Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie U progu jesieni druga kreska się czerwieni czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE
Odpowiedz

U progu jesieni druga kreska się czerwieni czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE

Oceń ten wątek:
  • Toznowja Koleżanka
    Postów: 47 33

    Wysłany: 20 września 2020, 00:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Wam dziewczyny. Czytam Waa caly czas i po cichu przezywam wszystko co sie u Was dzieje. Chcialabym napisac do tych dziewczyn ktorym ostatnio sie przydarzyly te smutniejsze chaile, ze wiem co czujecie. Ciezko sie pogodzic z tym co nas spotyka ale moze kiedys pomyslicie bedac juz w nastepnej zdrowej ciazy ze ta co sie teraz stalo sprawilo ze jestescie silniejsze. Te dzieciatka w gorze wroca do Was z powrotem tylko nie poddawajcie sie. Ja po 2 stratach mowilam ze juz nie dam rady, ze juz nie chce ale jednak dalej walcze choc niewiadomo czy kiedykolwiek moje marzenie sie spelni ale bede wiedziala ze zrobilam wszystko aby jednak sie tak stalo. Spojrzcie np na Monike albo Misie ktore po tylu strasznych przejsciach nosza pod sercem swoje dzieci. Dajcie sobie teraz czas na zalobe. Pozwolcie sobie na placz, zlosc, zal, bol, smutek, ale nie zamykajcie sie na swoich najblozszych. Milka Twoj maz tez przezywa strate, moze troche nie w taki sposob, w jaki bys czula ze nie jestes sama z tym wszystkim, ale na pewno nie chce Ci sprawic przykrosci swoim zachoeaniem. Sam tez musi sobie to poukladac. A najlepiej tak jak dziewczyny mowia porozmawiajcie, a jesli na razie nie macie na to ochote to przytulcie sie do siebie. Tego Wam teraz jest potrzebne. Posiedzcie ze soba nawet w milczeniu ale nie zamykajcie sie oboje w osobnych pokojach bo to w niczym nie pomoze. A moze nie pomyslalas o jakies pomocy psychologa? Zrob cos co przyniesie Ci ulge. Przytulam Cie i reszte dziewczyn i jestem z Wami myslami kochane.

    Sasanko dobrze ze nie opuscilam forum na zawsze. Co tam u Ciebie?

    Teraz troche pozytywnych slow.

    Monikaaaaa aaaaaaaa!!!!!! 😀Jeju jak sie ciesze😊to na pewno blizniaki 😊😊 tak Ci gratuluje 😘😘spokojnej i nudnej ciazy zycze 😊

    Kurde i skleroza co dalej mialam pisac. Przepraszam ze sie nie odwolalam do wszystkich ale z pamiecia krucho. Ale gratuluje Wam pieknuch brzuszkow, zarodeczkow, bet i testow😊
    Salma Tobie tez gratuluje ale zgadzam sie z dziewczynami. Troszke empatii, zainteresowanie choc ociupinke. Nawet odniesc sie do tych dziewczyn po ostatnich przejsciach i juz by inaczej to wygladalo. No i oczywiscie jedno zdanie z tego Twojego posgu bym w ogole nie pisala bo dla nas dlugoletnich staraczek czesto po stratach to jak oberwanie z liscia w twarz.

    Na koncu are slow co u mnie. 3 cykl na lametcie i slabo. Niby 2 pecherzyki po 12 mm ale lekarz kazal estradiol zbadac i niski bo 54. Dal mi jeszcze 2 zastrzyki na stymulacje (nie pamietam nazwy) i po nich niby ma sie poprawic i jajeczka urosnac. Zobaczymy w poniedzialek. Ale ogolnie zawsze endo mialam ladne, tak teraz 5 mm, katastrofa. A niby lametta nie uposledza endo. Mam nadzieje ze do poniedzialku urosnie. Do tego sluzu zero. No wszystko nie tak..
    W zeszlym cyklu mialam plamienia i lekarz po wyniku esttadiplu stwierdzil ze moze on tzn jego niski poziom jest tego przyczyna. Jak w tym cyklu sie nie uda to nie wiem co moge jeszcze zrobic bo czym dalej w las tym gorzej jest. Juz nawet ta lametta tak nie dziala jak na poczatku.

    Mialam Wam napisac przygode spod gabinetu. Siedziala taka pani kolo 50. Myslalam ze z menopauza. Jak weszla uslyszalam ze jest w ciazy i to jej pierwsza wizyta bo mowi ze ukrywa ciaze bo wstyd przed sasiadami, dzieci nie wiedza i ze w tym wieku to sie wnuki bawi a nie dzieci rodzi. A ona juz w 32 tygodniu. Wyszla z gabinetu ze lzami w oczach. Ale do czego zmierzam. Yu czlosiek tak pragnie dzidcka i moglby je urodzic nawet w wieku 60 lat jakby mogl choc juz prawie wszystkie maja menopauze a tu dla innych ciaza w tym wieku nie dosc ze przypadkowa to jeszcze jest katastrofa. Ja siedzialam sluchalam serca dziecka bo lekarz jej puscil glosno i sobie myslalam ze jakby byla na naszym miejscu ciekawe co by zrobila a tu taka zalamana bo w ciazy jest. Lekarz jej tlumaczyl ze to dar od Boga ale ona nie bo wstyd. Zazdroszcze jej a ona nie docenia tego jakie ma wielkie szczescie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 01:03

  • Księgowa Autorytet
    Postów: 7753 10109

    Wysłany: 20 września 2020, 01:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka - a może w tym wszystkim dobrze zrobiłby Wam jakiś chociaż krótki wyjazd i spacer? Żeby móc uspokoić myśli. Przychodzi mi do głowy wycieczka w góry lub do lasu, gdzie można się wykrzyczeć. Może to głupio brzmi w opisie, ale pomaga. Musicie się teraz oboje wspierać. Nie jest łatwo żyć z tragedią, ale to w waszej dwójce siła! Tylko wy możecie być dla siebie wybawieniem. Trzymajcie się blisko siebie, pozdrawiam ciepło, mocno przytulam i trzymam kciuki, żeby od tej chwili wszystko było dobrze.

    Simons - tak odnośnie zmiany nicku, skoro mówisz, że jest pechowy, może nowy mail i nowe konto i.. nowe nadzieje i pozytywne efekty? 😉

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 02:01

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Red555 Autorytet
    Postów: 1410 1974

    Wysłany: 20 września 2020, 06:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka, każde z was musi przepracować to co się stało w głowie. Na pewno nie zamykajcie się na rozmowę... Swoją drogą partner powinien być większym oparciem nawet jeżeli też ma, słabsze chwilę. Ja bym pewnie odpusnknela po takim tekście no ale.. Ja w ogóle nie lubię owijać w bawełnę..

    U mnie wielka dupa l, bo znów przytulanki byly niby o czasie ale bez jakoś marginesów przed i po, a za miesiąc w ogóle na czas owulacji mój wyjeżdża bo jak twierdzi nie będzie życia ustawiał pod komputerek. Twierdzi że jak się uda to fajnie s jak nie to trudno. Więc calaly mój plan żeby zajść w max 4cmiesowce legł.
    Też jesyem wkurzona. W prscy ciężko i do tego caky czas humory młodszej...

    f2w3rjjg126tkf9t.png
  • Frelciaa Autorytet
    Postów: 3928 5067

    Wysłany: 20 września 2020, 07:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Empatia to bardzo trudne zachowanie w ostatnich czasach. Ciezko wyjść za rowek własnej pupy. Mnie tez czasem jej brakuje.. ale staram się myśleć co czuje drugi człowiek i czy ja tez bym chciała być tak potraktowana jak ja to robię.

    Ayayanee lubi tę wiadomość

    👩🏻‍🦰 29l.
    🔺endometrioza IIIst.,
    🔹kir BX
    🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
    💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
    🔺ryzyko celiakii - dieta bg
    - 5 transfer poronienie w 8tc. :(
    👨🏽33l.
    🔺HBA 58%
    🔹reszta parametrów w normie

    🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩‍❤️‍👨
    16.06- 6 transfer blaski 4BB <3
    22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
    24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
    16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
    25.07.20- 2 cm Kluseczka <3 tętno 167/min
    18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
    ZdiDp1.png
    Litania do św Józefa 🙏🏻
  • miska122 Autorytet
    Postów: 5177 9025

    Wysłany: 20 września 2020, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Toznowja jeśli chodzi o historię 50letniej pani... Ja zawsze staram się próbować wejść na chwilę w buty drugiej osoby (nie jest to łatwe, ale próbuje sobie chociaż wyobrazić) i rozumiem ją. Chociaż dla mnie dziecko jest czymś, czego bardzo chcę i na co czekam to wiem, że nie każdy jest na takim etapie swojego życia i nie każdy ma takie pragnienia. Ja pamiętam jak klika lat temu nie wyobrażałam sobie być matką. Byłam młoda, nie miałam pracy ani wykształcenia i najzwyczajniej na świecie nie chciałam mieć dzieci. Czasem sobie wyrzucam, że przez to moje czekanie może mam problemy, ale wiem że to nie prawda. Gdybym wtedy zaszła w ciążę byłabym pewnie załamana. Wiedziałbym że dziecko będzie miało zestresowaną matkę, która sama będzie polegać na swoich rodzicach. Rozumiem tą panią, odchowała dzieci, czuje że powinna być już babcią. Zresztą nic o niej nie wiemy, może jest chora albo słabego zdrowia i ciąża pogorszy jej wzrok lub kręgosłup. Może ma męża i rodzinę, którzy zamiast ją wspierać będą jej na każdym kroku robić docinki. A może po prostu nie chce tego dziecko i boi się, że go nie pokocha? Pewnie jest jej ciężko tak samo jak mnie, tylko z zupełnie innego powodu. Takiego, z którego ja bym skakała z radości, a jej się świat wali. Trudne są koleje życia.

    Simons_cat lubi tę wiadomość

    Hashimoto, IO, hiperinsulinemia
    Czynnik V (R2), MTHFR C677T, PAI-1 4G - hetero

    10.19 - cb
    02.20 - cp, wycięty jajowód
    04.21 - II
    7.12.21 - Aleksy 53cm, 2680 g <3
    7/8.23 - cb
    age.png
    15.2.24 - II
    30.10.24 - Maksym 56cm, 3800 g <3 💙
    age.png
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 20 września 2020, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka, Lawendowe_pole, jak się czujecie? Pamiętajcie, ze jesteśmy tu dla was!

    szona lubi tę wiadomość

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4871 7444

    Wysłany: 20 września 2020, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka poradaliscie z mezem? Jest juz choc odrobine lepiej?

    Co do sytuacji Pani 50 w ciazy...kurde powiem Wam ze sama nie wiem...ale nawet jesli nie dane by mi bylo posiadanie dzieci to chyba na jej miejscu tez bym byla zalamana.. a dlaczego? Mojej przyjaciolki mama urodzila jak miala 43 lata wiec to nie az tak zle... ale mlody odczul to baaaardzo w szkole bo wszystkie dzieci sie z niego smialy ze babcia przychodzi na zebrania itp..w koncu to moja kumpela zaczela chodzic na wywiadowki a jej mama na spotkania indywidualne z nauczycielami.. non stop pozniej mial docinki z racji wieku swoich rodzicow...Masakra..przezywal to bardzo...poza tym jak znam siebie to ja juz bym sobie wyobrazala ze nie dozyje slubu swojego dziecka a wnukow tym bardziej... ale fakt jest taki ze uwazam jak lekarz ze dziecko to dar.. ciezko dywagowac co by sie zrobilo na danym miejscu kiedy w danej sytuacji sie nie jest...przyklad moj..wieeeeele osob mi mowilo po smierci moich dzieci ze one to by nie przezyly tego wszystkiego, by nie podołały itp..a wiecie co ja odpowiadałam? A jaki mialam na to wpływ? Mialam sie zabic? Jakbys musial/musiala to bys tak jak i ja przezyla..

    Udanej niedzieli :*

    Simons_cat lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Simons_cat Autorytet
    Postów: 8137 9940

    Wysłany: 20 września 2020, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Toznowuja, trzymam kciuki za cykl! Żeby coś ruszyło po tych lekach ✊

    Red, ja już się nauczyłam, że nie ma co planować 😔 ty swoje, a życie swoje 😔 i tak wszystko się zadzieje w najmniej oczekiwanym momencie 🙂

    Toznowja lubi tę wiadomość

    Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56

    age.png

    Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54

    age.png
    👩‍❤️‍💋‍👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.

    💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
    💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023

    😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
    💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6%
  • Toznowja Koleżanka
    Postów: 47 33

    Wysłany: 20 września 2020, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki Simons. Dam znac co i jak jutro po wizycie.

    A co do tej Pani 50 letniej to po czescie macie racje bo miec taka "starsza" matke moze sie skonczyc dreczeniem przez innych. Ale to wielce niesprawiedliwe jacy ludzie potrafia byc okrutni.
    Miska faktycznie nie znam tej pani i nie wiem czemu tak zareagowala na ta ciaze ale z punktu widzenia staraczki siedzenie pod gabinetem sluchanie serduszka i to co mowi ta Pani to jest taki cios. Czlowiek placze ze nie moze takiegonserduszka uslyszec a inni placza bo je slysza. Ja nie mowie ze ona ta ciaza sie nie przejmuje bo uslyszalam tez ze jak lekarz nic nie mowil podczas usg byla przestraszona ze cos nie tak. Ale w tym wieku to juz raczej wiedziala czym moze sie skonczyc seks bez zabezpieczenia choc pewnie nie myslala ze moze cokolwiek sie zdarzyc. Ciezka sprawa ale mnie osobiscie sie smutno zrobilo i tak sobie pomyslalam ze skoro ciaza nie jest jej na reke, to czemu ja nie moge byc na jej miejscu.

  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4871 7444

    Wysłany: 20 września 2020, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Toznowja kochana i Ty doczekasz sie dzwieku serduszka zobaczysz :* i domyslam sie co moglas czuc siedzac pod tym gabinetem ale pamietaj ze nic nie trwa wiecznie..ta zla passa tez minie i wyjdzie slonce zza chmur.. jeszcze bedzie pieknie zobaczysz! I bedziesz nam tu opisywala emocje zwiazane z ciagnieciem w podbrzuszu, pierwsze kopniaki, bol plecow, wieczny stres a na koncu jak to cholernie bolal porod :D no i...co czujess gdy juznten tak dlugo wyczekiwany cud jest z Toba..teraz wydaje sie to nierealne ale tak bedzie. Wierze w to :*

    Toznowja lubi tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Toznowja Koleżanka
    Postów: 47 33

    Wysłany: 20 września 2020, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa wrote:
    Toznowja kochana i Ty doczekasz sie dzwieku serduszka zobaczysz :* i domyslam sie co moglas czuc siedzac pod tym gabinetem ale pamietaj ze nic nie trwa wiecznie..ta zla passa tez minie i wyjdzie slonce zza chmur.. jeszcze bedzie pieknie zobaczysz! I bedziesz nam tu opisywala emocje zwiazane z ciagnieciem w podbrzuszu, pierwsze kopniaki, bol plecow, wieczny stres a na koncu jak to cholernie bolal porod :D no i...co czujess gdy juznten tak dlugo wyczekiwany cud jest z Toba..teraz wydaje sie to nierealne ale tak bedzie. Wierze w to :*

    Dziekuje za slowa wsparcia. Mam nadzieje ze masz racje. A Ty jak sie czujesz?

  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4871 7444

    Wysłany: 20 września 2020, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Toznowja wrote:
    Dziekuje za slowa wsparcia. Mam nadzieje ze masz racje. A Ty jak sie czujesz?
    Póki co dobrze :) odliczam każdy i dzień i wkurzam się na nic nie robienie :p

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • Milka85 Autorytet
    Postów: 1115 2438

    Wysłany: 20 września 2020, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na początku chcę Was przeprosić za post o moim paskudnym życiu. Tutaj się raczej nie zagłębiamy w aż taką prywatę, a pewnie też nie czyta się tego przyjemnie. No ale przelało mi się. Nikt nie wie o moich przejściach, nawet partner nie zna szczegółów, a to strasznie przygniata. Cholernie ciężko jest dźwigać tyle nieszczęść samemu. Minęło parę lat, a nadal przeżywam jakby to było wczoraj. Wstyd mi, że obciążyłam Was taką wiedzą.

    Z partnerem pogadaliśmy więc atmosfera się oczyściła ale nie mogę powiedzieć, że poprawiło to mój nastrój, bo jednak dzieje się to co się dzieje. Oczywiście nie pamięta co mówił. Powiedział, że nie wie jak mi pomóc, jak ulżyć w cierpieniu więc nie potrafi właściwie się zachować. Co do przyszłości, chciałby żebyśmy zaczęli od nowa jak tylko stanę na nogi i pogadali z lekarzem o przyśpieszeniu, bo raz że wiek, a dwa psychika siada. Może inseminacja, choć sama nie wiem, bo skuteczność tej metody nie powala. Chciałby też przeznaczyć na starania pieniążki, które odkładamy z myślą o zakupie domu, bo dom to nasze widzimisię, a dziecko marzenie. Domaga się badań dla siebie. Już mi pieniądze chciał przelewać, bo może trzeba coś wcześniej umawiać. Ehh... wszystko pięknie brzmi ale żeby to było takie proste.
    Ustaliliśmy, że chcemy zrobić badania genetyczne zarodka w kierunku przyczyny niepowodzenia, tylko nie mam pojęcia jak to zorganizować 🙁

    Dopada mnie ogromy strach przed szpitalem. Jestem tym przerażona. Boję się, że nie poradzę sobie i fizycznie i emocjonalnie. Nie wiem jak się w ogóle przygotować, co zabrać na takie "wydarzenie". Wyobrażam sobie, że skoro podczas miesiączki mam okropne bóle i leje się jak z kranu, to tam będzie rzeź. I te panie na łóżkach obok czytające gazetę, gdy ja będę cierpieć na ich oczach i ryczeć w niebogłosy. To strasznie stresujące i upokarzające.

    Ciężko mi znów wstać z łóżka ale chyba muszę, bo wczoraj po kilku dniach w zamkniętym, ciemnym pokoju dopadła mnie taka migrena, że po ścianach chodziłam.

    Sasanko, zajrzałam na stronę Fundacji Ernesta ale po chwili pomyślałam, że nie wiem nawet co napisać i o jaką pomoc prosić i zrezygnowałam.

    Dziękuję Wam za wsparcie i ciepłe słowa. Mam nadzieję, że kiedyś się pozbieram choć obecnie nie widzę przyszłości w żaden sposób.

    LawendowePole, przytulam Cię i życzę dużo siły.

    Pierwsza procedura IVF Salve Medica
    02.07.2021 - start stymulacji:
    12.07.2021 - punkcja, hiperstymulacja
    Uzyskaliśmy 4 ❄️ 2x4AA, 2x4BB
    03.08, 24.08, 14.09.2021 - szczepienia limfocytami
    06.10.2021 - allo mlr 58,9%
    🍍 transfer 20.12 2021, blastka 4AA - ciąża poroniona 😢
    17.01.2022 - doszczepienie w APC
    07.04.2022 - histero- stan zapalny
    🍍 transfer 16.05.2022, blastka 4AA - nieudany 😢
    01.06.2022 - allo mlr 46,8%
    🍍 transfer 18.06.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
    🍍 transfer 07.12.2022, blastka 4BB - nieudany 😢

    Druga procedura IVF

    01.2022 💔 8 tc 😢
    04.2021 💔 💔 5 tc, 8 tc 😢
    09.2020 💔 9 tc 😢

    01.2018 rozpoczęcie starań
    Mutacja genu anxa 5 haplotyp M2, Kir bx - brak 5 implantacyjnych, cytokiny: wysokie il2, niskie il10 (odrzucanie zarodka), komórki NK 22%, nk maciczne wielokrotnie przekroczone normy, mutacja PAI-1, mthfr a1298c, wysoka homocysteina, PCOS - brak owulacji, zespół LUF, zapalenie endometrium, problemy ze wzrostem endometrium.
  • Sylma Debiutantka
    Postów: 9 2

    Wysłany: 20 września 2020, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misiaa wrote:
    Jesli komus juz sie uda to niech sie chwali osobom ktore zna a nie wlazi na watek o ktorym nic nie wie...po jaka cholere przychodzisz i pokazujesz test skoro zadna z nas Cie nie zna? I tak. Nie interesuje mnie Twoj pozytywny test bo nie znam Cie ani troche. Nie napisalas tu wczesniej ani jednego slowa. Cieszyc sie masz prawo i kazda z nas to robi ale trzeba miec troche wyczucia taktu.

    Ehhh.. nie dogodzi nikomu. Musicie troche zmienić nastawienie.. bo bardzo duzo w Was jadu.Moze ktos jest na wątku, czyta wszystko od a do z a sie nie udziela, bo poprostu nie chce.. a moze nie ma odwagi? Zrozumcie tez druga strone a nie tylko Wam wspolczuc a cieszyc to juz sie nie mozna, bo nie wypada- bo Wy sie nie cieszycie.. to chyba nie tak, moze czas zmienic nastawienie??
    Pozdrawiam i milej niedzieli zycze.

    Miiniala lubi tę wiadomość

  • lawendowePole Autorytet
    Postów: 3061 3549

    Wysłany: 20 września 2020, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milko, nie przepraszaj, to my powinnyśmy czuć się wyróżnione, że zaufałaś nam na tyle, żeby podzielić się swoją historią.
    Bardzo się cieszę, że porozmawialiście z partnerem - to bardzo duży, ważny krok ku dobremu.
    Rozumiem Twoją obawę o ból i ilość krwi. Również mam bolesne i obfite miesiączki i teraz spodziewałam się, że będę wyć z bólu. Jednak póki co krwawienie jest bardzo spokojne i daję radę o minimalnej ilości tabletek. Aż się boję, że dopiero jak progesteron wystarczająco spadnie to się zacznie. Lub co gorsza nie oczyszczę się do końca i też będzie potrzebny zabieg. A endo było grube (1,41 cm), więc jest co się złuszczać.
    Dziękuję za wsparcie, również przesyłam uściski i ciepło o Was myślę.
    Moniu, miło, że pytasz jak się czuję. Fizycznie i psychicznie raczej dobrze. Nie mówię, że nie było mi smutno, bo łzy się polały, ale staram się tego nie rozpamiętywać. Najgorzej było jak w dzień, w który się potwierdziło chciałam się odmóżdżyć i włączyłam Ukrytą prawdę, a tam na twarz dostałam babkę ryczącą po poronieniu po długoletnich staraniach i in vitro. Ironia losu, ku*wa.
    Staramy się z mężem żyć tu i teraz, nawet się uśmiechamy, ale widzę, że stracił do niektórych rzeczy zapał, które go jeszcze interesowały (jak to sam określił) "przed TĄ sytuacją". Najbardziej mnie prześladuje myśl, że coś we mnie jest nie tak. Pierwszą ciążę biochemiczną można zrzucić na przypadek, złe zrządzenie losu. Ale drugą? Po 4 cyklach? I jeszcze obie z niskim progesteronem. Nie wierzę już, że to przypadki. Niestety, nie mam na nic wpływu, mogę tylko naciskać lekarzy na diagnostykę i modlić się, aby przyczyna niepowodzeń została szybko wykryta i dało się ją wyleczyć. Boję się, że będę musiała o wszystko walczyć i będę musiała wydać kupę kasy, mimo, że mam pakiet w opiece prywatnej. Przez ostatni tydzień wydałam sporo pieniędzy "w błoto" na testy, badania krwi (bety i proga), prywatną telekonsultację i leki (ponad pół tysiąca). W sumie, to jestem w szoku, bo dopiero teraz to podliczyłam. A przy niepłodności to wierzchołek góry lodowej.
    Boję się kolejnych starań i niepowodzeń. Chciałam napisać, że życie jest niesprawiedliwe albo chce mi powiedzieć, że nie nadaję się na matkę, ale sobie uświadomiłam ile w życiu miałam szczęścia (włącznie z tym, że żyję), więc to chyba niestosowne. Nie może zawsze być z fartem.

    Simons_cat lubi tę wiadomość

    age.png
    02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
    Tadziu z Nami ❤

    01.20 - start starań
    05.20, 09.20 - cb
    01.21 - poronienie 7tc
    06.21 - poronienie ~9tc - T22
    pauza do 01.2022
    03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)

    PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
    Kariotypy ok

    Siła🔹️Spokój🔹️Miłość

    Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia.
  • lawendowePole Autorytet
    Postów: 3061 3549

    Wysłany: 20 września 2020, 13:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylma wrote:
    Ehhh.. nie dogodzi nikomu. Musicie troche zmienić nastawienie.. bo bardzo duzo w Was jadu.Moze ktos jest na wątku, czyta wszystko od a do z a sie nie udziela, bo poprostu nie chce.. a moze nie ma odwagi? Zrozumcie tez druga strone a nie tylko Wam wspolczuc a cieszyc to juz sie nie mozna, bo nie wypada- bo Wy sie nie cieszycie.. to chyba nie tak, moze czas zmienic nastawienie??
    Pozdrawiam i milej niedzieli zycze.
    Ej sory, ale kim trzeba być, żeby przeczytać wątek od a do z, czytać o takich tragediach, a potem wyskoczyć - "hej ho, jest mi zajebiście, nara", a po zwróceniu uwagi zarzucić innym jad i kazać zmienić nastawienie? Chyba tylko kimś bez uczuć. To jeszcze gorsze niż napisać coś takiego bez czytania wątku.
    Nie widziałam Twojego pierwszego postu i nie wiedziałam w sumie do czego dziewczyny się odnoszą, ale po Twojej powyższej wypowiedzi wnioskuję, że Ci się należało.

    Suszarka, Simons_cat, Kittinka 3.0, *Agape*, Barbarka1984, Annie1981, szona, Japoneczka z Porcelany lubią tę wiadomość

    age.png
    02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
    Tadziu z Nami ❤

    01.20 - start starań
    05.20, 09.20 - cb
    01.21 - poronienie 7tc
    06.21 - poronienie ~9tc - T22
    pauza do 01.2022
    03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)

    PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
    Kariotypy ok

    Siła🔹️Spokój🔹️Miłość

    Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia.
  • Misiaa Autorytet
    Postów: 4871 7444

    Wysłany: 20 września 2020, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylma wrote:
    Ehhh.. nie dogodzi nikomu. Musicie troche zmienić nastawienie.. bo bardzo duzo w Was jadu.Moze ktos jest na wątku, czyta wszystko od a do z a sie nie udziela, bo poprostu nie chce.. a moze nie ma odwagi? Zrozumcie tez druga strone a nie tylko Wam wspolczuc a cieszyc to juz sie nie mozna, bo nie wypada- bo Wy sie nie cieszycie.. to chyba nie tak, moze czas zmienic nastawienie??
    Pozdrawiam i milej niedzieli zycze.
    Nigdy nie chciałam aby ktokolwiek mi współczuł więc zanim tu wejdziesz i napiszesz cokolwiek to zastanów się 10 razy. Włazisz tu z butami, nikt o Tobie nic nie wie i mamy skakać z radości bo obcej osobie się udało? Podejrzewam że dziennie udaje się tysiącom kobiet i tysiące dziennie tracą ciążę ale myślisz że mnie to interesuje? Nikogo obcego nie interesują też moje przeżycia. Więc życzę Ci wszystkiego najlepszego i obyś nigdy nie doznała uczucia które w tej chwili przeżywa Milka czy Lawendowa.

    Sasanka55., Simons_cat, Ayayanee, Kittinka 3.0, *Agape*, Okularnica_:), szona lubią tę wiadomość

    24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
    26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
    IV.2019 CB
    24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
    9tc... VI.2021 😇💔
    05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤

    "Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
    - przypominam sobie kto mi się przygląda..."
  • ElfiaKsiężniczka Autorytet
    Postów: 3932 6622

    Wysłany: 20 września 2020, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylma wrote:
    Ehhh.. nie dogodzi nikomu. Musicie troche zmienić nastawienie.. bo bardzo duzo w Was jadu.Moze ktos jest na wątku, czyta wszystko od a do z a sie nie udziela, bo poprostu nie chce.. a moze nie ma odwagi? Zrozumcie tez druga strone a nie tylko Wam wspolczuc a cieszyc to juz sie nie mozna, bo nie wypada- bo Wy sie nie cieszycie.. to chyba nie tak, moze czas zmienic nastawienie??
    Pozdrawiam i milej niedzieli zycze.

    kochana, ale każda kiedyś napisała pierwszy, powitalny post. Zazwyczaj poprzedzony wielotygodniowym sledzeniem wątku, w jakis sposób poznaniem towarzystwa. Ja zaczęłam podczytywac wątki w czerwcu 2018, a przywitalam się chyba we wrześniu dopiero 🤔
    Chcemy wszystkie się wzajemnie wspierać w tych radosnych chwilach, ale również tych trudnych.
    Dlatego trzeba sobie zadać odrobinę tego trudu, poznania kilku historii, które tutaj opisujemy. Rozmawiamy na różne tematy zzywamy ze sobą, przeżywamy wspólnie niepowodzenia. I staramy się nie uciekać po pozytywnym teście.

    Sasanka55., Simons_cat, Kittinka 3.0, *Agape*, Suszarka, Annie1981 lubią tę wiadomość

    https://ovufriend.pl/pamietnik/warto-walczyc,3937.html
  • Frelciaa Autorytet
    Postów: 3928 5067

    Wysłany: 20 września 2020, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mileczko jak tylko będziesz rozmawiać pierwszy raz z lekarzem to zaznacz że chcesz oddać materiał do badań genetycznych a jeśli oni się tym nie zajmują to poproś o zabezpieczenie materiału i załatw całą procedurę przez testdna. Jak już będziesz miała wyniki to udaj się do USC i zarejestruj dziecko..wtedy jeszcze ZUS i urlop macierzyński. Do szpitala weź ze trzy koszule i podkłady poporodowe najlepiej ze dwa/trzy..bo niestety często w szpitalach mają jakieś gówno za przeproszeniem. Po zabiegu nie powinnaś mocno krwawić ale przypuszczam że możesz dostać tabletki i sama poronić.. Niech Ci pomogą z zabezpieczeniem materiału, to Twoje prawo. Trzymaj się dzielnie i na ten moment podejdź zadaniowo. Na ten ból pomaga tylko czas. Nic innego nie pomoże.

    👩🏻‍🦰 29l.
    🔺endometrioza IIIst.,
    🔹kir BX
    🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
    💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
    🔺ryzyko celiakii - dieta bg
    - 5 transfer poronienie w 8tc. :(
    👨🏽33l.
    🔺HBA 58%
    🔹reszta parametrów w normie

    🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩‍❤️‍👨
    16.06- 6 transfer blaski 4BB <3
    22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
    24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
    16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
    25.07.20- 2 cm Kluseczka <3 tętno 167/min
    18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
    ZdiDp1.png
    Litania do św Józefa 🙏🏻
  • Simons_cat Autorytet
    Postów: 8137 9940

    Wysłany: 20 września 2020, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylma wrote:
    Ehhh.. nie dogodzi nikomu. Musicie troche zmienić nastawienie.. bo bardzo duzo w Was jadu.Moze ktos jest na wątku, czyta wszystko od a do z a sie nie udziela, bo poprostu nie chce.. a moze nie ma odwagi? Zrozumcie tez druga strone a nie tylko Wam wspolczuc a cieszyc to juz sie nie mozna, bo nie wypada- bo Wy sie nie cieszycie.. to chyba nie tak, moze czas zmienic nastawienie??
    Pozdrawiam i milej niedzieli zycze.
    Sylma, ale jaki jest sens w tym, żeby wpadać i oznajmiać wszystkim, że wysikało się pozytywny test jak nawet się nas nie zna? Czy ktoś chodzi po mieście i oznajmia to każdemu kogo spotka na swojej drodze? Albo chodzi w bloku od sąsiada do sąsiada i mówi, że zaszedł w ciążę? Nie. Dzwoni do rodziny i znajomych. My tu w wątku jesteśmy jak znajomi, bo znamy swoje historie, zadałyśmy sobie trud, by od kilku miesięcy być razem, czytać co u każdej się dzieje, wspierać dobrym słowem, doradzać sobie. Pielęgnujemy ten wątek tak jak w realu pielęgnuje się normalna znajomość. A część dziewczyn utrzymuje ze sobą bliższy kontakt, niż tylko wątek na forum.

    Jak ktoś w realu poznaje nowe osoby to też zadaje sobie ten trud, żeby się przywitać, opowiedzieć o sobie trochę, próbuje dać się poznać, a nie na dzień dobry wypala z grubej rury jakieś fakty, które powodują konsternację. Wątki na forum nie różnią się dużo od rzeczywistości...

    I tak jak już pisałyśmy - są wątki, na których można napisać taki post tylko jeśli chce się zebrać lajki i gratulacje. Dużo z nas wchodzi też na takie wątki. I tam nikt na nikogo przez to nie naskoczy.

    *Agape*, Suszarka, Annie1981, Rucola, Japoneczka z Porcelany lubią tę wiadomość

    Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56

    age.png

    Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54

    age.png
    👩‍❤️‍💋‍👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.

    💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
    💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023

    😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
    💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6%
‹‹ 70 71 72 73 74 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ