X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Świąteczne testowanie (grudzień)
Odpowiedz

Świąteczne testowanie (grudzień)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 listopada 2016, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Było by cudownie zeby sie nareszcie udało :) grudzień to miesiąc mojego M urodziny imieniny a do tego Mikołaj i święta. No zobaczymy w tym miesiącu bardziej dbam o dietę jeżeli chodzi o endo mój cel to 8mm w 13dc czyli 16.11 bo wtedy mam monitoring

    Agnieszka93 lubi tę wiadomość

  • A może by... Autorytet
    Postów: 1101 781

    Wysłany: 8 listopada 2016, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    summer86 wrote:
    A może by.., jeśli mogę spytać, który to Wasz cykl starań i ile masz lat?

    Testy owu to dobry pomysł. Ze śluzem naprawdę kiepsko u Ciebie? Ja też mam problem ze śluzem, u mnie wiesiołek zadziałał dopiero w połączeniu z siemieniem lnianym i to po 3 cyklach. Ale u większości efekty po wiesiołku są dość szybko :)

    CS nie jest jakiś mnogi bo 3 więc teoretycznie na spokojnie ale wiadomo.. od razu te wątpliwości się pojawiają czy coś nie będzie nie tak. Za rok 30 na karku więc marzyło mi się zdążyć przed nią. A tak naprawdę to już ostatni miesiąc starań będzie by mogło to nastąpić. Jeśli się nie uda to muszę wstrzymać na 4-5 miesięcy bo koniec przyszłego roku mam egzaminy do których co prawda mogę się uczyć wcześniej ale są dla mnie niesamowicie ważne i też nie mogę ich zawalić więc nie wiem co zrobię :(

    Z tym śluzem to chyba u mnie zależy od cyklu, raz lepiej raz gorzej. Zeszły cykl miałam bardzo inny od pozostałych - dużo krótszy bo 24 dni zamiast 26 a do tego z bardzo skąpym krwawienie miesięcznym.. trwało 3 dni i raczej jak plamienie, ponadto nie bolał mnie brzuch ani plecy, a zawsze bolą, więc nie wiem co to był za cykl. Ten już normalny miałam ale też się nie udało. Zobaczymy jak będzie. Wiem, że panikuję i widzę Wasze historie, po cichu Was podziwiam za odwagę właśnie do stawiania czoła problemom i zastanawiam się czy ja bym tak potrafiła. Przeraża mnie, że osobom które są gotowe obdarzyć dzieciaczki takim ogromem miłości i tak pragną tych dzieci się nie udaje, a kobietom, które nie dbają o siebie w żadnym stopniu, rodzą się piękne zdrowe dzieci, które są później przez rodziców porzucane bądź zaniedbywane.

    Naiwnie wierzyłam, że skoro mam takie regularne cykle i wszystko zawsze było ok to i w ciążę zajdę szybko bez problemów większych... a tu jednak kolejny cykl bez sukcesu.

    Z pozytywnych rzeczy :) na terapię winem to ja się zdecydowanie piszę! Mogę tak poprawiać swoje endo :D Więc za chwilę wołam męża co by mi polał kieliszek :D a od kiedy do kiedy ta terapia ma trwać?
    91Ewela09 wrote:
    Nie lubie wina. A ja mam ciche dni z moim M,kiepski moment na kłótnie bo mamy tydzien "plodny". Ale trudno bywa ....

    Z tymi cichymi dniami to coś jest.. Bardzo łatwo o spięcie właśnie w te dni. Kiedyś byłam pewna, że to raczej problem jest przed okresem, jednak muszę zrewidować własne poglądy :)

    Wiesiołek jest do picia jako olej i w tabletkach tak? Czy jeszcze jest jakaś forma? W aptece kupie?

    50c1a0bd9a.png
    34bw43r83m4ak79s.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 listopada 2016, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Winko ja bede piła do owulacji :) A wiesiołka kupisz w aptece:) Ja mam w kapsułkach:)

  • MavisDracula Ekspertka
    Postów: 225 98

    Wysłany: 8 listopada 2016, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    91Ewela09 wrote:
    Nie lubie wina. A ja mam ciche dni z moim M,kiepski moment na kłótnie bo mamy tydzien "plodny". Ale trudno bywa ....

    U nas też tak było w tym cyklu. Pozarlismy sie o starania bo mąż bybdziecko chciał ale na seks pod presją dni plodnych sie nie pisze. Tym bardziej ze biedak chory. Kochalismy sie tylko raz, 2 dni przed owu. Osobiście spisuje cykl na straty.

    Piotr 29.08.2015r.
    Dominika 31.08.2017r.

    Mam Was- mam wszystko.

  • Uparciuszek Ekspertka
    Postów: 360 76

    Wysłany: 8 listopada 2016, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Proszę o wpisanie na 4 grudnia , chociaż chyba poddaje bo ruchliwość plemników mała , 23 % ogólnie mam gorsze dni,

    11 cykl starań
  • toto Ekspertka
    Postów: 213 67

    Wysłany: 8 listopada 2016, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Popijam sobie winko, migdały się skończyły więc jutro skoczę do sklepu...
    No i smuteczek, bo jak na moje 27 lat wynik AMH 1,3 jest marny... trzeba się "spieszyć", chcielibyśmy mieć trójkę dzieci, a czas nie będzie na pewno działał na korzyść :(
    W dodatku ten miesiąc pewnie spisany na straty przez wyjazd męża. Powtarzam się pewnie, ale jak się nie wygadam to pęknę, koleżankom nie bardzo mogę cokolwiek powiedzieć bo i tak nie rozumieją - podobno przesadzam/jestem młoda/po co się spieszę...

    Agnieszka93 lubi tę wiadomość

    Starania od 2016
    3x IUI
    2x biochemiczna
    -
    ____________________
    ICSI Novum 06/2018 -> 3 zarodki 2-dniowe
    - świeży transfer - mamy synka!
    Powrót do tematu wrzesień 2020
    FET 09/2020 :(
    FET 10/2020 :(
    Maj 2021 odmrazamy komórki -> mamy 2 zarodki 3 dniowe
    ET 05/2021 :( słabe przyrosty bhcg, poronienie zatrzymane 7tc
    FET 09/2021 :(
    końcówka 2021 -> zmiana kliniki. Oviklinika? Gameta?
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 listopada 2016, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie ja moim tez nie moge sie wygadac bo nie rozumieją :( Jedna nawet nie wie co to jest cykl i ile trwa a o dziecko sie stara :O

  • Wojcinka Autorytet
    Postów: 1155 1849

    Wysłany: 8 listopada 2016, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Toto tak to jest z koleżankami... dlatego wspaniałe ze jest to forum i to ze mamy siebie nawzajem, tutaj każda rozumie każda i każda każdej dobrze życzy i doradzi :) ja z koleżankami przestałam rozmawiać o staraniach bo wiem ze je to mało interesuje i jest to dla nich męczący temat

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

    Ona 32l 👩‍❤️‍👨 29l On
    Życie na pustyni📍Abu Dhabi

    QsZNp4.png
  • Kakariki Przyjaciółka
    Postów: 96 93

    Wysłany: 9 listopada 2016, 07:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny,
    tak nieśmiało chciałabym się do Was dołączyć, jeżeli można oczywiście. Od dłuższego czasu przebywam na OF ale wreszcie odważyłam się odezwać. Jak Wy wszystkie staram się z Mężem o dziecko. Te starania trwają już od grudnia zeszłego roku. Precyzyjnej diagnozy-brak. Brak też owulacji. W październiku po lekach (CLO+GonalF+Ovitrell) pierwsza "książkowa" wręcz owulacja! Zakończona dziś spadkiem temperatury i plamieniami (test -). Wiem, że z Wami można o tych wszystkich rozterkach normalnie porozmawiać i otrzymać zawsze jakąś radę czy wsparcie. Jeżeli to nie problem to będzie mi bardzo miło jeżeli będę mogła z Wami dyskutować.

    tb73qps6lg98j7jv.png
  • justa. Autorytet
    Postów: 785 651

    Wysłany: 9 listopada 2016, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Kokariki. Przykro mi, że w tym cyklu się nie udało ale najważniejsze, że masz już dobrze dobrane leki, które na Ciebie działają. Skoro ovu była raz, będzie i drugi.

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

    ex2bx1hpg9qyhku2.png
  • 91Ewela09 Autorytet
    Postów: 1647 2200

    Wysłany: 9 listopada 2016, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnieszka93 wrote:
    Mnie dziś tesciowa wkurwiła ;/ ehh ja sie z nia mam ;/ A z tymi cichymi dniami to jakos w poprzednich cyklach tez wypaadaly w okolicy owulki;/ mam nadzieje ze teraz bedzie ok :)
    U mnie też poszło o "mamusie". Więc w tym miesiącu na pewno nic z tego nie będzie.
    Tak to jest z tymi kłótniami w okolicy owulki, mnie wtedy wszystko wkurza, każdy krok i każdy szept.
    Takie nasze życie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2016, 08:46

    Nasze najważniejsze i największe szczęście ❤❤❤
    klz9io4pgd9tnf0d.png
    nzjdgzu3oxwel88w.png
  • Kakariki Przyjaciółka
    Postów: 96 93

    Wysłany: 9 listopada 2016, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam nadzieję, że dzięki nim kiedyś doczekam się pozytywu. Jutro wizyta u lekarza zobaczę co tym razem powie :)

    91Ewela09 co do kłótni o "mamusie" to problem z tego co słyszę większości par. Ale z pewnością się pogodzicie. A zgodę najlepiej świętować w sypialni :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2016, 09:09

    tb73qps6lg98j7jv.png
  • 91Ewela09 Autorytet
    Postów: 1647 2200

    Wysłany: 9 listopada 2016, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymamy kciuki.
    Ja w poprzednim miesiącu bardzo mocno nastawiłam się na pozytyw ale już wiem że nie będzie łatwo.
    My kobiety wiemy jak ciężkie są starania o maleństwo i jak trudno pogodzić się z porażką.
    W pierwszych nieudanych cyklach jakoś łatwiej było, zawsze miałam wymówki typu: może owulacja była w innym terminie, może cykl bezowulacyjny albo że za mało przytulańców. No ale z czasem jak zaczęliśmy się starać pod "nadzorem" lekarza gdzie w każdym miesiącu od stycznia miałam monitoring, 100% pewności kiedy owulacja, seks w trakcie cyklu co dwa-trzy dni, a w okresie płodnym codziennie i ciągle się nie udaje to zaczynam tracić wiarę w to że kiedyś się uda.
    W tym miesiącu mieliśmy odpuścić, ale nie potrafię. To jest silniejsze ode mnie i przez to są właśnie takie głupie sytuacje.

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

    Nasze najważniejsze i największe szczęście ❤❤❤
    klz9io4pgd9tnf0d.png
    nzjdgzu3oxwel88w.png
  • Kakariki Przyjaciółka
    Postów: 96 93

    Wysłany: 9 listopada 2016, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem Cię doskonale. Pierwsze dwa miesiące bez żadnego spinania się szliśmy na żywioł. Nie udawało się + za każdym razem brak okresu który dawał nadzieję. Później testy owulacyjne i tu zaskoczenie-negatywne cały czas. Lekarz. Wstępne leczenie HTZ. Brak jakiegokolwiek sukcesu. Teraz wytoczone wielkie działa, konkretne leki, monitoring, starania w okresie płodnym i nic. W dodatku na początku często właśnie o starania się kłóciliśmy. Teraz jest trochę inaczej. Wydaje mi się, że powoli chyba rozumiemy, że łatwo nie będzie. Też zaczyna mnie boleć to, że seks jest pod dyktando. Dodatkowo po ostatnich lekach miałam dość cienkie endometrium i totalny brak śluzu płodnego. Jednak kurczę tak się łudziałm, że jeśli będzie nam dane zobaczyć pozytyw to nawet mimo tego. I co. Wczoraj plamienia, dziś lekkie plamienia i nie widać by miało się to rozkręcić (temperatura w dół) a mimo wszystko gdzieś z tyłu głowy tli się iskierka nadziei. Albo już jestem taką desperatką albo przepraszam za wyrażenie chol**ną optymistką.

    Nie potrafisz odpuścić bo bardzo Ci na tym zależy i to jest zrozumiałe doskonale. Mężczyźni po prostu inaczej to okazują. Inaczej przeżywają bo to nie oni śledzą temperatury, patrzą na test ciążowy który jest negatywny i tłumią w sobie chęć wykrzyczenia światu jak bardzo jest to niesprawiedliwe. Ale też nie znaczy że tego nie przeżywają na swój sposób. Poza tym mój zawsze mówi, że kłótnie są dobre-bo to oznacza, że ludziom jeszcze na sobie zależy. Co innego przemilczeć wiele spraw i żyć obok siebie (a znamy i takie przypadki).

    91Ewela09 lubi tę wiadomość

    tb73qps6lg98j7jv.png
  • Wojcinka Autorytet
    Postów: 1155 1849

    Wysłany: 9 listopada 2016, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agniechaaaa wrote:
    Toto za to moje AMH to 17,5... wiem, ze podobno lepiej miec za wysokie ale jakos marnie mnie to pociesza :p
    Co do koleżanek to szczęście mam, ze jedną mam w podobnej sytuacji można powiedzieć, ze nawet bardziej doświadczona 30lat 6lat po ślubie WSZYSTKIE badania idealne a dzidzi dalej brak :/ właśnie dzis jestesmy umówione na winko.. jestesmy dla siebie niesamowitym wsparciem. I możemy sobie otwarcie rozmawiać wszystkie znamy leki, badania itp wiec to jest mega pomocne
    To ja mam tak z bratowa, oni starają sie od stycznia, ale o drugie. Moja bratanice udało im sie spłodzić w 1cs a teraz jakoś im nie idzie. Fajnie ze moge z nią o wszystkim pogadać, ale z drugiej strony przyznaje sie bez bicia , co miesiąc boje sie ze ona zajdzie w ciaze przede mną a mi sie jeszcze np przez kolejny rok nie uda i ona zdarzy urodzić a ja nadal nie będę w ciazy... juz raz tak miałam z druga bratowa. Ona sie nawet nie starała i wpadła z moim drugim bratem (przynajmniej tak twierdzi chociaż ja nie do końca w to wierze). Zaszlysmy w ciaze w tym samym czasie, z tym ze ja poroniłam w 5tc a ona za 3tygodnie rodzi.

    Ona 32l 👩‍❤️‍👨 29l On
    Życie na pustyni📍Abu Dhabi

    QsZNp4.png
  • 100krotka30 Autorytet
    Postów: 729 557

    Wysłany: 9 listopada 2016, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :-) Jesli można to chcialabym sie do Was przylaczyc :-) Staramy się z M o drugie szczęście od kwietnia tego roku tak bez spiny. Jestem juz 3 lata i 2 miesiące po porodzie. Jesli pozwolicie to opowiem Wam jak to wygladalo wcześniejszy razem. Slub 06.2009, starania od 7.2010 w tym czasie badania, obserwacje, wywiady, spinanie sie, klotnie, zale wzajemne, obwinianie, przerobilismy wszystko. Pozniej byl kryzys zaprzestalismy jakichkolwiek dzialan, odpuscilismy, co ma byc to będzie, bylismy zmęczeni. Wtedy stal sie cud, byly święta przytulalismy sie czesto oboje mielismy urlopy do nowego roku, potem huczny sylwester, imprezy karnawałowe. Nie spodziewalam sie nawet i wtedy przeliczylam cykl i szok 43 dzien test pozytywny. Moje cykle byly nieregularne czasem siegaly 45 dni, ale wtedy w czasie bez staran wszystko wrocilo same na dobre tory choc cykle regularne mialy kolo 36 dni. I teraz czytam Was, i wspomnienia wrocily, trzymam za was kciuki i wierze ze na kazda Was przyjdzie ten czas. My teraz nie mamy juz takiego cisnienia bo mamy swojego Skarba. Trzymam kciuki. Prosze o dopisanie mnie do listy na 10.12 :-)

    Wojcinka lubi tę wiadomość

    Misia 09.2013
    Misio 08.2018
  • 91Ewela09 Autorytet
    Postów: 1647 2200

    Wysłany: 9 listopada 2016, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No dokładnie tak jest.
    Ja w poprzednim cyklu byłam wręcz pewna że się udało, ale beta sprowadziła mnie mocno na ziemie.
    Mam nadzieję że dojdę dziś do porozumienia z mężem,ale wiem że będę musiała najcięższe działo wyciągnąć. Mój mąż jest uparty i mocno stąpa po ziemi. Jak coś mu się nie podoba to koniec świata. Niestety....

    Nasze najważniejsze i największe szczęście ❤❤❤
    klz9io4pgd9tnf0d.png
    nzjdgzu3oxwel88w.png
  • Kakariki Przyjaciółka
    Postów: 96 93

    Wysłany: 9 listopada 2016, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmm Twoje trzy ostatnie zdania to wypisz wymaluj mój Mąż. Więc wiem, że lekko nie jest. Uda Ci się na pewno dojść do porozumienia :)

    tb73qps6lg98j7jv.png
  • 91Ewela09 Autorytet
    Postów: 1647 2200

    Wysłany: 9 listopada 2016, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No niestety tak bywa.
    A ja jutro będę leżała i się leniła. Może jakiś obiad ugotuje :)

    Nasze najważniejsze i największe szczęście ❤❤❤
    klz9io4pgd9tnf0d.png
    nzjdgzu3oxwel88w.png
  • Arleta Autorytet
    Postów: 1033 687

    Wysłany: 9 listopada 2016, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez dołączę chętnie...dzisiaj małpa przyszła (2 dni wcześniej,jak nigdy),masakra i postanowiłam że od tego cyklu troszkę się będę winkiem odstresowywać do owulki bo chyba wszystko w głowie siedzi...w poprzednich pozytywnych próbach zawsze to skutkowało..
    Także dziewczynki nie spinajmy się i miejmy nadzieję że tym razem napewno się uda!

    Ja chyba zacznę testować od 6.12 :)

    Synek 2008
    [ * * * * ]
    leczenie Łódz, mlr 32,2%,trombofilia, nk, IO, p/c przeciwplemnikowe,hiperprolaktynemia
    zaczynam
    9a63a08b68.png
    u81xgmb.png

1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ