U progu jesieni druga kreska się czerwieni czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem zdenerwowana i zażenowana postawa doktora. Mial mi dzis zrobic usg ale oczywiście nie zrobil... Na drugie prenatalne nie dal skierowania bo nie ma ku temu podstaw... Kazal zrobic polowkowe na swoj koszt... Z nerwow tylko sie zbucalam i oslablam... 😢 7 tygodni bez usg bo ostatnie mialam na prenatalnych...
Szyjka ok i niby wszystko wporzadku.
Jestem zawiedziona i wkurzona cala ta sytuacja...
Po co chodzic do niego co 2 tygodnie skoro i tak nic nie wiem... 🤷♀️🤯👩👦👦
👣2014
👣2016
🤍😇24.01.21r zm 14.02.21😞 osobisty Anioł stróż 😢💔 -
nick nieaktualny
-
Dlatego nie chodzę na NFZ... co za buractwo... a mimo że chodzę prywatnie to dostałam skierowania na obydwa prenatalne na NFZ. Każdą wizytę mam prawie po 40min. Ostatnio wszystkie wymazy i usg piersi za free. Magda może dla spokoju idź prywatnie..
Kittinka 3.0, Magddullina2 lubią tę wiadomość
👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
Tak na nfz... Nie dosc ze ciagle spycholandia i wysyłanie po innych lekarzach co rusz to jeszcze takie cos teraz... Masakra, 2ciaze prowadziła mi inna p doktor ale co chwile wysylala do szpitala po połowie ciazy wiec zmienilam, chodzilam do niego z problemami i tak zostalo ale nie wiedziałam ze tak traktuje ciezarne... Zlosc jest taka we mnie ze na nowo boegunki dostalam 🙉🤷♀️🤯😡
Akurat tak wszystko się nawarstwia i naklada na siebie jak finansowo tak i z jezdzeniem po lekarzach bo z synkiem mam maly kłopot i tez mamy badania, leki usg mam mu zrobic w czwartek i tak mnie wszystko dobija. Jeszcze jakby tak na to wszystko pieniazki zechcialy spadac z niebaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2020, 11:46
👩👦👦
👣2014
👣2016
🤍😇24.01.21r zm 14.02.21😞 osobisty Anioł stróż 😢💔 -
Magdulinko przede wszystkim nie płacz bo to nie Twoja wina że lekarz jest burakiem! Na następnej wizycie będzie musiał zrobić Ci USG, bo ono Ci się należy... Kochana może faktycznie odżałuj te pieniądze i idź prywatnie na połówkowe, będziesz mieć na pewno dobrze wykonane badanie, miłego lekarza i piękne zdjęcia na pamiątkę. Wiem że to niemały wydatek ale skoro ten dr taki jest to może lepiej w ten sposób to rozwiązać. Z drugiej strony jeśli ciąża przebiega prawidłowo i nie ma wskazań żeby lekarz dał skierowanie to trzeba wiele szczęścia żeby takowe dostać
Mnie trafia jasny szlag na to wszystko, rząd się szczyci darmowymi lekami dla ciężarnych gdzie większość preparatów z listy refundacyjnej kosztuje kilkanaście złotych. A jednocześnie 90% dziewczyn prowadzi ciąże prywatnie bo poziom opieki na NFZ jest taki a nie inny...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2020, 11:52
Magddullina2 lubi tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Ja akurat z wizyt na NFZ jestem bardziej zadowolona niż z prywatnych co nie zmienia faktu Magdullina że Ci mega współczuję tego typu wizyty
Ja za prenatalne płacę ale pojedynczo, nie za bliźniaki więc uważam że i tak jest nieźle 😂😂😂
Zdjęcia wrzucę po połówkowych ale napiszę tylko że mamy zdjęcia nocnikowe i potwierdzoną parkęMagddullina2, Suszarka, Natka95, Magdalena29, MonikA_89!, Okularnica_:), Simons_cat, Niercierpliwa v2.0, Annie1981, Księgowa, JaSzczurek, Barbarka1984, Noelle lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Mam taki zamiar, podzwonie sobie i popytam jak to wyglada tylko ochlone, tylko zastanawiam sie jak to jest polowkowe a 2 prenatalne to tak jakby to samo czy jak? Bo szczerze powiem jestem zielona w tym temacie z chlopcami nie bylam na prenatalnych i nie mam doświadczenia w tym temacie👩👦👦
👣2014
👣2016
🤍😇24.01.21r zm 14.02.21😞 osobisty Anioł stróż 😢💔 -
Tak Magdullina połówkowe to drugie prenatalne. Nie denerwuj się kochana już, niech dziad na drzewo spieprza!!Magddullina2, Magdalena29 lubią tę wiadomość
Starania od 04.2018.
Hiperinsulinemia, Endometrioza. Lekka adenomioza.
AMH 4,4.
03.2019- Poronienie samoistne 7tc. [*]
07.2019- HyCosy- oba drożne.
02.2020 1 ICSI krótki- punkcja. Transfer odroczony- ryzyko hiperstymulacji. Mamy ❄️❄️❄️❄️
03.2020- 1 transfer 5.3.1 🙏🏻🙏🏻 7dpt- II ; 24dpt-
-
nick nieaktualnyMagddullina2 wrote:Tak na nfz... Nie dosc ze ciagle spycholandia i wysyłanie po innych lekarzach co rusz to jeszcze takie cos teraz... Masakra, 2ciaze prowadziła mi inna p doktor ale co chwile wysylala do szpitala po połowie ciazy wiec zmienilam, chodzilam do niego z problemami i tak zostalo ale nie wiedziałam ze tak traktuje ciezarne... Zlosc jest taka we mnie ze na nowo boegunki dostalam 🙉🤷♀️🤯😡
Akurat tak wszystko się nawarstwia i naklada na siebie jak finansowo tak i z jezdzeniem po lekarzach bo z synkiem mam maly kłopot i tez mamy badania, leki usg mam mu zrobic w czwartek i tak mnie wszystko dobija. Jeszcze jakby tak na to wszystko pieniazki zechcialy spadac z nieba
Noo, tak myślałam. Banda złodziei i patałachów. U mnie w zeszłym roku było tak samo. Jedno wielkie użeranie się z nfz'towskimi lekarzami. Porażka. Bardzo Ci współczuję kochana, i wiem dobrze jak się teraz czujesz.
Wiem, że prywatne wizyty są drogie, ale przynajmniej wnoszą to co trzeba!!! Doskonale Cie rozumiem, bo kasa z nieba nie leci...ja rok temu też szukałam dobrego lekarza na nfz, bo mam dwójkę chłopaków i też co chwilke kasa na wszystko potrzebna. No ja dobrego lekarza nie znalazłam...
ale przypadek Rucoli potwierdza, że MOŻNA dobrze trafić...czego Ci życzę kochana bardzo mocno!!!
Przede wszystkim teraz się nie denerwuj, na spokojnie olej dziada i myśl o sobie i Twojej kruszynce.
Przesyłam Ci same dobre i pozytywne myśli!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2020, 12:06
Magddullina2 lubi tę wiadomość
-
Fiore wrote:Tak Magdullina połówkowe to drugie prenatalne. Nie denerwuj się kochana już, niech dziad na drzewo spieprza!!
Dzięki Ci bardzo za odpowiedź, no tak to jest juz nic nie poradzimy na to 🤔 podzwonie zapytam co i jak, przedzwonię tez do tych co mialam 1 prenatalne jak to się ma do tego czy jak bylam u nich na 1wszych ze skierowaniem czy na 2gie trzeba również miec moze akurat cos uda sie ugrac... A zapytac nie szkodzi jak nie wyboore blizej b-b na stronie w cenniku maja 280 zl za 2 prenatalne bo tj do 22 tygodnia do zrobienia tak?👩👦👦
👣2014
👣2016
🤍😇24.01.21r zm 14.02.21😞 osobisty Anioł stróż 😢💔 -
Tak, do 22+6 chyba z tego co się orientuje. Ja byłam 20+6.
Magddullina2 lubi tę wiadomość
Starania od 04.2018.
Hiperinsulinemia, Endometrioza. Lekka adenomioza.
AMH 4,4.
03.2019- Poronienie samoistne 7tc. [*]
07.2019- HyCosy- oba drożne.
02.2020 1 ICSI krótki- punkcja. Transfer odroczony- ryzyko hiperstymulacji. Mamy ❄️❄️❄️❄️
03.2020- 1 transfer 5.3.1 🙏🏻🙏🏻 7dpt- II ; 24dpt-
-
Dziękuję za Wasze wsparcie. Niestety poległam. Przegrałam walkę o własne dziecko. Zawiodłam je, siebie i partnera. Cały czas zastanawiam się co zrobiłam źle. Myślałam, że zrobiłam wszystko żeby mieć zdrową ciążę. Jestem przerażona tym co się dzieje i tym co czeka mnie w szpitalu. Zupełnie sobie nie radzę. Czekanie do wtorku na wyrok jest gehenną.
Trzy lata starań, tydzień radości i już ósmy tydzień cierpienia, a jeszcze wszystko przede mną.
Myślę sobie, że muszę być bardzo złym człowiekiem, bo całe moje dorosłe życie to pasmo nieszczęść. Samobójstwo brata, potworna depresja i nerwica lękowa, które dopadły mnie po tej tragedii, mąż gwałciciel, bo podczas leczenia nie spełniałam powinności żony, ucieczka od niego, chowanie się przed nim, bo mnie szukał. Latami stawałam na nogi psychicznie i życiowo, bo uciekłam do obcego miasta z torbą ciuchów i drobnymi w kieszeni. Myślałam, że wykorzystałam już limit niepowodzeń.
Teraz, gdy mam partnera, który mnie nie gwałcił, nie wydziera się, a nawet jest dla mnie dobry, do szczęścia brakuje mi jedynie małego serduszka.
Boję się co teraz będzie. Czuję się tak, jak wtedy przed leczeniem. To wszystko wraca. Nie potrafię panować nad emocjami. Partner jest wystraszony tym co się dzieje. Unikamy się. Wstydzę się przyznać komukolwiek co się stało i że znowu coś nie wyszło. Rodzinie nigdy nic o sobie nie mówię. Oni nadal myślą, że rozwód to moja fanaberia.
Wiem, że wiele kobiet ma gorsze przeżycia i stają na nogi ale ja chyba jestem słabsza. Utrata ciąży przelała szale goryczy.
Przepraszam, że wylałam Wam żale i piszę o osobistym, paskudnym życiu ale tak się wszystko we mnie kotłuje. Tyle negatywnych emocji jest we mnie. I zawsze jestem sama.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2020, 12:33
Pierwsza procedura IVF Salve Medica
02.07.2021 - start stymulacji:
12.07.2021 - punkcja, hiperstymulacja
Uzyskaliśmy 4 ❄️ 2x4AA, 2x4BB
03.08, 24.08, 14.09.2021 - szczepienia limfocytami
06.10.2021 - allo mlr 58,9%
🍍 transfer 20.12 2021, blastka 4AA - ciąża poroniona 😢
17.01.2022 - doszczepienie w APC
07.04.2022 - histero- stan zapalny
🍍 transfer 16.05.2022, blastka 4AA - nieudany 😢
01.06.2022 - allo mlr 46,8%
🍍 transfer 18.06.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
🍍 transfer 07.12.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
Druga procedura IVF
01.2022 💔 8 tc 😢
04.2021 💔 💔 5 tc, 8 tc 😢
09.2020 💔 9 tc 😢
01.2018 rozpoczęcie starań
Mutacja genu anxa 5 haplotyp M2, Kir bx - brak 5 implantacyjnych, cytokiny: wysokie il2, niskie il10 (odrzucanie zarodka), komórki NK 22%, nk maciczne wielokrotnie przekroczone normy, mutacja PAI-1, mthfr a1298c, wysoka homocysteina, PCOS - brak owulacji, zespół LUF, zapalenie endometrium, problemy ze wzrostem endometrium. -
Milka, tak bardzo mi przykro 😟. Jedyne co mogę doradzić, to dobrego psychologa i próba zacieśniania więzi z partnerem, bo unikanie się zazwyczaj nie prowadzi do niczego dobrego.
Nie przepraszaj, mam nadzieję, że chociaż to wypisanie się tutaj dało Tobie chwilę ulgi.
Co do obwiniania siebie - czytałam artykuł mamaginekolog, w którym wyraźnie pisze, że jeżeli zarodek jest chory to choćbyś chuchała na siebie i dmuchała to dobrze nie będzie. Obwinianie się tutaj nic nie da, zachowywałaś się wzorowo, dbałaś i chciałaś, niestety, to nie był ten czas dla tego dziecka.
Ja czuję, że u mnie właśnie tak jest i tym leczeniem przedłużam tylko katusze moje i zarodka.
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
Milka, przede wszystkim nie myśl o tym że kogoś zawiodłaś, bo tak nie jest! Mogłabyś tak pisać gdybyś świadomie szkodziła dziecku pijąc alkohol, imprezując do upadłego albo stosując inne używki. A Ty pokochałaś to maleństwo od samego początku. Jesteś Mamą przez wielkie M i już zawsze będziesz! Chociaż Twoje dziecko nie przyjdzie na świat teraz, to jestem pełna nadziei, że Ono wróci do Ciebie. Masz teraz wielkie wsparcie w Niebie, a ja głęboko wierzę że każde Twoje cierpienie zostanie wynagrodzone. Pozwól sobie na łzy, na żal do świata, na wszystkie negatywne emocje. Porozmawiaj szczerze z partnerem o tym co czujesz, nie odsuwajcie się od siebie bo to największa pułapka w jaką możecie teraz wpaść! Macie siebie i przetrwacie, a wsparcie będzie Ci teraz bardzo potrzebne. Pamiętam jak moja siostra poroniła wyczekaną ciążę, jej mąż najpierw zdawał się dość chłodno do tego podchodzić, nawet miała do niego o to żal, a jak wróciła ze szpitala po zabiegu to wspólnie przepłakali wieczór, bo dopiero wtedy się uwolniły emocje. Kochana strasznie mi jest przykro że tyle złego w życiu doświadczyłaś, nie powinno się tak dziać absolutnie. Życie jest bardzo niesprawiedliwe wiem że teraz nie wierzysz w to że będzie jeszcze dobrze, i że to żadne pocieszenie, ale bardzo często po takich przejściach pojawia się druga, zdrowa i szczęśliwie donoszona ciąża. Tego Ci z całego serca życzę. Moim zdaniem również powrót na terapię to dobry pomysł, na pewno psycholog pomoże Ci poukładać emocje i powoli stanąć na nogi. Ogromnie trzymam za Ciebie kciuki i jeszcze raz bardzo Cię proszę, nie obwiniaj siebie, nie ma w tym żadnej Twojej winy. Chciałaś dać temu Maleństwu wszystko co najlepsze i jestem pewna, że było Mu z Tobą bardzo dobrze, na tyle, że wróci do Ciebie całkiem niedługo.
JaSzczurek, Natka95 lubią tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Milka85 wrote:Dziękuję za Wasze wsparcie. Niestety poległam. Przegrałam walkę o własne dziecko. Zawiodłam je, siebie i partnera. Cały czas zastanawiam się co zrobiłam źle. Myślałam, że zrobiłam wszystko żeby mieć zdrową ciążę. Jestem przerażona tym co się dzieje i tym co czeka mnie w szpitalu. Zupełnie sobie nie radzę. Czekanie do wtorku na wyrok jest gehenną.
Trzy lata starań, tydzień radości i już ósmy tydzień cierpienia, a jeszcze wszystko przede mną.
Myślę sobie, że muszę być bardzo złym człowiekiem, bo całe moje dorosłe życie to pasmo nieszczęść. Samobójstwo brata, potworna depresja i nerwica lękowa, które dopadły mnie po tej tragedii, mąż gwałciciel, bo podczas leczenia nie spełniałam powinności żony, ucieczka od niego, chowanie się przed nim, bo mnie szukał. Latami stawałam na nogi psychicznie i życiowo, bo uciekłam do obcego miasta z torbą ciuchów i drobnymi w kieszeni. Myślałam, że wykorzystałam już limit niepowodzeń.
Teraz, gdy mam partnera, który mnie nie gwałcił, nie wydziera się, a nawet jest dla mnie dobry, do szczęścia brakuje mi jedynie małego serduszka.
Boję się co teraz będzie. Czuję się tak, jak wtedy przed leczeniem. To wszystko wraca. Nie potrafię panować nad emocjami. Partner jest wystraszony tym co się dzieje. Unikamy się. Wstydzę się przyznać komukolwiek co się stało i że znowu coś nie wyszło. Rodzinie nigdy nic o sobie nie mówię. Oni nadal myślą, że rozwód to moja fanaberia.
Wiem, że wiele kobiet ma gorsze przeżycia i stają na nogi ale ja chyba jestem słabsza. Utrata ciąży przelała szale goryczy.
Przepraszam, że wylałam Wam żale i piszę o osobistym, paskudnym życiu ale tak się wszystko we mnie kotłuje. Tyle negatywnych emocji jest we mnie. I zawsze jestem sama.
Milka, czytając wpis aż łzy się do oczu cisną.. nie ma słów, które mógłby Cię ukoić w tym cierpieniu.. Może warto byś skorzystała z profesjonalnej pomocy psychologa? Dużo siły!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2020, 12:43
-
nick nieaktualny
-
Milka ogromnie Ci współczuję ❤ rozumiem Cię kochana... mam brata, który próbował się targnąć na swoje życie i raz go na tym przyłapałam. Pamiętam jak wtedy się czułam i jak czuję się nadal, bo brat ma chorobę dwubiegunową i nie chce się leczyć. Nie wyobrażam sobie tego bólu, który nosisz w sercu. Tak bardzo bym Cię chciała przytulić kobietko... aż mi się łzy zakręciły. Nikt nie zasługuje na takie przeżycia jak Twoje. Jesteś wspaniała i kochana nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Masz teraz dobrego człowieka przy sobie, dbajcie o relację i tak jak inne dziewczyny wierzę, że szczęście do Was wróci ❤ a Ty pozwól sobie na żal, masz do tego prawoMadziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
Milka nie zadręczaj się że to Twoja wina to najgorsze i pogłębia smutek , miałam podobne myślenie że coś zrobiłam źle że jestem złym człowiekiem że nie zasługuje na dziecko że zawiodłam siebie i wszystkich a tak nie jest , tak się zdarza i nie mamy na to wpływu i kontroli . Starajcie się nie unikać a rozmawiać to bardzooo pomaga, mi pomógł tylko moj mąż stanąć na nogi właśnie przez rozmowy każdy dał upust swoim emocjom tez się cieszyliśmy był to 7 tydzień ciąży kiedy usłyszałam diagnozę jakby ktoś wbił nóż prosto w serce dlatego właśnie teraz musicie się wspierać a dacie radę się z tym uporać wierze że jeszcze będziesz szczęśliwa bo każdy na to zasługuje i bardzo mi przykro że wcześniej nie doświadczyłaś szczescia ale nie trać nadziei bo jeszcze będzie pięknie ❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2020, 13:02
Starania od 2019 🚼
👱🏼♀️33👱🏻♂️34
▪️Luty 2020 CP 7 tc 💔
( operacja jajowód zachowany )
▪️Maj 2021 klinika w De
Endometrioza
Zrost lewego jajnika z macicą
Lewy jajowód niedrożny
▪️Sierpień 2021 IVF
Protokół długi
19.08 punkcja 10:15 🧫🔬💉
Pobrano 9 komórek, zapłodniło się 6
24.08 Transfer 🐣 14:05 🍀
Mamy jeszcze ❄️❄️ blastki
Beta 6 dpt 31,6 Prog 11,6
Beta 9 dpt 128,0 Prog 29,40
Beta 14 dpt 800,0 Prog 51,5
13.09 Pierwsze USG 😍🤞🏻
20.09 Mamy ❤️
12.10 Wizyta 👩🏼⚕️ CRL 3cm 😍
03.11 Prenatalne 12+6 CRL 6,49 cm chłopczyka 💙
04.01.22 połówkowe 21+5 457 g 💙
17.02 badanie III trymestru 28+0 1260g i 37 cm milosci 💙
Marcel 23.04.2022 16:51
Nagłe cc z powodu gestozy 37tc+2d
2930g szczęścia i 50cm miłości 🥰