl to sprawdzic co sie dzieje po owulacji i dlaczego w 7-8 dpo mam brazowy sluz jak serduszkujemy. Jak tomogarne to sie bede martwila by lepiej trafiac w owulacje .
A Ty jak tam, @ przyszla? Cos mi sie wydaje ze sie udalo, nie plamisz, masz sluz, to MUSI byc to . Dawaj szybko znac!! -
Kaska, ja bym bardzo chciała, ale w nocy już śluz "kawa z mlekiem", brzuch rozbolał na poważnie, szyjka się skróciła na maksa, test negatywny dziś, tylko tempka 36.8, ale mam chore gardło i to może być główny winowajca Więc franca idzie, małymi krokami, ale dziś dojdzie
Edit: przy wyrzucaniu testu widziałam drugą kreskę, cień cienia, ale różowy. Przy CP miałam tak samo, test nic nie pokazał dwa czy trzy dni po okresie (dopiero przy jego wyrzucaniu widziałam drugą kreskę delikatną), a dwa dni później po południu już był pozytyw po minucie. Plamienie się jakby skończyło, a szyjka zamknęła i wydłużyła, jest miękka. Jeżeli dziś nie dostanę okresu (a to jakiś 15-16 dpo), to jutro pójdę na betę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2016, 11:10
Gosposia -
Gosposiu, a masz takie same objawy jak przy cp? Po ilu minutach wyrzucilas test? Teoretycznie nie sa wiarygodne po ilus tam. Ja jak wyrzucalam testy owu po 15 minutach to tez kreska mocniejsza. Ale cos czuje, ze Ci sie udalo , brzuch moze Cie bolec jak na @ sama wiesz. Jak nie dostaniesz @ to idz na bete, koniecznie. Jajniki Cie bola?
U mnie juz chyba po owu, tak mnie boli jajnik ze sie ruszyc nie moge , i troche bolalo podbrzusze wiec pewnie plyn sie wylal. Masakra. Kurde nie pamietam by miesiac temu mnie prawy jajnik az tak bolal. Kosmos . -
Kaska, moim jedynym objawem przy cp (nawet przy becie 2500), było czarne plamienie. Nie brązowe, nie czerwone, tylko czarne jak smoła. To jeden z typowych objawów cp, tak mi wtedy mówili... Ja jakiś cień tam widziałam po tych 5 min, ale doszłam do wniosku, że to widać tą kreskę testową, bo to było pod światło delikatnie szare. Jak wyrzucałam test to minęło spokojnie 30-40 min, więc nie uznaję go za wiarygodny. Jajniki delikatnie szczypią jakby i piersi nadal pobolewają. Poza tym jestem zmęczona, ale nie wmawiam sobie. Łapie mnie znużenie w pracy tylko i wieczorami, ale to też pewnie związane z przeziębieniem.
Kochana, to dobrze, że u ciebie po owu A może dziś owu będzie, skoro jajnik bardzo boli Weź nospę i odpocznij jeżeli możesz. Albo termoforekGosposia -
Gosposiu, chyba wszystko sie rozstrzygnie jutro. 16 dpo to juz spore szanse wiesz . Ja owu u siebie obstawiam ze wlasnie sie dzieje w tle , skoro test owu wczoraj pozytywny. Ale boli strasznie ;(. Ogladalam ostatnio jakis film na youtube, wywiad z ginekologiem a propo boli owulacyjnych i on powiedzial, ze statystycznie czesciej zdarzaja sie u kobiet, ktore stosowaly doustna antykoncepcje. Czyli ja . Kto wie, moze jajniki moje tak wlasnie mi "dziekuja" za lata faszerowania je hormonami... Zapytam dzisiaj gina o to.
Gosposia lubi tę wiadomość