U progu jesieni druga kreska się czerwieni czyli WRZEŚNIOWE TESTOWANIE
-
WIADOMOŚĆ
-
Milka, właśnie na Fundacji możesz wypytać jak to wszystko będzie wyglądać, jak załatwić badanie genetyczne (chociaż chyba Frelcia napisała już wszystko). Możesz wypytać ich o swoje prawa, jak ewentualnie załatwić sobie przeniesienie do innej sali, jeśli trafisz nie tam gdzie powinnaś. A w trakcie rozmowy może ci się nasuną jeszcze jakieś pytania.
Kup sobie paczkę takich dużych podpasek. Ja po pierwszym łyżeczkowaniu bardzo krwawiłam, po drugim prawie nic. Nie wiem od czego to zależy, ale warto nastawić się na wszystko.
Jeśli chodzi o ból to to są skurcze. Jeśli masz bolesne okresy to nie powinno cię to mocno zaskoczyć. Ja byłam trochę przerażona, bo mnie miesiączki nie bolą, a tu nagle jakieś boleści. 😔 Ale wszystko do przeżycia.
Pamietaj, że masz prawo poprosić o psychologa. Może takie spotkanie pomoże.
Ja na sali miałam jedna panią starszą i jedną dziewczynę też z poronieniem. Pogadaliśmy sobie. Nie zakładaj, że towarzystwo będzie jakieś złe. Nie ma co się tym stresować. Bywałam kilka razy w szpitalu i zawsze trafiałam na fajne kobietki 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 14:03
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
nick nieaktualnySylma, wyobraz sobie, ze siedzisz u ginekologa, smutna, bezdzietna, przybita w trakcie poronienia upragnionego dziecka, a obca kobieta dosiada sie do Ciebie i opowiada Ci, ze jest w ciazy, choc w sumie to sie nie starala.
Cieszylabys sie, widzac kobiete po raz pierwszy? Pewnie bys pogratulowala z grzecznosci, ale Twoje serce pekloby jeszcze bardziej.
Mnie peka, gdy czytam tu smutne historie, placze razem z dziewczynami. Lzy leca rowniez ze szczescia, gdy ktoras z Nich zobaczy wymarzone II kreski, ale kiedy zaglada tu obca osoba, rzuca nam w gebe testem, nawet sie w zasadzie nie przedstawiajac, to niech nie oczekuje od nas radosciWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 14:42
JaSzczurek, Annie1981, szona, Japoneczka z Porcelany lubią tę wiadomość
-
Wiecie co ja, rozumiem obie stoeny trochę,, bo ja też dzisiaj napisałam i zero odzewu z waszej strony. To już druga taka sytuacja, oststnio pisałam 2 tyg temu z pytaniem i też.. Cisza.
I mimo że czytałam codziennie, starałam się w spierać to przez te 2,tyg nawet nikt się nie zainteresował czemu nie pisze...
Także robię pauzę. PaSylma lubi tę wiadomość
-
Red555 wrote:Wiecie co ja, rozumiem obie stoeny trochę,, bo ja też dzisiaj napisałam i zero odzewu z waszej strony. To już druga taka sytuacja, oststnio pisałam 2 tyg temu z pytaniem i też.. Cisza.
I mimo że czytałam codziennie, starałam się w spierać to przez te 2,tyg nawet nikt się nie zainteresował czemu nie pisze...
Także robię pauzę. PaKittinka 3.0, *Agape* lubią tę wiadomość
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
Co do 50letniej pani w ciąży, to gratuluję płodności 😜 Rozumiem, że to może być szok, że w tym wieku kobieta zaszła w ciążę, ale z drugiej strony w dzisiejszych czasach babeczki po 50-tce to dalej laski. Jak patrzę na moją mamę, która ma 52 lata i szaleje z dzieciakami kuzynki i przypomnę sobie moją babcię w tym wieku to naprawdę widzę różnicę. Kiedyś jak już kobieta była po 40 to już pewnych rzeczy nie wypadało robić. Panie były dostojne, spędzały czas na konwersacjach a nie na ganianiu się dziećmi po podłodze. W dzisiejszych czasach, mam wrażenie, że ta granica zachowywania się "jak dostojna starsza pani" przesunęła się gdzieś na 60-70 lat Więc jeśli zegar biologiczny pozwala na poród po 40 czy 50, to czemu nie. Ważne tylko, żeby zapewnić dziecku dużo miłości i dobrą przyszłość
Milka, nie przepraszaj, bo nie masz za co. Każda z nas na gorsze chwile. Jeśli podzielenie się z nami swoją historią sprawiło, że poczułaś się chociaż odrobinę lepiej, że zdjęłaś trochę ciężaru, to dobrze, że to zrobiłaś. Nasza grupa jest specyficzna i wyjątkowa. Potrafimy rozmawiać na każdy temat i zawsze służymy wsparciem.
Sylma, chodzi właśnie o to, że w nas nie ma jadu, tylko dużo empatii, której jak widać tobie brakuje. Jeśli czytałaś nas od dłuższego czasu, ale wstydziłaś się napisać, to dlaczego wybrałaś moment, kiedy próbujemy wesprzeć dziewczyny po stracie, tylko po to, żeby pochwalić się swoim testem i nieplanowaną ciąża? Zrozum, w każdej grupie trzeba umieć się odnaleźć, a z tego co widzę masz z tym problem. Tak trudno było napisać coś w stylu "przepraszam, nie pomyślałam, po prostu ucieszyłam się, że test wyszedł pozytywny i chciałam się z tym podzielić" jak dziewczyny zwróciły ci uwagę, że wparowałaś tu że swoimi kreskami kiedy inne opłakują poronienie??? Nie znamy cię, nawet się nie przedstawiłaś tylko zakomunikowałaś ciążę. No super, gratuluję, ale od tego są inne wątki. Jeślibyś nas czytała wcześniej, to byś byś wiedziała, że dla większości z nas to jest długa walka o dziecko. Bieganie po lekarzach, tona badań, zastrzyków, stymulacji i wypłakanych łez. Nie jesteśmy wiatropylne, dlatego tak bardzo się wkurzamy na takiego podejście, jak twoje. Trochę zrozumienia.....Annie1981, Rucola, szona lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Red555 wrote:Wiecie co ja, rozumiem obie stoeny trochę,, bo ja też dzisiaj napisałam i zero odzewu z waszej strony. To już druga taka sytuacja, oststnio pisałam 2 tyg temu z pytaniem i też.. Cisza.
I mimo że czytałam codziennie, starałam się w spierać to przez te 2,tyg nawet nikt się nie zainteresował czemu nie pisze...
Także robię pauzę. PaRed555, szona lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
W sumie to już o nic, bo nie widziałam moich cykli i prognoz w aplikacji ale chyba wynika to z tego że była jakaś aktualizacja w aplikacji ale bałam się że straciłam wszystko
Ah ja też mam gorszy czas i to na maksa. Jak myślę że miesiąc temu nachrzanialam testy już a teraz wiem że, nawet nie ma po co kupowac, mam jakiś mały skok więc pewnie dupa -
Aaa Milka, jeśli chodzi o szpital, to na tym etapie może wystarczą same tabletki. Jeśli chcesz zrobić badania genetyczne zarodka, to powiedz o tym przy przyjęciu do szpitala. Często szpitala współpracują z placówkami genetycznymi. U mnie wyglądało to tak, że dostałam pudełko, w którym były różne dokumenty do podpisania. Jak je wypisałam, wzięłam je ze sobą na salę zabiegową. Po łyżeczkowaniu personel zabezpieczył kosmówkę w soli fizjologicznej i umieścił w pudełku z dokumentami. Jak następnego dnia rano mnie wypisywali, to dostałam to pudełko i pojechałam zawieźć do Genesis. Akurat w Poznaniu jest placówka, która wykonuje badania genetyczne, więc mogliśmy to załatwić sami. Jeśli takiej placówki nie ma, to albo szpital organizuje wysyłkę materiału do badań, albo można samemu zamówić kuriera z testdna i wysłać. Miałam ze sobą wypisane dokumenty z testdna na wszelki wypadek. No ale jak się okazało, że szpital ma te pudełka z Genesis to zrobiliśmy u nich.
Jeśli masz jakieś pytania o badania, zabieg, cokolwiek, to pisz.
Możesz sobie w wolnej chwili zobaczyć tutaj:
https://www.euroimmun.pl/nieplodnosc-i-poronienia
https://www.poronilam.pl/prawo/jakie-sa-twoje-prawa-po-poronieniu/
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Red555 wrote:Wiecie co ja, rozumiem obie stoeny trochę,, bo ja też dzisiaj napisałam i zero odzewu z waszej strony. To już druga taka sytuacja, oststnio pisałam 2 tyg temu z pytaniem i też.. Cisza.
I mimo że czytałam codziennie, starałam się w spierać to przez te 2,tyg nawet nikt się nie zainteresował czemu nie pisze...
Także robię pauzę. Pa
Może warto też się zastanowić jak formuujesz posty? Może w jakiś sposób nie stawiasz pytań wprost i w ten sposób nie odczytujemy, że nas o coś pytasz. 🤷Kittinka 3.0, Annie1981, Rucola lubią tę wiadomość
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Red555 wrote:W sumie to już o nic, bo nie widziałam moich cykli i prognoz w aplikacji ale chyba wynika to z tego że była jakaś aktualizacja w aplikacji ale bałam się że straciłam wszystko
Ah ja też mam gorszy czas i to na maksa. Jak myślę że miesiąc temu nachrzanialam testy już a teraz wiem że, nawet nie ma po co kupowac, mam jakiś mały skok więc pewnie dupa
Jeśli chodzi o owu to ma prawo się przesunąć z różnych względów. Jeśli nie mieliście teraz okazji z partnerem się dopasować, trzeba powiedzieć trudno. To tylko jeden cykl. Niektórych rzeczy się nie przeskoczy 😔 nie ma co się dołować. Potraktuj ten cykl jako możliwość odetchnięcia, uspokojenia emocji.
I pamiętaj, że jedyną sprawdzona metoda na potwierdzenie owulacji nie są testy owulacyjne czy drogie sprzęty, ale monitoring owulacji u lekarza.
W ogóle na jakieś zasadzie działa ten twój komputer cyklu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 15:31
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Red555 wrote:W sumie to już o nic, bo nie widziałam moich cykli i prognoz w aplikacji ale chyba wynika to z tego że była jakaś aktualizacja w aplikacji ale bałam się że straciłam wszystko
Ah ja też mam gorszy czas i to na maksa. Jak myślę że miesiąc temu nachrzanialam testy już a teraz wiem że, nawet nie ma po co kupowac, mam jakiś mały skok więc pewnie dupaRed555, Księgowa lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Simonku ja myślę że u Milki będą najpierw próbować z tabletkami, bo to młoda ciąża. Ja mam bardzo bolesne miesiączki, takie że lądowałam miesiąc w miesiąc na pogotowiu, zwijałam się i płakałam z bólu. Myślałam że poronienie mnie fizycznie nie zniszczy. Bardzo się myliłam...ALE nie żałuję że poroniłam sama, bo dzięki temu mogłam się od razu starać i dzięki temu być może zaraz zacznę 5 miesiąc.. Ogromnie tego Milci życzę. Co do podpasek ja miałam moim zdaniem najlepsze always na noc i starczało na godzinę-dwie-leżąc ale tak źle było tylko przez 2 dni, więc warto mieć ze dwa duże opakowania porządnych podpasek. Z takich pierdół to wodę, przekąskę/bułkę i słuchawki na uszach.
Milka Podsyłam Ci też dwa linki do badań genetycznych
https://www.testdna.pl/badanie-przyczyn-poronienia/?gclid=CjwKCAjw-5v7BRAmEiwAJ3DpuFLFZ_yxHe7gS_QpCfB6M560l2TGK4SnixhufmdMqvw2IMgamahARhoC2OwQAvD_BwE
"Prawa po poronieniu – skrócony urlop macierzyński (56 dni), zasiłek pogrzebowy (4 tys. zł), pochówek, odszkodowanie z dodatkowej polisy ubezpieczeniowej
Sprawy formalne związane z rejestracją w Urzędzie Stanu Cywilnego możecie Państwo załatwiać online https://www.gov.pl/web/gov/zglos-urodzenie-dziecka
Urlop macierzyński 56 dni
Ustalenie płci po poronieniu i odebranie aktu urodzenia dziecka daje kobiecie prawo do urlopu macierzyńskiego, o czym nie zawsze się mówi. Urlop taki wynosi 56 dni. Aby z niego skorzystać, przedstawia się u pracodawcy akt urodzenia z USC. To wystarczy, by udzielił on ośmiotygodniowej przerwy w pracy. Nie ma konieczności dodatkowych tłumaczeń czy przekazywania innych dokumentów, co pozwala zmniejszyć stres związany z sytuacją. Urlop macierzyński po poronieniu jest czasem, w którym regenerują się nie tylko siły fizyczne, ale także psychiczne. Z urlopu można skorzystać nawet wtedy, gdy nie organizuje się pogrzebu.
Zasiłek pogrzebowy (4000 zł)
Jeśli otrzymacie akt urodzenia dziecka, po przeprowadzeniu pogrzebu możecie ubiegać się o zasiłek pogrzebowy. Wynosi on 4000 złotych. Na złożenie wniosku macie 12 miesięcy od dnia śmierci dziecka. Wniosek składa się do ZUS-u, dołączając do niego kopie rachunków, faktur i innych dokumentów, które potwierdzają poniesione koszty związane z pogrzebem. Warto więc zachować wszystkie materiały tego typu. Sprawdź, jak zorganizować pogrzeb po poronieniu.
Rejestracja dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego
Ustalenie płci po poronieniu sprawia, że szpital może sporządzić kartę martwego urodzenia, która potrzebna jest do zarejestrowania dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego. Czasami szpital sam przekazuje kartę do USC – w ciągu jednego dnia. Jeśli jednak zostanie ona Wam wydana, macie 3 dni na jej doniesienie do urzędu. Po rejestracji dziecka odbieracie jego akt urodzenia, na którym znajdują się wszystkie niezbędne dane, a także adnotacja o martwym urodzeniu."Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2020, 15:53
👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
MonikA_89! wrote:Co do 50letniej pani w ciąży, to gratuluję płodności 😜 Rozumiem, że to może być szok, że w tym wieku kobieta zaszła w ciążę, ale z drugiej strony w dzisiejszych czasach babeczki po 50-tce to dalej laski. Jak patrzę na moją mamę, która ma 52 lata i szaleje z dzieciakami kuzynki i przypomnę sobie moją babcię w tym wieku to naprawdę widzę różnicę. Kiedyś jak już kobieta była po 40 to już pewnych rzeczy nie wypadało robić. Panie były dostojne, spędzały czas na konwersacjach a nie na ganianiu się dziećmi po podłodze. W dzisiejszych czasach, mam wrażenie, że ta granica zachowywania się "jak dostojna starsza pani" przesunęła się gdzieś na 60-70 lat Więc jeśli zegar biologiczny pozwala na poród po 40 czy 50, to czemu nie. Ważne tylko, żeby zapewnić dziecku dużo miłości i dobrą przyszłość
Milka, nie przepraszaj, bo nie masz za co. Każda z nas na gorsze chwile. Jeśli podzielenie się z nami swoją historią sprawiło, że poczułaś się chociaż odrobinę lepiej, że zdjęłaś trochę ciężaru, to dobrze, że to zrobiłaś. Nasza grupa jest specyficzna i wyjątkowa. Potrafimy rozmawiać na każdy temat i zawsze służymy wsparciem.
Sylma, chodzi właśnie o to, że w nas nie ma jadu, tylko dużo empatii, której jak widać tobie brakuje. Jeśli czytałaś nas od dłuższego czasu, ale wstydziłaś się napisać, to dlaczego wybrałaś moment, kiedy próbujemy wesprzeć dziewczyny po stracie, tylko po to, żeby pochwalić się swoim testem i nieplanowaną ciąża? Zrozum, w każdej grupie trzeba umieć się odnaleźć, a z tego co widzę masz z tym problem. Tak trudno było napisać coś w stylu "przepraszam, nie pomyślałam, po prostu ucieszyłam się, że test wyszedł pozytywny i chciałam się z tym podzielić" jak dziewczyny zwróciły ci uwagę, że wparowałaś tu że swoimi kreskami kiedy inne opłakują poronienie??? Nie znamy cię, nawet się nie przedstawiłaś tylko zakomunikowałaś ciążę. No super, gratuluję, ale od tego są inne wątki. Jeślibyś nas czytała wcześniej, to byś byś wiedziała, że dla większości z nas to jest długa walka o dziecko. Bieganie po lekarzach, tona badań, zastrzyków, stymulacji i wypłakanych łez. Nie jesteśmy wiatropylne, dlatego tak bardzo się wkurzamy na takiego podejście, jak twoje. Trochę zrozumienia.....
Po pierwsze "Tobie, Ci, Was itp. piszemy z duzej litery.. po drugie ja tu sie niczym nie chwalilam. -
MonikA_89! wrote:Co do 50letniej pani w ciąży, to gratuluję płodności 😜 Rozumiem, że to może być szok, że w tym wieku kobieta zaszła w ciążę, ale z drugiej strony w dzisiejszych czasach babeczki po 50-tce to dalej laski. Jak patrzę na moją mamę, która ma 52 lata i szaleje z dzieciakami kuzynki i przypomnę sobie moją babcię w tym wieku to naprawdę widzę różnicę. Kiedyś jak już kobieta była po 40 to już pewnych rzeczy nie wypadało robić. Panie były dostojne, spędzały czas na konwersacjach a nie na ganianiu się dziećmi po podłodze. W dzisiejszych czasach, mam wrażenie, że ta granica zachowywania się "jak dostojna starsza pani" przesunęła się gdzieś na 60-70 lat Więc jeśli zegar biologiczny pozwala na poród po 40 czy 50, to czemu nie. Ważne tylko, żeby zapewnić dziecku dużo miłości i dobrą przyszłość
Milka, nie przepraszaj, bo nie masz za co. Każda z nas na gorsze chwile. Jeśli podzielenie się z nami swoją historią sprawiło, że poczułaś się chociaż odrobinę lepiej, że zdjęłaś trochę ciężaru, to dobrze, że to zrobiłaś. Nasza grupa jest specyficzna i wyjątkowa. Potrafimy rozmawiać na każdy temat i zawsze służymy wsparciem.
Sylma, chodzi właśnie o to, że w nas nie ma jadu, tylko dużo empatii, której jak widać tobie brakuje. Jeśli czytałaś nas od dłuższego czasu, ale wstydziłaś się napisać, to dlaczego wybrałaś moment, kiedy próbujemy wesprzeć dziewczyny po stracie, tylko po to, żeby pochwalić się swoim testem i nieplanowaną ciąża? Zrozum, w każdej grupie trzeba umieć się odnaleźć, a z tego co widzę masz z tym problem. Tak trudno było napisać coś w stylu "przepraszam, nie pomyślałam, po prostu ucieszyłam się, że test wyszedł pozytywny i chciałam się z tym podzielić" jak dziewczyny zwróciły ci uwagę, że wparowałaś tu że swoimi kreskami kiedy inne opłakują poronienie??? Nie znamy cię, nawet się nie przedstawiłaś tylko zakomunikowałaś ciążę. No super, gratuluję, ale od tego są inne wątki. Jeślibyś nas czytała wcześniej, to byś byś wiedziała, że dla większości z nas to jest długa walka o dziecko. Bieganie po lekarzach, tona badań, zastrzyków, stymulacji i wypłakanych łez. Nie jesteśmy wiatropylne, dlatego tak bardzo się wkurzamy na takiego podejście, jak twoje. Trochę zrozumienia..... -
Nie byłam na bieżąco 2 dni i właśnie nadrabiam... To jest chyba jakiś żart. Zmienić nastawienie? Serio... Druga sprawa, nie sądzę żeby ktokolwiek stąd oczykiwał współczucia... Bo współczucie nie cofnie czasu i nie naprawi tych wszystkich złych rzeczy które się przytrafiają... Słowa wsparcia wychodzą naturalnie. Każdy chce jakoś podnieść na duchu, cokolwiek....
Jestem tu od niedawna, nie znam w sumie nikogo ale wczytałam się w posty dziewczyn i udzielają mi się ich historie, cieszę się z tych pozytywnych i gratuluję bardzo, baaardzo. Ale też te przykre bardzo mnie wzruszyly i łezka się zakręciła... Ale też uzyskam tu dużo informacji i nigdy nie poczułam się zignorowana.
LawendowePole, bardzo mi przykro... Mam nadzieję że nie odczujesz jakoś bardzo bólu fizycznego... (jakoś głupio to brzmi ale nie wiem jak to inaczej napisać...)
Monika, nadal pełna energi czy masz jakieś dolegliwości? - jak najbardziej życzę Ci wielkiej NUDY ☺️
-
Simons_cat wrote:Ale nie ma co robić testów za szybko. Jaką masz srednio długość cyklu? Ja uważam, że 10 dpo to jest najwcześniej kiedy jest sens robić test ciążowy.
Jeśli chodzi o owu to ma prawo się przesunąć z różnych względów. Jeśli nie mieliście teraz okazji z partnerem się dopasować, trzeba powiedzieć trudno. To tylko jeden cykl. Niektórych rzeczy się nie przeskoczy 😔 nie ma co się dołować. Potraktuj ten cykl jako możliwość odetchnięcia, uspokojenia emocji.
I pamiętaj, że jedyną sprawdzona metoda na potwierdzenie owulacji nie są testy owulacyjne czy drogie sprzęty, ale monitoring owulacji u lekarza.
W ogóle na jakieś zasadzie działa ten twój komputer cyklu? -
Milka, mi 2 lata temu przydarzyla się ciąża, bo wcale się o nią nie starałam. Wręcz 1 złoty strzał, mała miała wtedy niespełna rok więc dla mnie to by dramat. Jak już się pogodziłam z patowa sytuacja i zaczęłam cieszyć to w 11 tyg serce przestało bic.
Na początku dawali mi tabletki, ale jak po 10 dniach zaczęło mi 'śmierdzieć' to okazało się że prawie mam sepsę bo poronienie zatrzymane. Dopiero wzięli mnie na cito czyli za 2 dni na zabieg i to pomogło. Ale byłam już w stanie agonalnym bo po 3 serię tabletek dawali.
Chyba jednak ten zabieg był stosunkowo 'lepszym' rozwiązaniem. Przynajmniej wiesz ze zrobią porządek. -
MonikA_89! wrote:Ja nie korzystam z ovufriend tylko z FLO. Jakoś bardziej do mnie przemawia 😊 Rozumiem, że mierzysz temperaturę cały cykl? Czasem pomimo owulacji skok jest mały. Może to być (ale nie musi/ wynikiem niskiego poziomu progesteronu. U mnie przed owu temperatura była w okolicach 36.2-36.4 a po owu 36.7, a jak brałam proga to zdarzało się nawet bliżej 37.
-
Milka ja w styczniu stałam przed takim samym strachem, jak to będzie wyglądało i w ogóle...
Dziewczyny mi tu pisały, czego się spodziewać.
Jak byłam przyjmowana do szpitala, to zapytałam lekarza o możliwość zrobienia badań, ale szczerze mówiąc aż tak bardzo mi nie zależało na tym, a on powiedział, że po jednym poronieniu tego nie poleca. Myślę, że jakbym się uparła, to by zrobili.
Ja musiałam zgłosić się do szpitala na czczo. Po przyjęciu na oddział, zrobili mi USG, potwierdzili, że zarodek się zatrzymał, on w pewnym sensie zaczął się już jakby "zapadać", bo lekarz nie był w stanie odnaleźć go na USG (10 dni wcześniej był zarodek 4 mm).
Podali mi tabletki, i jakieś 4 godziny później zaczęło się krwawienie. Szpital dał mi takie duże wkłady-podpaski. Nie spodziewałam się aż takiego krwawienia, bo faktycznie było duże. A jeśli chodzi o przeciwbólowe, to ja wtedy jeszcze przed krwawieniem poprosiłam o kroplówkę, więc dostałam ketonal, bo jakieś 2 godziny po podaniu tabletek zaczął mnie boleć kręgosłup dołem, trochę jak przy skurczach krzyżowych.
W sali byłam z dziewczyną, która dzień wcześniej była przyjęta do szpitala w takiej samej sprawie... Ona za to brała ketonal za każdym razem, jak dostawała tabletki.
Mi zależało na tym, żeby obeszło się bez zabiegu, bo chciałam możliwie jak najszybciej wrócić do starań. No ale życie pokazało inaczej i po 4 dawkach tabletek i tak cały czas jeszcze się zbierało i po 2 dniach w szpitalu zrobili mi łyżeczkowanie. Mogłam jeszcze czekać na całkowite oczyszczenie, ale już chciałam wrócić do domu...
Byłam w szpitalu od poniedziałku do czwartku.
Okropnie jest to wspominać... Przez te 3 tygodnie od kiedy się dowiedziałam, do momentu pójścia do szpitala, były dni, że tylko płakać mi się chciało... A w szpitalu łzy poleciały jedynie jak rozmawiałam z babcią przez telefon.
Smutny czas, to prawda, że wraca to falami...
Mam nadzieję, że to dzieciątko jak najszybciej do Ciebie wróci 🙂
Ja w pierwszym cyklu po łyżeczkowaniu byłam na wizycie u dr, która mówiła, że najlepiej odczekać ze staraniami tak 3-6 cykli po łyżeczkowaniu, ale ja zaszłam już w 2 cyklu, więc i takie sytuacje są możliwe 😉
Życzę Ci z całego serca, żebyś jak najszybciej mogła cieszyć się zdrową ciążą, a ten smutny czas minął bezpowrotnieNasz tęczowy synek 😍🌈
05.2016 synek 👦🏻
01.2020 poronienie zatrzymane 7tc 👼 -
Dziękuję za cenne informacje. Prawdę mówiąc boję się jeszcze bardziej.
Mam takie niezbyt przyjemne pytanie. Wybaczcie ale muszę... martwię się, że nie rozpoznam, w którym momencie "to" się stało. Po czym poznam, że to jest jajo płodowe, a nie fragment endometrium? Przecież muszę je jakoś zabezpieczyć do badań. A co jeśli pójdę do toalety i to wtedy się stanie?
Czy powinnam na wszelki wypadek mieć ze sobą jakieś leki przeciwbólowe? Wiadomo, że w niektórych szpitalach nie są chętni do ich podawania.Pierwsza procedura IVF Salve Medica
02.07.2021 - start stymulacji:
12.07.2021 - punkcja, hiperstymulacja
Uzyskaliśmy 4 ❄️ 2x4AA, 2x4BB
03.08, 24.08, 14.09.2021 - szczepienia limfocytami
06.10.2021 - allo mlr 58,9%
🍍 transfer 20.12 2021, blastka 4AA - ciąża poroniona 😢
17.01.2022 - doszczepienie w APC
07.04.2022 - histero- stan zapalny
🍍 transfer 16.05.2022, blastka 4AA - nieudany 😢
01.06.2022 - allo mlr 46,8%
🍍 transfer 18.06.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
🍍 transfer 07.12.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
Druga procedura IVF
01.2022 💔 8 tc 😢
04.2021 💔 💔 5 tc, 8 tc 😢
09.2020 💔 9 tc 😢
01.2018 rozpoczęcie starań
Mutacja genu anxa 5 haplotyp M2, Kir bx - brak 5 implantacyjnych, cytokiny: wysokie il2, niskie il10 (odrzucanie zarodka), komórki NK 22%, nk maciczne wielokrotnie przekroczone normy, mutacja PAI-1, mthfr a1298c, wysoka homocysteina, PCOS - brak owulacji, zespół LUF, zapalenie endometrium, problemy ze wzrostem endometrium.