spóźnialski okres a negatywny test
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBlahahahaha kordy mamy ochote w naszym przypadku to raz max dwa razy w miesiacu ;p wiec trzeba wspomagaczy szcaegolnie ze na poprawe libido bierzemy od dawna a na nas i tak to nie dziala. I wkurza nas to ze mamy podobny temperament i jest nam z tym dobrze a do staran trzeba sprobowac to zmienic..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNoo pewnie tak. Kurde to moze tej macy sprobuje bo patzylam ostatnio na to cudo natury o nawet nie jest drogie a jesli to pomaga nnie i partnerowi to moze sprobuje ja nigdy nie mialam takiego problemu z tym ze caly czas bym mogla wiec nie wiem o czym ty do mnie mowisz.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorisek28 zaskoczyłaś mnie informacją o zielonej herbacie od kilku lat piję tylko taką w ilościach dużych. I jak już kilka msc biore kwas. To dla mnie cios muszę znaleźć zamiennik;). U Nas libido bez problemu, w końcu widzimy się tylko raz w tygodniu.Jeżeli chodzi o endo to orzechy jakie? A wiesz może czy to prawda, że nie powinno się spożywać soi? Mam uczulenie na mleko krowie i zastępuje je sojowym. Gdzieś czytałam, że źle działa na hormony.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOj wysłało się, kończąc-lekarz powiedział, że nic nie widzi, a wg. Niego tamten czesto taką diagnozę stawia. Gdy wróciłam z wynikiem i zapytałam co z tą endo zdziwił się, ppowiedział,że nawet tego nie zanotował i jeśli mam to minimalną i żebym się tym nie przejmowała. Myślicie, że powinnam coś zrobić w tym kierunku? Wtedy właśnie czytałam o soi.
Audobrandessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiem, wiem i on też tak później powiedział. Stwierdził bardziej podejrzenie na podstawie badania ginekologicznego i wywiadu. Jasne, że przy takich pierdołach laparoskopii się nie robi.Ale teraz jak zaczęliśmy się starać, czasu mam na to niewiele i nie wyszło zaczęłam się zastanawiać, że może jednak to przyczyna.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPoczytałam, uda Ci się, znam takie historie. Nie wiem jakiego masz lekarza, ale moja koleżanka miała sytuację beznadziejną Endo,pcos i jeszcze coś poważnie z tarczycą, jakieś torbiele. Poszła z polecenia wielu osób do lekarza, który ma opinie od skrajnie pozytywnych do negatywnych, ale specjalizuje się w tym. Powiedział jej(jak każdy inny), że w tej chwili nie ma szans na dziecko, ale on potrzebuje roku i ją z tego wyprowadzi. I naprawdę w tym msc były chrzciny. Nie wiem na czym dokładnie polegało leczenie, ale wiem, że miała na pewno bardzo restrykcyjną dietę. Pewnie znasz wiele takich historii, ale podaję kolejną. W jej przypadku dobre leczenie i ogromna wytrwałość opłaciła się. Trzymam za Ciebie kciuki.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiesz co ja to tak nie wnikalam za Bardzo. Szczegolnie ze jak ona sie starala to jeszcze rzadowego nie bylo. Pamietam tylko ze brali na to kilka kredytow. Lekarze nie dawali im szans. 4 razy sie nie udalo i czwarty mial byc ostatni przed adopcja ale w ostatecznosci rodzina dala na 5 ostatnie i urodzily im sie blizniaki. Ale ze juz kilka lat nie mam z nimi kontaktu to nie powiem Ci jak to dokladnie bylo...